Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość fiona*

Rzucilam palenie! Pomocy!!!

Polecane posty

dżoan wiem jak cie ciagnie i wciaz powtarzasz że już wytrzymałaś 3 dni to szkoada to zmarnować:) ja tak mam , że wciaz mówie sobie, że byłabym idiotką do potęgi jak bym zmarnowała tyle dni:) Dżoan 3 dni to juz jest super wynik, wszyscy palacze pocichu nam zazdroszczą tego nie palenia:) Kaaja czekamy na ciebie:) bez przymusu tylko twoja wola:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra kochane i kochani kawa wypita to zmykam , pewno zajrze tu jeszcze dzisiaj kilka razy bo 14 dzień chyba jakis kryzysowy jest:), ale nie dam się:) Jestem szczęśliwa że nie palę ..............👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam:) Tak, 3 dni to dużo, już teraz widzę, ile mi to 3-dniowe niepalenie dało. Powiem Wam, że wczoraj patrząc jak ludzie palą zastanawiałam się po jaką cholerę ja paliłam przez tyle lat- nie dość że kobieta z papierosem wygląda okropnie, już nie wspominam ile jest się w stanie wypalić w ciągu jednego wieczora przy piwku (nie liczyłam koleżankom, ale zwróciłam uwagę, że czasami to prawie że papieros od papierosa..)Wszystkie te kwestie sprawiły, że czułam się dumna, że piję piwo i nie palę!I widziałam, że koleżanki ze mnie dumne, ale też zszokowane:) Rzuciłam już raz palenie, na półtora roku, niestety znowu zaczęłam..:/ teraz mam plan już nigdy nie wrócić do tego świństwa!A że ssie w środku..- to znaczy że żyję;) Całusy dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella1962
widzę że spóźniłam sie na poranne pogaduchy ale zgadzam sie z wami dziewczyny nałóg jest wstrętny i trzeba z nim skończyć raz na zawsze .jak widać jest to możliwe choć nie łatwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella1962---- Jest to możliwe choć nie łatwe--masz racje ale zawsze trzeba byc czujnym bo on jest bardzo podstepny :)Trzymajcie sie ,nie palenie jest super:)NIE PALIMY :):):) bella1962---bierz tabex nie przerywaj!a uda Ci sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka_76
dziewczyny dolaczam do Was ...Czytam Was od wczoraj i sie motywuje... Wlasnie wypalilam ostatniego papierosa ... Probowalam juz rzucic tysiac razy i z 3 dniem sie poddawalam... Teraz wierze ze razem z Wami mi sie uda :) Biore Tabex - wierze ze pomoze.... Tym razem tak bardzo wierze ze musi sie udac...Dziewczyny co Wy na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka_76
dziewczyny dolaczam do Was ...Czytam Was od wczoraj i sie motywuje... Wlasnie wypalilam ostatniego papierosa ... Probowalam juz rzucic tysiac razy i z 3 dniem sie poddawalam... Teraz wierze ze razem z Wami mi sie uda :) Biore Tabex - wierze ze pomoze.... Tym razem tak bardzo wierze ze musi sie udac...Dziewczyny co Wy na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutka_76 uda ci sie i mnie tez!!! ja wlasnie pale ostatnia paczke i nie wiem czy ja wypalic jak najszybciej czy sie delektowac jak najdluzej. glupia jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutko ---> ja też rzucałam z Tabexem :) Wszystkim życzę miłego 🌻 dnia BP :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka_76
kaaja musi sie udac :) wyrzuc paczke i nie oszukuj siebie... ja tez ciagle mowilam sobie ostatni papieros ostatnia paczka ...dzis wiem ze to ciagle oszukiwanie sie ... Ania.B - jest latwiej? pewnie juz to gdzies wspominalas ale zapytam jak dlugo nie palisz???? dziwczyny wiem ze z Waszym wsparciem przezwyciezymy to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze jak najszybciej skombinowac ten tabex dla tego mojego upartego chlopa...eh.....znalazlam u nas na ebayu ale nie wiem czy to te same, no i nie wiem czy czy to bezpieczne przez ebay kupowac, a i drogie jak cholera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy nutko 76 w naszym gronie i zapewniam Cię,że w towarzystwie łatwiej rzucać palenie.Tutaj będziemy Cię wspierać życzliwym słowem,dobrą radą a tak wogóle to jest łatwiej jak ma się świadomość,że jest wiele osób,które tak jak i Ty walczą z nałogiem i często wygrywają tę walkę. Życzę Ci,żebyś i Ty tę walkę wygrała. Mój bilans: nie palę 85 dni nie wypalone 1190 papierosów zaoszczędzone 381,09zł będę żyć dłużej o 9 dni 2g 20min. Pozdrawiam wszystkich niepalących 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka_76
neri jak Was czytam to zaczynam wierzyc ze i mi sie uda.... A wiara to polowa sukcesu... Ja wychodze zaraz na spotkanie z przyjaciolka... Jest osoba niepalaca wiec powinno byc latwiej, pomimo tego i tak si e"boje" ...Po drodze tyle sklepow.... Ale pomysle o Was po drodze i przejdzie mi ochota na paieroska... Bede wieczorkiem i dam Wam znac jak mi idzie.... Rzuce Wam moj bilans choc to dopiero poczatek ale juz zawsze cos :))) Nie palê ju¿ 0 dni (+ 01g08m21s). Iloœæ niewypalonych papierosów: 1. Bêdê ¿yæ d³u¿ej o 0 dni (+ 00g13m34s)! Zaoszczêdzone pieni¹dze: 0,19 €!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaaja, Tabex kosztuje w Polsce ok. 40 zł. W niektórych aptekach można go kupić bez recepty (ja kupowałam trzy razy dla mojego taty i za każdym razem luz). Jeśli masz kogoś tu w Polsce niech Ci kupi i wyśle w zwyczajnej kopercie. Sama też brałam. Pomogło w rzucaniu, zaszkodziło na wątrobę (ale u mnie to ponoć sporadyczny przypadek). :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka_76
Tabex jest bardzo tani ...to najtanszy srodek tego typu wiec nie daj sie zwiesc na ebayu .... Ja zaplacilam okolo 40 zlotych za 150 o ile sie nie myle sztuk... albo 100... dziewczyny Wy tez tak macie??? Ja na sama mysl o niepaleniu czuje sie czysta i wolna :) Sciagnelam tez sobie ksiazke Allena Cara - bede miala lekturke na wieczor .... Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie niepalace ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie pytalam w paru aptekach i mi powiedzieli ze absolutnie bez recepty....ale wlasciwie to dobry pomysl z tym wyslaniem....pokombinuje, zeby tylko moj rzucil ze mna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze coś Kaaja - nie żebym się mądrzyła, bo każdy do swojej decyzji musi dojść sam ... ale ja też rzucam przy boku palącego mężą - codziennie mam styczność z jego papierosami (choć on pali w ukryciu, najczęśćiej w WC ;-) ale walają się po mieszkaniu)... i gdybym czekała na niego to pewnie żadne z nas nigdy nie podjęłoby próby ja nie palę siódmy tydzień; mąż dumny i blady wstydzi się każdej fajki, kiedy jestem w pobliżu; znacznie ograniczył ... może kiedyś rzuci ... sprawia mi ogromną satysfakcję to, że daję radę i że on to podziwia .... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula77- masz racje, jak ja rzucalam w styczniu to moj chodzil bardzo czesto wyrzucac smieci,bo mu zabronilam palic nawet na balkonie....i teraz tez tak zrobie, bedzie palil mniej! i musze przyznac ze nawet do winka sie nie skusilismy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo on też docenia pozytywy niepalenia - czysty pachnący domek:-) i wstyd mu, że go okopca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś rzucałam palenie z mężem. On wytrwał (nie pali prawie 5 lat) ja poległam. Oh jak ja lubiłam palić. Faja po śniadaniu, faja do kawy, piwa i wina. Faja na spacerze i na przerwę w pracy. Uhm... Aż mój mąż wziął jednego \"dla towarzystwa\", potem drugiego ... i wówczas to mi się szkoda zrobiło zmarnowanych lat niepalenia. Drugą sprawą była rozmowa z pediatrą, która delikatnie zwróciła mi uwagę, że mam zmienić pryncypia i z fają wyłazić na dwór. Nie paliłam przy Młodym nigdy, chowałam się w łazience. Ale mimo wszystko smród wyczuwalny był w mieszkaniu. No i stało się. Dzisiaj jest 7 dzień. Wczoraj miałam kryzys. Nawet wyszłam do sklepu, ale kupiłam winko :)) I przyjemny wieczór z mężem spędziłam. Chwilowo na paleniu nie oszczędzam, bo plastry przyklejam, też niestety tanio nie wychodzą. A chciałabym sobie tyle prezentów kupić, np... perfumy, by piękny zapach zastąpił mój dotychczasowy smrodek. No i waga. Rano zjadam owsiankę, na drugie owoce, potem będzie obiad, a potem już warzywa (rzepa lub marchewa). I co z tego? Kibelek rzadko odwiedzam a i waga wskazuje na plusie kilogram. Kozaczki, też by mi się przydały. I nowe jeansy. I płaszczyk na zimę ... hahahaa. Dzisiaj jest mi o niebo lepiej niż wczoraj. Oby ten trend się utrzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella1962
no dziewczyny trzymamy sie. mój bilansik; Nie palę już 5 dni (+ 01g51m15s). Ilość niewypalonych papierosów: 101. Będę żyć dłużej o 0 dni (+ 18g36m59s)! Zaoszczędzone pieniądze: 35,54 zł! w poprzednią środe marzyłam o takim wyniku a teraz on jest mój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella10962 - z każdym dniembędzie łatwiej, pomimo kryzysów, każdy dzien BP to sukces. Po wczorajszym kryzysie oprócz zadowolenia, że nie złamałam się jestem jakaś taka wyciszona. Nie ciągnie mnie! Dzisiaj nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella1962
aniu_vis dzisiaj też mój szósty dzień i tez mam kryzys. okropnie chce mi sie palić. znowu to dziwne mrowienie i ssanie ale o dziwo wziełam gume z nikotyną i coś niesamowitego musiałam ją wyjąć . w gardlo szczypie i wogóle niesmak straszny . jakoś musze przetrwać ten dzień mam nadzieje że jutro minie ,tak jak u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutko -----> mi Tabex pomógł...palaczem byłam straasznym heh paliłam 15 lat,a od ok.roku dwie paczki na dzień -----> masakra !!!! próbowałam rzucac ponad 1,5 roku temu {notabene też z tym topikiem:)} ale się nie udało - wytrzymałam trzy dni... teraz jest inaczej..pisałam to już kiedyś...mam całkiem inne podejście do rzucania tego świństwa zawsze powtarzałam że palę albo 40 albo wcale hihi no i rodzinka mnie podziwia znając mnie,że za fajki dałabym się pokroic :D i wiecie co ?? zawsze myslałam że najgorzej się mają rzucający palenie tacy jak Ja czy 30-stka,czy Złośliwiec..czyli palący duuużo...bardzo dużo..a tacy palacze co palą \"trzy\" na dzień lub ileś dni bez fajki wytrzymują to mają chyba dużo lżej...nie ?? napewno :D moja kumpela była the best palaczem :D - jak miała fajki to paliła jak nie miała to nie paliła a i czasem wysępiła fajeczkę :) teraz też rzucała palenie, ale nie porównywałam nigdy jej walki z nałogiem do mojej bo tak jak pisałam wyżej tacy palacze mają zdecydowanie łatwiej rzucic to dziadostwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutka_76....... i ... kaaja ..witajcie ,dolaczcie do nie palacych :) razem zawsze latwiej wytrwac w postanowieniu :)...........neri11 -----ladna cyferka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella1962
Tak Aniu B. myśle tak samo . Mój mąż należy do takich osób jak palił to palił a jak nie chciał to nie palił 3 miesiące bez żadnych ssań dolegliwości i WALKI. teraz nie pali 4 lata ot tak powiedział od dzisiaj nie pale i nie pali już tyle czasu, nawet to że ja paliłam jak smok to mu nie przeszkadzało i nie przeszkadza nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella1962
ja od lat marze żeby nie palić .Ciągle było postanowienie i na tym sie kończyło a to do trzydziestki a to do czterdziestki tylko będę palić . każdy Nowy Rok.... hihihi ostatnio ciągle paliłam i wyrzuty miałam że kopce i nie mam silnej woli .nawet jak mi sie wnusia najukochańsza pojawiła na świecie nie pomogło, wychodziłam na balkon albo w oknie otwartym paliłam. ale teraz czuje że mi sie uda na stałe tabex chyba w głowie cos przestawia nigdy nie było tak jak teraz . zawsze podpalałam okazjonalnie bo nie mogłam wytrzymać. a wczoraj znowu u palących znajomych się nie skusiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella1962
i jeszcze coś ..tylko sie nie śmiejcie jak sprzątałam samochód w piątek znalazłam przy dywaniku pod rancikiem papieroska, musiał mi wypaść jak jarałam w samochodzie podczas jazdy i wiecie co zrobiłam.... hihihi schowałam go tam ponownie , pomyślałam sobie niech tu leży na czarną godzinę a dzisiaj mnie skręcało od rana i nie poszłam po niego a teraz jak sie wygadałam, wyżaliłam to jakoś mi lżej i już mnie tak nie skręca . Kolejny raz ...Wielkie Dzięki że jesteście że mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda Kulka777,że ładny mam wynik i aż nie chce mi się wierzyć,że to mój i że za 2 tygodnie będę obchodzić 100 dni BP-jak zaczynałam to ta 100 była moim odległym marzeniem a teraz jest w zasięgu ręki-czego życzę wszystkim rzucającym śmierdziela. Bella1962-ja też paliłam i na balkonie i przy otwartym oknie,ale śmierdzącego oddechu nic nie było w stanie zniwelować i kiedy miałam zostać babcią to pomyślałam,że nie chcę aby dziecko kojarzyło sobie babcię ze smrodem nikotyny,że nie mogę zafundować wnuczkowi tego okropnego wyziewu z moich ust,smrodu papierosów we włosach i na ubraniu.Tak więc wnuczek był moją dużą motywacją do pożegnania się z nałogiem,a kropkę nad I postawiła choroba(zapalenie oskrzeli w sierpniu),która ułatwiła mi pierwszy tydzień BP,bo ja po prostu nie mogłam palić,ja nie mogłam oddychać!Teraz wnuczek ma już prawie miesiąc a ja nie zapalę,nie zrobię tego wnuczkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×