Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zizouuu

Przerwa w związku zeby facet otworzył wreszcie oczy! - WARTO?

Polecane posty

To ja widze jedno w takim razie. Ale wole to zostawic dla siebie sowja ocene:) W każdym razie powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość norkaaa
cyniczku. prosze wal smialo. musze wiedziec co zrobic. prosze powiedz. jestes facetem a to zawsze inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może z tego powodu, że znacie się tyle, ze długo jestescie ze soba, to po prostu się uspokoilo. A Ty pragniesz tego stanu który jest mylony z miłością, pragniesz wielkiego adorowania, motylków w brzuszku, stanu wiecznego zakochania. Twierdzisz, że czasem się stara. To już nie tak źle. Prosze Cie porozmawiaj z nim, zrób to co Ci pisałem. I albo pogódź się z tym, ze jest jaki jest i że nie jest gorzej. Albo szukaj sobie innego, jeśli ten stan Cię aż tak bardzo męczy. Tylko miej na uwadze to, że każdy facet najpierw bardzo adoruje itd, a później stara się mniej coraz niej. Ale nie przestaje się starać wogóle. I weź pod uwage to, ze jak cos się dzieje troszke rzadziej, jest bardziej doceniane. Moja była mówiła że chciałaby kwiatek codziennie, mnie nie było na to stać, ale moglem jej dawać co miesiąc co czyniłem. Ale ona chyba pragneła wielkiej ognistej miłości - która tylko w filmach wystepuje i w ksiązkach. Pomysl co ozesz stracić, a co zyskać i podejmij decyzje, któej nie będziesz żałowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie przerwa trwa od 1 października (z jego inicjatywy), zero kontaktu z jego strony, myślałam, że moje milczenie go otrzeźwi - myliłam się... Zadzwoniłam do niego wczoraj, nie było go, poprosiłam jego mamę, żeby przekazała, że czekam na telefon. Ale nie łudzę się, nie zadzwoni. A dzisiaj uświadomiłam sobie, że już i tak nic się między nami nie polepszy, on się nie zmieni... wolę cierpieć sama (i tak cierpię), niż pozwalać się dalej tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaania
zizouuu,nie wiem o jakiej przerwie mowisz tzn. o zerwaniu.... Powiem Ci z mojego doswiadczenia, ze ja wlasnie tez w zwiazku czulam sie olewana,niesluchana,przez ostatnie miesiace mieszkania ze soba ,facet mial innych wiele spraw na glowie, chyba za bardzo sie zagalopowal w prace.Nie wytrzymywalam,kilka miesiecy bylo na prawde zle i czulam sie nieszczesliwa.Wlasnie pomyslalam o przerwie,ale dlugo zastanawialam sie czy odejsc na zawsze czy po prostu zrobic cos innego!Wyprowadzilam sie nie zrywajac z nim!Bol straszny z obu stron!Nie mieszkamy juz ze soba bedzie 4 miesiac! Ale zaowocowalo to wszystkim chyba czym chcialam.Ma dla mnie czas,tak jak kiedys,robi rozne drobne rzeczy,ktore kiedys mnie cieszyly,robimy wszystko wspolnie,a nie tak , ze ostatnio bylo wszystko na mojej glowie,czesciej mowi, ze mnie kocha,nawet osmielil sie powiedziec, ze chce byc ze mna do konca zycia.Zareczylismy sie i teraz planujemy slub.Widzisz niekoniecznie trzeba z kims zrywac,moze wystarczy pokazac jak to byloby jakby Cie stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×