Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alaya

SAMOTNA W WIELKIM MIEŚCIE

Polecane posty

Gość alaya

Najłatwiej o samotność wśród tłumu. Anonimowość, to znak naszych czasów. Mamy znajomych, przyjaciół (szczęśliwcy), ale czasami tak bardzo brak dotyku, ciepłego słowa, zrozumienia. Gdyby tak można było się przytulić (bez podtekstów). I nie mam tu na myśli tłoku w tramwaju;) Czy brak Wam takich gestów i bliskości, tak samo jak mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez nie
my to wszystkie spelnione towarzysko, szczesliwe, wyprzytulane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej znalezc sobie jakies mile miejsce, do ktorego przychodza podobni ludzie. Jakas knajpke np szantowa gdzie schodza sie tacy wlasnie samotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to i nie chodzi o to, ze nie mam znajomych bo mam i to sporo ale nie takich do ktorych dzwoni sie wieczorem zeby pogadac kazdy ma wlasne sprawy i spotykamy sie sporadycznie na imprezach :( szkoda, ze duze miasto rodzi taka anonimowosc, pogon za sukcesem, brak czasu i coraz wieksza ostroznosc w uzywaniu slowa \"przyjaciel\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak się czuje. Chciałabym się do kogoś przytulić, chociażby nawet do przyjaciółki, mam dwie nawet bardzo bliskie przyjaciółki, ale one tego chyba nie czują, nawet w problemach się nie przytulamy... Jestem jeszcze nastolatką, mieszkam z rodzicami i z nimie też się nie przytulam... Może jedynie czasem z moją siostrą, ale to mi nie wystarcza... Chciałabym mieć chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem juz nastolatka i mam faceta ale to nie to samo co zgrana paczka przyjaciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×