Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

Gość moniczka666
udręka - właśnie spalam ostatniego. Jutro już nie ruszam. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
oczywiście wszelkie cenne rady wskazane. Piszcie ...najbardziej obawiam się zaparć..bo 2 lata temu głównie z tego powodu wróciłam do nałogu. Zapaliłam 1, za kilka dni znowu. Później już po 1 codziennie, a później już 20.....okrutny nałóg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Hej, Moniczka. Jak idzie? Na zaparcia polecam czopki glicerynowe. Ja jeszcze fajczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
jakby to powiedzieć ...falstart, ale przyjęłam to do wiadomości i zostawiam to na kolejny dzień...cos mi dzisiaj nie wyszło w nastawieniu. A Ty Udręka trzymasz się postanowienia że od ,1.07? jakieś konkretne przygotowania poczynasz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Tak, /moniczko, jestem nastawiona na jutrzejsza datę. Nie czynię przygotowań, ale odpowiednio się motywuję. Np. że pór roku 2017 przepaliłam, a kolejne pół roku będę wolna, że końcem lipca mam urodziny, więc to będzie prezent dla mnie, że końcem lipca idę nad morze, więc chcę tylko wdychać świeżą bryzę i jod, że w końcu DOŚĆ tego zniewolenia przez tyle lat itd. A Ty Moniczko, jaki kolejny dzień obrałaś? Żeby rozstać się z tym świństwem? Jest jeszcze jedna sprawa, na papierosach nie ma już zawartości nikotyny i substancji smolistych! Takie przepisy unijne! Zdenerwowało mnie to do cna. Uświadomiłam sobie, że jestem marionetką koncernu tytoniowego i nawet nie wiem, co palę, a jednocześnie płacę za to ogromne sumy. NIE! NIE!NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
edit: końcem lipca jadę nad morze, a nie idę, hihi, w końcu to prawie 700 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, widze ze juz zaczynacie realizowac swoje postanowienia. :) Moniczka od wczoraj a udreka od jutra. Wspaniale! Trzymajcie sie, dacie rade. Trzymam mocno kciuki za was. Moniczka, pij codziennie na czczo solidna szklanke wody. Moze byc z odrobina soli. Do chrupania w ciagu dnia polecam marchewki. Musisz poprobowac to i tamto, zeby sprawdzic co sprawdzi sie u ciebie. Piszcie, ja bede tutaj zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
witam Klockowa....ja nie wystartowałam wg. planu. Wiedziałam, że piątek i sobota to imprezy zakrapiane, więc mogłoby to zniweczyć plany...więc jeszcze nie rzuciłam....jestem strasznie słaba, sama sobie nie ufam w kwestii papierochów. Nie wiem czy niedziela rano będzie dobrym startem....Udręka jak u Ciebie 1 dzień BP?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczka, nie zrazaj sie i nie zamartwiaj tym, ze jestes slaba. Ja tez jestem slaba i zawsze mowilam, ze ja nigdy papierochow nie dam rady rzucic. Jezeli chodzi o alkohol i bywanie na imprezach zakrapianych, na poczatku doradzalabym w nich w ogole nie uczestniczyc. I zadnego alkoholu do ust nie brac. Wiele osob niestety poleglo po wypiciu piwa lub drinka. Lepiej przeczekac troche i nie kusic losu - jak to mowia. Pisz tutaj Moniczka, nawet gdy jeszcze nie rzucilas bo ten moment nie nadszedl. Pisz. Udreka, a co u Ciebie slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agadka
Hej .witam wszystkich, dawno mnie tu nie było :) pachnąca ja :) od 2 lat i 8 miesięcy . pozdrawiam serdecznie pachnące grono :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Hej, hej, jestem! Trochę zmieniłam plany. Miałam nie palić od 1-go, nie palę od 3-go, czyli od dzisiaj. 1-go nie byłam jeszcze na to gotowa ;). Ostatniego papierosa wypaliłam wczoraj około 23.oo. Jakoś idzie, ale odczuwam totalny brak energii, z trudem wykonuję codzienne obowiązki. Moniczka, kiedy startujesz? Pozdrowienia dla wszystkich bywalców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka666
Startowalam dzisiaj z rana.....ale niestety poleglam jakies 30 min temu. Coz przekladam na jutro. Tez nie mialam kompletnie energii. Wrocilam do domu i chęć zapalenia mnie przerpsla:(ciezko bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
udręka...taka mała refleksja... w sumie odkąd palę a jest to już ponad 15 lat....tez straciłam energię,...do życia do sportu. Kiedyś dużo się ruszałam, a teraz praca siedząca i brak kondychy, bo fajki zabieraja nam tlen. W sumie boję się że przytyję, jak żucę fajki, ale ja i tak już się spasłam dobre 10 kilo. od żarcia i palenia. bo nie mam energii ani chęci na nic innego tylko siedzenie z petem w gębie. Dzisiaj spojrzałam w lustro jak paliłam - wyglądam z fajką w ustach obrzydliwie. Zęby żółte, cera katastrofa. Jest lato to jest dobra okazja i właściwy moment. By rzucić, zadbać o dietę o sport o siebie. Fajki tak strasznie dużo nam odbierają. Nie mogę się sobie nadziwić, że tyle lat w tym trwam. Pamiętam jak dziś jak koleżanka w liceum uczyła mnie palić. Omal nie zwymiotowałam. Ale lata popalania zrobiły swoje. Stało się to rutyną, automatem. Czasem sama nie wiedziałam kiedy pakę spaliłam...matko jaki człowiek jest głupi...jaki nieświadomy...jak łatwo wpadamy w przyzwyczajenia tak złe...żałosne...ehhhh wściekła jestem na siebie...sama sobie zawdzięczam te sflaczałe ciałko na które patrzeć nie mogę....sorry dziewczyny ale muszę się wyżalić...a wiem że tylko WY to rozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
sorry za ortografię -wstyd....tak sobie myślę kogo ja oszukuję...tylko samą siebie ..tymi smutnymi wymówkami....a bo przyszłam do domu i zapaliłam...żal, konsekwencja głupoty...mam ochotę walić głową w ścianę...szlag by to..całe palenie...przez całą tą akcję spać nie mogę, a rano do roboty, znowu nie wyspana......gorzkie żale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Moniczka, nie czas płakać na rozlanym mlekiem. Pociesz się, że jesteś jeszcze młoda i całe życie przed Tobą. Zrób wszystko, żeby być Panią swojego losu. Przede wszystkim nie możesz tak pisać o sobie w samych negatywach, musisz siebie zaakceptować z wszystkimi wadami i taką pokochać. Jeżeli siebie pokochasz, nie będziesz chciała sobie robić krzywdy, prawda? A palenie papierosów jest krzywdzeniem samego siebie, w dodatku jeszcze jest to bardzo kosztowne. Dzisiaj mam drugi dzień, nadal bez energii, pocieszam się, że to minie... No nie jest łatwo...bałam się iść do sklepu, bo tam usłużna sprzedawczyni przypominała mi czasem o moich papierosach :( Poszłam jednak, sprzedawczyni nie przypominała, a mój rachunek za zakupy był mniejszy o 16,20 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, organizm po odstawieniu fajek reaguje roznie i czasem moga to byc uciazliwe dolegliwosci. Jest to tymczasowe i warto przecierpiec. Katowanie organizmu czasem przez dlugie lata papierochami robi jednak swoje i pozniej takie reakcje to rzecz normalna. Do takich nalezy tez brak energii. Udreka, to minie. Ja tez mialam rozne nieprzyjemne dolegliwosci : brak energii, rozne wedrujace bole, nerwowosc... no i tarczyca mi calkiem wysiadla. Moniczka, lepiej troche przytyc a nie palic. Potem rozprawisz sie z dodatkowymi kilogramami - jezeli zajdzie taka potrzeba. Sama widzisz, ze papierosy tez powoduja oslabienie naszej kondycji. Czlowiek pali, ma malo tlenu i nic mu sie nie chce. Wtedy tez tyjemy i sil nam zaczyna brakowac. O zebach, skorze i smierdzacych ubraniach juz nie wspomne. Najwazniejsze, zebys rzucila fajki a potem i kondycja z czasem sie poprawi. Taki to jest ten nalog: wiemy jaki jest okropny, smierdzacy i zatruwajacy nam zycie a jednak cos nas trzyma przy tych smierdzielach. Wydaje nam sie, ze bez nich bedzie nam gorzej. Ja kupilam sobie w aptece Taki spray z niotyna, bo wydawalo mi sie, ze moze byc trudno ale wcale go nie potrzebowalam. Lezal sobie a ja bylam spokojniejsza ze w razie czego jest cos co mi pomoze w razie kryzysu. Widocznie Taki to trik psychologiczny byl - uspokojona bylam bo lezal w poblizu i to mi wystarczalo, ze on tam jest. Moniczka, bedzie dobrze. Przeganiaj wszelkie mysli o fajkach. Nie pozwol, zeby rozwijaly sie w twojej glowie. Trzymam za was mocno kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam problemy z wysylaniem wiadomosci tutaj. Probowalam od wczoraj i teraz sie udalo. Czy wy tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
Klockowa - chciałabym Cię utulać za każdy post:) jest dla mnie bezcenny! dziękuję! Co do dolegliwości, boję się..tarczycy też bo mam z nią na razie delikatne problemy, a jest to u nas rodzinne...ale z tego co pamiętam, 2 lata temu jedynie przytyłam, ale też sobie folgowałam niemiłosiernie. Tak to głównie psychologia, bo przecież rzucanie nie boli, ale głowa płata figle..i jakaś myśl nam ciągle podpowiada...a zapal sobie... Udręka jak u Ciebie, 3 dzień jeśli dobrze liczę? Jakieś spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
Klockowa - dzisiaj posty wchodzą normalnie, może wczoraj jakiś problem techniczny był..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczka, ten Problem jest u mnie caly czas ale czasami trwa dlugo. Jezeli nie bede nic pisac to oznacza, ze czytam i pisze ale wyslac nie moge. Ten post probuje wyslac od przedwczoraj. A tak poza tym, jak ci idzie? Rzucilas czy jeszcze nie? Udreka, a co u ciebie? Skrobnij cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie udalo sie... nie wiem skad te problemy. dziewczyny piszcie bo nie wiem co u was slychac. Piszcie nawet gdy cos nie tak idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Nie odzywałam się, bo wstyd mi bardzo. Musiałam wyzerować licznik, złamałam się w trzecim dniu. Kupiłam papierosy, które wypaliłam w ciągu 2 dni. Od wczoraj znowu rozpoczęłam niby abstynencję, z lekką załamką -wczoraj i dzisiaj wypaliłam po jednym papierosie. Nie mogę sobie w tej mojej głowie ułożyć, że zerwałam z tym świństwem raz na zawsze. Klockowa, jesteś cudowna, że tak pięknie wspierasz mnie i Moniczkę, i innych. Serdecznie pozdrawiam wszystkich bywalców tego forum. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udreka, nie lam sie. Takie sytuacje ma wiekszosc palaczy rzucajac fajki. Najwazniejsze, zebys postanowienia nie zmienila i gdy nadejdzie ten odpowiedni moment - odstawisz smierdziele. Ten moment to ulozenie sobie w glowie. Piszcie kochane dziewczyny tutaj. Moniczka - ty tez. ps. od wczoraj ten post wysylam i wyslac nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
HELOŁ, ja dopiero dzisiaj mam prąd..przejarałam od piątku ostro...niestety trąba powietrzna która przeszła przez moją miejscowość, zostawiła swoje ślady... zerwało mi kable wywaliło kasztan, zniszczyło częściowo dach, płot i zawaliło wiatę..pewnie widziałyście w tv...także w swoim szoku paliłam faje za fają...masakra...ogarniam ten burdel i szkody... i zaczynam dalszą walkę z nałogiem...spróbuję od jutra..choć znów zapowiadają nawałnice..powiem Wam, że w piatek przeżyłam szok życia i w sumie cieszę się cholernie że żyję...to był koszmar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
najlepsze, że z tego wszystkiego zamiast pomyśleć o jedzeniu jedyne c kupiłam to zapas wody i fajek...żal...ale stres taki, że mi mózg wyłączyło..jedynie fajki i robota i współpraca z kolejnymi służbami..straszne..w obliczu tragedii....fajka...jakby jedyna podpora..ehh udręka....nie łam się...walcz dalej...ja nawet nie mam co resetować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666
Klockowa...wiem, że jesteś wierząca...a ja obiecałam, że jak mi dachu nie zerwie to rzucam...cóż mi pozostaje jak dotrzymać obietnicy, także trzymaj za mnie mocno kciuki. Przez te 2 dni ostro zasuwałam, jeszcze sporo roboty i spraw do ogarnięcia, ale czas się obudzić...życie jest tak krótkie.. to było 15 min, a wygląda jak po wojnie. straż też mówiła, że mieliśmy wszyscy ogromne szczęście, że nikt nie ucierpiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Cześć, Dziewczyny! Moniczka, jak dobrze, że jesteś cała i zdrowa. Słyszałam o tej trąbie powietrznej! Napisałaś o swojej obietnicy...Też jestem wierząca i ze wstydem przyznaję, że też kiedyś obiecałam i nie dotrzymałam... Wiesz, ktoś kiedyś powiedział, że jak człowiek coś obiecuje Bogu, to diabeł już zaciera ręce, bo zrobi wszystko, żeby ta obietnica nie została spełniona... U mnie dzisiaj minął calutki dzień bez papierosa, ale nie jest łatwo. Kupiłam niquitin, wspomagam się, ale nie według ich instrukcji. Wzięłam w ciągu dnia 3 pastylki 2mg. Niestety, na razie muszę mieć jakąś podporę, nie daję rady bez wspomagaczy. Pomaga mi też ta strona: http://www.wypalarnia.com.pl/ Monika, poczytaj, polecam. Klockowa miła, co tam u Ciebie? Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniczka, az ciarki mnie przeszly jak przeczytalam co sie u was stalo... Cale szczescie, ze wy jestescie zdrowi. Cos wam powiem: nie obiecujcie i nie przysiegajcie. My jestesmy slabymi ludzmi i bez Bozego wsparcia niewiele zdzialamy. Trzeba prosic Boga, zeby zabral od nas nalog bo bez Niego bedzie nam trudno. Bog nawet dzien nam ustali. :) Tak bylo u mnie. Nie planowalam i nagle ten dzien nadszedl a ja wiedzialam, ze teraz jest ten wlasciwy dzien. Udreka, jasne ze sie mozesz czyms wspomagac. Zerkne na ta strone, ktora podalas. :) Trzymam za was mocno kciuki i bede prosic Boga, zeby wam pomogl. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... a co to za cisza? Troche niepokojaca ta cisza. Dziewczyny, bez wzgledu na to jak wam idzie, odzywajcie sie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udręka
Och, Klockowa, dobra duszyczko! Myślisz, że to tak łatwo pisać, jak się jest mięczakiem? Chwalić się, że się poległo. Od jutra zaczynam od nowa... Moniczka, co z Tobą? Podejrzewam, że to samo co ze mną...Startujesz ze mną od jutra? Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×