Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

a mnie się wydaje że się jednak poddam. strasznie się czuje bez fajki!jest mi źle, zrobiłam się pyskata, nerwowa, nadpobudliwa. dostaje po prostu na łeb!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RudaKocurka- no co Ty?? Wiesz, powinnas być pewna swojej decyzji. No he!! Przeciez jeżeli wrócisz do palenia to za jakiś czas znowu stwierdzisz, ze nie warto i będziesz chciała rzucać. A gwarantuje Ci, że przyjdzie taki moment. Fajki coraz droższe, coraz więcej mówi się o raku płuc, młodsza jesteś ode mnie ale gwarantuję CI, że już niedługo zaczniesz się zastanawiać nad kondycją swojej skóry i wizja zmarszczek palacza, będziesz śmierdzieć, znowu ubrania, włosy, wietrzenie, głupio CI będzie przed znajomymi, że do tego wróciłaś, no i przed samą sobą. I jak juz tak się napalisz, stwierdzisz, że nie było warto. Tylko czy na pewno chcesz znowu to przechodzic? Pierwszy tydzień? eeee... chyba nie warto Ja też czasem sobie myślę, że jakaś nerwowa jestem bez tych fajurów, ale może to nie bez nich, tylko po prostu, predzej zawsze przed trudna decyzja, czy sytuacja zapaliłam, przemyslałam w trakcie i dopiero ruszałam do boju. I teraz poważnie zastanawiam sie nad joga, chociaz ja w takie szmery-bajery nigdy nie wierzyłam, że niby jakieś wypinanie się ma mi zapewnić spokój duchowy. No ale, w to, że wytrzymam tydzień bez fajki też nei wierzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RudaKocurka- no co Ty?? Wiesz, powinnas być pewna swojej decyzji. No he!! Przeciez jeżeli wrócisz do palenia to za jakiś czas znowu stwierdzisz, ze nie warto i będziesz chciała rzucać. A gwarantuje Ci, że przyjdzie taki moment. Fajki coraz droższe, coraz więcej mówi się o raku płuc, młodsza jesteś ode mnie ale gwarantuję CI, że już niedługo zaczniesz się zastanawiać nad kondycją swojej skóry i wizja zmarszczek palacza, będziesz śmierdzieć, znowu ubrania, włosy, wietrzenie, głupio CI będzie przed znajomymi, że do tego wróciłaś, no i przed samą sobą. I jak juz tak się napalisz, stwierdzisz, że nie było warto. Tylko czy na pewno chcesz znowu to przechodzic? Pierwszy tydzień? eeee... chyba nie warto Ja też czasem sobie myślę, że jakaś nerwowa jestem bez tych fajurów, ale może to nie bez nich, tylko po prostu, predzej zawsze przed trudna decyzja, czy sytuacja zapaliłam, przemyslałam w trakcie i dopiero ruszałam do boju. I teraz poważnie zastanawiam sie nad joga, chociaz ja w takie szmery-bajery nigdy nie wierzyłam, że niby jakieś wypinanie się ma mi zapewnić spokój duchowy. No ale, w to, że wytrzymam tydzień bez fajki też nei wierzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygzaki
kocurka - wszystko minie jak zapalisz .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygzakiem
kocurka - wszystko minie gdy zapalisz ale potem dopadnie cie cos znacznie gorszego . przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie,prześledziłam posty na tym topiku i bardzo chetnie dołaczę do Was w kochani. Bardzo motywujący wątek i parę razy dzięki Wam udało mi się zapanować nad zapaleniem. Nie palę już ośmy dzień i sama nie mogę w to uwierzyc, bo paliłam 17 lat i od dłuższego czasu 1,5 paczki dziennie. po prostu nikotynowy ćpun. rzuciłam stosując champix, nadal go biorę, no i wieczorami do poduszki czytam allena carra w kółko. tu pytanie do małej księzniczki,która tez jedzie na champixie - ciekawa jestem czy zdarza Ci się ochota zapalić i jak znosisz kurację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda kocurka-------------ja też mam dzisiaj bardzo zły dzień:( nie pokłóciłam się z moim miśkiem ale pewnie to zaraz zrobie:( nie wiem dlaczego tak mi dziś ciężko:( może to ta pogoda. I wcale nie mam na myśli chęci zapalenia, tylko tak poprostu wszystko mnie drażni. pójdę sobie popłakać i może przejdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda że nikt z was nie ma chwilki żeby tu zaglądnąć:( ah przydałoby się kilka słów wsparcia:( Może jutro będzie lepszy dzień....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wszystkim! modrusiak, napisalam post, wyslalam i chyba polecial w kosmos :D cos nasza kafeteria dzisiaj niedomagala, ale teraz mysle, ze juz dobrze. Ruda kocurko!!!!! Stanowczo mowie Ci nieeeee, nie potrzebujesz peta!! jutro bedziesz napewno juz inaczej myslala. Kazdy z nas ma chwile lepsze i slabsze ale jak sie powiedzialo\" a\" to musimy powiedziec i\" b\" i wierze w Ciebie,ze wytrwsz! 🌻 rysia pysia 🖐️ ja zaczelam brac champix pod koniec stycznia ale popalalam jeszcze a od 14 lutego konsekwentnie NIE PALE :D i pytasz jak znosze kuracje. No powienm Ci szczerze myslalam ,ze bedzie wiele gorzej na tyle lat palenia i w takich ilosciach. Sa momenty ,ze chce mi sie zapalic ale nie poddaje sie i wymyslam sobie rozne zajecia, zeby nie myslec za wiele. Kochani moi dzieki za rady, pozwole moim gosciom w sobote zapalic, nie bede taka zolza !!! Pewnie, ze potem wywietrze mieszkanie i bedzie ok! Julka te pachnace olejki palilam w mieszkaniu jak palilam papierochy, ale teraz jest zupelnie inny zapach tego samego olejku a moze ja mam inny nos :D :D :D zycze wszystkim spokojnych snow...... wesolych a nie horrorow!🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co to jest ten champix ...nie słyszałam o tym specyfiku a może kumpeli bym poradziła bo tabexu nie moze. Kocurko szkoda tych dni i tej męki ,którą przeszłaś nie warto .Kryzysy i załamania będą czy będziesz palić czy nie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocurka-->potrzebujesz nie peta, ale kopa w doope 😡Co Ty sobie myślisz!? Że jak paliłaś byłaś mniej nerwowa? Heh, a w zyciu nie jest to prawdą....takie symptopmy moga być w ciągu pierwszych 3 tygodni, góra miesiąca....a Twoj miesiąc już minął...z dnia na dzień bedzie coraz lepiej...to co teraz robisz to wymyślasz wymówke, żeby znowu zaaplikowac sobie dawke trucizny......NIE MUSISZ PALIC! Tylko to jest prawdziwe i tylko to sie liczy! Gdyby ludzie musieli palić, na świecie byliby sami palacze!Bardzo Cie prosze......pomyśl o czymś naprawde ważnym w Twoim życiu i tym sie zajmij, a nie głupoty w głowie 😠Poważnie....bardzo Cie prosze, nie rób tego...będziesz sie czuła po tym jak kawałek psiego odchoda:o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mordusiak---> wiosna idzie, trzeba sobie kupić jakiś fajny ciuch, czy tam mazidło do smarowania i sie humor poprawi;) Ja na ten przykład zakupiłam serum na cellulit...intensywnie zdzieram skóre sizalową gąbką i wcieram ten dpecyfik....fajnie jest coś dla siebie zrobić, co poprawi samopoczucie, a nie tylko siedzieć w kącie i kopcić pety. PRawde rzeke?;)🌼Kocurka---> no nie?:classic_cool:;)🌼.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyber-noga
Halo wszystkim, kolejny dzień bez peta i bez tortur na szczęscie, miłam pare momentów z cyklu " moze i bym sobie zajarała jakbym mogła" ale udawało mi sie o tym zapominac. Przeszło mi po tym , jak poszłam z mamą do restauracji na obiad ( wyciagnęłam ja bo ciągle w tych garach miesza i sterczy przy kuchni) i musiałam jeśc niezły posiłek w oparach dymu. Sekcja dla niepalących - 4 stoliki na krzyz, dla palących chyba ze 20.Oczywiscie i tak pomysł z tymi sekcjami sie kupy i d..py nie trzyma, bo i tak dym sie roznosi po całej restauracji,wiec niewazne w sumie ile stolików na którą sekcję przypadalo.Jeden typ sluchajcie to był taki mega nałóg, ze jarał w trakcie jedzenia, kęs - sztach, kęs sztach i tak w kółko. Gały mi wyszły na wierzch, stwierdziłam że nie chce tak skończyc! Nie wymiękajcie bo naprawde nie warto!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już niedługo skonczy sie jaranie w restauracjach na dobre:PMam nadzieje, bo ostatnio w Walentynki czekaliśmy z moim chłopakiem 30 minut na stolik w restauracji, a dla palących były wolne po 10 minutach....bo jest ich wiecej zwyczajnie:o. A pote, jak sie doczekałam w koncu na moj wspaniały stól dla niepalących jakas laska dosłownie 2 stoliki za mna zapaliła i wszystko zaczeło lecieć w moja stronę....tragedy!:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sie stao? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdro600----------------telepatycznie się rozumiemy:) dzięki temu że niepale zaoszczędziłam już jakieś 80zł, więc dziś przed pracą skoczyłam na miasto i kupiłam śliczną kurteczke wiosenną :)za jedyne 60 zł. A pomyśleć że gdzybym paliła taką kurteczke musiałabym wrzucić do pieca :( Dziś już nawet nie rozmuniem dlaczego miałam wczoraj doła:) takie jest już to nasze życie, raz jest lepiej raz gorzej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Sędzina----------- głowa do góry, uśmiechnij się i wszystko będzie dobrze. Co cie nie zabije to cię wzmocni, jak już ktoś powiedział. Fajka nie rozwiąże problemu, a wręcz cie bardziej zdołuje. A chcice na fajke zagłusz czymś innym (sprzątanie, spacer itp.) Głowa do góry i pisz co u ciebie. Dla ciebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Sędzina -zapalisz ,syf z twarzy,kac moralny i wyrzuty sumienia-czy tego chcesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wytrzymała, czy nie?Odedzwij sie do nas 🖐️To samo Kocurka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgo83
Ja nie pale już 3 miesiące i jestem szcześliwa,miałam ciężkie momenty ale udało sie to przetrwać,nie śmierdze petami,nie mam już duszności a miałam często,już zaoszczedziam a teraz musze oduczyć palenia mojego ukochanego chociaż i tak mało pali przy mnie.To dużo zależy od silnej woli ale też wsparcia w najbliższych,ja któregoś dnia wstałam i nie miałam papierosów,nie kupiłam i nie chciało mi się wychodzić z domu,pogoda była paskudna i tak przez 3 dni więc stwierdziłąm ze już nie zapalę wogóle.Skutek uboczny-przytyłam,nawet nie wiem ile ale wole to niż palenie,bo kilogramy też zrzucę skoro z papierosami mi sie udało.Każdemu sie uda trzeba tylko bardzo tego chcieć.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wytrzymalam? nie wiem czy mozna tak powiedziec... było po północy i ciezko by mi było o tej godzinie kupic fajki, ale jakbym stacje benzynowa miala pod nosem to pewnie wstydziłabym sie tutaj dzisiaj zajrzec 🖐️ nerwy mnie zżerają.... zupek, masz absolutna racje, pewnie moralniak by mnie zabił, mordusiak, w nocy ciezko zagłuszyc chęc zajarania odkurzaniem- cisza nocna, a i potłuc niczego nie moge bo pobudze otoczenie:( pozdro dla pozdro. myslalam, ze najgorsze za mną, jednak kryzys nadal trwa... trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widzę, że dziś średni dzień raczej. Ja miałam dziś 2 złe wiadomości + obtarłam samochód, bo mi się lekko spieszyło. Kur.. no i czuję, że trze mi ten zderzak, ale miałam to tak daleko w d...., chciałam tylko stamtąd juz wyjechać. Luz jadę do domu-telefon-zła informacja, jeszcze myślałam ok, pojade na zakupy, kupię coś będzie mi lepiej. Ale nic autentycznie nic mi się nie chciało oglądać, niestety miałam duża potrzebę kupienia czegoś innego... ale luz kupiłam czekoade i 1,5 litra mojego ulubionegio wina i myślę ok, piątek-zaleje się w chacie , przejdzie mi. A w domu-nowy mail-żle wiadomości.... normlanie nie pytajcie czy mi się chce jarać. Obie sprawy 'lekko' utrudniają moją przyszłość. I wiecie co... pomyślałam, kupię fajki, z nimi zawsze dawałam radę.. Nie kupiłam i mam nadzieję dziś nei kupię, mam co robić...ale...kur... kur...wica mnie bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malgo83
Z kąd ja to znam, ja ostatnoi miałam chwilę zwątpienia i myslałam że zapale,nowy telefon wpadł mi do wody i myślałam że sie załamie ale udało sie go naprawić i ostatnio powtórka z rozrywki,syn koleżanki rozlała kawe na tel. szla mnie trafiła i gdybym miała fajki przy sobie to bym zapaliła ale wtedy czuła bym sie jeszcze gorzej, to by była porazka,nie można się łatwo poddawać.Trzymam kciuki za wszystkie rzucające palenie i nie palące:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanek03
witam,tak sobie poczytuje o waszych zmaganiach,tez przez to przechodzilam.Nie pale juz od stycznia ubieglego roku i wcale mnie nie ciagnie.Na poczatku bylo trudno,zle samopoczucie,ale teraz jest lepiej,teraz walcze z kilogramami,ale nie moge sie za duzo tu pochwalic efektami,moze za jakis czas waga zacznie spadac,bo wiosna tuz,tuz.Pozdrawiam wszystkich,pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 dni BP. dla mnie sukces wielki.3 dni chodziłam po ścianach, teraz jest dużo lepiej.po raz pierwszy w życiu sama chciałam, wewnętrznie przestać palić - nie bo ktoś namawiał czy marudził że palę. tylko boli mnie głowa - czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×