Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona w codziennym życiu

za chwilę będę sama

Polecane posty

Gość zagubiona w codziennym życiu
a wiesz - dziękuję za próbę podniesienia mnie na duchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za rozsadek i wyrozumialosc teraz placisz? Czytajc to wszystko mam poczucie, ze chyba nigdy nie kochalas swojego meza. Czy on jest taki okropny, ze nie chcesz miec juz z nim nic wspolnego? A gdzie w tym wszystkim jest twoj maz? Nie stara sie o Wasze malzenstwo? O Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w codziennym życiu
tak za rozsądek i wyrozumiałośc - ufałam mu, nie sprawdzałam, nie kontrolowałam, nigdy nie zrobiłam nic głupiego, wiedział, że zawsze może na mnie polegac i że nigdy go nie zawiodę i tak było. Teraz pewnie też myślał, że jakoś się z tym pogodzę bo przecież tak bywa, ludzie popełniają błedy, bo dzieci itd. A ja mam dość. Kochałam go bardzo, BARDZO, ale po tym co zrobił czuję się jak balon, z którego wypuszczono [powietrze. To nie był jeden numerek w chwili zapomnienia. A gdzie jest mój mąż w tym wszystkim? Powiedział, że mu zależy, że zawsze ja na pierwszym miejscu, że kocha, że popełnił błąd, że chce naprawić itd itp typowe banały. A ja nie chcę już być rozsądna w takim sensie jak do tej pory, nie chcę żeby mnie znów oszukał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to on Cie zdradzal? Gdzies mi to umknelo. Zastanawiam sie czy mozna bylo go troche wczesniej przejrzec? Majac 16 lat poznaliscie sie. A po ilu pobrali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w codziennym życiu
po 4 - miałam 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już inna
Nawet przez chwilę nie mysl o sobie - jestem sama. Masz dwoje dzieci, a więc jest Was troje............. Nie jestes więc ani sama..............ani samotna. Zrób teraz cos dla siebie. Pamiętaj to Ty jestes najważniejsza.........i Ty masz byc szczęsliwa !!!!! Zacznij od kosmetyczki, fryzjera, a może jakis szałowy ciuszek..?? I nic na siłę...........życie jest zbyt piękne...aby trwonic go na smutki. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulfon i monika
ta jest , trzeba być zadowolonym z siebie , a cała reszta sama się ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w codziennym życiu
dzięki wszystkim za ciepłe słowa i próbę przekonania mnie, że cos dobrego jeszcze mnie w życiu spotka... będę sobie to powtarzać jak mantrę... może uwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annna36
Jestes pewna,ze nie chcesz byc juz ze swoim mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w codziennym życiu
jestem pewna. chyba....... no dobrze - może nie jestem. Ale nie wiem czy to jakieś jeszcze uczucie do niego czy włlaśnie lęk przed samotnością. Nie potrafię już na niego patrzeć tak jak kiedyś. Teraz widzę, że byłam bezkrytyczna, nie dopuszczałam do siebie najbardziej oczywistych faktów, może je widziałam, ale nie zastanawiałam sie nad nimi tylko żyłam sobie dalej. Teraz nie mogę sobie darowac tej bezwolnej postawy i boję się, że nie potrafie być inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak jak ty
potrafisz. Rozwiedź się. zmień swoje życie. uwierz w siebie i w to, że gdzieś , ktos na ciebie właśnie czeka. Ja uwierzyłam , czekałam 2 lata na swoją miłość i od roku jestem naprawdę szczęśliwa. Też mam dwoje dzieci, mój ukochany ma jedno swoje. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karanka
ja tez jeste w podobnej sytuacji. moje małżeństwo tez wisi na włosku. choc powodem wcale nie jest zdrada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w codziennym życiu
i nie boisz się tego jak będzie wyglądało twoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też oferma
Napisz do mnie jeśli jeszcze tu zaglądasz Zagubiona. Doradzę Ci i mnie samej będzie łatwiej, bo mogłabym się rękami i nogami podpiasać pod tym twoimi wypowiedziami w kwestii męża. Jeśli ktoś , tak jak ja szuka pocieszenia i wsparcia to prosze pogadajcie ze mną.. Razem będzie może łatwiej o uśmiech, o ochotę do życia, o wybaczenie i ochroną dzieci.. ofiar błędów i słabości dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do każdy kiedyś>>>> \"zielona gąska... możesz mieć problem. I niech to bedzie nauczką dla innych , że nie warto sie wiązać na stałe w tak młodym wieku \" Ale za przeproszeniem pierdoly piszesz. To znaczy, ze co? Ze jak poznalam kogos majac 16 lat i w wieku 23 jestesmy nadal bo sie kochamy i on prosi mnie o reke, to ja mam go zostawic dlatego, ze poznalam go bedac w liceum? To jest zdrowe myslenie? A moze najlepiej w ogole rozkochiwac w sobie mezczyzn i rzucac ich- tak zeby w razie ew. rozwodu gdzies kiedys wiedziec jak zarwac kolejnych.... NIE MA RECEPTY NA TO! Znam malzenstwa ktore sa udane, a ludzie poznawali sie w wieku 15, 16 lat. Z kolei sa zwiazki gdzie nastepowalo to w wieku 25, 26 i tym trudniej jest im sie zwiazac, bo juz maja swoje ugruntowane poglady, przyzwyczajenia. Nie mieli kiedy dorastac przy sobie i sie docierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takataka
wiesz zagubiona myslalam tak jak ty - mialam 19 lat jak sie z nim zwiazalam oddalam mu cala moja mlodosc itp a on mi powiedzial do widzenia . mialam 28 lat mieszkalam w malym miasteczku wizja ze nikogo juz nie bede miala mnie przerazala i wiesz co- kilka miesiecy mi rzeczywiscie dalo w tylek ale... pewnego dnia po prostu wykupilam wczasy i pojechalam odpoczac poznalam tylu wspanialych ludzi a przede wszystkim kobiet po 30 zadbanych rozesmianych ktorym tez nie wyszlo patrzylam na nie i stwierdzilam....cholera ta pieprzona zasciankowa mentalnosc jak nie wyjdziesz za maz do 25 to juz jestes spalona a nie miec nikogo do 30 to porazka...............dalo mi to duzo do myslenia -teraz mam 31 lat dbam o siebie czuje sie mlodo i wierze ze ktoregos dnia kogos spotkam i tego tobie zycze . Masz dzieciaki , zapomnisz o draniu , przejedz sie na wczasy odpocznij i pomalutku sie wszystko ulozy . i pamietaj po 30 sie zycie nie skonczy , nabierz optymizmu a zobaczysz ze jeszcze mozesz stanac w konkurencji z niejedna 20 przy czym ty masz to czego ona nie ma - troche doswiadczenia , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×