Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taktak tak

Mamy nowego prezydenta

Polecane posty

Gość tych gier
Wicepremier Roman Giertych uważa, że przeciw sprawowaniu przez niego funkcji ministra edukacji protestują nie uczniowie i studenci, a ugrupowania lewicowe i środowiska homoseksualne (…) Zauważył, że wśród protestujących przeciw niemu byli "niby uczniowie i studenci", ale jak się spojrzało na transparenty w Warszawie podczas manifestacji, "to był na nich Sojusz Lewicy Demokratycznej, SdPl, Partia Demokratyczna założona przez pana premiera Belkę, poprzedniego szefa rządu. To był protest żaden uczniowski, żaden studencki, żaden spontaniczny, tylko protest przeciwników politycznych, którzy przegrali wybory i teraz denerwują się faktem, że powstał stabilny układ, który teraz w Polsce, co najmniej przez trzy lata, będzie wprowadzał konieczne zmiany" - powiedział Giertych. Minister zarzucił swym krytykom, że nie mają argumentów merytorycznych. "Jest to zwykłe wyzywanie" - podkreślił. Powiedział, że także stowarzyszenia homoseksualne domagają się jego odwołania, twierdząc że jego nominacja uniemożliwia "propagandę homoseksualną w szkołach". Otóż chciałem podkreślić i potwierdzić: tak, dopóki będę ministrem edukacji narodowej nie będzie propagandy homoseksualnej w szkołach" - zaakcentował Giertych. Ostatnio z apelem do premiera Kazimierza Marcinkiewicza o odwołanie Romana Giertycha wystąpili internauci. Pod ich petycją podpisało się około 60 tys. osób. Wśród nich są m.in. Marek Edelman, Agnieszka Holland i Andrzej Wajda. 'Przeciwnik Giertycha to gej, a gej to pedofil'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj ać ja pobruszę
Winny jest prezydent Nawet papież Benedykt, gdy odwiedził niedawno Polaków, mówił wyraźniej w ich języku niż Lech Kaczyński Być może było to jednego z tych wiosennych wieczorów, kiedy znowu padało i znowu nie było nic w telewizji, i tak ręka sama sięgnęła po kroniki klasztoru cystersów w Henrykowie, które czekały jeszcze nieprzeczytane na nocnej szafce. Henryków leży w Polsce, w pobliżu Wrocławia, ale wczesne zapisy są naturalnie w języku łacińskim. W roku 1270 znalazło się w nich jednak zdanie po polsku – prawdopodobnie jedno z pierwszych, jakie ktoś kiedykolwiek napisał w tym języku. Był to właściciel młyna, mówiący do swojej żony: „ a ty poczywaj“. Znaczy to mniej więcej tyle co: „Pozwól, ja teraz pomielę, a ty odpocznij!”. Mogłoby to dowodzić, że albo Polacy już w tamtych czasach zachowywali się względem siebie nad wyraz szarmancko, albo że los pokarał młynarza kobietą, którą dawało się powstrzymać przed dalszym mieleniem tylko na piśmie. Nasuwa się tu bowiem pytanie: dlaczego coś takiego trzeba było przedstawić w formie pisemnej? Wydaje się to bezsensowne, dopóki nie usłyszy się polskiej mowy – potem już jest całkiem logiczne. Mowa ta brzmi jak pędzący parowóz, którego drążki krążą między różnymi głoskami syczącymi, od miękkiego „ć” do twardego „cz”. Dla cudzoziemca zupełnie nie do zrozumienia. Dotyczy to wprawdzie wszystkich języków, jednak w przeciwieństwie do nich polski jest najwyraźniej bardzo trudny do pojęcia także dla samych Polaków. Dlatego gdy chcą mieć pewność, wolą wszystko zapisać, nawet 736 lat po młynarzu i jego żonie. Tak też zrobił kilka dni temu bulwarowy dziennik „Super Express”. W zastępstwie swoich czytelników poinformował na stronie tytułowej prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że go nie rozumie. To, co byłoby może do zniesienia u żony, u głowy państwa jest naturalnie nie do przyjęcia. Tutaj liczy się słowo mówione. Tylko jakie? Winny jest prezydent, pisze gazeta.. Mamrocze. Mówi przez zęby. Nie otwiera dostatecznie szeroko ust. Nawet papież Benedykt, gdy był niedawno w Polsce, mówił wyraźniej po polsku niż Kaczyński. „Chcemy rozumieć prezydenta” – żąda dziennik. W rzeczywistości jednak w całym kraju jest tylko jedna osoba, której może się to udać, a mianowicie Jarosław Kaczyński, jego brat bliźniak. Jest także politykiem. Gdy karykaturzyści przedstawiają ich obu, to najczęściej pod postacią chomików lub kaczorów. Jarosław mówi równie niezrozumiale, jak jego brat Lech i nie można wykluczyć, że jako dzieci chodzili kiedyś do tej samej szkoły mamrotania. Atoli bardziej prawdopodobne jest, że człowieka może w gruncie rzeczy zrozumieć tylko ktoś, kto jest taki sam jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja romantyk
Kochany pamiętniczku! Dziś widziałem z okna kolejną demonstrację przeciwko mnie. Doszło już nawet do tego, że nie mogę wyjść do piwnicy po ziemniaki, żeby się nie potknąć o jakiegoś leżącego, "zmęczonego upałem" demonstranta, czy porzucony transparent. Smutno mi się zrobiło na sercu, bo człowiek się stara, wysila te kilka zwojów, a oni mu bez przerwy kołodki pod nogi rzucają… W każdym razie zadzwoniłem do Andrzeja, żeby spytać, czy oni tak długo jeszcze mogą (w końcu, kto wie więcej o demonstracjach, niż on), ale jego sekretarka powiedziała mi, że „pan wicepremier” (he, he, dla kogo wicepremier, dla tego wicepremier – dla mnie Jędrek) nie może ze mną rozmawiać, bo ma ręce w manikurze, czy jakoś tak. Swoją drogą jak on zdobył kurę w centrum Warszawy? Dziwne… Postanowiłem zatem spotkać się z Wojtkiem Wierzejskim. Biedak nie wyglądał zbyt dobrze. Mówił, że przez całą noc nie zmrużył oka, bo ta nowa pościel którą kupił w Biedronce jest strasznie niewygodna, sztywna i potwornie szeleści przy każdym ruchu. Twierdził, że to pewnie kolejny zamach gejów, albo innych dewiantów na jego życie i duchowy spokój. Poradziłem mu, żeby następnym razem, zanim pójdzie spać, wyjął pościel z folii ochronnej…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja romantyk
Dziś rano przyszli do mojego gabinetu jacyś dziennikarze. Byli z zagranicy, więc ni w ząb nie mogliśmy się dogadać, mimo że znam aż dwa języki (polski w mowie i polski w piśmie). W każdym razie, pani Basia, moja sekretarka, która pełniła rolę tłumacza, powiedziała, że chcą oni przeprowadzić ze mną „interwju”. Wprawdzie nie wiem co to takiego, ale lepiej włożę czystą bieliznę… Przypomniało mi się, że byłem niedawno na bardzo ważnym spotkaniu z jakimś ambasadorem. Spodobał mi się sposób, w jaki został on nam przedstawiony. Pamiętam dokładnie: John Ford – ambasador, wybitny mąż stanu, ukończył uniwersytet Yale. Od dziś na moim biurku będzie stać plakietka: Roman Giertych – minister edukacji, wybitny mąż Barbary, ukończył 36 lat. Na tym samym spotkaniu podano wyborną kawę. Ambasador powiedział mi, że przywiózł ją z wycieczki do Brazylii. Pomyśl pamiętniczku – przejechała tak długą drogę i nie wystygła! Czyż to nie fascynujące? Wczoraj odbyła się sejmowa wycieczka do lasu. Fajnie było. Najpierw wszyscy zbieraliśmy grzyby i jagody, a potem bawiliśmy się w chowanego. Tylko Andrzej nie uczestniczył w zabawach. Cały czas stał z kartką przed jednym drzewem. Wszystkim ciekawym odpowiadał, że żona prosiła go kiedyś, żeby załatwił jej autograf Kory. Głupek! Ciekawe, na co on liczy? Przecież nie wziął ze sobą długopisu… Aha! Gdy Jarek wołał już wszystkich do autokaru, razem z Wojtkiem Wierzejskim postanowiliśmy jeszcze szybko wypróbować echo. Wojtek krzyknął "cóż za wspaniały dzionek!” Echo odpowiedziało „pederaści, dewianci, geje!”. Donald mówi, że to się nazywa siła przyzwyczajenia…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja romantyk
Słyszałeś najnowsze wieści? Podobno Andrzej nie ma matury! Renata powiedziała, że tylko dlatego, że pobił jakiegoś awanturującego się, groźnego dla otoczenia emeryta. Powiem szczerze, że wiem, iż Andrzej jest do tego zdolny. Sam kiedyś opowiadał, że w młodości trenował boks i zapasy. Podobno też uprawiał Jogę! Tylko nie wiem, na ilu hektarach… Nawet sobie nie wyobrażasz, drogi pamiętniczku, ile kontrowersji wzbudził mój pomysł utworzenia instytutu wychowania. A przecież ja na każdym kroku przekonuję się, że jest on potrzebny! Np. wczoraj, gdy zygzakiem wracałem z zebrania partii, zaczepiła mnie pewna skąpo ubrana pani i powiedziała, że jak chcę, to ona może wskoczyć ze mną w krzaki i za 150 zł zdjąć majtki i mi dać… Dasz wiarę?! Po co mi jej majtki?! I to za taką cenę! Przed chwilą wróciłem z sejmowej biblioteki. Chciałem wypożyczyć coś głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia. Coś odpowiedniego dla ministra edukacji IV RP! Pani bibliotekarka zaproponowała mi Kafke. Podziękowałem, bo dziś już jedną piłem. Ech, czy wokół mnie są sami idioci…:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja romantyk
Zapomnialem dodać że jestem już prawie jestem "prawdziwym" mężczyzną. Ma dom w kredycie, drzewo przynieśli mi goście w prezencie. Pozostało spłodzenie syna przez sąsiada.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochany pamiętniczku
O mamo, jaki wstyd! Ale siara straszliwa! Pół sejmu się ze mnie śmieje. Boże, po co ja w ogóle spotykałem się z tą dziennikarką? I co to w ogóle za pytanie: "jaki okres w swoim życiu uważa pan za najtrudniejszy?" Mogłem nie mówić, że okres taki trwał całe cztery lata. A już na pewno nie powinienem dodawać, że było to w siódmej klasie. Kurczę, chyba jutro pójdę do ministerstwa z reklamówką na głowie… Ten nowy elektroniczny zegarek, który otrzymałem od żony na rocznicę ślubu chyba wyrzucę. Strasznie utrudnia mi życie. A już najbardziej, gdy ktoś mnie spyta o godzinę. Bo niby skąd mam wiedzieć, drogi pamiętniczku, ile jest dwanaście podzielić na czterdzieści dwa… Aha! Znów byłem w bibliotece sejmowej! Donald niedawno polecił mi Hemigway’a, więc poprosiłem o coś tego autora. Pani bibliotekarka powiedziała, że aktualnie to mają wyłącznie Starego człowieka i morze. Poprosiłem zatem tylko o Morze, ale pani, z dziwną irytacją odpowiedziała, że akurat "wyszło"…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja romantyk
Kochany pamiętniczku! O mamo, jaki wstyd! Ale siara straszliwa! Pół sejmu się ze mnie śmieje. Boże, po co ja w ogóle spotykałem się z tą dziennikarką? I co to w ogóle za pytanie: "jaki okres w swoim życiu uważa pan za najtrudniejszy?" Mogłem nie mówić, że okres taki trwał całe cztery lata. A już na pewno nie powinienem dodawać, że było to w siódmej klasie. Kurczę, chyba jutro pójdę do ministerstwa z reklamówką na głowie… Ten nowy elektroniczny zegarek, który otrzymałem od żony na rocznicę ślubu chyba wyrzucę. Strasznie utrudnia mi życie. A już najbardziej, gdy ktoś mnie spyta o godzinę. Bo niby skąd mam wiedzieć, drogi pamiętniczku, ile jest dwanaście podzielić na czterdzieści dwa… Aha! Znów byłem w bibliotece sejmowej! Donald niedawno polecił mi Hemigway’a, więc poprosiłem o coś tego autora. Pani bibliotekarka powiedziała, że aktualnie to mają wyłącznie Starego człowieka i morze. Poprosiłem zatem tylko o Morze, ale pani, z dziwną irytacją odpowiedziała, że akurat "wyszło"…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja romantyk
Kurde, ale afera! Nie to miało byc!! Opinia społeczna też ma do mnie pretensje, że… ekhm… "wyprosiłem" kilka osób z regionalnego zebrania członków i wielu (dokładnie trzech, w tym jednego dobrowolnego) sympatyków ligi. Ale co miałem zrobić?! Przecież oni nie znali słów naszego narodowego hymnu, a do tego potwornie fałszowali! Hmm, chyba zaczynam rozumieć, dlaczego Jarek nie zaprosił mnie na ostatnią konwencję PiS’u… Ciekawe, ile jeszcze manifestacji przeciwko mnie urządzą te wredne komuchy? Dziś odbyła się kolejna. To już czwarta w tym tygodniu, a dziś dopiero wtorek. Chyba użyję sposobu Andrzeja i za pomocą wróżb zasięgnę opinii "góry" (i nie mam tu na myśli taty). Trzeba wróżyć z kawowych fusów, czy jakoś tak… W każdym razie, kawę miał skombinować Wojtek Wierzejski, a ja świece i inne takie… Później: z tymi fusami to na pewno jakaś lipa jest. Wypiłem już tyle tej kawy, że chyba nie zasnę do marca. Zaczynam się zastanawiać, czy Wojtek dobrze zrobił, przynosząc kawę rozpuszczalną… Andrzej opowiadał, ze w nocy śniły mu się ziemniaki. Fusy powiedziały mu, że to znaczy, że go na jesień wykopią… P.S. Wczoraj znów chciałem spróbować swoich sił w kuchni. Poszedłem z żoną na zakupy po składniki. Mnie wysłała do warzywniaka, a sama wybrała się do mięsnego obok. Łatwo jej powiedzieć: "stań na końcu kolejki". A co ja biedny mam począć, gdy tam już ktoś stoi? Przecież go nie wyrzucę, tylko dlatego, ze jestem bardzo ważnym politykiem i chroni mnie immuniu… imunimuni… to coś co sprawia, że jestem nietykalny! Chociaż dlaczego nie…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lecha Kaczyński jest najlepszy
m prezydentem RP !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty nie
Rz": Choroba pogłębia się, gdy prezydent się denerwuje "Rzeczpospolita": Podczas odwołanego szczytu Trójkąta Weimarskiego Polska miała przedstawić nowe pomysły, dotyczące traktatu europejskiego. Choroba prezydenta pokrzyżowała plany. Szczyt planowano na 3 lipca w Weimarze. Gazecie udało się ustalić, że kiedy w weekend Lech Kaczyński poczuł się gorzej, strona polska zaproponowała, że zamiast prezydenta pojedzie premier Kazimierz Marcinkiewicz. Początkowo szczyt miał się odbyć wiosną, ale został przełożony na prośbę partnerów Polski. Na nasz wniosek zmieniono natomiast program spotkania. Najpierw miał to być tylko wspólny spacer Lecha Kaczyńskiego, Jacques'a Chiraca i Angeli Merkel po parku, ale dodano do niego oficjalne rozmowy polityczne.Strona polska liczyła, że partnerzy zgodzą się na udział premiera. Polsce zależało, żeby szczyt się odbył, bo nasi politycy chcieli rozmawiać na temat traktatu europejskiego, a nawet przedstawić nowe propozycje w tej sprawie. - Prezydent chciał zaproponować sposób prowadzenia dyskusji o traktacie, żeby umożliwić kompromis - przyznaje podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Andrzej Krawczyk, ale nie chce zdradzać szczegółów propozycji. Szczyt został jednak odwołany. - Może Niemcom i Francuzom niespecjalnie zależało, żeby się odbył - usłyszała "Rz" w otoczeniu prezydenta. Z informacji gazety wynika, że u Lecha Kaczyńskiego zaostrzyła się dawna dolegliwość układu pokarmowego, która powoduje, że prezydent nie może dłużej stać i siedzieć. Dolegliwość ta pogłębia się, gdy prezydent się denerwuje, dlatego lekarz miał mu zalecić kilkudniowy odpoczynek i unikanie stresów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty nie
ja go lubię za sapanie w tym jest najlepszy!! Twoje wsparcie mu się przyda:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kominiarz Stalina
dorwały się kaczki do taczki ale wczesniej jeden dostał "sraczki" i do spotkania nie doszło z powodu Kaczki. No to teraz mamy .... Prezydent K. Premier K. Ministrowie K. i tak dalej wszystkie stanowiska w RP opanowane przez K. Nic ująć nic dodać.. tak już wygląda demokracja .. każdy robi co chce "Wolność Tomku w swoim domku" i cały Świat patrzy na Polskę i sie śmieje i nabijają sie z nas Polaków że nie potrafimy nic dobrego zrobić tylko wszysto spieprzyc, a najlepiej nam wychodzi okrzyk: PRECZ Z KOMUNĄ! Której i tak nie ma......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trykiel Satryr
Za Polaków wybory wygrał kościelny głupek, z logo jego radia w drodze prawie każdy słupek. Dla wiernych całej Polski poszła wieść oczywista liberał to libertyn, satyryk satanista. W obronie polskości nie wybierajcie wermachta, rzucili wiedząc, że działa jak na byka płachta. Tak w Polsce zasadził kartofle , czyli ciemniaki, do tego jeszcze faszolki, czerwone buraki. Z tej kleru różnorodności wyszło takie danie, że Europa w śmiechu, my płacz, a prezydent wieeelkie sranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od rana zastanawiam sie czy
nie dac nogi z tego gowna. Nie chce zyc na bialorusi II Przeciez to najgorszy sen. Giertych rzadi edukacja = oglupienie dzieci W calej koalicji Lepper jest najmadrzejszy = tej tragedii nie mam nawet do czego przyrownac:o kaczory dwa = stalin i lenin byli epsi od nich :o i tak wlasnie od rana mysle nad wyjazdem, poki nam granic nie zamkna, bo kolejny krok to bedzie odebranie paszportow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:42 ksenofaryna Na waszym miejscu byłabym naprawdę ostrożna w wydawaniu takich sądów nad naszą koalicją. Internet anonimowy nie jest, pewnikiem Jaro K., nudząc się w sobotnie popołudnie postanowił przygotować się do przejęcia władzy bardzo skrupulatnie, już namierzył wasze adresy IP i za chwilę wyda dyrektywy odnośnie waszych aresztowań. Już jutro, najdalej pojutrze zapukają do waszych drzwi strażnicy moherowego ładu i aresztują was pod zarzutem zdrady państwa. Będziecie bohaterami, bardowie będą śpiewać o was pieśni, poeci na waszą cześć będą ukłądać martyrologiczne peany, a i pewno świat rozrywki nie pozostanie obojętny na wasze cierpienie. Jeszcze wam hollywoodzkie gwiady będą palić świeczki w CNN, jeszcze świat o was usłyszy ! Za Polskę 🖐️ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×