a czy są tu kobitki ktore nie chcą miec dzieci???

o i spokoj sie zrobil

Nie chcę mieć dzieci. Powodów jest wiele. Począwszy do mojego, że tak się wyrażę, doświadczenia życiowego, poprzez lęk przed bólem, szpitalem (np. ostatnie "zabawy" pielęgniarek) czy samym macierzyństwem. Nie wyobrażam sobie siebie jako matki. Owszem dzieci lubię, a one lubią mnie. Mam cudnego chrześniaka, którego bardzo kocham. Jestem "przyszywaną" ciocią dla wielu małych dzieci i starszych również. Ale po co być matką jeśli wiadome jest, że nie byłoby się w stanie dobrze dbać, wychowywać, troszczyć, pielęgnować dziecko. Moim zdaniem to świadome krzywdzenie niewinnego człowieka, a niechęć posiadania dziecka to nie przejaw egoizmu, a właśnie coś zupełnie odwrotnego.

zgadzam sie z Toba 21 latko :-) chociaz wlasnie czesto jest i zarzucany egoizm z tego wlasnie powodu,ze mysle tylko o sobie o wlasnej wygodzie i ciele..... ilu jest ludzi tyle pogladow. Z tym,ze ja nie znosze dzieciakow...

Ja własciwie nie wiem czy lubię dzieci czy nie. Chyba mam do nich stosunek obojętny - no może za wyjątkiem rozwrzeszczanych bachorów w sklepach, kościołach czy kinach. to jest zdecydowanie koszmar. Niedawno zajmowałam się dziećmi znajomej i w sumie nie było jakiejś niechęci z mojej strony do nich. Siedzieliśmy i oglądalismy bajke. najgorzej bałam się tylko o to aby nie trzeba było zmienic pieluchy bo nawet bym nie umiała:-) ale swoich nie chcę mieć. Boję się bólu. nie wiem czy umiałabym wybaczyc dziecku ze przez niego tak cierpiałam, ze bolało itd.

Nie wyobrażam sobie żeby nie mieć dziecka. Dzieci są śladem, który po sobie pozostawiamy. To w nich bedziemy żyły po śmierci. Są czymś najlepszym, a zarazem najbardziej nieprawdopodobnym, co mogło nam sie przytrafić, bo poza nimi nie mamy nic. Życie jest wielka zagadką, a dzieci jej rozwiązaniem . Jeżeli istnieje jakiekolwiek rozwiazanie tej zagadki, to one nimi są. :-D Pozdrawiam :-D

Boże - następna nawiedzna jak mnie rozwala takie myślenie, jakiś dziwny ped do przedłużenia gatunku i wiara ze będziemy zyć w innych ludziach, co wy w jakąś reinkarnację wierzcie czy co. tak samo że zycia to zagadka - ok zgodze się ale napewno jej rozwiązeniem nie jest dziecko. I sorry może ty niczego poza dziecmi nie masz - ja jednak mam - i to dużo .

???????????????????????

ludzie ale wy wszyscy macie nasrane w tych baniach...

?????????????????????

juz nasrane bo nie chcemy wydalic z siebie potomstwa tak jak to wszyscy robią tak?? to ty masz nasrane bo idziesz z tłumem............. a tak poza tym inteligentny człowiek potrafi podac takze motywację swej wypowiedzi, jakies uzasadnienie

...ja nie chcę, bo to jakieś 20 lat wyrzeczeń... a dzieci są piękne, fajnie i wogóle, dopóki nie zaczną mówić ;)

no co ty zanim zaczną gadac srają jeszcze pod siebie, ślinią się, żygają - są ohydneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

no bez przesady, ale jak to mówią "małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot", nie wiem, czy dałbym sobie radę z tymi "dużymi problemami"

Nie chce miec dzieci. Chyba juz w podstawowce doszlam do takiego wniosku. I musze przynac, ze czulam sie jakims odmiencem. Moje kolezanki opowiadaly jakie to beda mialy rodziny i ile dzieci, a kiedy ja mowilam, ze nie chce ich miec wcale, patrzyly sie na mnie dziwnie. Tak samo matka, ciotki - kiedys powiedzialam przy nich, ze nie mam zamiaru niczego rodzic i w odpowiedzi uslyszalam, ze jeszcze zmienie zdanie, bo czegos mi zabraknie. Usmiechaly sie przy tym tak protekcjonalnie, ze co ja tam moge wiedziec, za mloda jestem. Dopiero jakis czas temu natrafilam na kafe na podobny do tego topik i wreszcie zobaczylam, ze nie jestem jedyna :) Rodzenie dzieci na pewno jest jakims sposobem na zycie, ale uwazam ze jednym z wielu a nie jedynym slusznym i poprawnym, jak to usiluja nam wmowic niektorzy. Ja wybieram inny sposob. Mam prawo. Kazdy ma prawo wybrac, dlatego klotnie miedzy przeciwniczkami a zwolenniczkami \"zaciazania\" sa bez sensu.

ja lubię jak ktos na mnie patrzy tym dziwnym wzrokiem jak mówie ze nie chcę miec dzieci - daję mu do zrozumienia ze mam nad nim władzę, nie jestem tylko zwykłym dzieciorobem. i powiem szczerze ze mężczyznom to imponuje, taka innosc od wszystkich kobiet-rozpłodówek, przewaznie potepiają tokobiety które juz same urodziły i siedzą w domu na dupie jak zapyziałe kurki trzęsąc portkami aby tylko mężowi nie odbiło i nie przestał dawać pieniążków - cieszę się że jestem inna i wręcz jestem z tego dumna

male dzieci sa faktycznie obrzydliwe , nudne a przede wszytkim potwornie glupie, ale starsze sa znosne ,a jak dorosna , to sam miod (pod warunkiem,ze własne). Dzieci mnie podciagaja intelektualnie, staram sie im dor ównac,bez nich bym juz byla zramolała ciotą, co ma za zle albo wpatrzoną w swoja watpliwa molodosc dzidzią -piernik. Tak mi sie wydaje. Bardzo dlugo nie mialam dzieci i nie chcialam. A bol zaden, w porownaniu np z zebem czy nerkami, bo krotko trwa. Do tej pory nie lubie malych cudzych dzieci ,ale swoje uwielbiam, bo zawsze mozna z kims madrym pogadac. Ale was rozumiem. W zyciu bym nie przypuszczala, ze bede oszalałą matką.

Nie jest to jedyna droga - że każdy musi wyjść za mąż czy ożenić się , każdy musi mieć dzieci - oczywiście że nie każdy i to , że nie chcecie miećdzieci , nie świadzy o tym , że jesteście mniej wartościowymi ludźmi. Ale też dajcie żyć innym - niekoniecznie każda kobieta chcąca mieć dziecko zmienia się w dojnąkrowę, która poza swoim dzieckiem nie ma żadnych innych zainteresowań - kobiety majądzieci , a oprócz tego chodządo pracy , mająswoje zainteresowania , uprawiają sport , spotykają się ze znajomymi. Podobnie nie każdy facet mna swoje dziecko w dupie i jedyna zmiana jaką zauważa po porodzie , to to , że żona czy dziewczyna zmieniła się na gorsze. Również nie każdy facet , który jednak interesuje i zajmuje się swoim dzieckiem , jest zniewieściały i "pedalski". Ludzie , może trochę umiaru. Nie musicie tak ziać nienawiścią na wszystko , co ma związek z macierzyństwem. Żyjcie jak uważacie i dajcie też innym zyć tak , jak im się to podoba.

a dlaczego zakładacie ze jak jakas babka nie chce miec dzieci to juz jest egoistką, zostanie starą babą ze sfora psów lub kotów, będzie sama i zgnije sama itp???

a do tej laski , co jej sięwydaje , że ze względu na swoje poglądy "ma władzę" nad tymi , które chcązostać "dzieciorobami" - stuknij się , dziewczyno , w czajnik - jaką władzę ? Jaką?

taka że potrafię nie iść z tłumem tylko potrafie podac swoej zdanie wprost

A nie poszłaś z tłumem , idąc do szkoły? Nie poszłaś z tłumem , ubierając spodnie na tyłek , a czapkę na głowę ? Nie poszłaś z tłumem , mówiąc do innych Polaków po polsku? Ludzie zwykle odczuwają POTRZEBĘ posiadania dzieci. Nie ma to nic wspólnego z lezieniem z tłumem.

no własnie - zwykle a ona jest niezwykła bo nieodczuwa rozumiesz????????????

sek w tym, ze coraz wiecej kobiet jest bezplodnych, wiec to nie niedlugo bedzie wyrozniac ( a nikt nie bedzie pytal, czy sie nie chce . czy nie moze). Mysisz znalezc inna ideologie.

poza tym odnoszę wrażenie , że nie chodziło ci o "władzę" , tylko "wyższość" - bo władzy to ty raczej nad nikim mieć nie będziesz

oczywiście że rozumiem i nie neguję jej prawa do istnienia i funkcjonowania - ale nie rozumiem jej poczucia wyższości i "władzy" nad osobami , które chcąmiećdzieci Może zanim na mnie wyskoczysz z pyskiem , przeczytam moje poprzednie wypowiedzi - ja osobami , które nie chcąmieć dzieci NIE GARDZĘ , ale równieżnie mam ochoty byćprzez nie nazywana rozpłodówką, bo wydaje mi sięto krzywdzące i nieprawdziwe

pomyłka - juz mam koteczku władze a to ze coraz wiecej bezpłodnych - hmmm to miłe ale i tak wydaje mi sie kobiet bezplodnych jest b. malutko w przeciwienstwie do dzieciorobnych:-)

bo moja pani tez nie chce dzieci

druga reka MSNuje z moimi dziecmi, a tak to by mi tylko zostalo forum " zapraszam na kawe panie po 50 tce" . Wejdzcie sobie na to forum i zobaczcie , czy wam lezy. Bo mnie umiarkowanie.

gówno masz , a nie władzę