Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wewerka

wydzielina z gardla

Polecane posty

Gość chroniczny
Mam 31 lat, nie pale, pije okazjonalnie. Wydzielina splywa mi do gardla przynajmniej od czasu gdy bylem studentem. Wowczas jednak, zasychala mi na jego tylnej czesci, na wysokosci podniebienia, tworzac zolto-zielone strupy. Te odcharchiwalem zazwyczaj pod prysznicem. Nic mi nie dolegalo, a sama wydzielina nie stanowila problemu. Kilka lat temu nabawilem sie infekcji drog moczowych, ktora przeszla obecnie w stan przewlekly, nieco przytlumiony. Z tego powodu zjadlem mnostwo antybiotykow, bezskutecznie. Jakies dwa lata temu zaczela bolec mnie glowa, wpierw z jednej strony. Potem z obydwu w okolicy skroni (wrazenie balonu, ktory za chwile peknie). Doszlo do perforacji w jednym uchu i od tamtej pory mam szumy uszne i bole glowy. Dodatkowo uczucie wypelnienia-zatkania uszu, zmiany cisnienia. Poddalem sie zabiegowi czyszczenia zatok metoda balonikowania, prostowania przegrody nosowej i przyciecia malzowin nosowych. Wyrwalem nawet 3 z 4 uwiezionych zebow madrosci. Oprocz poprawy w oddychaniu, bezskutecznie. Co jakis czas stosuje krople sterydowe, plucze nos sinus rinse, biore ibuprom, a teraz nawet antybiotyk bo w wymazie z nosa wyszedl gronkowiec zlocisty (rowniez zero poprawy, jest nawet gorzej, a i tego gronkowca podobno ma wiekszosc spoleczenstwa gdzies na ciele). Jak to sie ma do wydzieliny z tematu? Otoz nie splywa mi ona tak ochoczo jak kiedys, i nie zasycha w gardle. Mam wrazenie, ze jest uwieziona gdzies w zatokach i dopiero gdy zaczynam jesc, ciezej pracowac fizycznei badz cwiczyc, badz tez (uwaga) pic piwo, czuje jak zaczyna mi ona splywac i glowa robi sie lzejsza, przynajmniej na jakis czas. Ze skory wyszla mi alergia na kurz, ale w badaniach krwi nie bylo po alergii sladu. Jeden z wielu laryngologow, ktorych widzialem zasugerowal, ze slabo rozwiniete zatoki ktore rzekomo posiadam moga byc przyczyna dolegliwosci (wyszlo na rezonansie, robilem tez tomografie, ale musze zrobic nowa). Wyszlo tez, ze mam torbiel pajeczynowki, ale podobno nie ma ona na to wplywu i jest w glowie od urodzenia. Wnioski takie, ze dopoki splywa to pol biedy, gorzej jak przestanie bo cos ja w zatokach zatrzyma i wtedy sie zacznie cyrk. Co powoduje wydzielanie, dobre pytanie, i mam nadzieje, ze znajdziemy odpowiedz. A u mnie byc moze faktycznie te slabo rozwiniete zatoki z jakiegos powodu (infekcja, alergia, wada anatomiczna???) nie oczyszczaja sie odpowiednio. Jesli ktos ma, badz tez mial podobne perypetie, chetnie zapoznam sie z doswiadczeniami. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd "cd 14.07" Zapomniałam wspomnieć, że to moje dochodzenie przewiduję raczej na lata niż miesiące, więc wszystkim zainteresowanym radziłabym albo uzbroić się w anielską cierpliwość albo zacząć śledzić wpisy bardziej zmobilizowanych do działania osób. PS Wizytę u laryngologa mam dopiero pod koniec stycznia, więc zaglądajcie w tych okolicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ją walczę z wydzielina z zatok ssąc olej slonecznikowy rano przed śniadaniem jakieś 20 min i pomaga. oczywiście na początku jest zwiększoną czestosc wypluwania bo zatoki się oczyszczaja do tego plus za jaśniejsze żeby ;-) warto poczytać o tej metodzie. tania skuteczna tylko trzeba cierpliwości i systematycznosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontynuując wątek z 14.07. Jestem już po długo wyczekiwanej wizycie w najlepszej przychodni laryngologicznej na NFZ w mieście. Czekałam tyle miesięcy na termin i ponad 3 godziny w kolejce pacjentów, aby usłyszeć (po zaledwie minutowych oględzinach gardła), że lekarka nic nie widzi oprócz migdałków do usunięcia, a moja dolegliwość to refluks, a "z tym, to nie do nich"-oczywiście nie uzyskałam żadnych zleceń na dodatkowe badania, a po 3 minutach wizyta była już skończona. LITOŚCI... ten refluks to ewidentnie hasło wybawcze wszystkich niekompetentnych laryngologów, by skutecznie spławić delikwenta :) Nie wiem czy próbować jeszcze u innych laryngologów w tej przychodni/ w tym mieście, bo mam wrażenie że tutaj prawdziwych lekarzy nie ma (utwierdza mnie w tym dodatkowo procedura wyłudzania kasy z NFZ za niewykonane świadczenia, którą nagminnie wyłapuję śledząc swoje konto na ZIP-ie) . Zastanawiam się nad Krakowem...(drugi koniec Polski). Zobaczymy co z tego wyjdzie. Do napisania, trzymajta się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, mam 23 lata i również mam problem z biala (czasami przezroczysta) wydzielina, flegma, slina w gardle, dodatkowo mam przewlekly suchy kaszel od może pol roku, problemy z wydzielina od dziecka, właśnie jako dziecko czesto chorowałem, brałem dużo antybiotyków, później bylem w szpitalu i leczono mnie na zapalenie slinianek, później miałem testy alergiczne i brałem jakies leki robione na zamówienie, pare lat miałem spokój z chorobami ale wydzielina w gardle zawsze sie pojawiała w roznych porach roku, ostatnio mialem tak silne napady kaszlu ze udalem sie do lekarza, leczono mnie na zapalenie oskrzeli, mialem robiona morfologie, mocz, rtg pluc, spirometrie i odwiedziłem kilku lekarzy, ostatecznie dostalem leki na astme od pulmonologa, po nich nie zauważyłem poprawy chociaz stosuje je juz ponad 2 tyg, sam stwierdziłem ze kaszel to nastepstwo slywajacej bialej wydzieliny. Widzę ze wiele osob ma taki problem i nie pomagaja zadne leki czy tez metody na pozbycie sie tego dziadostwa. Wiele czytalem ze moze to byc przyczyna stresu i psychiki, moze warto bylo by udac sie w tym kierunku, mimo ze nie czuje zebym mial depresje to moze to juz nasze urojenia czy tez od tych wszystkich prób wyleczenia tej dolegliwości pojawiaja sie bodźce psychiczne ktore zamykaja to bledne kolo a nasz organizm produkuje sobie ta wydzieline w najlepsze. Nie umiem sie nauczyć z tym żyć bo to uczucie ze coś siedzi w gardle i nie mozna tego przełknąć, odchrzaknac czy wypluc jest okropne. Dobija tez podejscie lekarzy i brak skutecznej diagnozy i odpowiedniego leczenia. Mam nadzieje ze komuś uda znaleźć sie złoty środek, sam biore się za dalsze badania i testowanie leków i metod pozbycia sie tego świństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dla poczytania, może kogoś zaciekawi, bo mnie zainteresowało: Wszystkie dolegliwości ciała fizycznego, są skutkiem braku harmonii ciał subtelnych. Jeśli często opanowuje człowieka nienawiść, smutek, żal, zazdrość i inne negatywne myśli, uczucia, czy emocje, to za każdym razem, coraz bardziej niszczy swoje ciała subtelne. Po pewnym czasie te zanieczyszczone energie, znajdujące się w ciałach subtelnych, schodzą na ciało fizyczne, poprzez różne dolegliwości. Nieprawidłowe działania, myśli, negatywne emocje i uczucia, powodują dolegliwości i tylko sam człowiek jest za nie odpowiedzialny. Duża różnorodność dolegliwości, spowodowana jest przez różne przyczyny, jakie człowiek wywoła. Inne dolegliwości odczuwa kiedy, nie może komuś wybaczyć, inne kiedy jest ciągle pełni zazdrości, a jeszcze inne kiedy na przykład. źle się odżywia. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że to sam człowiek tworzy je sobie i sam jest za nie odpowiedzialny. Również i sam może się ich skutecznie pozbyć. Powinien to jednak chcieć zrobić sam. Nie jest to proste, ale do wykonania. Zaczerpnięte z bloga: http://przygoda-z-duchowoscia.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 14.07 ...proszę pisz dalej co zauważysz....mam dokładnie to samo i zaczęło się dokładnie tak samo....byłam u trzech laryngologów dwóch z nich absolutnie nic...jeden- refluks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam od jakis 2 lat zalegającą flegmę w gardle , bylam z tym u ralungologa zrobilam rentgen zatok i nic mi nie jest , bralam jakies tabletki jedne drugie i zadnej poprawy, w ustach mam tez jakis dziwny posmak, nie mam pojecia co zrobic z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isi rici
Hej. Mam 30 lat. Z flegmą w gardle męczę się od tamtego roku. Żaden z odwiedzonych lekarzy mi do tej pory nie pomógł. Aby do końca nie zwariować zaczęłam sama na własną rękę próbować się tego pozbyć. Codziennie nawilżam gardło pijąc siemię lniane. Piję ziołowe herbatki, do płukania gardła używam Solus Nano. Dodatkowo biorę 4 tabletki Padma Basic codziennie. Staram się nie myśleć o tej flegmie w gardle. Psychiczne nastawienie też jest ważne. Zobaczymy co będzie dalej. Nie poddaję się a lekarzom już nie ufam. Nie potrafią mi pomóc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meczylam sie z gula, flegma w gardle i sciekajaca po gardle kisielowa flegma, szumami w uszach i bolami glowy ponad 5 lat. Dzis juz mi nie scieka po gardle, ale dalej odcharkuje zolto-zielone charki. W gardle juz mi nic nie przeszkadza. Bole glowy sa, ale duzo rzadziej i nie tak intensywne. Laryngolodzy nie pomogli NIC. Chinski lekarz powiedzial mi ze mam Kandide w jelitach i w zatokach. Kazal mi usuwac Kandide jednoczesnie z jelit i z zatok. Robilam lewatywy ze sola i soda - do o******cy i plukalam takim samym roztworem zatoki, codziennie, przez 2 tygodnie. Zrobilam tydzien przerwy i nastepne 2 tygodnie, z tym ze lewatywy robilam juz co drugi dzien. Do tego byla dieta bezcukrowa, bezglutenowa i bezowocowa. 3 razy dziennie plukanie gardla jodyna (10 kropli jodyny na szklanke wody). Do tego ssanie oleju slonecznikowego min. 2 razy dziennie i inhalacje. Na noc probiotyki. Zeszlo ze mnie mnostwo kandidy z jelit. Z zatok tez schodzilo tyle ze musialam spac na polsiedzaco. Dalej nie bylo i nie jest wszystko ok. W kwietniu zrobilom biorezonans i dowiedzialam sie ze: mam gronkowca w lewym plucu, w prawym zas EColi bakterie. Do tego ta EColi bakterie mam rowniez w prawym jajniku i w prawej nerce. teraz lecze sie Paraprotexem, AC Zymesem i lisciem oliwnym. Do tego zjadam po 2 zabki czastku co wieczor. Codziennie z rana plucze gardlo jodyna. Mam lzejsza glowe i mniej szumi w uszach. We wrzesniu ide znowu na biorezonans to zobacze czego sie pozbylam. Probujcie medycyny niekonwencjonalnej. KAZDY kto ma problemy z gardlem, zatokami, nosem i uszami powinien plukac gardlo jodyna, zatoki sola i soda (lyzeczka soli morskiej i lyzeczka sody kuchennej na 1 l. przegotowanej wody) i uszy zakrapiac 3 % woda utleniona. Nie pisze ze to WAS wyleczy, ale podleczy do tego stopnia ze bedziecie zyc normalnie. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz podać jakiś kontakt do Ciebie? Chciałbym wymienić pare zdań , może coś doradzisz. zostawiam swój mail przemek551@interia.pl , mam identycznie , męcze sie już 5 i poł roku... najgorsze są dla mnie poranki kiedy z trudnością odchrzakuje tą gęstą lepką wydzieline... wieczorem po całym dniu też nie jest super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie taka wydzielina jest spowodowana krzywą przegrodą nosową-ciągłe jej spływanie do gardła,utrudnia to picie,jedzenie czy spanie. Nie raz w nocy się przez to duszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przeglądam te wszystkie fora o zdrowiu to mnie czasami szlak trafia... Ludzie ! Dlaczego próbujecie na własną rękę stawiać diagnozy co do swojego zdrowia zamiast zwyczajnie pójść do lekarza ? Jak widzę jak jedna z drugą naczyta się o chorobach i pier*oli głupoty wprowadzając przez to innych ludzi w błąd to normalnie się gotuje. Także taka rada do wszystkich weźcie normalnie pójdźcie do lekarza i dowiecie się co wam dolega... Ja na przykład też miałem problem z taką wydzieliną i okazało się w MOIM przypadku że jest to skrzywiona przegroda-powtarzam w moim co nie znaczy że w każdego przypadku problem leży właśnie w tejże dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co wyleczyłeś przegrode? Już Ci nie scieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolega też miał coś takiego mówił że był u lekarza i problem leżał w zatokach spływa mu biała wydzielina z zatok do gardła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz nic nie pomaga , ja bylam z tym u laryngologa juz 6 razy za kazdym razem wymyslala inna chorobe zapisujac antybiotyki albo jakies spraye do nosa , 2 lata chodzilam i nic mi nie pomogla , kase wydalam a efektow zadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PD
a czy ktoś próbował pić srebro? dostępne są preparaty co prawda do użytku zewnętrznego, ale można znaleźć takie publikacje, które sugerują znaczną pomoc w tym temacie. Przeszłam przez 2 lata wszystkie etapy ( zatoki-tk ok, alergolog-ok, bronchoskopia-ok, wymazy-ok, chlamydi i mikoplazmy brak, antybiotyki-bez rezultatu, sterydy wziewne-przestały działać, oczyszczanie organizmu 30- dnowe z pasożytów i toksyn, zmiana diety -eliminacja nabiału, słodyczy i glutenu, a mimo to ścieka, a kaszel męczy. Co jeszcze pozostało? może to srebro, jeśli ktoś ma jakieś info na ten temat to niech napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako ze sama się mecze ze już 3 rok ze spływająca wydzielina, czerwonym gardłem i częstymi infekcjami jestem wręcz zmuszona Wam napisać co mi pomaga. Z rana na szybko opłukuję gardło woda z solą, żeby wypłukać nocne zarazki spływające do gardła z ta wydzielina. Następnie psikam gardło aerozolem z witamina a+e, aloesem i pantenolem. Uwaga wstrzymujemy się z piciem nie wiem 20 min? Ma się wchłonąć. Teraz zatoki. Jak mam zapchana dziurę biorę otriwin, udrażnianiam to co zapchane i czekam aż się odetka. Otriwin działa zawsze, ale z nim nie przesadzamy bo jeszcze większe kłopoty będą. Gdy dziurki są udrożnione biorę sprey do nosa również z witamina a+e. Mecze się pół roku, antybiotyki, sterydy, krople, ibupromu. Nic. Dopiero witaminy a+e pomogły. Aha i rutynę z cynkiem, selenem i witamina C łykam. Polecam i mam nadzieje ze komuś pomoże, tak jak mi. Spróbujcie jeszcze kropelek z ekstraktu z grejpfruta, albo dzikiego oregano. Nie wiem czy mi pomogło, jednak stosowałam również do tej kombinacji i czuje się niebo lepiej, bez lekarzy i antybiotyków strzelanych w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz przy tym nalot na jezyku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcela65
Mi się dobrze sprawuje w domu inhalator Sanity Simple. Kupiłam już jakiś czas temu i jeszcze reklamacji nie musiałam składać, także jest okej. Cichy sprzęt, co dla mnie jest jednym z ważniejszych czynników, bo niestety jestem dość wrażliwa na dźwięki, szybko mnie potrafi głowa rozboleć od takiego mechanicznego hałasu, szumu, drgań itp. Tutaj na szczęście ten poziom decybeli jest niski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagna333
Miałam ze 3 inhalatory w domu i najlepszy jest ten obecny, czyli Alergia Stop. Najlepszy bo przede wszystkim pracuje najciszej a druga rzecz, że sporą dawkę leku jest w stanie dostarczyć w krótkim czasie, a przez co cały zabieg nie jest męczący. Moje dzieci to zawsze przeżywały trudne chwile przy inhalacji i teraz już większych problemów z tym nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd 14.07 Trochę czasu minęło i nie mam dla Was dobrych wieści - samo nie przechodzi. Co więcej - obawiam się, że powoduje powikłania. Doszły przewlekłe dolegliwości brzucha (być może to sprawka tej szkodliwej wydzieliny spływającej latami a być może tych powikłań po augmentinie) i są one o niebo gorsze od problemów z wydzieliną. Ale nie o tym chciałam. Co zaobserwowałam w sprawie wydzieliny: przeszłam zimą jakiegoś dwudniowego wirusa "mutanta" (temperatura ok 39, itd itp-zaoszczędzę Wam szczegółów, było ostro, ale co ważne: w krwi stwierdzono podwyższone wskaźniki tych dobrych składników od zwalczania infekcji a dolegliwości z wydzieliną na czas choroby ustały. Tłumaczę sobie to tym, że te dobre składniki w krwi które zmobilizowały się do walki z wirusem pewnie przy okazji pogoniły trochę sprawców tworzenia się tej wydzieliny. Podsumowując: sądzę, że moja początkowa teoria o tym, że winne są BAKTERIE mogła być trafiona. Oczywiście wszystko wróciło do" normy" po chorobie i wydzielina ma się w najlepsze. Słyszeliście o bakterii new delhi? Mam nadzieję, że to nie ona we mnie/w nas bytuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd 14.07 taaaa....konia z rzędem temu kto wskaże mi Lekarza, który nie jest tylko farbowanym lisem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za artykuł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mat4544
Wszystkim którzy mają problemy z gardłem, spływającą wydzieliną, katarem, bólami głowy, problemami z zatokami polecam płukanie nosa płynem fizjologicznym, czyli wodą z NaCl o stężeniu 0,9%, wystarczy wpisać w google 'płukanie nosa' i przejrzeć kilka pozycji. Polecam wgłębić się w ten temat bo metoda jest tania i skuteczna. Najlepiej kupić sobie w aptece specjalną butelkę do płukania nosa, roztwór można kupić w aptece np w formie proszku do rozpuszczania, albo wykonać samodzielnie mieszając wodę z solą kuchenną, niejodowaną. Należy jednak przestrzegać proporcji (zazwyczaj 4ml soli - plaska lyzeczka na pol litra wody). Jeżeli chodzi o metody płukania, to ja stosuję najprostszą metodę i zaczynam próbować wciągać tą wodę z nosa przez gardło do buzi, właśnie ze względu na problem ze spływającą wydzieliną i to pomaga dużo bardziej niż wlewanie jedną dziurką i wypływanie drugą. Pozdrawiam, M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(cd.14.07) co do płukania nosa: stosowałam przez pewien czas Respimer (zapisany przez jednego z "lekarzy")-i żadna poprawa/zmiana nie nastąpiła. Obecnie (z desperacji) sięgnęłam po Fanipost = steryd (też zapisany rok temu przez jegomościa), stosuje drugi dzień...jeszcze żyję, ale boję się skutków ubocznych panicznie (najbardziej tego, że objawy się nasilą,albo dojdą inne problemy-gdzieś czytałam o takim właśnie skutku tych donosowych sterydów). Sięgnęłam po ten lek z uwagi na dolegliwości jelitowe, o których Wam wspominałam. Ostatnio oświeciło mnie, że to m.in. przez to ciągłe wykrztuszanie/plucie wydzieliny mogłam rozmontować sobie układ jelitowy (po takim wykrztuszaniu od razu dopada mnie odbijanie a jelita wariują, więc muszę tego zaprzestać). Mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie napisać Wam słowa: Eureka, ozdrowiałam!, ale póki co mogę Wam napisać tylko tyle" Co nas nie zabije, to nas wzmocni". 3majta się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana bo to refluks!ppvzytaj lepiej,jego trzeba leczyć a nie zatoki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(cd.14.07) ten refluks mi tu nie pasuje (1. problemy z brzuchem pojawiły się dopiero trzy lata po "inwazji" wydzieliny, 2. wielokrotnie przyłapałam wydzielinę na wędrówce z góry, po tylnej ścianie gardła). Już prędzej obstawiłabym mukowiscydozę (wykonuje się na to testy - np elektrycznie pobiera pot z ręki). Fanipostowi po 5 dniach podziękowałam (zgodnie z ulotką elekty powinny nastąpić po 3-4 dniach, nie zaobserwowałam żadnych). Słyszałam o przypadku, że winowajcą w podobnej sytuacji okazał się gronkowiec. Leczenie antybiotykami + szczepionka przeciwgronkowcowa załatwiły sprawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×