Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość October

Zony erotomanów/seksoholików - proszę o pomoc!!!

Polecane posty

Gość rozerwana
Hejka! A dlaczego dziś emotikonki wyparły zupełnie słowa?? Czyżby zmęczenie po pracowitym tygodniu i przedsmak weekendu?? Liczę, że każda z Was zdobędzie się na kilka krzepiących wersów, bo pomimo klarujących sie sytuacji, miłego słowa nigdy za wiele. Jakie plany na ostatni weekend karnawału??? Ja organizuję ze swoimi przyjaciółkami damski wieczór zakrapiany przywiezionym przeze mnie "rasowym" włoskim winem. Oczywiście, wolałabym wirować w tańcu do białego rana, ale na takie szaleństwa musze jeszcze trochę zaczekać..Okres żałoby po małżeństwie mija więc dlaczego miałabym nie korzystać ze wszystkich uroków "nowego" życia?? Na razie pozostaje jedynie szaleństwo na stoku... :-) Psychicznie czuję się chyba poprawnie, choć chwilami nachodzą mnie destrukcyjne mysli. To chyba dlatego, że częściej sięgam do wspomnień sprzed zdrady i chyba do takiego życia czasami zatęsknię. Ale tamto życie i dawne wcielenie mojego męża odeszło juz bezpowrotnie :-( Buziaki 👄 🌼 ❤️ 👄 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiety
Hejka! :-D Superowego weekendu życzy Olka. :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superowego weekendu! No cóż, brak długich \"wypocin\" świadczy o lepszym samopoczuciu, przynajmniej u mnie! Kupiłam sobie magnez, bo wciąż chodzę zmęczona. Miłego weekendu kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Hej po weekendzie!!! Dlaczego tutaj tak cicho?? Chętnie poczytam, co ciekawego u Was?? October, jak po weekendzie?? Jak relacje z mężem, bo zapewne spotykasz go przy okazji wizyt u dzieci?? Czy emocje juz opadły?? Ja własnie z tego powodu mam mętlik w głowie :-( Mała Zagubiona vel Odnaleziona..wszędzie Cie widzaćx tylko nie na naszym topiku :-( Olka, co u Ciebie? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki znowu mętlik??? Pewnie znowu coś powiedział :-( Ja nie mam mętliku od czasu ostatniej \"akcji\" z wanną, przepraszam, z jacuzzi :-p . Po prostu go nie widuję. W ostatni weekend go nie było, wcześniej w czasie tygodnia też nie znalazł czasu na widzenie dzieci i moje samopoczucie od razu jest na +++ !!! DZieci nawet o niego nie pytają. Weekend było wypoczynkowo -zakupowy, wczoraj widziałąm się też ze znajomymi. Jest super, za oknem słoneczko, mój nastrój idzie w górę. W przyszły weekend \"Marysia ma wychodne\" czyli odwożę dzieci do teściów na cały weekend i wybieram się na zajęcia organizowane przez \"Dojrzewalnię róż\" w sobotę i niedzielę! Najpierw warsztat decoupage a potem malowanie na jedwabiu i batik!!! Już nie mogę sie doczekać. Uwielbiam tworzyć własnymi rękami, problem w tym, że nie bardzo umiem.... Więc nie mogę sie doczekać bo zamierzam się naumieć :-D Już naumiawszy się zdam Wam relację jak było :-D Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec miesiąca sporo pracy. Ostatnio spotkałysmy sie na kochankach. no cóz w piatek miałam troche czasu a tam wciągneła mnie dyskusja. U mnie po staremu czyli miałam dzisiaj nerwa na eksa bo znowu wisi mi kase i jeszcze nie raczy dac znac kiedy przysle a juz bedzie 3 miesiac kiedy nie dostaje alimentów. Jestem dobra jek sie nie upominam jak tylko zapytam to od razu naskakuje na mnie ,ze to ja mam focha a on biedny nie ma pieniedzy. tylko ,ze ja pracuje a jemu sie nie Chce i co mam czekac az mi bedzie wisiał pare tysiecy i nie odda. Przez cholerne 10 lat dawalam mu kase a on teraz liczy ,ze ja zrezygnuje z alimentów. Żałosne ale jestem wściekła na bezczelnego gnojka. jeszcze troche i pojde do komornika .Niech go przymusza do pracy i jeszcze bezie iał wstyd i on i jego rodzina (tatus radny) bo w takim małym miescie jk urzad dowie sie co robi synek pana radnego i jaki jest żałosny. Wstyd na całe miasto dla całej rodziny. Dalam mu do zrozumienia , ze tylko to mnie powstrzymuje (jego rodzice) ale chyba na niego to nie wpływa wiec pewnie tak sie skonczy. Po za tym weekend na wizytach , remontach ,zakupach. A i znowu padł mi komp w domu ale mam teraz laptopa WIEC MOŻE DZISIAJ PO POŁUDNIU MI SIE UDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
October, zazdroszczę pozytywów i mam nadzieję, że po pół roku (bo chyba tyle trwa u Ciebie rozstanie) wyzbędę się definitywnie mętlików.. Mój mąż spędził wczoraj z nami 7 godzin. Musiałam zaserwować mu obiad, bo przecież nie będzie siedział i patrzył, jak wszystkie jemy. Wspomnienia powróciły, tak jakby się nic nie stało, jest niedziela i wspólny rodzinny obiadzik. Ciekawi mnie, co czuje kochanka, gdy jej wybraniec cały dzień spędza z żoną i dziećmi, wspólnie jedzą posiłki, a do niej wraca jedynie na noc?? Po południu, po krótkiej rozmowe i jego słowach : " z Toba wszystko było łatwe, wszystko wychodziło mi i udawało się.." próbował mnie przytulic i musnął " w moim biegu" z tył szyi..I zaczęłam zastanawiać się, co tak naprawdę ten człowiek zamierza, co chce zrobić ze swoim życiem, czas najwyższy określić się... Mój także przez cały tydzień nie pojawiał się (jego auto stoi w warsztacie), ale moja młodsza córrcia, w przeciwieństwie do Twoich dzieci, bardzo za nim tęskniła i martwiła się, dlaczego nie przychodzi do niej..Często pytała mnie o to i prosiła, bym zadzwoniła do niego... Ile jeszcze przede mną takich zawirowań i dołków?? October, zazdroszczę planów weekendowych choć... ja w następnym tygodniu wyjeżdżam znów za granicę. Może po powrocie znów będę rozkwitać?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Hej Mała !! Współczuję Ci braku kasu z alimentów, choc tak naprawdę to ja jeszcze nie odczułam takiej sytuacji..Mimo tego, że nie mamy rozwodu mójm ex przynosi mi regularnie alimenty (za moim pokwitowaniem), a ja nie upomniałam sie ani razu (daje mi 1000 złotych na dwie córki) Tylko dziwię się, że Twój mąż- wobec faktu, że Mała jest przez cały miesiąc u niego - chce Ci dać alimenty?? Musisz w tej kwestii być BARDZO konsekwentna i masz rację, nie wolno dopuścić się napiętrzenia się alimnetów, bo wówczas wątpliwe jest wyegzekwowanie całej zaległej sumy. October, napisz mi więcej na czym polegają zajęcia z Dojrzewalni róż?? Czy to jakaś terapia?? Przypominam sobie, że już kiedyś uczestniczyłaś w czymś takim.. Buziaki różane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana w jakim wieku masz dzieci Moja mała jest w przedszkolu i czy jest czy nie za przedszkole muszę zapłacic więc to nie łaska. Całe pieniądze to koszty stałe. Za dom czy jest czy nie tez płace. W przypadku gdy wyjeżdza mam nie płacic za nic . A jak jedziesz na wczasy i nie ma cie w domu to za dom nie płacisz ? Daje mi na papierze fikcyjne 400 zł. Sam chciał mała . A koszty sa stałe na wydatki ekstra to on nic nie daje i nie chce zeby dawał żebym musiała sie tłumaczyc. i tak juz musiałam tłumaczyc sie z kasy , kórej mi nie dał. Przeciez on uwaza ze na dziecko starczy na miesiąc 50 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Żałosne są te jego kalkulacje dotyczące kosztów utrzymania dziecka Teraz widać klarownie, jak bardzo interesował się Wami, skoro uważa, że za 50 złotych można wyżyć! Cios poniżej pasa!! Mam dzie córki: 6 i 15 lat Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on własnie próbował uzyc tego argumentu co ty ,ze ona jest u niego. To co zabrał ja za karę. Czy może jezeli fiansowo dostaje w d...... bo koszty stałe sa stałe mam mu jej nie dawac bo faktycznie w całym rozrachunku dopłacam do tego ,że on ja zabiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooo rany, a ja własnie dostałam wezwanie do zapłaty, mój mąż nie płaci za szkołe córci od początku roku wrrrrrr 😡😡😡 Nooo tak, przecież zbiera na jacuzzi 😡😡😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka powyższego topiku
Kochana October śle moc pozytywnej energii z Wawy co za dupek !!!!!!!!!!!!!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Toż Ci niespodzianka, October!! Najbardziej zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie..I to jest sprawdzian miłości i odpowiedzialności naszych "kochających" Dobrze, że u mnie na razie bez zgrzytów..:-) Choć takowy zgrzyt był, gdy dziś w sklepie ujrzałam jego oblubienicę. Znam ją z widzenia, ale dziś jej wygląd i ogólna prezencja pozostawiły we mnie taki niesmak, że aż żal mi się zrobiło mojego ex i jego wyboru.Chciałam mu coś napisać, ale wstrzymałam się Jego wybór.. A ona sama, po ujrzeniu mnie, wybiegła ze sklepu jak złodziejka, chyba obawiałą się, że zaatakuje ją. Ale nie zniżę się do jej poziomu I tak oto wyglądają te bohaterki, które rzekomo wygrały z nami. Żałosne. Oddałam jej męża z całym jego dorobkiem i ja już nie muszę pokornie znosić jego krętactw i czuć na sobie piętna osoby zdradzanej I z wysoko podniesioną głową i torbą zakupów wsiadłam do swojego autka, by w domku upiec z córcią pyszną karpatkę. Właśnie jesteśmy już po degustacji. Szkoda, że nie mogę Was zaprosić.. Buziaki 👄 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem znowu rozbita na drobne Po wczorajszej ostrej wymianie słow z eksem myślałam ,ze go zabije. Dzieisaj rano włączam kompa i mamna gg wiadomosc juz nastawiłam sie ,że znowu mi podniesie cisnienie. A ten ma chyba rozdwojenie jaźni. Przesyła kwiatki , i pyta kotku napisz co jest o co ci chodzi? Czy chcesz bysmy byli razem? Ja zwariuje przez niego. Milusi jakby do rany przyłożyć to zaraz gangrena sie wedrze. Wczoraj przegiął pałe wiec zadzwoniłam do teścia i poinformowałam ,go do jakich kroków zmusza mnie jego syn. Jestem wobec nich w porzadku i nawet jak teraz oddam sprawę do komornika to nie mogą mieć do mnie pretensji jezeli całe miasto bedzie chuczało na temat wychowania syna radnego. Wiem ,ze ojciec z nim rozmawiał bo naskoczył na mnie ,ze nie mam prawa dzwonić do jego starych. Chory to są dziadkowie Małej , ona u nich jest a on robi pośrednio krzywdę swojej córce. Zreszta okazało sie ,że tesc dawał mu pieniądze na alimenty tylko on ich nie wysyłał. Wysoka pozycja tescia i zagrozenie opini w miescie mam nadzieje wpłynie na to że nie bede musiała sie prosic o nalezne alimenty na córke.Nie bede musiała znosic jego frustracji . 😠 pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Do Małej Zagubionej Trzymaj sie Mała i nie daj sobie podnieść ciśnienia Mam nadzieję, że Twoje ostrzeżenia poskutkuja i nie będziesz musiała posunąć się do ostatecznych kroków Widzę, że Twój ex nie daje za wygraną, zachowując się tak, jakby się nic nie stało..I wiesz, co?? Nasunęło mi się pytanie, co czułas spotykając się z nim w sądzie, po przeciwległych stronach barykady??? Spedziłaś z tym człowiekiem 10 lat, więc jakieś uczucie mimo wszystko w Was pozostało..Napisz mi, jak zniosłaś te chwile w sądzie, kiedy musiałaś powiedzieć coś wbrew sobie, bo-z własnego doświadczenia wiem-że na swój sposób jeszcze go kochasz, a musiałaś się tego wyrzec przed sądem?? Jakie to uczucie?? Jeśli możesz napisz mi proszę, jakie pytania zadał sędzia, czy bardzo drążył?? Czy był moment, gdy miałas łzy w oczach, serce waliło jak młot i chciałas wybieć z sali??? Ja boję sie właśnie takiej konfrontacji??? Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz sedzina nie drazyła. potórzyłam to co w pozwie. czyli tresc masz . Potem tylko pytanie czy nie uratujemy. Vzymam partnera. czy nie utrudniam kontaktu z dzieckiem . Czy maz płaci alimenty . A no i kiedy sotatni raz uprawialismy seks. To wszystkie pytania 10 minut. Na sprawe jechalismy razem ja mam samochód on przyjechał pociągiem. Zal był ale strachu nie. On po ogloszniu wyroku wybiegł z sali ze łzami w oczach. Ne czkałam pod sadem pojechałam do domu. Przyszedł po 2 godzinach z czerwonymi oczami. Zapytał czy moze zostac ostatnie popołudnie . Powiedzialam tak a sama wyszłam do Miśka . Musialam byc chwile zdala . Wróciłam o 19 zrobilam kolacje i zgodzilam sie zeby nocował oczywiscie w innym pokoju . Na drugi dzien rano jechali z Miśką pociągiem do niego. Cały czas mówił ,ze bedziemy jeszcze razem. Płakał wydawało sie prawdziwymi łzami .Najtrudniejsze sa jego wizyty bo robi wszystko ,żeby przywołac wspomnienia i wtedy jest ciężko. Ale on ma takie hustawki nastroju raz robi awanture ,ze go odrzuciłam, potem wyznaje miłosć. Potem atakuje mnie i wyzywa . Potem sie nie odzywa i ostentacyjnie zrywa kontakt.A później robi awanturę, że ja milczę. Cholera czy to sie nigdy nie skończy Ale tak naprawde ja nie mampojęcia co on czuje , mysli, czego chce. Jakie nma plany i co knuje w swojejgłowei. Jedno wiem chce zaczac zycie od nowa , zycie z godnoscią , szacunkiem a nie słyszec jak jest zły np \"odpierdol sie\' Tak wczoraj do mnie napisał. Czy to jest szacunek , kultura. A ranoomam na gg kwiatki i wyznania. Czy tylko ja mam takie pokręcone życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Dzięki Mała za szczerość i przybliżenie mi scenariusza przebiegu sprawy rozwodowej. To rzeczywiście jest do przebrnięcia, choc myslę- że dużo gorzej jest juz PO sprawie. Te emocje, analizowanie, żal i refleksje, czy nie można było tego uratować. Twój mąż równiez powiedział, że NIE??? Zakładasz taką ewentualnośc, że możecie być kiedyś razem?? Czy on mieszka ze swoją nową partnerką?? Doskonale Cie rozumiem, gdyż mój ex próbuje mi również zasiać mętlik w głowei, ale ja zablokowałam go na GG i przynajmniej w tym względzie mam spokój. A komórki nie mogę niestety wyłączyć- nie mam wpływu na SMSy od niego. Mogę je najwyżej wykasować przed przeczytaniem.. Zdarza Ci się jeszcze myśleć nad przeszłością, przywoływać wspomnienia?? Trzymaj się Odnaleziona 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarza mi sie codziennie ale odganiam te mysli. Tak co jakis czas mamwiekszego dołka ale mam tez zajęcie -remont Nie sadze by nam było dane byc razem. Jak słysze wyzwiska to po co mam wracac . Wtedy zabija wszystkie dobre wspomnienia. Kiedys nieużywał wulgaryzmów od czasu jak ja poznal przejłą jej nawyki łacznie ze słownictwem. Nie mieszkaja razem to wiem on mieszka u rodziców ale pewnie sie spotykaja. tego juz nie wiem Rozwód jest uwolnieniem wiezi formalnej psychicznie jeszcze pewnie to potrwa. Ale mysle oby do wiosny , lata wtedy bedzie lepiej . Wtedy bede żyła sezonem i pełnia zycia. Mysle ,że i onjeszcze to analizuje i dlatego sie miota. Wiem,ze z kazdym dniem jestem coraz dalej i coraz mniej mam mu do powiedzenia. nasze drogi rozeszły sie z powodu jego egoistycznej decyzji. Powiedział ,że gonił za marzeniami . Na pytanie czy dogonił . Odpowiedzial jakzwykle NIE WIEM. Konsekwencje ponosimy oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak powiedział na sprawie , ze nie ma szans. Musial tak powiedziec bo inaczej przeciągnął by sparwe a tu chodziło równiez o jego długi. wtedy zabierali by mi czesc pensji na jego długi. Po sprawie jak bylismy w domu mówil z wyrzutem i łzami ,ze dlaczego ja nie zaprzeczyłam. Dlaczego powiedziałam ze nie chce i nie widze szansy. On wiedział ,ze musi zrobic tak zeby nas \"uratowac \" przed jego dlugami, - to jego słowa Mówił ,ze całe serce i dusza kazala mu krzyczec nie tylko rozsadek akzał tak powiedziec. Ile w tym prawdy nie wiem. Przeciez juz w sobote zaatakował mnie bo ktos pisał do jego kochanki w tym czasie kiedy on był u mnie. Jakby to była moja wina ,ze ta larwa ma wiecej wrogów niz przyjaciól. 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Mała.. Boże, jakie to wszystko skomplikowane..Serce krzyczy jedno, rozum drugie..Dlaczego nie można tego wypośrodkować??? Może i Ty chciałabyś ratować, on z pewnością również, ale dla dobra sprawy trzeba wyrzeć się uczuc przed światem i zagłuszyć je przed samym sobą. Tego potwornie boję się, choć wiem, że z każdym dniem, myśl, że on mieszka z kochanką, prowadzi z nią normalne rodzinne zycie, sypia w jednym łóżku, przybliża dzień, w którym udam się do sądu i skończę tę farsę bezpowrotnie. I zdaję sobie sprawę, że będzie to koniec tylko na papierze, bo w sercu wypalanie uczuć i wspomnień zajmnie mi sporo czasu.. Podziwiam Cię Mała i chyba nikt inny nie rozumie Cię bardziej niz ja!!! Ja oddałam mu 21 lat swojego życia!!!!!!!!!!!!:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oddałamtylko albo az 10 lat. Ale oddałam cała siebie a w zamian jestem w takim kole młynskim , ze czasami nie wiem gdzie góra , gdzie dól. co jest prawda a co gra. Co jest miłoscia a co porzadaniem. nie wiem nic . Chyba jestem głupia albo tenświat jest atki porąbany. Mam nadzieje, ze czas to wszytsko uporządkuje. Wspomnienia ulegna zamazaniu. a ich miejsce zajmie nowa rzeczywistośc. Rozwód to nie koniec ale początek końca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie jestescie rozerwana. ktober mam kryzys a was nie ma . nasz temat znika gdzies na końcu a ja naprawde mam dzisiaj dołek i tooooooooooooooooooooo wielki. Chyba pytania rozerwanej mnie rozłożyly i prysnela moja sila. Dzisiaj po płudniu mala prosila zebym zadzwoniła i dowiedziałm sie ze on byl z nia u tej larwy. a obiecywal, ze dopóki nie powiem tak to jej tam nie zabierze. Ta malolata jest wulgarna, mysli tylko o seksie i zabawie i on pokazuje je takie towarzystwo. Boze nie chcialam oddzielac malej od niego ale nie zniose tego, ze on ja tam zabrał.przeciez ona wiele rozumie i jeszcze mi mowi ze 4 latka chciala sama tam isc. Nie uwierze. Co ja mam robic. jak to boli. a jeszcze potem atakuje mni e,ze to ja sie odsunełam od niego i wybrałam. Gnojek zdradził mnie i nadal zdradza i mówi , ze to ja wybrałam. a co miałam tkwic w trójkacie a on wydawał by na nia kase i mieszkał 600 km od nas spiac z ta suka a ja mialam zarabiac na jego ekscesy i czekac az sie zjawi raz na pare miesiecy i okazywac sie czuła oddana żona. KURCZE jeszcze troche i go zbije. bezczelny gnojek. zapomniał co zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała ❤️, jestem Ja myślę, że to nie Rozerwana ani wspomnienia tak Cię poruszyły, tylko zachowanie Twojego ex. Mnie też by poruszyło! Najpierw wyzwiska, potem miłe słowa, a na końcu wizyta z dzieckiem u kochanki! Przecież to rollercoster! Każdemu ma prawo zrobić się niedobrze po takiej ostrej jeżdzie bez trzymanki! Myślę, że na określenie jego zachowania mozna użyć tylko jednego sformułowania: skrajna niedojrzałość :-( i jescze raz niedojrzałość. Z drugiej storny myślę, że każda z nas powinna w sumie spodziewać się niejednego numerka o podobnym kalibrze od naszych byłych. I braku zrozumienia, że coś jest nie tak :-( w tej całej sytuacji, która powstała. Mała, bardzo cię rozumiem i współczuję 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.... męski egocentryzm nie zna czasem granic .... Zdaje się, że oni wszyscy łatwo zapomnieli o swoich \"grzeszkach\" lub jakoś spłaszczają je, trywializują, rozgrzeszają .... natomiast to MY okazałyśmy sie niewyrozumiałe, niekobieco twarde, herod-baby po prostu - odrzuciłiśmy ich, a przecież oni chcieli wrócić! Ja też nie czuję się traktowana poważnie niestety, cały zas mam wrażenie, że jestem trakotowana jak wielka dama, która chwilowo \"strzela focha\" :-( Ale zaraz jej przejdzie, bo w końcu ile można :-( ale ileż on biedaczek musi się nacierpieć przez te moje fochy w międzyczasie :-( Mała, zrób coś, co pomaga rozładować złą energię - pomaluj coś, umyj szafki, cokolwiek. Ja już nie tłukę kubków, ale po akcji z wanną miałam znowu ochotę :-( To tak chyba będzie jeszcze wracać czkawką przez długi czas, potem przyjdzie słonko Mała ❤️ ❤️ ❤️ dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki October . Juz mi lepiej. wczoraj wylaczylam kompa zeby nie korciło mnie i zebym nie czytała wiaomosci na gg. Dzisiak znów mnie zasypał emotionkami z serduszkiem i kwiatkiem. Maialm takiego doła. Dobrze ,ze Misiek wpadl domnie i został ze mna na noc, bo pewnie miałabym j a w plecy. Kubków juz nie tłuke bo jak to zrobiłam ostatnio to zrobilam sobie jeszcze qwieksze straty bo uszkodziłam schody. Jestem wściekła na swoja bezsilnoś i z jednej strony chciałabym zeby mała nigdy tam nie pojechała a z drugiej co mamzrobic jek ona za nim teskni. jedyne wyjscie to zadzwoniłam do tesciów i poprosiłam zeby wzieli sobie do serca moja prosbe ,ze by przynajmniej na razie ona nie spotykała tej \"Pani\". Nie jest ona zadnym wzorem do nasladowania jedyne co mała moze sie nauczyc to wulgaryzmów. I obiecali mi to . Mam nadzieje . dobrze ,że juz wraca 15 go . tak ustaliłam i nie ustąpie juz. Zbyt wiele tego było. Dziki za odzw chociaz przeczytałam go rano to jest mi miło. 😘 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ale pozjadałam literki. Dziekuje było to bardzo miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×