Nie mam z kim porozmawiać.

Szukam inteligentnych rozmówców, którzy mają czas na przemyslenia w dzień i wieczorem.

raczej wieczorem... ale poczuwam się :D

Jak nastrój ?

i ja też bardzo chetnie

Miewam czas na przemyślenia, ale niekoniecznie o tak późnej porze :D Teraz nastał u mnie czas ziewania...ziewania..., wkrótce przyjdzie czas...spania, kołysania...przytulania Dobranoc

chyba nie macie ochoty się wywnętrzyć. Mam dziś dośc kiepski nastrój. Próbuję znaleźc przyczynę. Ale to nie zawsze jasne. Na pewno jestem zła, bo jutro przychodzi nowa pani do sprzatania, zawsze mam z tym problem. Nowa kobieta w moim domu. Zbyt często nie rozumieją po co przychodzą, męczy mnie to, że musze mówić rzeczy oczywste. Nie piszę, żeby mówić o sprzataczce, ale niestety jest duzym problemem psychocznym, choć niektórym może trudno uwierzyć. Generalnie od paru dni mam problem z nastrojem, chciałabym zaszaleć, ale nie mam gdzie, przekonania też nie mam. Nosi mnie i tyle. Mam problemy z czytaniem. Nie chce mi się. Najbardziej dołują mnie problemy z codziennością. Zjadają najwięcej mojej energii. A u was jak, co zajmuje wasze mysli?

Mogę porozmawiać :)

ja też ;)

A ja jutro musze isc sprzatac do jakies panusi, ktora pewnie mysli, ze nie wiem... wszystkie rozumy pozjadala...pewnie mysli, ze jak stac ja na sprzataczke to jest ponad wszystko...to nic, ze te paniusie to... ech szkoda gadac...chyba w zyciu szmaty w reku nie mialy ale cos...juz taki los sprzataczek...pozdrawiam wszystkie...zwlaszcza te po studiach:))

ciekawe kto ze mna pogada:(????

ech ;)

:D

Dlaczego więc nie posprzatasz sama, Milano. :) Przecież to i wygodniej i taniej wyniesie. A na zły nastrój najlepszy jest gin ;)

Nie posprzatam, bo życie nie jest czarno-białe, chcesz mieć posprzątane, a nie lubisz tego robić, co nie wyklucza złego samopoczucia z powodu obcej osoby w domu, a jak to często u nas bywa, najczęsciej te osoby nie wiedzą na czym polega zajęcie do którego się zatrudniają. Jak nie sprztaczka, to wredna nauczycielka dziecka, są po prostu sprawy, które zatruwają życie, ja chcę sobie z nimi poradzić, mówię o tym z czym mam problem, to mnie interesuje, co gryzie ludzi. Nie szukam prostych rad, że jak boli ręka przy zginaniu to obciąć.

Kurna..a ja w zyciu nie dalabym komus obcemu sprzatac swoich brudow...toz to koltuneria!!!

Ja nie przywiązuję się do swoich brudów ;)

bo Was ...wygodne mezatki nigdy nic nie pociaga..a pozniej sie dziwicie, ze mezowie od Was odchodza..to przeciez takie ponizajace wyprac facetowi majtki i skarpetki!!

Kurna damulki....a w takim syfie zyja ze ech...szkoda gadac...az mi sie zle robi, ze to ja sie musze za Was wstydzic!!!

masz poczucie humoru upokorzona. Gdyby małżeństwo było tylko problemem skarpetek...

wiesz co, nie obraź się, ale za dużo filmów się naoglądałaś. :D jesteś z takich, co to zatrudnią, chodzą za człowiekiem i gderają .:D poza tym co to by było, gdyby to była prawda i mogłabyś zatrudnić i kobietę do sprzątania i do nauki Twoich dzieci? przecież Ty byś im nie pozwoliła pracować :D

MIlano..wiesz...zawsze mialam poczucie humoru...chya tylko to mnie jeszcze trzyma przy zyciu,..bo jak widze jakie podejscie macie to sie nic a nic nie dziwie...niczemu!!!

Nie wiem...moze Ciebie tego nie uczyli...ale chyba mamy calkiem inne rozumownie slowo..malzenstwo...dla mnie ...Malzenstwo to partnerstwo a nie kurna..wyslugiwanie sie innymi i biadolenie, ze sie nudzisz...wez sie do roboty!! a nie wysluguj sie innymi, bo Toba tez sie kiedys wysluza...oby to nie byl Twoj maz...bo az tak zle to Ci nie zycze!!

jak widzę znów to samo, wszyscy znają rozwiązania, wszyscy znają mnie, od razu wiedzą kim jestem, co należy robić, jak rządzić tym krajem i co sąsiadka ma zrobić ze swoim życiem. Szkoda, chciałam porozmawiać, a tu ta nieszczęsna sprzataczka i gotowe rozwiązanie u wszystkich.

Milano...czy ja przypadkiem nie nadepnelam Ci na odcisk?. Sama sie zastanow nad swoim postepowaniem...nudzi Ci sie?? Wiec moze czas zwolnic sprzataczke i zajac sie domem?? Wierz mi...to potrafi dawac satysfakcje..wbrew pozorom:))

a tak jeszcze a propos....zanim zaczniesz rzadzisz innymi...zacznij od swojego podworka!!!

NO i cio...szukalas...inteligentnych....rozumiem, ze sprzataczki zaliczasz do tych mniej inteligentych, skoro nie chcesz pogadac;)??

Ze mną możesz pogadać...

Milano mam podobnie,tez chcialabym zaszalec ale nie ma gdzie jak i z kim:)