Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agula

Czy jest tu dziewczyna ktora?

Polecane posty

czy jest tu dziewczyna ktora byla ze swoim chlopakiem pare lat ale zakochala sie w kims innym ?Mam dylemat jestem ze swoim chlopakiem juz 7 lat i czuje ze cos we mnie wygaslo gdy poznalam tego nowego .Jest naprawde super swietnie sie dogadujemy a do swojego chlopaka czuje tylko.w sumie to nie wiem co czuje i to jest najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam 6 lat myslalam ze to ostatni jedyny :) nigdy nie pomyslalam ze moze być piekniej a teraz jest super kocham i czuje się kochana. Nie powiem żeby zerwanie było łatwe (w koncu przeżylo się troszkę czasu razem). U mnie sytuacja jest o tyle trudniejsza że oni się przyjaźnili- teraz się nienawidzą. Mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Ale... było warto!!! Każdy ma prawo do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez spotykalam sie ze swoim chlopakiem bardzo dlugo. pewnoego dnia pojawil sie ktos inny... Ideal :) Nie potrafilam myslec o nikim innym i rozstalam sie z chlopakiem w dosc nieprzyjemnej atmosferze. Zaczelam sie z spotykac z moim \"idealem\". Na poczatku, jak to zwylke bywa bylo pieknie, ale z czasem zaczelo sie psuc. Teraz szczerze powiem: \"ideal siegnal bruku\"... Dosc szybko sie rozstalismy, przez jakis czas bylam sama. Ale teraz jestem szczesliwa w zwiazku z facetem, z ktorym sie rozstalam dla \"ideala\" :) Jak to sie mawia \"stara milosc...\" Wiec roznie to bywa, jak widzisz z fascynacjami. Zastanow sie czy warto burzyc jeden zwiazek dla drugiego. Chociaz nie twierdze ze sie nie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość demon 21
zrobiłam to kiedyś ale ten dla którego to zrobiłam zostawił mnie :( i wróciłam do dawnego związku ja jestem z chłopakiem 3,5 lata. znamy się od 6. często się rostawaliśmy głównie z mojej inicjatywy. ale dalej jesteśmy razem. "zdradziłam" go z 14 razy przez te 3 lata. nie byłam z żadnym w łóżku, poprostu on nie wiedział o nich i uważam to juz za zdrade. strasznie się czuje, sumienie mnie gryzie jak cholera ale go strasznie kocham. nie potrafie go zostawić. jestem chyba kobietą toksyczną, psującą innym bliskim mi osób. a teraz też "kogos" mam na boku. tylko że ten ktoś wie na czym stoi. nie mówi że nie warto ale z czasem coś się zmienia w człowieku. to co kiedys było właśnie "tym" traci swój sens. wiem że cięzko jest zaczynac związek świeżo po rostaniu. może lepiej chwile samemu pobyc, pomysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co później
Moim zdaniem zwiazek nie opiera sie tylko na chemi ale na przywiazaniu i byciu ze soba nawet gdy chemia wygasnie (mam na myśli długie zwiazki). Co bedzie za 10 lat jesli rzucisz tego dla tego drugiego a ty bedziesz np po slubie? Spotkasz kogos i zostawisz męza bo z tym trzecim ci dobrze? Trzeba sie starać aby chemia trwała jak najdłuzej, ale nie niszczyć czegos tylko dlatego ze z czasem nieco wygasła. Co maja powiedzieć małzeństwa z 50 letnim starzem a znam takie. Ja jestem w zwiazku juz podand 2 lata. To nieduzo w porównaniu z toba i nieraz mnie ktos inny zaineresował, ale nie mam zamiaru niszczyć czegos wyjatkowego dla chwilowej fascynacji. zatanów się czego chcesz. Spróbuj odbudować to co straciłas z obecnym chłopakiem. Wyjedzie gdzis na 2-3 dni, zrób dla niego cos wyjatkowego, innego. Przełam rutyne. Moze to cie pociaga w nowym zwiazku, brak rutyny w która teraz wpadliscie po tylu latach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dokładnie tak zrobiłam i nie żałowałam tego nigdy, chociaż bgyły i ciężkie chwile. To rozstanie było bolesne i nieprzyjemne, ale dość długo z nim czekałam, starałam się zwalczyć swoje uczucia, przetrzymać. Ale w pewnej chwili wiedziałam już, że nie mogę miec wszytskiego, poznałam tamtego mężczyznę lepiej, wiedziałam, że nie mogę być już z moim ówczesnym partnerem, bo nie jest to osoba, z którą chcę zostać na zawsze. Ta wiedza mi wystarczyła, chociaż nadal go cenie i lubię, wiem, że nic więcej między nami nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za wsze odpowiedzi.Ja z jestem ze swoim chlopakiem juz 7 lat.Niedawno pojawil sie ten drugi.Spotkalismy sie pare razy oczywiscie bez wiedzy mojego faceta.Bylo nam dobrze(oczywiscie nie bylismy w lozku).Ale zdziwil mnie ten fakt ze tak latwo sie zgodzilam na spotkanie z nim.Nigdy bym nie przypuszczala ze moge zdradzic swojego faceta.Zawsze mi sie wydawalo ze mozemy byz razem i ze bedziemy az tu on sie pojawil.Stracilam zupelnie glowe dla Niego.Przestalam myslec o swoim bylym.Rozmawialam z nim nawet o rozstaniu ale nie chcila sie zgodzic.Pytal dlaczego ale ja oczywiscie stchorzylam i nie powiedzialam mu o tym drugim ale moj byly cos podejrzewal.Cholera nie wiem ale mam problem z seksem moj gosc po prostu mnie juz nie rajcuje.Nie mam ochoty na seks(moglabym wogole tego nie robic)ale zmuszam sie dla niego!A nie chce tak!!!Cholera mam straszna banie!Moj gosc blaga mnie zebysmy sprobowali ale ja nie wiem czy chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam ze swoim byłym
7 lat:) wydawalo mi sie ze to ten jedyny (wowczas bylam tego pewna) przez te 7 lat ani razu go nie zdradzilam.Az poznałam JEGO zakochalam sie..zostawilam "starego"Na poczatku bylo pieknie..teraz jest troche inaczej (po 2,5 latach) ale nadal piekni. Nie zluje decyzji jestem szczesliwsza ..bardzo, teraz dopiero wiem co to miłość:) zycze Ci tego samego..a jesli chodzi o seks to mialam to samo, wiec jak poznalam NOWEGO to bylo dla mnie dziwne ze mi sie TAK "chce" teraz moje libido wrocilo do normy ale pojawi sie jeszcze pożadanie i to nie rzadko:) Zycze CI szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ja coś dodam
pół roku temu zostawiłam faceta, z którym byłam pięć lat - paznałam Jego i nie mogłam przestać o Nim myśleć. Jesteśmy razem i jest cudownie, jestem naprawdę szczęsliwa....warto zaryzykować, ja, gdy opuszczałam mojego eks robiłam to z myślą, że jeśli mamy być razem to będziemy,a teraz nie wyobrażam sobie życia bez mojego obecnego partnera. Pozdrawiam:) i dodam coś jeszcze, rozstanie było ciężkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula, to jest generalnie tak: 7 rok w zwiazku to jest najgorszy moment (tak jest w teorii i praktyce)... powiem ze ja jestem z facetem 8 lat i... wlasnie w siodmym roku wkradla sie rutyna, niechec do seksu, nuda... wytrwalismy i teraz znowu jest mi fajnie w lozku itd. Ale musielismy zniesc mnostwo klotni, sprzeczek, rozstan (krotkich) - totalna burza. Powodzenia, pamietaj ze 7 i 14 rok sa tragiczne! Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×