Uwielbiam film LEGALNA BLONDYNKA, fajnie jest być czasem taka słodką idio...P

Wiem ze mnie zaraz tutaj wszystkie forumowiczki zjada, ale uwielbiam ten film, Wlasnie obejrzalam go po raz setny. Jednak czasem fajnie byc taka slodka, sliczna dziewczynka...Niekoniecznie glupiutka. Zawsze jak ogladam ten film jestem pozytywnie nakrecona. Czuje sie ladniejsza. Chce mi sie malowac ( sie) stroic, byc poprostu piekna... Heh...czekam na krytyke :P

tez mam takie odczucia jak Ty!! zawsze po obejrzeniu tego filmu bardziej dbam o siebie:-P i podoba mi sie to... a która czesc bardziej lubisz??? bo ja pierwsza....

Heh. Ja po obejrzeniu tego filmu czułam się a) zajebiście znudzona, b) zajebiście inteligentna.

Iron Hill: nie musze ogladać filmu, by czuć sie inteligentna. A ja Cie nie skrytykuje: Uwielbiam pierwsza czesc, uwielbiam kolor różowy, uwielbiam pastelowy kolor lakieru do paznokci..uwielbiam być słodka :P Co nie ujmuje mi na inteligencji ;)

inteligencji nie ujmuje, estetyce owszem...

Nie sądze. Estetyka to pojęcie względne.

Studiuje prawo.Takich laleczek jest calkiem sporo,wiec mnie troszke dziwi,że amerykańska produkcja kpi z\" różowego ołówka \" Poza tym na pierwszym roku nie ma prawa procesowego,nauka to sama teoria i to samych podstaw a nie rozwiązywanie kazusów.Żeby myśleć o występach w kancelarii czy na sali sądowej trzeba miec wiedzę z różnych dziedzic prawa,a tej nie da sie pojąc w kilka mies nauki nawet bardzo intensywnej.W systemie common law akurat to sie nie różni,wiec film to wielka kpina...tak jakby prawnikiem można było zostać bez bólu..niestety rzeczywistośc jest inna...i studentki prawa nie maja czasu,aby codziennie przesiadywać u kosmetyczki! :)

A ja studiuje architekture. Wydaje mi sie, ze kazdy ogladajacy zdaje sobie sprawe ze zycie nie jest az takie rozowe...a film to raczej relax ddla ogladajacych. Wydaje mi sie że cukierkowość wcale nie musi gryźć się z inteligencja :) Albo z estetyką czy dobrym smakiem :)

"Legalna blondynka" to świetny film, pomaga choć na 2 h zapomnieć o codziennych kłopotach. Mimo, że to bajka dla dorosłych, to jednak czegoś uczy. Jak to w bajkach bywa. Czego? A chociażby tego, by nie zadawać się z dupkami, kobiecej solidarności , że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, i tego, że chcieć to móc. Pozdrawiam wszystkie legalne i nielegalne blondynki.

jest z filmami - subtelnie mijają się prawdą od A do Z

Poprosilam o ten film od chlopaka pod choinke. Uwielbiam go. Bawi mnie, rozsmiesza, motywuje. Znam go na pamiec :) Tez studiuje prawo. A ich testy LSAT sa banalnie proste dla mlodziezy w polsce :) Chyba mialabym szanse dostac sie na Harvard...:) Tylko moj "list motywacyjny" nie bylby taki szokujacy ;) I mowcie co chcecie różowy laptop był super! ;)