Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Gość
No taaaa, bo opis mam na tlenie, a nie na gg :P Smutno mi dzisiaj, tak jakoś \"belejak\"...buuuu, skąd się biorą takie nastroje. Na jodze mam nadzieję mi przejdzie. Ninka - dobrze robisz, odstawienie makaronów i słodyczy powinno pomóc. Julka dobra jest :) ja tak mówię, jak się do pracy zbliżam \"oj nie! nie chcę!\" :) nie zawsze, ale zdarza się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam dzisiaj na pilatesie... fajnie było... tak jak ja się czasem leniwie przeciągam czasem na dywanie, do oporu zmęczenia, naciągnięcia i poleżeć... a na pojutrze babka miała miejsce tylko na step... może przeżyję... Ja własnie też przymierzam sie do jakiejś diety-cud... Zamierzam odstawić na jakiś czas chleb, makarony (ukochane) , piwko i winko weekendowe, słodycze (ała!) i ..... może kiedys uda mi się na wadze zobaczyć np......6-8 kg mniej? Oj, ale by było faaaajnie. Kurde tylko jak to zrobić? zdawałam sobie sprawę przez ostatnie 15 lat, że kiedy przyjdzie ten moment, będę miałą ciepło... bo nie potrafię nie jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham nurkowanie!!!!!! i chyba jest to nawet milosc odwzajemniona :D spedzilsimy pod woda godzine, ale plywalismy tylko z 5 minut, reszta to byly rozne cwiczenia i symulacje (ale wszystko pod woda i oddychanie przez automat)... jako jedyna z grupy nie opilam sie wody, nie panikowalam i wszystko zrobilam ja trzeba! no ale ja z miloscia do nurkowania podchodze a nie \"bo mnie zmusili\", \"nie chcialam ale...\", \"ja sie boje ale...\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś ty, to na kursie są ludzie zmuszani? albo przekonywani? to się chyba tak nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzień dobry, dzień się zaczął nie za fajnie. Autobus sobie nie przyjechał, więc stałam jak ta torba 20 minut i widziałam, jak mi czas ucieka i że się na 100% spóźnię do pracy. Oczywiście nie zabrałam parasola, więc rzecz jasna zaczęło padać i całą głowę mam mokrą, co z moimi włosami już nie wspomnę :P Poza tym nie mogę trafić na pocztę, a mam kilka rzeczy do wysłania, ale jakoś mi nie po drodze. Wczoraj na jogę nawet wzięłam te listy, bo niedaleko jest poczta otwarta do 20, ale wyszłam za późno z domu i oczywiście wróciłam z listami do domu :) dzisiaj znowu je targam ze sobą, hehehe normalnie się pozbierać nie mogę, zakręt straszny. Tygrysek - hmmm też się zdziwiłam, że na kursie nurkowym są ludzie zmuszeni przez kogoś. Bo rozumiem, że na kurs komputerowy, czy jakiś taki to może pracownika wysłać firma, ale na kurs nurkowy? :D Saszka - jak zwykle nie bardzo zrozumiałam Twoją wypowiedź, mam chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem :P znaczy, że się będziesz odchudzać, czy jak? czy się tylko z Niny \"nabijasz\" :P haha Znudzony - ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam problem w drugą stronę... schudłam znowu, wcale nie planowo, tak mało to ostatni raz ważyłam w podstawówce... dodam, że ja jem wszystko - jak tylko mogę (patrz nie mam napadów woreczkowo-wątrobowych). No i nie wiem jak teraz troszkę przybyć na wadze! Znajoma poradziła mi dużo nabiału, ryżu i kurczaka chyba spróbuję :) Nina - jakoś tak nam się udało z tym spacerem, tak to się rzadko widujemy, no a za pół roku to koleżanki będą świeżymi mamusiami, to na chwilę wypadną z obiegu :) A dziś idę spotkać się z inną znajomą - mam tydzien pełen spotkań. tygrys - jestem jutro w Warszawie, ale nie dam rady się spotkać, dołożyli mi jedno spotkanie, a później mam wracać pociągiem z szefem, bo mamy porozmawiać o różnych zmianach w firmie, więc nie mogę zostać dłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek :) zyje wczorajszymi zajeciami i juz kilka razy opowiadalam roznym osobom jak bylo ;) moze najpierw wyjasnie, zeby nie bylo, az taka genialna jestem... najlepsza z grupy nie znaczy, ze wszystko zrobilam idealnie... ale jako jedyna przed zajeciami nie moglam sie juz doczekac kiedy bedziemy w wodzie i nic a nic sie nie balam (czego??), po zajeciach bylo mi malo i chcialam jeszcze... no i jako jedyna nie opilam sie wody ;) tak naprawde to wczorajsze zajecia byly malo ciekawe, ot nauka zakladania i obslugi sprzetu, oddychanie, \"zgubienie\" automatu i jak go znalesc... ale qrde, mialam pianke, pletwy, jacket, butle!! nurkowalam! nie wazne, ze kleczac na dnie basenu :P instruktor stwierdzil (jeszcze przed zajeciami, jak jechalismy na basen), ze ja juz jestem zarazona i nie trzeba mnie przekonywac, ze nurkowanie jest cudowne ;) juz tlumacze kwestie zmuszania... dziewczyna powiedziala, ze wcale nie chciala robic teho kursu, ze ja to nie kreci ale maz ja namowil... oczywiscie, w nocy z emocji nie moglam zasnac, potem cala noc snily mi sie babelki powietrza ale tryskam energia i dobrym humorem :D Air-> nie martw sie ja tez zmoklam, co prawda mam parasol ale nie chcialo mi sie go wyciagac :P Ghana -> ryz i kurczaka to sie zawsze je na diecie... to jest bialko, a Ty powinnas chyba wiecej weglowodanow wcinac? wiec moze raczej to z czego dziewczyny chca zrezygnowac: makaron, ziemniaki, miecho? ale nie znam sie na przybieraniu na masie :P Ghanus, jutro to ja i tak bym nie miala dla Ciebie czasu, bo w odwiedziny wpada kolega z Irlandii ;) Znudzony -> a ja stwierdzilam, ze najwyzszy czas zamienic fajke na butle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszko, ja pilates mam w soboty, też lubię! a step nie taki straszny :p po pierwszym razie tak stwierdzam... myślę ten basic step na stałe wkomponować w plan tygodnia :) z diety najtrudniej piwo wyrzucić :( bez słodyczy, pieczywa i makaronu da się żyć... ale pyszne zimne piwko, zwłaszcza z rury... straszna pokusa ;) a, no zapomniałabym, oczywiście jak Air przyjedz... chętnie napiję się z nią piwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys - jesteś świrem! to już jest stwierdzone :) No to jestem usprawiedliwiona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, to pomoz mi Gio mobilizowac do spotkania z Air :D Ghana -> ale dlaczego?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Misiu - no szykuj się szykuj, bo za tydzień przybywam :) w ogóle niech się ta Warszawa przygotuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja sobie nie wyobrażam, że przyjadę do tej Warszawy w końcu i się z Gio nie zobaczę...jak nie teraz to kiedy? taka możliwość jest niemożliwa :) ja całkiem serio mówiłam o łapaniu Gio pod blokiem, kupimy wino, otworzymy dziewczyno i .....hehehe może jakaś serenada :P już się nie mogę doczekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air, napisz mi kobitko, (moze na maila) czy juz wiesz kiedy bedziesz miec czas dla Diablow, to napisze do Gio i Szam smsa z konkretnym terminem! jakby co wiem tez gdzie Szam mieszka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - napisałam i wysłałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tygyrs - no ja kto jesteś totalnym świrem sportowym - a w tym konkretnie momencie nurkowym :) No nie da się ukryć a ja tylko stwiam diagnoże :D Tylko to jest jak najbardziej pozytywne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge byc swirem, w sumie snily mi sie babelki powietrza, ktore wylatuja z automatu do oddychania a to normalne nie jest :P Gruby Mis -> Misiu zaklep sobie czas na spotkanie w sobote (nastepna) gdzies od 17, 18... gdy zagrozilam Gio spiewem pod balkonem, obiecala stawic sie na spotkaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - niedługo ja Ci się będę śniła :) hahaha Powiem Wam, że każdemu życzę takiego entuzjazmu jaki ma Tygrysica, myślę, że ona jest tajemniczym perpetuum mobile, raz puszczona w ruch nigdy nie ustaje i rusza się coraz szybciej, zarażając wszystkich wokół :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D oplulam monitor!!! Gawron tak nie mozna!!! :P a cos biust ma wspolnego z energia? aaa wiem! wielblad gromadzi w garbie wode a ja w biuscie energie :D cha! do tego na silownie popracowalam nad miesniami klatki piersiowej, wiec bede mogla wiecej energii zgromadzic!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hahahaahaha :) Tygrysek, ja się obawiam, że ten biust, o którym pisze Gawron, ma coś wspólnego o wspomnianym przeze mnie perpetuum mobile :P hehehe ależ ten Gawron rozpustny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas niewesoło...Julka ma mega katar...takiego kranu z nosa jeszcze nie miała nigdy, z buzi też jej ślina leci non stop...az sie boje jaka bedzie nocka.... Nie mam pojęcia skąd ten katar.... Schemat ten sam : 3 dni w lzobku i choróbsko... To raczej nie zęby, bo ma opuchniętą tylko wyrzynająca się dolna czwórkę....trójek i innych górnych wogóle nie widac..... Pediatra podpowiada, że może to byc alergia na roztocza: w żłobku są wykładziny, pluszaki... Podjęłam decyzję: jutro wywieszam ogłoszenie, że szukam opiekunki, jesli sie nikt odpowiedni nie pojawi...to osiwieje.... Chociaz dziś na gazeta.pl czytałam dużo na forum żlobkowym i kobitki tam pisały,że ich dzieci czesto po 3-4 mce NON STOP chorowaly, a potem nagle- spokój....bo nabyły odpornośc.... Jak to będzie u nas? Nie mam pojęcia.... Tylko dlaczego to MOJE dziecko musi byc tak podatne na choroby, gdy my nie mamy nikogo do pomocy i musimy ciągle kombinowac z pracą? W końcu mnie wywalą na zbity pysk, bo od stycznia pracuje na pół gwizdka, wprawdzie jeszcze tego niei widać, bo efekty w postaci 100% wykonania planów sa, ale...ja się źle czuję z takim kombinowaniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninka - skoro nie widać, to się nie przejmuj...ważne, że plan wykonany i nikt Ci nie może zarzucić, że zaniedbujesz pracę. Moja mama też ciągle zestresowana chodzi, może Koziorożce tak mają, duże poczucie odpowiedzialności i nawet jak ktoś inny spieprzy to Ona się czuje winna, że czegoś nie dopilnowała, a i tak wg mnie jest pracownikiem roku. Najbardziej mnie wkurza, że ludzie mają wszystko w dupie, obowiązki po łebkach, zrobić tylko wymagane minimum i założyć ręce i jakoś się wcale tym nie przejmują, kto co o nich pomyśli. A inni sobie żyły wypruwają, po nocach nie śpią, bo ciągle myślą jak coś zrobić jeszcze lepiej i wiecznie są z siebie niezadowoleni. Szkoda mi Julci i Was mi też szkoda, ale \"ta zima kiedyś musi minąć\", mam nadzieję, że się wszystko dobrze ułoży 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no, daleka jestem od nabijania się z kogokolwiek oprócz siebie :) to po prostu miał być mój tekst a nie Ninki = zupełnie się z nim utożsamiam. Nie mogę bez: spagetti, sałatek z majonezem, piwa, śledzia, a niedługo zacznie się sezon wyjazdowy = golonka w zajeździe Taurus pod Pilznem, więc nie wiem czy warto się starać. Ile powinna ważyć osoba o wzroście 164 cm? 58-60 kg? bo ja ważę trochę więcej, jakieś 15-18 kg więcej, odejmując nawet parę kilo na nieprzepisowe piersi :) to i tak zostaje sporo nadwyżki :D moje dziecko leży z gorączką 37,5 , z bólem brzucha i czerwonymi plamami na twarzy i szyji z powodu zaległości w szkole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - ja też żartowałam z tym nabijaniem się :P musisz zadać sobie jedno pytanie, czy Twój wygląd Ci przeszkadza w czymś. No i drugie pytanie, czy rezygnacja z dobrego jedzonka jest konieczna i czy w ogóle warto :) mało jest w życiu przyjemności,więc po co z nich rezygnować dobrowolnie, no chyba, że się źle czuć w swojej skórze, albo gdy się ma nadwagę, Ciebie raczej o to nie posądzam ;) Kolejne biedne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór 🖐️ Jakoś nie mogę tu wrócić bez zaległości.. znów nie doczytałam :P Dodałam właśnie nową "bajkę" na mojej wesołej stronce ;) ( http://super-smiech.blogspot.com/ ). Czajnik kupiony .. + małe czerwone trampki + 3 książeczki + gofr na kolację :D Dziecko szczęśliwe ;) Dzisiaj za to obiad zrobiłam normalny.. ;) Pieczone udka razem z ziemniakami, cebulą i marchewką :) Tylko za dużo sypłam wegety i w oleju była, i ziemniaki były takie jakieś.. jak z rosołu.. (na szczęście nie wszystkie ;) ) Ciekawy artykuł przeczytałam o dzieciaczkach http://www.edziecko.pl/przedszkolak/1,79345,4351003.html Buuuuuuuuuziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×