zwrot prezentu ślubnego

zapakuj gary w dużą paczkę i wyslij na adres ex teściów z czytelnym opisem na przekazie "ZWROT GARÓW-PREZENTU SLUBNEGO NA ŻADANIE" troche cie to bedzie kosztowało ale po pierwsze bedziesz miała pokwitowanie odbioru a po drugie listonosz zadba o komentarze we wsi :D:D:D

To jest jakiś pomysł.:D

Takie życie, musisz się pogodzić z tym że dla nich zawsze to Ty będziesz winna i gorsza. Ja wiem że szlag cie trafia z tego powodu, i chciałabyś coś z tym zrobić ale cokolwiek nie zrobisz, zawsze będzie źle. Najlepszym wyściem jest ignorancja. A ja dla świętego spokoju oddałabym im jednak te gary, i to z taką pompą żeby cała wieś widziała :P . Ale to byłaby ostatnia rzecz którą zrobiłabym w sprawie Ja... kontra... byli teście.

Pomysł z listonoszem jest BOSKIIII !!! Dzięki!

teraz się obudziłaś z oddaniem jak gary juz zniszczone

Czyżby zemsta była słodka?? :P:P:P

cieszę sie, że mogłam pomóc :D

ZWROT GARÓW (PREZENTU SLUBNEGO) NA ŻADANIE Z DNIA tego i tego. żeby nie było, że po kilku latach Ci się przypomniało

Teraz się obudzili, bo on się znowu żeni i chce chatę wyposażyć jak najmniejszym kosztem! A poza tym to jedyny sposób, żeby mi próbować dokopać, bo ja z nimi sie nie spotykam, nie rozmawiam i przeszłam na pan/pani z mo0jej inicjatywy.

na ich koszt. ha ha

? czy tylko z jego rodzicami?

bo będzie dalszy powód do kłótni. wystarczająco ich zaboli, że pół wsi się dowie.:D

do Bożesz: to nie jest kwestia zemsty. Po prostu pewnych rzeczy sie jednak robić nie powinno. Towarzystwo wzajemnej adoracji liczy na to, że takie zabawy znów odbędą się po cichutku, bo ja nie z tych co aferę zrobią. Tym razem jednak odbędzie się GŁOŚNO, bo wiocha będzie huczeć od plotek listonosza. A na pan/pani z teściostwem - to do ciekawej.

Jak najlepiej ---> wiem, że to było dawno, ale może zaglądasz tu jeszcze, to napisz jak Ci poszło? Wszystkim wrednym teściom na pohybel!

Ja też jestem ciekawa jaki ta historia ma koniec .... Swoją droga tu chodziło o gary - rzecz jakby nie patrzył wartościowa .... Ja miałam dawno , dawno temu takiego narzeczonego ( zerwałam zaręczyny na miesiąc przed slubem) i oczywiście odebrał mi wszystko co od niego dostałam kiedykolwiek. I pewnego dnia jeszcze przyszedł do mnie ze swoją mamusią i zażądał zwrotu reszty rzeczy. Zrobiłam duże oczy i spytałam o jakie rzeczy chodzi . Okazało się, że o ...... rajstopy !!! Ja mu wtedy powiedziałam , że przeciez one wszystkie ( 4 pary- różne wzorki) są noszone przeze mnie !! Dowiedziałam się, ze mam je przeprać i zwrócic :P Oczywiście rajstop nie oddałam tylko najzwyczajniej wyrzuciłam ich oboje domu na zbity pysk , rycząc ze smiechu ....

Ja bym nie oddawała.... powiedziałabym, że wyżuciłam je bo przypominały mi o nich :0

sorka, miało być \"wyrzuciłam\"

Niewiem, bo nie mialam takiej sytuacji, ale ja juz w chwili wypowiedzenia tej prosby, czy jak to tam brzmialo przez ex meza powiedzialabym, zeby wziąl to, co jeszcze uwaza, ze powinien zabrac i opuścic ten dom raz na zawsze. W zadnym wypadku nie szlabym z garami do teściów nowymi czy starymi. W ten sposob z usmiechem na ustach ponizych ich wszystkich, pokarzesz jakimi są ludzmi, a Ty zachowasz godnosc osobista. Byc moze taka Twoja reakcja w pierwszej chwili wywola u nich niepochamowana zlosc i plotki, ktorych faktycznie nie unikniesz z ich strony zachowujac sie jakkolwiek, ale potem do ludzi, ktorzy maja w sobie odrobine inteligencji dotrze to, ktora ze stron zachowala sie nie fair. A jesli jeszcze masz dzieci, to juz w ogole ludzie powiedza, ze facet zostawil rodzine, cokolwiek by Ci tesciowie nie robili. Moim zdaniem powinnas zachowac spokoj, do nikogo nie chodzic, ewentualnie czekac na ich wizyte wczesniej umowiona.

omg, nie wierze :O