Ktora z kobitek jeszce nie spi? a chciala by pogawedzic przy piwku??

w tej chwili nie ma mnie w kraju, inna stefa czasowa wiec robie pranie;)

a jakie masz problemy?

ja jestem w Niemczech a wiec jest godzina raczej taka jak w Pl.

jak upatrze sobie faceta to nic z tego, zebym nie wiem jak sie starala.zawsze ten sam schemat. a jak ktos startuje do mnie to mi nie bardzo odpowiada to mniej wiecej jeden z problemow

ja tez nie spie...mozna sie przyłaczyć??

praktycznie znam ten schemat na pamiec,no ale nic nie da sie zrobic

baaa, nawet trzeba:)

kurde ja tez mam problem partnerski ale troche na odwrut,podniesciu jutro w poludnie ten temat to wam opowiem,teraz msuze isc niestety spac :(posiedziala bym z wami jeszsze

waszee poludnie czyli moja 8 rano.spoko.postaram sie byc tu

no,tak kolo 12-13

...Ona22...ja będę...pogadamy...

a ktora masz teraz godz u was?

trudno jest byc samej, nie jestem przyzwyczajona i dlatego tak zawziecie szukam bratniej duszy w przystojnym facecie;)

u mnie prawie 21:30

a problemów partnerskich, to bez liku....teraz bysmy do końca i tak nie wyczerpały tematu

standard... a jaki ma byc temat jesli nie faceci?? mnie osobiscie najbardziej ten temat interesuje,szczegolnie jesli ma zabojczy usmiech,spojrzenie i perfumy...

chociaz na caloksztalt wszystko wplywa.milczenie i obecosc jego.tyle mi wystarczy

ale niestety moge opmarzyc.dobrze chociaz ze tego nikt nie zabronic i mozna bujac w oblokach ile sie chce i o czym sie chce i nikt tego nie zabroni.to jest piekne

widze ze trzeba bedzie poczekac do jutra do zobaczenia

ja tez jeszcze nie spie to przez niego:((

czasami tak ciezko...byc z kims..znac sie na wylot..miec te same nawyki...ten same poglady na wszystko...te same zainteresowania...to coss..szczegolnego..i nie moc sie zblizyc...ech zycie!!

no tak...wszyscy poszli spac..a ja sobie bede sluchac piosenek i myslec..i marzyc...tylko to mi pozostalo:(

ja jestem tylko czytalam inny topic

cos ciekawego...moze sie chociaz oderwe na troche?

ja napisalam dzis maila i ujawnilam w nim co i jak.wiem ze umoczylam sprawe ale i tak juz byla przegran.to sie czuje.ale juz taka jestem ze musze dac facetowi do myslenia chocby nie wiem w jakiej byl sytuacji

no to jestem pod wrazeniem..ja tez lubie jasne sytuacje...czasami dobrze powiwdziec wprost, niz sie meczyc w zyc w nibylandii:)

a teraz bedzie mi glupio, na szczescie nie wiem kiedy go zobacze, a z drugiej strony moglabym patrzec na niego bez przerwy.glupie ciele ze mnie

wlasnie moja najgorsza cecha to szczerosc...nie wiem, moze tylko ja tak mam, ale faceci to sobie strasznie cenia...nawet jesli ta szczerosc ich dotyka gleboko.

ja czekam,czekam az w koncu wywalam kawe na lawe w koncu to normalna rzecz ze ludzie sie sobie podobaja albo zakochuja sie.to jest ludzkie wiec dlaczego kryc to w sobie i nie mowic o tym.a noz widelec cos z tego wyjdzie.choc w moim przypadku jeszcze tak nie bylo ale nie chce zeby kiedys facet mi powiedzial:jakbym wiedzial to byloby inaczej ale myslalem ze nic dla ciebie nie znacze wiec nie staralem sie i przepadlo.

emena...ja juz tyle w zyciu powiedzialam, czasami mialam zal, ze moze za duzo...ale wierz mi...lepiej mowic niz zyc w niepewnosci!!