Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sylviii

Mimo że mam męża i dwoje dzieci... cz.2

Polecane posty

Babcie łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi. Babcie akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do krzesła co sił w nogach. Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących. A niejako przeciwieństwem borostworów zajmujących dwa miejsca są babcie towarzyskie, które koniecznie muszą zmieścić się koło osoby siedzącej w Manie na tzw. \"półtoraku\". Bardzo ciekawa jest obserwacja jak one próbują tam usiąść. Najpierw siadają bokiem na samym brzegu, potem powoli wykonują obrót o 90 stopni i wtedy dociskają drugą osobę do okna. W przypadku siedzenia na podeście cały czas trwa walka o utrzymanie tyłka na miejscu podczas zakrętów. Babcie wilki - atakują wataha, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz co jadła kilka godzin temu... Szczególną odmianą jest babcia Lord Vader. Sapie w szczególnie niemiły, metaliczny sposób. Człowiek tylko czeka na moment kiedy zadusi go posługując się ciemną stroną mocy. Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich w przejściu. Babcia \"Last Minute\" - nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do samego końca i podrywa dupsko i przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera. Babcia \"Dromader\" - widywane niegdyś w dużych ilościach koło HIT\'a w \'128\'. W busie najpierw ląduje ciężko jedna pełna siata, potem druga, na końcu tarabani się staruszka wciągając za sobą wyładowany wózeczek. Potem przewala się z tym wszystkim jak walec przez zatłoczony autobus. Zawartość siat stanowi zazwyczaj jakieś 20 kilogramów cukru lub tyle samo mąki, woda w pięciolitrowych butlach i inna masówka, zakupiona zapewne dla całej kamienicy. Mi by się nie chciało tachać tych kilogramów, więc uważam, że tym babciom nie należy ustępować miejsca. Babcia \"Predator\" - najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejśc tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go. Biedni młodzi ludzie kierując się kindersztubą ustępują grzecznie i przenoszą się gdzie indziej. A to jest błąd! Takiej babci trzeba wymownym wzrokiem pokazać wolne miejsce. Babcie - siatomioty - wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju), czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu. Dotychczasowy rekord dzierży babcia, która po wtoczeniu się do starego Jelcza (a profilaktycznie zrobiła to dość głośno) miotnęła przed nosem współpasażerów solidnie wyglądającą siatą z co najmniej 5 kilogramami cukru/mąki/innego popakowanego badziewia na dobre trzy metry. Byli pod wrażeniem, szczególnie, że nie potrzebowała do tego zbyt wielkiego zamachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No...Belisima...w tym dawnym \"wcieleniu\" bardziej mi odpowiadasz :D Przyzwyczaiłam się i tyle... Ty masz chore dziecie a ja w sobote mialam \"meksyk\" z moim młodszym. Rozwalił sobie łepetynę - w domu...poślizgnął się i wyrżnął głową o kaloryfer. Krew się lała jak nie przymierzając ...w rzeźni :O Oczywiście ja zawsze mam to zezowate szczęście i w takich momentach jestem w domku sama....(mąz siedział u agenta ubezpieczeniowego ....wrrr...uparty i tyle...Ale to inny temat.)Złapałam dziecko, okręciłam mu głowę....ręcznikiem i biegiem do Certusa (to taka prywatna lecznica, dosłownie obok mojego domu). On jest dość ciężki w dodatku całą drogę się darł \"boli\" na zmianę z \"daj buzi\" więc wpadłam do przychodni zasapana....mówić nie mogłam. Pokazałam paniom co jest grane, zaraz do gabinetu nas zabrali, pielęgniarka wyczyściła mu tą głowę (bo cała we krwi była). Przyszedł lekarz i...co się okazało? Mała ranka...jeden szew i do domku. Tak więc sobotę miałam z przygodami.... A dziecko i tak dalej bez kapci lata - w samych skarpetkach i ślizgi urządza. Małe dzieci....kto to wymyślił, że niby mały kłopot???? Oj Belisima....jak nam brakowało Twojego humorku :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg69
moniał oj jak ja dobrze wiem co przeżyłaś.......................napisalam, ale szybko skasowałam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wczoraj była moze konfa? 😭 😭 tak siedziałam cały dzień i czatowałam, a potem \"mały\" sie wrąbał i koniec mojego neta :( Ale dziś się nie dam, już przyklejam się do kanapy i ani rusz ztąd ;) Moniał- co Ty nic nie mówiłaś że takie szopki mialaś? współczuje, mój też jak miał chyba z 4 lata, to bujał sie na takim bujaku wiklinowym i chciał pokazać cioci jak fajnie można to robić i jak nie pierdyknął do tyłu, prosto w rant szafy. Pamiętam ile krwi było a bliuzna pozostala do dziś. Belisima- widze że wróciłaś na dobre i razem z Twoim własnym nickiem wróciły nam dowcipy :) I nadgonisz strony troche :) I zobacz ile ludzi dziś napisało na topiku :) Hermia- nygusie, a dlaczego w domku zostałaś? Jarynko-czy aby to wina narożnika że tak skrzypi ? :P Czekam na Was dziś i na pogaduchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konfy to chyba wczoraj nie było.....no chyba, że ja też o czymś nie wiem :-( Sylvi nie zdążyłam wczoraj Ci o małym powiedzieć bo najpierw o tym agencie rozmawialyśmy (wrrr.....jeszcze raz.....) potem mnie o tej paście jajecznej :D zagadałaś a potem....zwiałaś...tzn. synio Cię przegonił :O No dobra...to i ja się dzisiaj przyklejam do kompa...korzystam póki młody do tego konkursu się uczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnnie znowu choroba!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! synek ma zapalenie spojówej i do tego infekcję bakteryjną!!!!!!!!!! to horror te ktople do oczu!! na oddzaile 4 pielęgniarki i piaty okulista nie dał rady!!!!!! a my domu we dwoje.......... horror!!!!! mówię Wam co za mała bestia ......... do tego tyle pracy aby go wyciszyć poszło w diabły..... znowy bije kopie wrzeszczy ........ale wcale się nie dziwię bo jak go trzymamy co 2 godziny aby zaaplikować krople .......to może mieć dość!!!!! Co ja się uprosiłam, przekupstwem, zabawkami, w formie zabawy, mnie zalał kroplami z soli fizjologicznej...on nie i koniec... i czymkolwiek jeszcze ..... nie dało rady...... tylko niestety przemocą!!!!!! ale albo zdrowe oczy albo na siłę!!!!! Teraz wróciłam z jogi i popijam piwko.. Sorki nie czytałam Was ........... tylko egoistka jedna piszę o sobie.... PAPAPA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejjjjjjjjjj,ja na chwilke po pracy.....Pieczarko grunt to sie nie zalamywac,nie denerwowac nie przezywac....dzieci nasze kochane niezle nas nerwow kosztuja,czy lat dwa czy 10 czy 15,trzeba wyrobic sobie poprostu chyba jakas sile rodzicielska w sobie alebo odpornosc na pewne sprawy,nasze dzieci sa kochane ale jednak czasem cwane,juz od samego urodzenia czasem donagaja sie mamooo nos mnie; moje dwoje tez mnie czasem rozbraja,moja mlodsza tez chora,oby jej przeszlo jak najszybciej........a starszy jak raz wywinal koziolka to ma 4 szwy,ojjj pamietam jak beczalam razem z nim kiedy go szyli,a teraz chlop taki ze hej..... pisze w pospiechu i pozdrowionka dla was,poza tym popiszcie czasem wiecej o swoich dzieciach,one mnie strasznie interesuja a nie bardzo mam z kim wymienic informacje na temat dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hermia .... święte słowa..... nie załamywać się...Pieczarko , serdecznie współczuję wam wszystkim. Takie zakraplanie oczu chyba nie da rezultatów. Jeśli wy podajecie lek a mały płacze...... Wczoraj padł mojej córy pupilek. Szczurek.Miał zapalenie płuc. Młodsza córa poszła z nim do weterynarza , dostał 2 zastrzyki i kazał go wygrzewać. Nie zdążyła włączyć termowentylatora jak już padł. Koleżanka doradzała mi żebym go wygrzała w mikrofali:DBoszeeeeeeeee sadysta jej z oczu patrzy:D Dziś wieczorem ja idę do sadysty. Chociaz......Ten stomatolog jest całkiem milusi.Ząbki mnie nie bolą, ale kontrol musi być. cmokaski dla wszystkich😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloołłłłłł !!!!!! kawka > ,herbatka \\__/> co kto woli od rana :-D Pieczarko a to masz problem już widzę jakie poty Cię oblewają ale pamiętaj że tylko spokój może to wszystko opanować , agresja rodzi agresję .Ja wiem ! fajnie się komuś radzi .Powiem Ci co ja robiłam - w formie zabawy z tymi kroplami - kropelka na nos między oczami i jak daleko poleci , a córka leżała i w rączkach miała lusterko , zawsze te kropelki spływały do oczu .Zobacz może się uda ! Powodzenia ! Hermia spokojnych snów aaaaaaaa kotki dwa !!! Jarynko :-D mój smutek łączy się z Waszym -ale szczurek na gorąco ?? Sylwuś przyjemnej pracy :-D udanego dnia dla wszystkich 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejaaa..... 🖐️ Wczoraj prawie cały dzień plackiem przeleżałam. Tak mnie nerki bolały, że szok... Pewnie się podziębiłam...ja często z psem na takie \"szybkie siusiu\" to lecę...jak stoję prawie. Na normalny, długi spacer to się i normalnie ubieram...a tak...szkoda mi czasu :D Pieczarko---to mocny ten Twój mały ....cztery pielęgniarki i okulista w dodatku :D i rady dać nie mogli...Ho, ho...silny chłop z niego będzie. Przy \"szyciu\" mojego dałyśmy radę (ledwo bo ledwo...) z pielęgniarką go utrzymać jednak. Co prawda ostatnie informacje (kiedy zdjęcie szwów, na co zwrócić ewentualną uwagę) lekarz już mi na korytarzu powiedział bo....dziecko z gabinetu zwiało. Ale \"papa\" grzecznie powiedziało :D Nie to co mój starszy kiedy w wieku ok 4 czy 5 lat mial krew pobieraną i na do widzenia powiedział pielęgniarce...\"ty glupia babo...\". Matko....Ale wstyd!! Jarynko---szkoda szczurka...Mikrofalówka?? Hmmm...Przypomina mi się jak kiedyś w pracy (oj, stare dobre czasy) koleżanka przyszła zapłakana bo jej (a raczej jej córce) chomik ...no.....odszedł do chomiczego raju. I mówi, że po południu (bo to rano się zdarzyło, wieczorem był jeszcze ok) muszą zakopać chomisia itd...A ja z drugą koleżanką...ot tak sobie, dla zabawy powiedziałyśmy, żeby go nie zakopywała bo chomiki często popadają w stan hibernacji i że może on żyje. Żeby go wygrzała a nie tak...od razu do piachu. I wyobraźcie sobie, że następnego dnia okazało się, że to małe cholerstwo żyje...Naprawdę popadł w jakiś stan bliski hibernacji czy coś :D i po ogrzaniu przy ciepłym kaloryferze w ciepłych ręczniczkach czy innych szmatkach...obudził się. A my tak sobie plotłyśmy.... Sylvi---nie zdążyłam wczoraj Cię złapać na tlenie. Nie dość, że mi nerki wysiadły to pralka zrobiła mi potop w domu i z młodym wodę zbieraliśmy...ja wyrażałam się trochę niecenzuralnie :D, młody sprzątał bez słowa a najmłodszy miał świetny ubaw...skakał sobie po kałużach w domu i na ściany mi tą wodą pryskał 😠 Jak się dzisiaj nic nowego i nie zapowiedzianego nie wydarzy to może zdążę na tlen :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agars
hej 🖐️ wpadłam na chwilkę się przywitać . U mnie synek chory biedactwo temperatura 39 muszę go na rekach nosić ,no i chyba zaraz mi odpadną :)ale tylko wtedy przestaje płakać i marudzić moniał -wiem co to znaczy też miałam tą "przyjemność" zszywania głowy dziecku i to 3 razy(pierwszy na okrągłym krześle, potem biegał z biedronką i się wywalił no a 3 raz udawał Małysza i tez skończyło się na chirurgi) ale to nic nie dało i tak dalej biegaŁ jak szalony. Ok. znikam i miłego dzionka Wam życzę🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg69
witanko byłam dzisiaj na siłowni, aż chce się zyc, jak się człowiek napoci;-) moniał mowisz,że to stan hibernacji? opowiem wam co ja zamierzałam zrobis z chomikiem mojego synka, wiedziałam,że czasem chomiki zapadaja w sen,ale żeby wiosną? to było w dniu kiedy papież zmarł, zobaczyłam,że chomik nie żyje, nie chciałam im mówić, bo przezywali smierc papieża, pomyslałam zakopie go , a potem kupie w sklepie podobnego;-), tak więc ok 1 w nocy, wzięłam szpadel, wyszłam za bramę, rozejżałam się wokół czy nie ma ludzi;-) i usiłowałam wykopac dołek,bo przecież nie miałam sumienia wyrzucić go do smietnika,ale ziemia była zamarznięta, postałam chwilę, stwierdziłam,że jest zbyt późno na myslenie( jak to Scarlet zawze mówiła"pomyslę o tym jutro") i poszłam spac, na drugi dzień, kiedy weszłam do pomieszczenia zaniemówiłam- nieboszczyk ożył;-), gdybyście widzialy mine i spojrzenie moich chłopców, kiedy im o tym opowiadałam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko ile wpisów :) Jesteście kochane, właśnie tego mi było trzeba po dniu strasznych nudów w pracy. Takie mało robienie jest straszne (powaga). Wiem ze nie powinnam marudzić, ale męczy mnie to teraz, zwłaszcza ze ciśnienie spada, deszcz pada a moja odpornosć na depresje ... też spada :( Moniał- jak się czujesz dziś? . Masz przeboje z tymi dzieciakami haha Koniecznie \"zdąż\" dziś na tlen :) Może ktoś jeszcze zdąży? Jarynko- ,a ja jutro mam wkońcu ostatnią wizyte u dentysty i moge się już szeroko usmiechać :) Pieczarko-jakoś musisz przetrwać tę walkę z chorobą Agars-to chyba mały Twój synek ze go nosisz? Ale rozrabiak jak synek Monial :) Mam nadzieje ze gorączka już spadła i maly czuje się lepiej Meg-ja miałam tak samo z chomikiem haha .Tylko że ja swojego nawet zdążyłam wywalić z akwarium na zimną ziemie i zanim dołek wykopałam to ten warjat zaczął nogami machać :P Oj te chomiki chyba tak mają :) Hermia-milej pracki :) a co do dzieci to chyba moje opisy znasz już na pamięć :P bo któż ma jeszcze takie problemy z nastolatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu cisza nastała... :O A ja wczoraj miałam z młodym pogawędkę na temat naszych marzeń. Jak one się zmieniają w trakcie naszego dorastania, dojrzewania, naszej sytuacji życiowej. Bardzo lubię te moje wieczorne rozmówki z synem...jeszcze nie tak dawno był to nasz mały Puszek (tak o nim mówiliśmy jak był malutki) a dzisiaj wciąga mnie w rozmowy o życiu, o sensie naszego istnienia, o nas... Tak mi dorośleje to moje dziecko :-) Sylvi---a pies mi rano śniadanie zeżarł 😠 Zrobiłam sobie kanapaki i glupia na stole je zostawiłam. Mały coś ode mnie chciał, potem zajęłam się jakimś praniem, telefon zadzwonił....Wracam - talerz pusty. Myślę sobie...cholera, kiedy ja to zjadłam...i w dodatku głodna jestem nadal. No nic...Myślę sobie - zrobię sobie więcej żarcia - głodować nie będę. Wzięłam talerzyk a tu ...szast, prast...coś mi spod nóg rudego myknęło...i za szafkę się schowało. Aaa....osioł mój sam się wydał. Wołam go...wylazł zza szafki (na dupsku...on jak wie, że nabroił to na siedząco się ciągnie...głupol mój...). Pytam ...\"kto zjadł moje śniadanie?\" Oczka niewinne a ogonek ledwo, ledwo się porusza.... No i gniewaj się na takiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za słowa otuchy! spróbuję pomysłu z kroplą na nosek, mże się uda. Lusterko już przerabiałam.... wiem że synek ma totalny stres, my chyba jeszcze gorszy...ale on po dobroci nie da i już! kropelki spadają na rzęsy , wylecą z łzami , wytrze rączką bo nie zdążę przytrzymać....a musi je mieć! Na wczorajszej kontroli lekarka pokazała mi na aparacie co się dzieje pod powieka... o zgrozo...przestraszyłam się!! ta męka jeszcze do niedzieli albo do wtorku! Strasznie mi go szkoda, ale muszę, niestety nawet z tą przemocą..bo co zrobię jak się pogorszy!!! Rozważamy zabranie goz przedszkola! I w ogóle to chce mi się ryczeć. Moniał, ja w takiej sytuacji na pewno wpadłabym w panikę i zupełnie straciła głowę. Żadna ze mnie pielęgniarka! Za to M potrafi zachować zimną krew. A teraz te nerki! Zdrówka życzę! Meg 69 no to byś pogrzebała biedne zwierzę żywcem!! Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie że jutro piątek? juppi sobote mam wolną, więc aby przetrwac jutro do 17.00 :) Moniał siedze przy kompie i czekam na Ciebie? Może ktos się do nas dołączy na pogaduchy? Belisima miałaś wpadać na konfy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem... pierwsza :D Sylvi wczoraj nie mogłam na tlenik zajrzeć bo miałam wieczór w rodzinnym gronie :D. Mąż jak jest w domu to zawsze mówi \"po co znowu na tego kompa włazisz? Jak mnie nie ma to siedzisz na nim non-stop, posiedz ze mną...\" No i co robić? Siedzimy tak sobie, TV oglądamy, winko pijemy, coś tam gadamy i wieczór mija. Czasami miewamy rozmowy bardzo burzliwe :D czasami tak gadamy o byle czym a wczoraj mieliśmy problem z wytłumaczeniem młodemu...pojęcia patriotyzmu. Akurat na historii coś tam przerabiali i znajdź teraz dziecku przykład patriotyzmu w dziesiejszym świecie. On glupi nie jest, widzi w co się wyrabia w tym kraju....Ranyyy... I jeszcze młodemu pomagałam kolaż robić na temat \"ja i społeczeństwo\". A mój najmłodszy zażyczył sobie pizzy wieczorem...On nie może wymówić słowa \"pizza\" i mówi....kurcze \"cipa\". I tatuś trochę się wystarszył co też synek od niego chce ale mały przyniósł mu ulotkę z pizzeri i .... Siedem światów w tym domu.... Pieczarko a może jakieś przedszkole integracyjne? Wiesz tam jednak są fachowcy na miejscu, psycholodzy, różni terapeuci. I inne podejście do dziecka. W każdym razie moi znajomi zabrali swojego synka z przedszkola bo...zaczął moczyć się w nocy - tak przeżywał te rozstania. Dzisiaj chłopak ma 8 lat i chodzi do szkoły, nawiązuje normalne kontakty z dziećmi. A wtedy po prostu nie dojrzał psychicznie (mimo że miał 4 lata) na takie długie rozłaki. Ty patrz na swojego synka i na to co najlepsze dla niego. Bo kontakt z dziećmi jest potrzebny ale jeżeli funduje się przy tym dziecku zbyt wielką dawkę stresu to... Pomyśl spokojnie nad tym wszystkim, nie działaj pod wpływem emocji. No właśnie...to kiedy jakaś konfa??? Proszę o wybranie dnia kiedy mój mąz jest poza domem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jestem przeziębiona. Bolą mnie nawet włosy.O zwolnieniu nie mam co marzyć.Jeszcze dziś i jutro do pracy. Później mogę już chorować aż do poniedziałku:DMój nos jest czerwony jak u renifera św. Mikołaja. Jak przeżyję do wieczorka , to coś jeszcze naskrobię żebyście miały co czytać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypuszczam Moniał że cały weekend mąż w domu zostanie, więc konfa chyba po niedzieli dopiero. Może i dobrze, wkońcu Biała Dama obiecała że po niedzieli się u nas pojawi :) Miłego wekeendu Ci z męzem zycze :) Jarynko zdrowiej szybko i uważaj na wiatr, żeby Cie nie przewiało. Duzo zdrówka życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agars
No i jestem pierwsza 🖐️ Miłego weekendu dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-D No i widzicie ? nie mogę się z Wami spotkać buuuuuuuuuuu!!! Kurcze blade ! kiedy ja przestanę biegać !! Buziaki i miłego wypoczynku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Niedziela.......odpoczywam po męczącej nocy. Mam już nowy wypoczynek. Oczywiście jest bardzi wygodny i CICHY:D. Niestety męczyły mnie ataki kaszlu. Stąd to niewyspanie.Za tydzień będę balowała i mam nadzieję że nie zachrypnę jak to zazwyczaj bywa. Oczywiście od śpiewu:D:D:D Sylvii nie dzwoń po pogotowie jeśli usłyszysz zawodzenie, bo to będę ja.Nie duchy tylko ja. Jeśli masz ochotę przyłączyc się ......to jestem za. Pozdrawiam wszystkich cieplutko i zmykam🖐️😘🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, ta zimna jesień i choroby! Jarynka wracaj do zdrowia!!! Na kaszel polecam niezastąpiony syrop z cepuli!!! Załatwiam dla synka inne przedszkole, integracyjnego nie ma! Oczka coraz lepiej, ale maluszek boi się kropli jak ognia i żal że go trzymam.... Zapomni.. biorę ostatni urlop dla niago i wynagrodzę mu te cierpienia!!! POZDRAWIAM I jurto do roboty brrrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej oprocz tego ze mam kupe prania i snieg sypie i moja corka wrocila ze szkoly brudna jak diabli to strasznie chce mi sie spac.... a gdzie wy???tez spicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×