Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Labirynt2

Gastroskopia!!Kto ja mial?

Polecane posty

Gość porusia
Kochani. Wczoraj miałam gastroskopię. Po pierwsze badanie miałam zlecone już na początku października. Od tamtej pory odwoływałam już kilka razy w róznych miejscach bo zawsze spietrałam. W styczniu odważyłam się ale nie udało się ponieważ myslałam że się uduszę i wyrwałam tą rurę dwa razy. W końcu zdecydowałam się na gastroskopię cieniuteńkim gastroskopem bo dokładnie 4,9 mm czyli wyobraźcie sobie jaka róznica w porównaniu do tych tradycyjnych - oczywiście musiałam zabulić. Opłacało się, uważam że nie ma powodów aby rozbić gastroskopię metoda w znieczuleniu bo nie ma na to zadnych wskazań, szkoda zdrowia. Moja gastroskpia nie wiem czy trwała nawet 3 minuty była dokłądnie bezstresowa (no może na początku troszke byłam zdenerwowana, po styczniowych przeżyciach) ale nawet nie miałam znieczulenia w gardło . nic, tak że od razu mogłam jesć. Polecam taką formę, ja jestem taki cykor teraz jezeli bedę miałam wskazania to tylko bedę robiła tam , Co prawda jechałam 130 km ale było superaśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hancia81
Miałam robioną dzisiaj gastroskopię u doktora Błaszczuka z Wrocka.Nic nie bolało, nie miałam żadnego odruchu wymiotnego i ani razu mi sie nie bekło.Doktor zamroził gardło i po prostu wsunął rurę.Po prostu rewelka, mogę ją mieć codziennie.A bałam się jak ta durna po tych wszystkich popiepszonych komentarzach ludzi w internecie.Ze to horror itd itp....Przestańcie straszyć innych ludzi przed tą gastroskopią!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mommio
Napisze Wam, wczoraj mialem. Nie potrzeba bylo robienia zadnych wycinków. Grunt to isc z dobrym nastawieniem. Psikają gardlo jakims znieczuleniem, kaza polozyc sie na boku i zagryzc jakis plastik no i wkladaja do gardla rurkę. Ze dwa razy proszą o połknięcie ale bez tego sobie radzą jakoś. Najwazniejsza rzecz to starac sie opanowac i spokojnie oddychac - tak, odruch wymiotny da sie czesciowo opanowac. To nie jest wrazenie ze sie pozygasz, tylko rzeczywiscie strasznie jest nieprzyjemny moment wkladania tej rury w przelyk. No prawda, raczej się dławisz co jakis czas poprostu bo cos siedzi Ci w przelyku ale trzeba probowac to opanowac, no troche lez pojdzie nie ma siły i czasami sobie mozna troche podlawic sie na glos. Wiecej przezyc nie pamiętam - oprocz tego ze jak dotarli gdzies tam do dwunastnicy to delikatnie rozpychalo zolądek. Nie boli to to ale do teraz jak sobie przypomne te rurke to jest to traumatyczne przezycie, poprostu jak byscie mieli kawalek gumy w przelyku i ktorym ktos smyra pozniej przez żołądek.I tyle - przypomina sie odruch wymiotny. Zolądek to chyba nie jest za bardzo unerwiony - raczej przełyk. Moje badanie trwalo chyba z 5 minut, ale mialem wrazenie ze to wieczność. Rzeczywiscie po 5 minutach marzyłem żeby mi tę rurę wyciągneli, nie mogłem się doczekac. Warto sie dowiedzizec czasem co sie dzieje, akurat u mnie znalezli tylko jedna nadzerke w przelyku i tyle. Jest do przezycia to ohydztwo a juz NA PEWNO NIE MOZNA POWIEDZIEC ZE TO BOLI. Aha no i jeszcze przy wyciaganiu tego swinstwa chyba ogladalli cos przez moment gorna czesc przelyku bo tak wyciagali to powoli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam rok temu
samo wkładanie kamery nie bolało nic a nic,ale cały czas skurcze przełyku i dławienie brrrr... kiedy lekarz powiedział do pielegniarki nie ma wrzodów,dwunastnica i zoładek czyste,prosze sie przygotować do pobrania próbki(chyba wymaz) to ja zaczełam sie dusić. ludzie ja sie poprostu dusiłam ani nosem ani buzia nie mogłam oddychac. wywaliłam oczy na wierzch bo nie mogłam przeciez nic mówic a on do mnie: co jest? dusisz sie? myslalam ze go walne.usiadłam na łóżku to dopiero zajazył co sie dzieje i dosłownie wyrwał mi to paskudzctwo z gardła. okazało sie ze dusiłam sie wymiocinami mimo ze byłam na czczo. lekarz zachował sie okropnie uzył wulgaryzmów w moim kierunku,bo nie dokonczył badania ja z płaczem przerazona wybiegłam na korytarz. mówie wam NIGDY WIECEJ. do dzis czuje ta bezradnosc i strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamialam
Ja miałam niedawno. To wcale nie jest takie straszne..jak opisują tu inni..Wiadomo, do przyjemnych to badanie też na pewno nie należy:)..ale pocieszeniem jest to, że trwa krótko..kilka minut i po bólu:)Da się przeżć..naprawdę. Ja w każdym bąź razie przezłam..i nie wspominam tego jako najgorszego koszmaru..który sni mi sie po nocach. Szczerze powiedziawszy to juz nawet nic nie pamietam:)Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schultz
i po co piszecie takie rzeczy i ludzi straszycie ?! wiadomo ze żadne -skopie nie są przyjemne ale przecież są ważne bo dzięki nim można wykryć wiele chorób. żadna gastroskopia nie będzie tak straszna żeby się jej nie poddawać i ryzykować w przyszłości np. nowotwór... najlepiej iść na takie badanie do fachowca który będzie wiedział czego i jak szukać, dzięki temu czas zmaleje do niezbędnego minimum.Pamiętajcie, że każdy człowiek który czytając te głupie wpisy się przestraszy i zrezygnuje z zabiegu tym samym ryzykując własnym zdrowiem popełni błąd. a wy panikarze będziecie go mieli na sumieniu!! p.s. gastroskopie mialem dzisiaj i jest spokojnie do przetrwania, moja siostra miała ją robioną dwa razy z dnia na dzień i też bez problemów zniosła. Do tych którzy czekają na zabieg : NIE bójcie się !! i nie czytajcie wpisów od śmiesznych panikarzy , którzy nawet muchy się boją. Lekceważenie objawów chorób i rezygnacja z bardzo ważnych diagnostycznych zabiegów może przynieść bardzo poważne konsekwencje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satinkaa
Dzisiaj rano miałam gastroskopię. Wcześniej naczytałam się tych bzdur na forach jaka to tragedia to badanie, jak i opini, że to nic strasznego, więc byłam troszkę zmieszana, ale moja przyjaciółka studentka medycyny mnie uspokoiła, że nie ma się czego bać, tak więc rozsądek wziął górę nad emocjami i poszłam na badanie do szpitala (nie prywatnie). I przeżyłam, i potwierdzam, to nie jest nic strasznego. Byłam zdziwiona, że tak szybko się skończyło (w moim przypadku potrwalo 2-3 min. i po krzyku). Poza tym wynik pozytywny, żołądek czyściutki, tylko problem został, dlaczego brzuch boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naatka
macie wtedy szczęście że was nie bolało ani nic... moja gastroskopia to było jedno z najgorszych przeżyć. jestem dość odporna na ból.. rwali mi zęby, borowali bez znieczulenia ale nigdy nie doświadczyłam czegoś tak okropnego jak to badanie. dużo zależy od tego jak poprowadzi was lekarz. mnie było słychać na całym korytarzu... miałam zapchany nos od płaczu więc nie mogłam oddychać nosem. Oddychałam ustami a to tylko pogarszało sprawę, więc lekarze byli bardziej bezlitośni i pchali to jeszcze mocniej i głębiej. bolało, dusiłam się. po badaniu długo nie mogłam dojść do siebie. czując rurę w środku czułam jakby mnie nabijali. odruch wymiotny, wiadomo. najgorsze było to poczucie bezdechu. lekarze ze mną nie współpracowali i uważam że dużo też od tego zależy. trzymam kciuki za tych PRZED.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZED
witam wszystkich forumowiczow. ja mam wlasnie miec gastroskopie w ten czwartek :(( dowiedzialem sie od jednej osoby ze to badanie nie jest bolesne lecz nieprzyjemne ale mam pytanie do was mialem tomografie chyba to bylo jamy brzusznej i zeby ona byla poprawnie wykonana bylo potrzebne wklucie wenflonu i podanie dozylnie przez wlasnie wenflon pod cisnieniem kontrast i moje pytanie jest takie co jest mniej przyjemne ta rurka w gardle czy kontrast pod cisnieniem pytanie do tych co mieli to i to... pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akin
A ja miałam robiona gastroskopię przez bardzo miłego i profesjonalnego pana doktora, który okazał się być świetnym psychologiem - najpierw rozmowa o tym co mi dolega i dlaczego ta gastroskopia jest konieczna a potem opisał na czym gastroskopia polega i dlaczego jest tak ważna. Po prostu rewelacja. A samo badanie przebiegło bardzo spokojnie i nie było w nim niczego strasznego więc nie wiem skąd te legendy, że gastroskopia jest traumatycznym doświadczeniem.Fakt faktem, była to wizyta prywatna, ale warto zapłacić aby mieć pełny komfort. I wcale nie potrzeba narkozy ani głupiego Jasia bo jest to po prostu niezdrowe - wystarczy odpowiednio zaaplikowane porządne znieczulenie miejscowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reese24
ja mialem robiona gastroskopie 14.05.09 w czwartek i powiem tyle ze przed badaniem sie cholernie balem jak nigdy niczego.. nawet w nocy nie moglem spac dzien przed, jak juz nadszedl dzien badan przed gabinetem myslalem ze skonam ze strachu lecz po wejsciu do srodka zastalem dosc przyjemnego lekarza i pielegniarke ktora bacznie stala obok mnie i glaskala mnie po glowie podczas badania, wczesniej rzecz jasna dostalem znieczulenie na gardlo i musze przyznac ze nie bylo tak zle, to badanie wcale nic a nic nie boli!!!! nie ma sie co bac jedyne co to tylko czuc podczas przelkniecia tego calego szlalfa ze cos siedzi w gardle ale to minimalne uczucie nawet sie nie rzucalem ani nic jak co niektorzy pisali wczesniej.. wystarczy gleboko oddychac i jest wporzadku, potem tylko jak gosciu wpuszczal mi powietrze do zoladka to bylo wg mnie najgorsze bo wtedy chcialo mi sie zygac i az mnie zgielo ale to tylko chwilowe uczucie a potem juz cala reszta przebiega normalnie bezbolesnie aha i uwazac trzeba aby sie nie zadlawic slina podczas tego uczucia wymiotnego bo potem czlowiek wpada w panike i wiec jak to moze sie skonczyc, trzeba normalnie oddychac i bedzie wszystko ok wiec nie ma sie co bac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesccc
jest na tyle nieprzyjemny co zesrac sie w gacie? czy jak byscie to okreslili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archive
Z perspektywy czasu stwierdzam że to badanie MUSI być wykonane jeśli są jakiekolwiek przesłanki świadczące że coś złego sie dzieje w naszym układzie trawiennym. Teraz wiem że warto było przezwyciężyć starch. MOGĘ JEŚĆ WSZYSTKO!!!! polecam dra Olka z Tarnowskich Gór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzyw
Wy jesteście jacyś nienormalni! Miałem dzisiaj gastroskopię, gdybym nie przeczytał tych cholernych bzdur, wyluzowałbym i badanie poszłoby jeszcze bardziej gładko.... Trwało - subiektywne odczucie - z minutę. Faktycznie moment wkładania i wyciągania nieprzyjemny, zbierało na wymioty, ale to tylko odruch, żadnego pawia ani nic z tych rzeczy. W momencie, gdy wyluzowałem, przestało w ogóle przeszkadzać. Dyskomfortem porównałbym to do wyrywania zęba, ale NIE BOLI. A, dla informacji - nie jestem twardym facetem, tylko hipochondrykiem. Więc naprawdę, jeżeli ja już tak piszę.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzyw
Mały update po weekendzie. Żadnych powikłań po gastroskopii. Jadłem normalnie krótko po zabiegu, teraz po 2 dniach praktycznie o nim zapomniałem. Nie ma sensu bać się, a badanie warto dla diagnozy dokładnej wykonać. Naprawdę nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghj jka hyb
Na badanie mozecie i powinniście iść na luzie. Orzedewszystkim na pusty żołądek, czyli na czczo co z 10 godzin. Powiem tyle, że polknięcie landrynki bardzo boli, a gastroskopia nic nie boli. Jest nieprzyjemna, to fakt. Miałem dziś robioną i jeszcze czuję sie zgwałcony rurą :D Pielegniarka psiknęła mi parę razy znieczulacz, ale nie do gardła, miałem tak sucho w buzi, że jak przełknąłem, to i tak w zasadzie mnie nie znieczuliło. Języka po badaniu, tez nie miałem sztywnego. Może to było rozcieńczine wodą? W końcu kryzys :P W każdym razie ułozyła mnie na lewym boku, lewa reke kazała położyc sobie pod głowę i lekko ugiąc nigi (jak do spania :) ), głowa lekko pochylona do mostka. Mi znieczulenie nie zaczęło działać, ale to i tak nie ma większego znaczenia. Naprawdę nie mozna być zestresowanym i spokojnie oddychać. Trzeba rozluźnić przełyk. On się odruchowo zaciska i powoduje, że co chwila robimy łeeee ;) jak byśmy sobie wsadzili palce do gardła, żeby spowodować wymioty. przesuwanie rury jest trochę nieprzyjemne, ale nie wiem jak to opisać, na pewno nie boli, wiec nie ma co sie obawiać. Ogólnie wieksze rzeczy na codzień połykamy. Moje witaminy mają taką objętośc jak ta rura. Badanie trwa naprawdę chwilę. Jakbym miał przyrównać nieprzyjemność, to chyba tylko do tego jak się wymiotuje, z pustego żoładka. Wtedy człowiek też wychodzi zmarnowany z kibelka. Odczucie oczywiście jest nieco inne, ale nieprzyjemnośc porownywalna. Nie jest to rzadne halo, ani nic takiego. Co do dławienia, to jeśli ma się buzie do dołu, pochyloną i spokojnie oddycha rozluźniając mięśnie (to najwazniejsze), to jedyne co jest, to tylko odruch wymiotny. Ale bez obawy, na czczo nic nie poleci. Jedynie w autobusie zrobiło mi się strasznie słabo, ale to mogło być spowodowane, tym, że od 3 dni właściwie prawie nic nie jadłem i byłem osłabiony, mam niskie ciśnienie krwi, a nie piłem prawie płynów przez ostatnie dni, tym znieczulaczem, no i zaduchem w autobusie. W kazdym razie oblał mnie zimny pot, że aż mi się ręka slizgała po poręczy, obraz się zamazał, ledwo stałem z pochyloną głowa i bałem się, że zaraz zemdleję. To było dużo gorsze niz badanie gastroskopowe. W każdym razie, na wszelki wypadek, lepiej pół godziny do godziny po badaniu posiedzieć sobie w przychodni. a badania naprawdę nie ma się co bać. W koncu zjedzenie niektórych rzeczy tez powoduje odruch wymiotny. pamietam jak po Czernobylu mi kazali pić jod, wtedy to dopiero mnie rzucało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghj jka hyb
Ja zaraz po przyjściu z gastroskopii, po długiej głodówce wrąbałem gulasz chudziutki z kaszą i ciasto z truskawkami :) Mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izuś13
Zacznę od tego,że mam 13 lat i boję się tej gastroskopii jak nie wiem co. Tydzień temu byłam u lekarza i dostałam skierowanie do szpitala na badania(w tym na gastroskopię), jestem załamana. Jak czytam niektóre opinie w necie to mi się słabo robi i płakać się chcę.Nie wiem jak ja to przeżyję. Moja siostra miała robioną gastroskopię 2 razy(na kasę chorych,nie prywatnie) i mówi,że to nic nie boli.Ale ja myślę,że ona mówi tak tylko dlatego żeby mnie pocieszyć.Jestem straszną panikarą i nie jestem odporna na ból.Ale muszę mieć(niestety)zrobione to badanie.Jak myślę,że będą mi jakąś rurę do brzucha wpychać to mnie skręca.Ja nie wiem jak ja sobie z tym poradzę. Błagam Was pomóżcie mi! 22 czerwca idę do szpitala na te badania i wrócę (chyba)26 czerwca.Oczywiście napisze jak było(jeśli tam nie umrę,albo nie zwariuję) Liczę na jakieś słowa pocieszenia i rady od Was. moje GG 4781637.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaaM
Witam wszystkich! wiem, że powinnam mieć zrobioną gastroskopię i strasznie się jej boję, ale staram się być dobrej myśli, tak się też zastanawiam i wydaje mi się, że przeżycia związane z tym badaniem w dużej mierze zależą od lekarza, więc mam pytanie czy ktoś z Gdańska miał robioną gastroskopię? jak tak napiszcie gdzie jak było i jak na kasę chorych jest nie fajnie to gdzie robią prywatnie? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piter800
Wiecie co, ja miałem, pamiętam tylko tyle, że rano po obudzniu dostałem tabletkę usypiającą. (byłem w szpitalu). Potem jechałem na wózku, zeby się nie przewrócić bo drodze ;). Windą na piętro (e... Nie pamiętam). Potem byłem w pomieszczeniu z łózkiem jakimiś mechanizmami, dali mi coś kwadratowego do buzi, coś wstrzykneli do żyły i dalej jakiś głos. Operaji nie pamiętam bo byłem uśpiony. Trochę mnie gardło bolało, ale nic innego nie. Potem pojechałem do pokaju i zjadłem ziemniaczki z sosem i mięcsko. A na marginesie wspomnę, że mi strasznie powierza do brzycha napompowali :D. Kto będzie miał niech się nie martwi. Wszystkim powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piter800
Ojej wybaczcie, pisałem w pośpiechu i błedów strasznie narzuciłem. Przepraszam za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzyw
Nawet nie chodzi o błędy tylko o to, że piszesz straszne pierdoły. Po pierwsze, nie operacja, tylko zabieg. Nie wiem, co Cię naszło, żeby coś takiego nazwać operacją. Po drugie, jeżeli Ciebie na to wieźli, to... hmmm... cóż... pozostawiam innym do osądu, na ile Twoja gastroskopia, cokolwiek to było, była normalną proceduralną gastroskopią. Tylko ludzi bzdurami straszysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzyw
Aj, pospieszyłem się trochę. Leżałeś na oddziale i z niego powędrowałeś na badanie? To zmienia postać rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam gastroskopię
kilka lat temu, miałam jakieś naście lat. Wtedy się trochę bałam, ale mój tata miał wcześniej kilka razy i przeżył,więc wmawiałam sobie, że przecież nic złego nie może się stać. Owszem, było trochę nieprzyjemnie, ale za to dowiedziałam się wreszcie co mi jest, a co na szczęście mi nie dolega. Także nie ma się czego bać, naprawdę. Ja najbardziej nieprzyjemnie się czułam jak miałam te odruchy wymiotne i pomyślałam sobie, że zaraz zwymiotuję na pielegniarkę, a ona była strasznie miła i głaskała mnie po głowie cały czas. Nic złego oczywiście się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekibolek
W poniedziałek mam iść do szpitala, we wtorek planowana jest endoskopia. Na żywca nie ma mowy. Miałam rok temu robioną gastroskopię (szpital dziecięcy nie dostałam nic- niczym nie psikali). Pamiętam płacz (nie łzy tylko płacz) i trudności w oddychaniu (przyznam mój błąd, ale nie miałam siły oddychać). Wiem, że dużo zależy od nastawienia itd., ale ja akurat nastawiona byłam dobrze, a wyszłam zapłakana, rozstrzęsiona i wiem, że nie chcę tego powtarzać. Lekarz powie, że nie da mi znieczulenia (głupiego jaśka) to nie podpisuję zgody. Wiem, że po moich przeżyciach nie będę w stanie nastawić się pozytywnie. Innym radzę nie czytać o koszmarze itd. bo jak pisałam wszystko zależy od człowieka. Ja wiem, że sama \"zwaliłam\" swoje badanie, ale wiem też, że jestem wyjątkowo podatna na ból. Badań krwi się nie boję, a mimo to mdleję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekibolek
Ufff już po. Do tych którzy się boją: macie prawo poprosić o znieczulenie ! niektóre osoby gorzej znoszą ból i mają wzmożony odruch wymiotny. Ja nie musiałam się szczególnie prosić. Powiedziałam lekarzowi jak zareagowałam na poprzedni zabieg. Anestezjolog jest potrzebny na 10 min. więc to żaden problem. Naprawdę polecam ten sposób. Poszłam na 7, wyszłam o 14 do domu. Jedyny minus to wenflon, ale to da się przeżyć :) z zabiegu nic nie pamiętacie, nic nie boli, później idziecie smacznie spać. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocho80
Ja miałam gastroskopię dzisiaj o 15.00. Na wszelki wypadek ostatni posiłek zjadłam ok. 23 poprzedniego dnia (tabliczka czekolady... ;))) ), a potem do samego zabiegu to już nic ;) Po pierwsze: to naprawdę nie boli, nic a nic. Nie dajcie się zastraszyć. Żeby przybliżyć - jestem tak wrażliwa na ból, że u dentysty nigdy nic nie robię bez znieczulenia. Po drugie - trwa bardzo krótko, kilka minut. Jak się jest skupionym na oddychaniu i dystansowaniu się od nieprzyjemnego uczucia, to ma się wrażenie jakby to góra 2 minuty były. Po trzecie - dwa nieprzyjemne momenty to ten, kiedy wkładają rurkę i trzeba ją - dosłownie ;) - przełknąć, i ten kiedy czuje się przesuwającą się rurkę w żołądku. Ale dla jasności - absolutnie nie jest to żaden ból, po prostu dyskomfort. Niczym mi nie psiknęli w gardło, więc zdaje się że było bez żadnego znieczulenia? Potem tylko przez jakieś 10-15 min miałam leciutko gardło odrętwiałe i tyle, szybko przeszło. W nagrodę pożarłam zaraz potem wielką pizzę... ;))) Zabieg miałam robiony w Centrum Medycznym HCP w Poznaniu na ul. 28 czerwca 1956 145, skierowanie od lekarza rodzinnego, więc nfz, za darmo, państwowo. Lekarz był fantastyczny, pielęgniarka też - mili, łagodni, uprzejmi, instruowali precyzyjnie co i jak robić, lekarz dokładnie opowiadał co widzi, wszystko z dużą kulturą i spokojem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crocus
Czytam te wypowiedzi i oczom nie wierzę. Po co straszyć się nawzajem? Wczoraj robiłam gastroskopię. Powiem tyle: najmniej przyjemne było znieczulenie gardła aerozolem. Jesli kiedyś jeszcze bede robić to badanie poprosze bez znieczulenia. Badanie wykonano mi w zwykłym szpitalu. Szybko i sprawnie. Jedyną dolegliwością jest lekki ból gardła dzisiaj. Nie panikujcie, bo to badanie ani nie boli, ani nie jest jakieś straszne. A mówi Wam to osoba, która boi śię zastrzyków, widoku krwi itd. Po prostu luzik :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli trafi się na super
lekarza to zrobi badanie bez znieczulenia gardłą i to tak, że bólu gardła nie będzie po badaniu w ogóle! :) Ja tak miałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Spawn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×