Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elefteria

Co to jest, do cholery??? Nie wytrzymam dłużej...

Polecane posty

Gość elefteria

jestem z facetem od 12 lat, mamy dziecko, mieszkamy razem. Niby wszystko jak w normalnej rodzinie, ale....... on jest żonaty. jak poznalismy sie był żonaty, cała ta nasza znajomosc, to była jego inicjatywa, to on zabiegał o moje względy, on się starał, no i w końcu uległam. Błąd, wiem, a za błędy sie płaci. Tylko nie rozumiem jednej rzeczy: facet od samego początku mówi o rozwodzie, ale nic w tej sprawie nie robi! Już mam dość rozmów (z mojej oczywiscie strony) kiedy wreszcie cos zrobi w tym kierunku, a on ciągle obiecuje - juz, kochanie, napewno w tym tygodniu złożę papiery. I tak od 12 lat. Wreszcie powiedziłam mu, że sie zastanawian nad odejsciem, bo dłużej nie moge zniesc takiego upokorzenia, on oczywiscie zaczął błagać, płakać, żebym tego nie robiła itd. Ale kolejne miesiące mijają, a on nic., wszystko po staremu. Zapytałam się wczoraj, czego on ode mnie oczekuje? Kim w ogole jestem dla niego? i po co jestem mu potrzebna. On nie chce zebym odeszła (\"bo dziecko, bo mnie bardzo kocha, bo przeciez jestesmy normalna rodziną\"), a juz jestem u kresu wytrzymałości, chyba już nie moge z nim dłużej być, z człowiekiem który mnie od tylu lat zwodzi, okłamuje....nie wiem co mam z tym zrobić. Czy ktos rozumie może powody, dla których on mi to robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
facet jest słaby...albo jest cos o czym nie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania*******
ja ci nie zazdroszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze strachu wyłącznie
no i może wygodnictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiicia_18_8
jejku odpowiedz jest banalna pewnei glownie przez kase, na rozwodach faceci bardzo czesto tracy mnoestwo pineiedzsy podzial majatku i te sprawy mgolby sie wyjebac !!kasa kawsa kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzyma metę u małżonki... ;)))) Lub też uważa, ze papierek niczego nie zmieni, albo moze pogorszyć....może ma uraz... Chociaż nie sądzę, pogadaj z nim.. A na złość masz w tej sytuacji pełne prawo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
to co mam zrobić? odejść? Bo nie wyobrażam sobie, jak my możemy cokolwiek razem budować, jeśli nawet kupienie zwykłego samochodu na raty wamaga zgody i podpisu jego żony. Ja tak nie kogę dłużej funkcjonować w takim burd.... co mam robić?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na
to jego żona? jak sie zgadza na taki układ i czemu? moze tu tkwi odpowiedź na twoj pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumaki
Współczuję Ci. To jest jakieś błędne koło. Jeżeli mieszkacie razem i macie dziecko to rozumiem, że on nie utrzymuje ze swoją żoną kontaktów? Faceci w ogóle są dziwni. Czasami myślę sobie, że wszyscy powinniśmy być homoseksualni... Pomyślcie przecież kobieta kobietę tak świetnie rozumie, a z facetem to w żaden sposób nie można się dogadać :( Nie załamuj się - może w końcu zdecyduje się na rozwód. Głowa do góry na pewno będzie lepiej !!!! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko...
... i wyłącznie z i dla własnej wygody... :-( Facet nie ma stresu, załatwił sobie wyjście awaryjne - jak jedna go rzuci w cholerę, zawsze jest ta druga, która wiernie czeka... i czeka... i czeka... i będzie czekać... To smutne... Ale jakoś nie widzę nadziei na zmianę tego stanu rzeczy - bo facet najwyraźniej nie wykazuje chęci w kierunku żadnych zmian... Ale rozumiem też powody, dla których wciąż tkwisz w tym układzie... Pytanie - jak długo to jeszcze wytrzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
właśnie o to chodzi, że ja nie chce czekać aż on w "końcu" się zdecyduje! Kiedy? za 20 lat? Z tego co wiem, to żonie teraz jest już obojętne. Na początku, owszem, ja czekałam,bo najpierw wymyślał że żona sie "pochorowała", potem że przecież nie może na swięta sama zostać (kiedy ja sama zostawałam z małym dzieckiem) i takie tam inne kłamstwa, ale za każdym razem powtarzał i powtarza wciąż! że nas bardzo kocha, że bez nas umrze, że tylko my jesteśmy najważniejsi dla niego! no normalnie zwariuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to jest bigamia? To stan w którym ma się o jedną żonę za dużo. A monogamia? To samo. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób mu zimny prysznic, w stylu....spakowania go ;), a co...niech się wystraszy, że może ciebie stracić, niech nie czuje się taki znowu pewny .... Zadziałaj, a jeszcze się zdziwisz, to w końcu 12 lat razem, więc dość z owijaniem w bawełnę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumaki
Nie wariuj! Weź się w garść! W życiu zdarzają się momenty lepsze i gorsze. Przecież jesteście razem, macie dziecko, kochacie się! Powiedz mu co czujesz. Przecież jest z Tobą - wybrał Ciebie nie ją. Może ma inne powody dla których się z nią nie rozwodzi. Musisz z nim porozmawiać. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
Grzesznico< akcje w stylu wyrzucania walizek na klatkę schodową (kilka razy spał na wycieraczce) robiłam , jak dziecko było małe i nieświadome, nie przyniosło to zadnego efektu, a teraz nie chce w to wciągać dzieciaka, i tak juz za wiele wie i za wiele rozumie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Elefterii...
...Czy Twój mąż, nie mąż jest Grekiem? Bo to wszystko by wyjaśniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
kumaki: rozmowom nie ma końca, ale gadam jak do sciany!!!!!!o moich uczuciach tez doskonale wie, wie ze robi mi krzywde i dziecku również. Doprowadził mnie naprawde do nerwicy......a pozatym, to juz naprawde nie wiem czy go jescze kocham,.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To powiedz mu, że skoro nie traktuje sprawy poważnie to... \"go lojalnie uprzedzasz, że jesteś w trakcie poszukiwań takiego, który będzie myślał bardziej serio- a nawet może takiego masz już na oku ;))))))......... :classic_cool:...kobiety też moga, oj mogą ... Nie daj się:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
jest Polakiem z krwi i kości. A jeśli zastanowił Cię moj nick, to pochodzi on od Elefterii Arvanitaki ktora spiewa z Cesarią Evorą, słucham tego teraz, bo wyc mi sie chce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
Grzesznico>>>> taki szantaz tez już był z mojej strony. Do czego to doprowadziło? Do tego, że jak mu teraz mowię ze odchodzę, to zaraz słyszę pytanie: a co znalazłaś już kogoś sobie? Boże to jest takie upokarzające, tym bardziej wie doskonale że z natury jestem wierna jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oaza spokoju
Teraz to już musztarda po obiedzie, ale czy to było ok mieć dziecko z żonatym. Nie, nie chce zresztą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz sobie
kogos naprawde,zamiast tylko tak mowic. Nienawidze takich facetow, jak ten, ktorego opisalas. Prezentuje egoizm wysokiej klasy. Mysli tylko o sobie i o tym,zeby jemu bylo dobrze. Moze jestes po prostu za miekka? On wie,ze nawet,jak go wykopiesz i tak przyjmiesz go spowrotem (bo juz pewnie wielokrotnie tak bywalo). Badz twarda. Podejmij decyzje i konsekwentnie sie jej trzymaj. Po cholere ci taki facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
bedę mogła szukać tylko wtedy jak odejdę, nie mogę tak na dwa fronty i nie chce. Tak czy inaczej zrobi ze mnie winną i bedzie trąbił ze nasz związek sie rozpadł nie z jego winy tylko z mojej i jeszcze dziecku to wprowadzi w uszy. jak ja nienawidzę takich gierek!!!! Dlaczego on mi to robi??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz sobie
jezeli twoj facet bylby zdolny do takich gierek, to bardzo zle swiadczy o jego poziomie moralnym. Tym bardziej powinnas sie go jak najszybciej pozbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
jak ja mam go wyrzucic, jak mieszkanie jest jego? jak ma tutaj wszystkie bety co by sie ciężarówka nazbierała! A jak mówie ze odchodze z dzieckiem, to on zaraz mówi, a dlaczego dziecko ma być ze mną a nie z nim? po prostu mnie zniszczył...........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumaki
Jeżeli zastanawiasz się czy go jeszcze kochasz to nad czym się zastanawiasz dziewczyno? Rzuć go. Jesteś wartościową osobą, znajdziesz sobie kogoś kto Cię naprawdę pokocha. Nie niszcz siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty byś nie mogła.. :) , a wzięłaś się za takiego, co mógł.. :) Daj spokój, w twoim związku świętości nie będzie, więc skończ z naiwnością (nie odbieraj tego proszę źle)...Skoro tamte srodki nie pomogły, nie górę przejmą te bardziej radykalne. A facet, jak to facet, zobaczy konkurenta..-poczuje zagrożenie Do tej pory to on był cały czas łowcą i \"decydującym\"... może czas na zmianę ;))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
kumaki: oczywiscie, ze sie zastanawiam, żeby odejść, ale wiesz, jak jest w życiu - nic nie jest takie proste. Wynająć mieszkanie (jakas kawalerka) to wydatek rzędu 800 - 1000 zł, a co powiedzieć dziecku? bo przy tym wszystkim to troskliwy tatuś! śniadanka do łóżka, obiadki! a mi się już rzygac chce od jego nadskakiwań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elefteria
tak, to jest mimo wszystko w tej sytuacji jedyne wyjscie - odejść,. nazbieram trochę kasy i sie wyprowadzę. Grzesznico: po co mi facet, któremu muszę coś udowadniać i zmuszać do działań szantażem. Jeśłi znajdę sobie kogoś, to już zazdrość ze strony mojego faceta będzie mi zupełnie obojętna i żadne wyznanie nie bedzie mnie ruszać. Z drugiej strony, ja jestem tak już wyniszczona wewnętrznie, że nie chcę na wet patrzeć na żadnego faceta, nie mam sił ani ochoty na żadne nowe uczucia, flirty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×