Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ksiezycowka

Maksymalna depresja - sposoby na zwalczenie..

Polecane posty

z tego co wiem po mnie samej prozak subst. czynna bioxetyna i akurat coaxil na mnie nie działały... tylko skutki uboczne i problemy z koncentracja uczeniem się i w ogóle dupa blada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne jabłko
Ja też nie chciałam fluoxetyny brać. Ale wzięłam i robolał mnie brzuch, libido spadło do zera (a to jeszcze była jedyna przyjemność, sex), więc cóż, przestałam, to dostałam coaxil i było lepiej, tak mnie stępiło (spostrzeżenia rodziny), a teraz to nie wiem czy brać coś czy nie...Lekarza mam za 3 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne jabłko
ja już mam naukę z głowy, więc nie muszę się martwić tytułem magistra itp. wszystko i tak poszło na marne bo mam kilka lat w plecy - bez pracy, bez niczego. Jedynie w miłości mi się wiedzie, ale wiadomo, ciężko jest z osobą w depresji (ze mną), więc też różowo to nie wygląda. Powinnam iść do pracy. W tym tygodniu wysłałam 1 CV. I tak sobie nie mogę siebie wyobrazić wśród ludzi, w pracy, uczącej się nowych rzeczy, do tego na lekach.... Ech :( Boję się co to będzie i ... czuję się mimo wszystko z tym SAMA :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa-nka
Cześć "czarne jabłko", musisz uwierzyć w siebie i w to, że ci się uda z tą pracą tak jak z miłością. Inne dziewczyny są zdrowe, a nie mogą sobie znaleść chłopaka i też są nieszczęśliwe. Życzę Ci więcej życiowego optymizmu, po co martwić się na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i też wspomnę,że mam problemy z porozmawianiem o tym w 4 oczy z kimś...i powoli ludzie mnie wkurzają... nawet Ci co znam ich od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne jabłko
no ja już przerabiałam rozmowy, ale moja matka już nie wyrabia - doszłam do wniosku (jak wylądowała w szpitalu ostatnio), że dość - i poszłam do psychologoa (trochę porażka). uwierzyć w siebie ? dzięki za slowa kierowane z pewnością w dobrej intencji. niestety znam to już, wiem, dzięki, raczej nic z tego. ja poprostu muszę iść do pracy, żeby zarobić pieniądze. już się nie martwię niewiarą w siebie, ale pieniędzmi, potrzebuję ich. wyobraźcie sobie kogoś w depresji i do tego bez pracy, bez kasy...myślę że niektórzy bezdomni tak zaczynali. a mój facet stracił prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne jabłko
eh nie ma z tego wyjścia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
Czarne jabłko ,to smutne i przytłaczające ,co piszesz,wierz mi ,że ja też tak myślałam ,widziałam tylko zło ,które sie dzieje na świecie ,byłam totalną pesymistką ,no bo po co sie starać ,jak i tak będzie źle ,po co dbać o męża ,jak i tak ode mnie odejdzie...itd itp... Widziałam wszystko na czarno :( Jedno wiem ,że dobrze zrobiłam idąc do lekarza .Lek ,który mi zapisał - działa na mnie i jest ok (mam tylko nadzieje ,że po odstawieniu moje nastawienie do życia się nie zmieni )Teraz funkconuję normalnie, jeśli chodzi o podejście do siebie ,stałam sie troche egoistyczna ,wyszło mi to na dobre. Czarne jabłko ,moim zdaniem powinnaś się zdecydować na leki, a i psycholog by sie zdał ,chociaż piszesz ,że Twoja wizyta u psychologa to porażka ,nie zrażaj sie tym i chodź do niego ,zobaczysz ,że Ci pomoże. Ewentualnie zmień psychologa,ale nie rezygnuj z leczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe gdzie ja kogoś takiego znajdę jak dobry psycholog czy psychiatra..???kasy na prywatnych nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
alhemicum sorki ,ale na inernet masz a na zdrowie nie??? czegoś tu nie rozumiem.Jeśli chcesz to czekaj w kolejce do lekarza,który przyjmuje na NFZ ale idź do niego !!! jeśli chodzi o ceny leków to nie są koszmarnie wysokie ,asertin-ok 5 zł :o Myślę ,że przez depresję możesz mieć takie podejście do lekarzy ,a prawda jest taka ,że lekarz przyjmujący prywatnie może być o wiele gorszy od lekarza z przychodni :o alhemicum tymi słowami ,które napisałam nie chcę Cię urazić,przedtstawiam Ci tylko moje zdanie na ten temat ,Wierzę ,że predzej pomoże Ci lekarz ,niż siedzenie i czekanie ,"aż samo przejdzie" Duuuużo zdrówka Ci życzę i troszkę więcej pozytywnego myślenia Dla Ciebie 🌻🌻 🌻🌻🌻 Jabłuszko odezwij się 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne jabłko
ja**ja** Też już jestem egoistką, i dobrze mi z tym. Wcale nie myślę, że mój facet odejdzie...Nie muszę też już dbać o męża, bo odszedł kilka lat temu. Teraz mam faceta, który nie ma jakichś głupich wymagań i przekonań. To co niektóre paty przechodzą to zwykłe konsekwencje przestarzałego scenariusza kulturowegp na temat małżeństwa, a on się już dawno zdezaktualizował. Co do dalszej części Twej wypowiedzi - owszem, właśnie tak mam,jak ty kiedyś - myślę, że nie warto chyba się starać...I tak umrzemy. Powiesz - ale może czeka cię jeszcze długie życie - odpowiem - ja tam już umarłam, a kiedy umrze moje ciało, to kwestia czasu... dzięki za rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki ja**ja** leki mnie wykańczają może są i te tanie odpowiedniki ale nie mogę sobie pozwolić na obniżoną koncentrację i sprawność intelektualną co większość u mnie powoduje leków znaczy się....a internet mam niedrogo .... pomaga mi w pracy i w nauce więc muszę go mieć po prostu.. wiem ,że nie każdy to rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
alhemicum Chcę zaznaczyć ,że nie chciałam Cię moimi słowami urazić,nie taki miałam zamiar.Chodzi mi o to ,że może warto byłoby spojrzeć na swoja chorobę z innej perspektywy...nie ma sytuacji bez wyjścia ... Wiem ,że łatwo jest pisać ,szczególnie jeśli nie znam Twojej sytuacji . Piszesz,że masz pracę i naukę ,gdzie nie możesz sobie pozwolić na obniżenie sprawności intelektualnej.... w związku z tym zadam Ci pytanie ,czy aby sama depresja tej sprawności Ci nie odbiera??? Jeśli chcesz żyć na wysokich obrotach ,to ile wytrzymasz?? A jeśli Twój stan depresyjny się pogłębi ,to jak będziesz wtedy dasz sobie rade ze wszystkim. Absolutnie nie namawiam Cię do brania leków,ale przeważnie skutki uboczne odczuwa się tylko na początku ich zażywania .Potem jest lepiej. Hmm...a może nie czujesz się aż tak źle??? Pozdrawiam .:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np brałam asentrę, efectiner ,cilon, fluoksetynę, fevarin, żaden się nie sprawdził kążdy po kilka mieięcy min 5-6 a leków moze innych też... i tycie to był najmniejszy skutek uboczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
o dżizesss ,ja tu mam z weteranką do czynienia i jeszcze tak jakby Cię pouczam.. To jak sobie na codzień radzisz z chorobą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy,że pomyślę ,że inni mają gorzej staram się o niej nie myśleć... leki mnie wykańczają to fakt.... nawet nie pamiętam ile tego było... a brałam jeszcze seroxat i rexetin z tej samej grupy oba ale wtedy to mało nie wykitowałam... strasznie bolał mnie brzuch i w ogóle źle się czułam a po odstawieniu jeszcze gorzej... no nic studia wcześniej trochę praca... to się człowiek skupia na czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
alhemicum Z jakiej części podkarpacia jesteś ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
też jestem z podkarpacia... jeśli nie chcesz ,to nie musisz pisać.. Ja mieszkam niedaleko dębicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
mimo to 👄 dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akuku akuku akuku a....
witam wszystkich;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
akuku Ty też z depresją? napisz cuś o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mnie czasami nachodzi,żeby trochę sobie jakoś dojśc do sedna problemu... jakie czynniki to spowodowały i w ogóle...o całokształt tego stanu..wiem ,że jestem lekowym weteranem ale co tam.. bez tego ponoć tez można....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja**ja**
alhemicum Możesz iść do psychologa na pranie mózgu ;) lub.... przelej swoje mysli tu ,wiem z autopsji ,że to może pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie w tym problem...,ze ja nie umiem gadać o swoich problemach.. o tym co mi nie pasuje... może konsekwencje wychowania takie są albo cuś mi na głowę spadło... no ja nie wiem... na pranie mózgu to bym raczej nie poszła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×