Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psikuska

Co sądzicie o mieszkaniu z Teściami?

Polecane posty

Gość malutka_de
HORROR!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katinka78
tragediaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja zamieszkałam z teściową pod jednym dachem zaraz po ślubie (fanatyczka religijna radio maryja 24h). Staram się żyć w zgodzie ale z mężem już się nie da i winię ją za to. Wszystko co on robi to pod jej dyktando, a ja biedna sama. Ona mnie obgaduje przed znajomymi. np. że nie sprzątam tak jak ona by chciała lub że jaj synuś obiadek sam musi sobie odgrzać. Koszmar. Dziewczymy pamiętajcie syn zawsze będzie nr. jaden a wy co najwyżej 10. pa pozdrawiam ps. niedajcie się wkręcić w taki układ bo to jest początek końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie jestem mężatką(planujemy ślub za 2 lata), ale już teraz wiem że z teściami mieszkać nie będę. Moja przyszła teściowa nie rozumie że ja mam jakieś aspiracje. Ostatnio powiedziała że niepotrzebnie poszłam na studia bo i tak nie będę przecierz pracować. Oczywiście mój chłopak też nie chce z nią mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psikuska
No tak,prawda jest taka,że łatwo powiedzieć,że nie chce sie mieszkac z Teściami,ale co zrobić kiedy tak naprawdę to właśnie oni stawrzają nam jedyne "dogodne" ( w sensie,ze w ogóle mamy gdzie mieszkać) warunki. Dopóki sami nie zaczniemy zarabiać tyle ksy,żeby nas było stać na wynajem,dopóty bedziemy musieli mieszkać z nimi :( Podrzućcie jakieś rady jak nie dać sobie "wleźć" na głowę? I JAK DO JASNEJ CHOLERKI WYTŁUMACZYĆ TEŚCIOM,ŻE ONI WCALE NIE WIEDZĄ LEPIEJ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na NIE...NIE...NIE... Szkoda zdrowia i wszystkiego innego włącznie z twoim związkiem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie jak widzę potworne doświadczenia - ale nie uważam żeby to był taki horror jak piszecie - nie wszyscy są tacy źli i można sie dogadać pod warunkiem ze wczesniej ustali sie liste swoich wzajemnych oczekiwan i jej przestrzega. Oczywiście nie jest to wymarzona sytuacja zwłaszcza dla młodego małżeństwa - ale są też jej plusy. My na przykład nie chcemy wynajmować mieszkania ale za to każdy grosz odkładamy na to które kupimy i bedzie juz całkiem nasze. Naprawde z nastawianiem jakie prezentujecie to każdmu będzie źle - ale sie spojrzy niecy pozytywniej - nie jest to już taką tragedią jaką na łamach tego forum zaprezentowałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka.a
A więc - byłam w dwóch związkach. Oczywiście na poczatku jest wspaniale, teściowa chętna do opieki, uśmiechająca się, ale kochana - to tylko zmyłka. Może ona nawet by chciała być taka super, niestety, to TY "zabrałaś" jej synka. Oczywiście się ona do tego nie przyzna, bo nawet sama do końca nie wie, dlaczego tak się dzieje. tutaj działa jej podświadomość. Pamiętaj jedno nigdy matka nie będzie tak starac się opiekować córką, jak synem. I pokłócisz się z mężem raz, potem drugi raz - ona nic nie powie, potem zakręci nosem, a potem (w zależności jaka ma teściowa naturę), albo powie ci prosto z mostu, że źle postępujesz i bedzie chciała "naprowadzić" cię na właściwa drogę, bedzie mówić co kobiecie przystoi (bo ona nadal dba cholernie o synka - nie o ciebie, zapamiętaj!) albo synkowi bedzie (pod twoją nieobecność) coś delikatnie (oby) na twój temat złego mówić. Nigdy nie zgódź się zamieszkac z teściami pod jednym dachem. Nie życze źle, ale znam troszeczke życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia 123
ja mieszkam z teściami od 5 lat. Ja mam górę oni dół. Nie miałam jeszcze z nimi żadnego spięcia i do niczego się mi nie wtrącają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×