Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Gość
HELLO!!! :D Poczytałam coście miały do powiedzenia i w końcu mi lepiej, bo ja byłam dwie doby bez netu, bez dostępu do świata i jak się laski spotkały to zaczęły jakieś świeże wpisy na Diabłach komentować, a ja ciemna jak tabaka w rogu, ale już mi lepiej, jak pierwszy mach po odwyku :P Gosikka - dla ścisłości :P ja byłam w Warszawie od piątku przed 22 do niedzieli 18:55. Dla wszystkich, którzy jeszcze nie wiedzą: TYGRYSEK JEST THE BEST!!! i zabiję każdego, kto odważy się twierdzić inaczej :D nigdy nie byłam na fajniejszej wycieczce, a Tajger była najlepszym przewodnikiem i poświęciła mi tele czasu, że ... dzięki Tygrysku 🌻❤️👄 Zaczęło się od tego, że mnie panna T. odebrała z dworca z szanownym psem, znanym wszystkim jako Dżeki :) piechotką poszliśmy z Centralnego do mojego hotelu, jakieś 30 minut pieszką, Tygryske był wkurzony po pracy, a do tego po kilku piwkach, więc gadała całą drogę, Dżeki się plątał pod nogami, a ja z rozdziawioną paszczą się rozglądałam, bo jak mi na dzień dobry wyskoczył oświetlony Pałac Kultury to już cały czas byłam w szoku :) A potem jak już dotarłyśmy do hotelu, to Tygrysek dała mi pliczek kser, z mapką i opisem okolicznych ulic, żebym się rano nie nudziła, zanim po mnie nie przyjdzie :) Bo ostrzegła, że ona o świcie nie wstaje, więc się rano będę musiała sama sobą zająć. A w sobotę była już o 10 po mnie, zdążyłam we własnym zakresie zaprzyjaźnić się z Syrenką i obejrzeć Most Świętokrzyski. Potem się zaczął maraton :) Tygrysek przyniósł z sobą kolejną porcję kser z atrakcjami Stolicy i zaczęłyśmy wędrówkę od Syrenki, przez Mariensztat, pod Zamkiem Królewskim, gdzie zaczęło padać i już nie przestało do wieczora (prócz półgodzinnej przerwy w deszczu, kiedy to cieszyłyśmy się bardzo, że choć przez chwilę możemy zdjąć kaptury), zrobiłyśmy przerwę na pyszne lody, potem Barbakan, potem coś czego nie pamiętam jak się nazywało ;) następnie było dużo ulic, kazałam się prowadzić do Stadionu Legii :) a przedtem był jeszcze Plac Defilad, Grób Nieznanego Żołnierza, park, mnóstwo pomników, oczywiście nie mogłyśmy ominąć łazienek - a tam już odjazd totalny: wiewiórki, pawie, konie, kaczki... :) był Belweder, który po Ambasadzie Rosyjskiej wyglądał bidnie, a wcześniej jeszcze był Pałac Prezydencki :P potem zadzwonił Miś, że jest wolny, więc wróciłyśmy do centrum i był obiad w Bollywood, o którym Tygrysek pisała, że chodzi na imprezy :) ja miałam dobrego kurczaczka, Miś też była chyba zadowolona, za to Tygrysek dostał małą miseczkę z zielonym sosem i chlebek \"gratis\" i była zaskoczona, gdzie danie główne :) po obiedzie Tygrysek poszedł odcedzić Dżekiego, a Miś mnie zaprowadził do kas biletowych na dworcu żebym sobie na niedzielę bilet kupiła, sprawdziłyśmy jej autobusy, już wiecie jak się skończył Jej powrót do domu :) potem zasiadłyśmy w Sfinksie i się zaczęło :) najpierw Saszka, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia, a u mnie to niecodzienne. Z Misiem też od razu \"zaiskrzyło\" :) po prostu kobietki, które widziałam pierwszy raz na oczy, a czułam się z Nimi jakbyśmy były od zawsze najlepszymi kumpelami :) dołączył Tygrysek, potem przygłucha Gio :) bidulka :D Tak naprawdę to na nikim się nie zawiodłam, bo dziewczyny są dokładnie takie jakie sobie wyobrażałam czytając je na forum i oglądając zdjęcia :) o wyglupach już nie będę pisać, bo wszystko zostało już powiedziane. A w niedzielę Tajgerek znowu się mną zajął i pojechałyśmy metrem do Saszki na targi i tam też było zajefajnie, dużo katalogów :P różne atrakcje w formie winka, nalewek, jagodowych dżemów i żywych ptaków drapieżnych. Saszka z nami połaziła, jeszcze pogadałyśmy, a potem z powrotem do miasta, obiad, a potem już tylko siedzenie z lodami w Tarasach i dyskusje o stylu Emo :P kto wie co to? :D hehehe a potem to już siedziałam w pociągu skonana, ale szczęśliwa i taka jakaś \"przewietrzona\" :) Dzisiaj mam w pracy aparat i mam zamiar poprzeżywać wszystko jeszcze raz od nowa, jak się z fotami uporam to same zobaczycie jak piękna potrafi być Warszawa w deszczu i jak jest cudnie jak się spotka pięć zakręconych diabelskich kobitek :D Kto byl to wie, a kto nie był niech zazdrości bo jest czego i niech to będzie motywacją do częstrzych spotkań w szerszym gronie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
uffff, wysłło się :D:):P:D miałam lekkiego stresa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej - ale fajnie... jak na to, ze mohj weekend byl tylko podsumowaniem fatalnego tygodnia to wy mialyscie super! Napisze tylko tak : sobota wieczor - nagle leje sie spod lodowki!! Dobrze ze byl aniol i wszystko poodsuwal i okazalo sie, ze to rura pekla - co w sumie jest dobra wiadomoscia, bo to tylko taka plastikowe kolanko, a bez lodowki byloby ciezko. No ale jak juz mialam pochowac narzedzia, ze sie do czegos niby przydaje... to spadla mi butelka z rozpuszczalnikiem i się rozbiła. Robiac odpryski na dwóch płytkach... no i smród na maksa - ato była jakaś 22 - więc niby sprzątaliśmy i wietrzyliśmy, ale i tak śmierdziało.. a w niedzielę obudził mnie telefon - sypnął się wyjazd do Prowansji i nie wiem czy gdziekolwiek pojade... a to tylko takie duzzze wtopy.. tak to szereg mniejszych wpadek , wszystko mi z rak leci itp... masakra... I dlatego tym bardziej zazdroszcze wam zjazdu... ale w sumie to moze lepiej ze mnie tam nie bylo... no bo co by sie tam moglo mi przedazyc - mam dużą wyobrżnię - a pech nie zna gran ic \"wojewódzkich\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :D a ja sie dzisiaj szkolilam, a ze nie dalabym rady wytrwac do konca (1. lepek boli 2. nie zdazylabym wrocic do domu i nakarmic oraz wyspacerowac psa) to sie po obiadku urwalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się dzisiaj leniłam :p umówiłam się na czyszczenie do kosmetyczki, a ta mnie głaskała ponad dwie godziny! teraz się świecę i jakaś lepka jestem ;) no i na fitness juz nie poszłam :( zabrakło czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki fajny zlot:):):) Saszka- wracaj szybko i dawaj twoja wersję:) Emo- jakieś emocjonalnie skrzywione dzieci chodzące watachami mi sie kojarzą? A ja dziś byłam w Piekarach, u pana docenta na konsultacji i nie kaze mi rekonstruować krzyżowego więzdła [ na razie], każe mi usunąć łąkotkę artroskopowo [pytanie kiedy] i....NIE wyklucza gór! tylko mam zanleźć bardzo dobrą ortezę- będę szukac w piekle ;) Nie mam chwili wolnej, bo jak mam to sie rehabilituje. Sciskam i dobrego tygodnia zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Rokita - matko! co to jest orteza? trzymam kciuki za Twoją nogę, niech się nasze części ciała wspierają nawzajem :) No i z Emo jesteś bardzo blisko, bliżej niż ja byłam jeszcze wczoraj ;) Gawron - moim zdaniem Czarosław nie ma szans z jeżem :) a szczepiony jest na wściekliznę? Czarosław, nie jeż :P Miś - a to nie jest efekt po czyszczeniu to świecenie? oj fajnie tak jak Cię ktoś głaszcze przez dwie godziny...szkoda tylko, że się potem świecisz :) dostałaś mojego maila? Idę wcześniej spać, muszę odespać weekend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki! Uffff! W końcu batalia idzie o jakąś sensowną sprawę: dziś odebrałam wynik Julki z wymazu z nosa i ... PNEUMOKOKI! I to 3 stopień, wymagający terapii antybiotykiem.... Dostalismy od razu antybiogram i po wizycie u pediatry mam podawać Julce przez 2 tygodnie Augmentin, niestety w zawiesinie doustnej, ale zastrzyków az tylu nie powinno sie podawac maluchom. W końcu wiem z czym walczę! Po terapii kolejny wymaz i szczepionka na \"pneumo\" i wspomaganie odporności. Mąz siedzi z Julką do pierwszego tygodnia maja w domu, a potem zobaczymy. Od razu mi jakoś lepiej, może to ciągłe chorowanie się w końcu skończy? Strasznie się cieszę, że oczytałam się w necie o wymazie z nosa i gardła i w końcu nie walcze z wiatrakami. Lekarka kazała i mi zrobić wymaz, bo mówilam jej , że i ja ciągle choruję, więc w środe ide ze soba na badania i zobaczymy. Dziś byłam pierwszy dzień w pracy, po tygodniowej przerwie i wstapiło we mnie życie! Ja w domu dostaję szaleju, szczególnie z Julka, która ostatnio jest okropna, płaczliwa i odstawia ryki i wymuszania Ale tatuś ją utemperuje, a ja sobie spokojnie moge pracowac i nadrabiać zaległości Już dziś załatwiłam kilka ważnych spotkań i to mi dało mega powera na resztę dnia. Jestem lekko przerażona, bo dostałam służbowego maila napisanego protekcjonalnym tonem o treści, że mamy miec blokowane na laptopach dostępy do innych stron i programów niż SŁUŻBOWE! masakra! Zapytam kumpla informatyka jak to działa i czy nie da się obejśc... Jak będe z wami pisac? Najwyżej kupie sobie laptopa na raty PRYWATNEGO, a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
airku, dostałam :) oglądaliśmy sobie z wojtusiem! wojtuś się nauczył rozpoznawać marysię i syrenkę :D jak dla mnie, Ty rządzisz zdjęciami, Twoje są! na niektórych wyglądam śmiesznie, na niektórych głupio, na niektórych ok! a niech się reszta diabłów śmieje :) to świecenie, to chyba efekt tysiąca rzeczy, co pani mi wklepała... a ja powinnam codziennie (zapominam) pani powiedziała, że mam skórę odwodnioną i intensywnie nawilżała ;) i jeszcze maska gorąca i zimna! :D czuję się dopieszczona! ten masaż... teraz marzy mi się spa :) a w zasięgu jedynie spa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ninko, koniecznie musisz mieć dostęp do stron poza służbowych! i może tak być, że i Ty to draństwo masz :o augmentin w zawiesinie któreś z trolląt miało, chyba wojtuś? jeden raz dziecko brało antybiotyk, a mama nie pamięta co! my tym szkarlatynę zwalczaliśmy (jeśli nic nie pomyliłam :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR - OBEJRZAŁAM w końcu zdjęcia! :D Super są! A wiecie, że Jerzy Waldorff o pomniku Fryderyka w Łazienkach powiedział i napisał (ale nie pamiętam, w której książce), że to: "Chopin w dyskretnej sytuacji pod wierzbą\" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) A moi zapalenie gardła, tzn. Gosiaczek na pewno. Dostała antybiotyk. Po południu zmierzyłam temperaturę, a tam.. 39,6 łooł. Dałam apap, a dziecko po połknięciu od razu się ożywiło, bo.. zażyczyło sobie coś czekoladowego (hahaha) - skąd wiedziała, że właśnie taka jest nagroda za wizytę u pani \"dotol\". W sumie zajęła się zabawką, a potem sama odstawiła czekoladę :) z tekstem, że zje po spanku, ale nawet potem nie zjadła.. No naprawdę.. szok.. Pospała troszkę, spociła w końcu troszkę :D I odżyło mi dziecko, głowa była \"zimna\" :) a temperatura poniżej 38 spadła.. ;) Nina a ja właśnie zastanawiam się nad szczepionką na pneumokoki. A miałam Ci też napisać, co mi jedna babka powiedziała o wnusiu, który cięzko przechodził ząbkowanie: zawsze problemy z uszami itp. I.. przeszło właśnie po tej szczepionce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rokita - mama miała ortezę dobrą, zapytam czy jeszcze ma, jak coś to mogłaby pożyczyć, żebyś chwilę pochodziła i sprawdziła czy ci wszystko dobrze usztywnia. Tylko nie iwem czy ona jej nie wydała dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :) Nie mogę się ostatnio ogarnąć :) wiosna mnie rozwala, rozkojarza, Warszawa mnie zupełnie z rytmu wybiła i nie mogę wskoczyć w tryb praca i skupienie :D Dobra, wysyłam Wam dzisiaj foty na maile, Saszka wprawdzie jeszcze nie autoryzowała, ale wg mnie jest bardzo dobrze i nie będę czekać tygodnia żeby się dowiedzieć, że jest OK :) więc maile ślę, sobie pooglądacie. Ninka - no to już teraz będzie tylko lepiej, w końcu najwazniejsza jest dobra diagnoza, teraz wiadomo co i jak leczyć :) Miś - kochany Wojtuś :) goła, agresywna to Syrenka, czerwona i rozwiana to Marysia :P Gawron - Waldorff był świetny :D a Chopin ma faktycznie dziwną pozę pod tą wierzbą, ciężko być geniuszem :P Majorek - :D Ghana - to ta oreza to jakaś taka konstrukcja na nogę jest tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Diabły Dziś i jutro byczę się na urlopie a do nowej pracy od czwartku :) Pozegnanie było huczne i miłe, aż się łezki w okach kręciły ;) I smutno, bo fajni ludzie byli i pierwsza praca, i wesoło bo perspektywa lepszej pracy. Rokita - nie wiem w takim razie co ten lekarz ci powiedział bo z medycyna jestem na bakier, ale jedno najwazniejsze ze ci gór nie zabronił! :D to główna diagnoza;) tylko teraz się porządnie wykuruj. Dziewczyny, jak czytam o zlocie to aż żałuje ze nie wsiadłam w pociąg i nie pojechałam! ale z drugiej strony i tak bym siedziała cicho jak myszka pewnie i nic by z mego towarzystwa nie było ;) Misiu mi \"wyglądała\" na wariata ale pompki w knajpie to już kosmos :D brakuje mi ostatnio takich wariatów... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air - taaa taka kostrukcja :) czekam na zdjęcia! Kasiek - napewno z nimi nie siedziałabyś cicho! To nauczka - następnym razem trzeb a się zebrać! A z pracą fajnie! Nie pisałaś co to ta nowa praca? też biurowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ghana...już kiedyś byłam to tak siedziałam ;) hehe Praca biurowo-techniczna i plac budowy też nie bedzie mi obcy...w końcu bede robic coś co zawsze chciałam :) jakoś jeszcze się boje za duzo pisać bo nie wiem jak to będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Link do zdjęć poszedł, a ja nadal jestem rozstrojona, dzisiaj wieje strasznie, może to od tego mi się tak w głowie kręci... :) Kasiek - ale Ty się uwinęłaś z tą pracą szybko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air - i już koniec - czuje jakis niedosyt - za malo zdjęć :) A Baczyńskiego lubię - bardzo lubię - mój ulubiony wiersz (chyba wogóle ulubiony) - \"żródło\" Kasiek - no ale czy i tak nie było fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ghana - mało Ci? 240 zdjęć Ci mało? :D hehehe następnym razem musisz być osobiście nie będzie niedosytu, będzie wielki niedosyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dzieciaki :) znow sie urwalam ze szkolenia wczesniej ale dzis mam ostatnia szanse kupic to czego mi brakuje (i sprawdzic co to wlasciwie jest, oprocz balsamu do opalania i malego plynu do soczewek), wyprac rzeczy i moze zaczac sie pakowac?? bo autentycznie nie bede miec kiedy... do tego czuje sie jakby mnie ktos przeżuł i wyplul, tudziez jak na ciezkim kacu... chora byc nie moge, bo z przeziebieniem nie mozna nurkowac!! Air -> 🖐️ :) Gio -> jak tam poranne mdlosci?? ;) Kasiek -> ciekawa jestem jak Ci sie bedzie w nowej pracy, wazne, ze bedziesz robic to co lubisz i na czym sie znasz :) Majorek -> zdrowka Malgosi zycze :) Ninka -> super, ze w koncu wiesz z czym walczyc, zawsze lepiej wiedziec co jest grana :) Nie, nie, nie moga Ci zablokowac innych stron, skandal! Rokita -> czyli Synaj jest do zdobycia i czeka w kolejce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bo Twój adres Cynamonku mam na domowej skrzynce :) wrócę z pracy i też dostaniesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ghana...no ba! zawsze było super :) Air...hehe...blisko syrenki moja ciocia mieszka ;) i mam podobny fryz do ciebie teraz tylko ja mahoniowa z pracą się uwinęłam a co, miałam nawet dwie propozycje więc powybrzydzałam...rynek pracy teraz rewelacyjny. nie wiem jak to zrobiłam że mi się udało, mam nadzieje że nie szczęście głupiego :) I dziękuję podwójnie za zdjecia bo pierwszy raz dostałam je pod własciwy adres :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej bezczelnie oświadczam iż jem właśnie ryż z cukrem i.. cynamonem.. :D:D :P buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air, już wszystko rozumiem :D:P Fajnien miałyście :) Ale ja też mam fajnie :P mam juz swoje schody...do nieba, bo piętra brak :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR-kochana! Dziękuję za zdjęcia! Są przecudne, opisy boskie...popłakałam się ze smiechu, szczególnie przy scenach z ...ptakiem....pawiem na bratkach....Tygryska tekstem \"rób zdjęcie, to pewnie coś znanego\" ;) poczułam atmosfere zlotu, ale przeżyłam tez piękny spacer po Warszawie :) Dziękuję. I poczytałam sobie twoje słowo pisane....na zaszafiu.....i popłynęłam.... I jakos mi dziś tak ...tkliwie..... jak wróciłam do domu o 18.00 to wyściskałam Julke i D....... Bo....miałam pierwszy raz w życiu tak bliska perspektywe czołówki z drugim autem.....lało cały dzień, facet mnie chyba nie widział...mam szare auto...wokół samochodów łuna wody...i nagle facet postanowił wyprzedzić ciężarówkę.... Normalnie widze to cały czas przed oczami jak na zwolnionym filmie....i ...jestem WŚCIEKŁA, ale na siebie! Bo nie wiedziałam co robić, wmurowało mnie, cisnęłam tylko pedał hamulca...jakimś CUDEM...zmieściliśmy się we trójke na drodze.... Normalnie ...jechałam dalej, ryczałam i ..jechałam dalej, a kolana mi drżały jeszcze z godzinę.... Kuźwa! Wzięło mnie dziś totalnie, przepraszam, że tak wam pisze i skamle, ale.....musze to z siebie wyrzucic, bo inaczej zwariuje... Już miałam sporo takich idiotycznych sytuacji, ale dziś...dziś to było za realne....po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×