Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kochanka zonatego faceta

OBRZYDŹMY SOBIE NASZYCH KOCHANKOW zeby latwiej bylo ich zostawic

Polecane posty

Gość i teraz czas na mnie
Najgorsze jest to, ze on czasem przeginał, ale nigdy do tego stopnia co teraz. Zobaczył moze ze na wiele sobie moze pozwolić, a ja i tak wybacze... pluje mi w twarz, a ja udaje, ze deszcz pada. Przeczytałam gdzies tutaj, ze "Miłość jest jak leżący pies, który woli być bitym przez swego Pana niż głaskanym przez obcego".. niestety to prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
Kochanko zonatego.... Nie wiem czemu chciala to usunąc...... przecież to wazne że chociaz Tobie sie udalo......... Życze dużo szcześcia..... i miłości niczym nie zmąconej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
Moj też czasem przeginał... niewiele.. ale zawsze..... Ciągle mu powtarzalam ze keidyś iarka sie przebierze... i sie przebrała.... i teraz.... nie pozwól aby on toba rządził.,... mniej swój honor..... na nim z pewnością świat sie nie kończy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
Ja na dziś koncze. Musze jeszcze cos przygotowac na jutro. Trzymajcie sie cieplutko. Buziaki... Dzieki Janka za słowa wparcia i zrozumienia to naprawde budujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaj mnie mimo wszystko... do niedzieli jakoś szło lukier , miód , liryczne cudo (...) nagle coś, drobiażdzek wręcz na manowce złości wywiódł mnie jeśli zwątpisz choć jeden raz jeśli zwątpisz choć jeden raz jeśli zwątpisz choć raz to choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę powrótów nie będzie... kochaj mnie mimo wszytko... (HEY)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
Drogie Panie ... chwila refleksji ... w sumie smutne jest to wszystko co piszecie ... :-( i przykro mi się robi że mimo tak młodego wieku musiałyście tyle doświadczyć i tyle doświadczacie w życiu ... nie mogę się z Wami równać bo ... zanim zaczęły się moje problemy ... czyli ... gdzieś tam zniknęły w życiu takie podstawowe uczucia jak przyjażń, czułość, zrozumienie, namiętność, ... bez których życie stało się jałowe, puste, ... przeżyłem naście lat wspaniałego małżeństwa ... i Wszystkim Wam i każdej z osobna tego życzę :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia jak wtedy, gdy kochamy, nigdy tak beznadziejnie nieszczęśliwi jak wtedy, gdy straciliśmy przedmiot miłości. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlanda
Cóż raczej ich nie pocieszyłeś.Miałem za sobą kilka lat wspaniałego małżeństwa no pocieszne jak cholera.To dlatego nie odchodzisz od żonki ? A ja też jestem młoda jeszcze i wiele przeżyłam , byłam kochanką i byłam kochana , mój kochanek zostawił wszystko i został ze mną.Jest moim mężem teraz.Przez takich jak ty kochanki płaczą.coś mu się wypaliło ale odejść od żonki nie raczy.lepiej grać na 2 fonty nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
do każdej tego typu sprawy należy podchodzić indywidualnie ... i nie należy wszystkich wrzucać do jednego worka ... jak widzę na tym topiku większość o ile nie wszystkie Osoby są samotne ... u Nas z jednej i z drugiej strony są rodziny, dzieci ... i niby jest to to samo ale jednak nie to samo ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdeterminowany ...no nie czyli wy macie rodziny dzieci zony wszytko my nie mamy nic to mozna sie nami bawic??? oj przesadziłes chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
co znaczy " można się nami bawić" ? ja się nikim nie bawię ... powiedziałem tylko jak wygląda sytuacja u mnie ... a jeśli życząc Ci nastu lat szczęśliwego małżeństwa uraziłem Cię to przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uraziłeś...tylko powiedziałes co Wy zonaci faceci macie do stracenia, my skoro same nie mamy nic do stracenia ...to można nas oszukiwać i ogłupic Tymi waszymi niby uczuciami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"u Nas z jednej i z drugiej strony są rodziny, dzieci ... i niby jest to to samo ale jednak nie to samo ... \" uczucia sa przypuszczam w obu przypadkach takie same czy ma sie rodzine czy nie ...ja kocham go bardzo a skoro On tak postepuje z zona rodziną no to chyba cos nie tak jest... może ja tego nie rozumiem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
nie to miałem na myśli ... wyraziłem zdanie że jest mi bardzo przykro że taka sytuacja życiowa Was dotknęła mimo tak młodego wieku i pokrótce opowiedziałem jak to wygląda u Nas ... i to wszystko ... jeśli kogoś uraziłem to PRZEPRASZAM ... usunął bym tą wypowiedź gdybym wiedział jak to się robi ...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdeterminowany... każda opinia cenna wiec sie nie przejmuj :) tylko zastanawiam sie po co Tobie , Twojej kochance coś skoro macie rodziny chyba szczęśliwe skoro nie macie zamaiaru odchodzić... tego nie pojmuję poprostu Ja owszem jestem sama On ma zone i córkę i tez nie pojmuję skoro mu źle dlaczego tego nie zmieni...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
ja nie mówię że to się nie zmieni ale jak narazie wystarczy Nam to co sobie oferujemy ... a jest tego w Naszym związku coraz więcej ... pozatym o szczęsliwych małżeństwach pisałem w czasie przeszłym ... i czas pokaże co będzie dalej ... jak narazie nie stawiamy się w sytuacjach że musimy dokonać wyboru więc ... pozatym jakoś się tak złożyło że priorytetem dla Nas są dzieci i chyba nie ma w tym nic złego ... gdyby nie to to na pewno jesteśmy już razem i żyjemy Sobie szczęśliwie ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój kochany tez mi zawsze mówil że gdyby nie mała córka to juz Go tam nie ma...mam mu wierzyć...??? a zona tak niby przy okazji...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
widzę że nie wygram z Tobą wojny na argumenty ... więc życzę Ci wszystkiego najlepszego :-) a jMy ? pewnie też Sobie damy rady bo łączy Nas milość ... i prędzej czy póżniej to nastąpi ... jestem o tym przekonany w 100% !!!!!!! Pozdrawiam i życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
nawet nie przeszkodzi Nam to że ja jestem tu ... w Polsce a moja Przyjaciółka w Edynburgu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest żadna wojna z Toba...:) to raczej próba zrozumienia tego od tej drugiej strony... czy jest możliwa miłośc prawdziwa kiedy jest sie z żona , dzieckiem do innej kobiety????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mojej strony to miłość...On twierdzi że bardzo kocha mnie... zakoćzyłam te znajomośc ale znów wróciło ja nie umiałąm zapomnieć...on kiedys powiedział że jak wybiore nie ma prawa zatrzymywac mnie siłą i dlatego sie nie odzywał...tak wybrałam i uszanował to... dzis rozmawialismy kolejny raz po moim \"zerwaniu\" powiedziałam że moje uczucia sie nie zmieniły że kocham go nadal... usłyszałam ja Ciebie tez bardzo kocham...a ja szybko żeby sie znów nie nakrecać szybko zakończyłam rozmowę... nie potrafie uwierzyć w Jego uczucia... ale po moich ostanich \"wystepach\" z jego żona powinien mnie nienawidziec chyba...a tak nie jest... cholera ja sam nie wiem co mam myśleć...czy On sie bawi czy poprostu nie potrafi sobie sam poradzic z Tym wszytkim...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdeterminowany
jasne że jest miłość możliwa ... dając Sobie przyjażń, czułość, namiętność, ... przeprowadziliśmy dzisiaj rozmowę i doszliśmy do wniosku że dajemy Sobie czas ... i jestem święcie przekonany że wytrwamy, przetrzymamy i zwyciężymy ... gdyby tej miłości (prawdziwej) nie było to ... Nas i takiej determinacji też by nie było ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
Własnie, co z wami dziewczynki.....!!! To ja wam opowiem..... Moj ex miał zadzwonić..... oczywiście nie zadzwonił...popłyneło pare ..(dziesiąt) łez...... ale jakbym czegoś nie wykombinowłąa to bym była chora.... hahahhah napisałam mu siarczystego smsa, że sie umawia na telefon i nie dzwoni... było w nim jeszcze pare zreczy które wiedziałam ze go ruszą..... no i nastawiląm sobei budzik w środku nocy o 2.30 i mu wysłałam...hahhah..... (tak zeby wiedział, ze czekałam i nie mogłam spać...)...... Rano chyba o 7 miałam smsa z przeprosinami ze nei mogł bo praca bo coś tam..... Nie odpisałam ...bo co takiemu odpisać, nie? To zadzwonił wieczorem, ale nie mogłam rozmawiać, bos ie szykoawałalm na andrzeja...rozmowa przebiegła bardzo oschle i krótko..... Po tym jak sie rozłączyłąm dostaalm smsa "Twój głos mnie zniewala..."!!! Debilek, myślał ze mnie to wruszy....! POza tym spędziłąm super andrzejki, pośmigałam po baletach... i było barzdo miło..i to bez niego!!!!!!!!!!! A co tam u Was? POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i teraz czas na mnie
Hej janka:) Czy mogłabyś podać mi swoj numer gg?? Jesli nie chcesz na forum to wyslij mi na maila aga_ta25interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMONNIKA
DZIEWCZYNY, POMOCY!!!! JA ZAKOCHAŁAM SIE W GOŚCIU ,KTÓRY MA DZIEWCZYNĘ, JEST MŁODSZY O 7 LAT ODEMNIE. A CO GORSZE-JA MAM MĘŻA!!!! MÓJ KOCHANEK TWIERDZI ŻE MNIE KOCHA, ŻE JESTEM TĄ Z KTÓRĄCHCE SPĘDZIĆ RESZTĘ ŻYCIA......ALE ZE SWOJEJ DZIEWCZYNIE POWIE O TYM W POŁOWIE STYCZNIA. O TWRMINIE TYM ZADECYDOWAŁ TERMIN PRZYJAZDU MEGO MĘŻA. JAKIE TO WSZYSTKO POPIEPRZONE. NIBY JESTEM GOTOWA ODEJŚ OD MĘŻA, A TAK SIĘ BOJĘ PORAŻKI!!!! TYLU LUDZI JUŻ ZRANIŁM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMONNIKA
.... ALE CHCIAŁABYM UMIEĆ NIE ODBIERAĆ TEL. , NIE ODPISYWAC NA SMSY.....POSRANI FACECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też mi wiele razy mowił, ze zadzwoni i nie zadzwonił... tłumaczą sie pracą, czy czymś tam, do mnie to zaden powód, nie mogę uwierzyć w to, ze nie można znaleźć wolnej dosłownie minutki np. na napisanie sms-a, do mnie to jest jakieś chore!! jakoś sie trzymam bo staram sie nie dopuszczać do siebie tych smutnych myśli, słoneczko też mi pomaga, muszę sie jeszcze sporo uczyć bo mam egzaminy na studiach tylko jak tu sie uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też mi wiele razy mowił, ze zadzwoni i nie zadzwonił... tłumaczą sie pracą, czy czymś tam, do mnie to zaden powód, nie mogę uwierzyć w to, ze nie można znaleźć wolnej dosłownie minutki np. na napisanie sms-a, do mnie to jest jakieś chore!! jakoś sie trzymam bo staram sie nie dopuszczać do siebie tych smutnych myśli, słoneczko też mi pomaga, muszę sie jeszcze sporo uczyć bo mam egzaminy na studiach tylko jak tu sie uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tańczę we śnie wsród fal Jest we mnie smutek i złośc bo ukrywam w sobie wielki żal Wszystkiego mam dość Gdybym tylko mogła cofnąć czas Spotkać Cię po raz pierwszy jeszcze raz Nie wierzyłabym Twiom słowom, choć piękne, były tylko nic nie znaczącą mową. Z Tobą źle-bez Ciebie też trudno żyć Nikogo obok mnie nie ma Tak trudno istnieć, być. zabija mnie samotność ta. Światło księżyca otula na plaży moją postać w tych pięknych snach ze wspomnieniem pocałunków trudno sie rozstać, pozostał tylko we włosach piach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×