Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Witajcie wszystkie bardzo cieplutko🌻 Kawuniu🌻 dzięki za odświeżenie,dzięki za kwiatki,za fiołki pachnące:D U mnie zakwitła już forsycja,jest jej ogromny bukiet malutkich,żółtych kwiatuszków,to dla Ciebie Kawuniu🌻 Nuto🌻 czyli wróciłaś na święta do domku i do nas,bardzo dobrze,myślę,że teraz będzie szansa,aby się bardziej poznać:D Dzisiaj,moje drogie,byłam zwiedzać nowy Stary Browar! Jest ogromny!Chyba największy sklep w Poznaniu! Utrzymany w tym samym stylu,czyli cegła i metal malowany na grafit. Żeby było dziwniej do nowego wchodzi się z drugiego piętra starego,przez dziedziniec z taką niesamowitą sprawą! W dni słoneczne i ciepłe,takie jak dziś idzie się zadaszoną galeryjką,w dni słotne i zimą galeryjka chroniona jest przez zestawy szyb,które można składać i rozkładać w miarę potrzeby.Dzieje się to dzięki systemowi umieszczonemu w dachu? Dzisiaj widać było tylko złożone grube i wielkie szyby:D Sam sklep ma trzy piętra,najlepsze marki świata:D,ceny też odpowiednie do marek:D,kawiarnie,restauracje,duże sklepy i te niewielkie,delikatesy Alma,ogromny Almi Decor z kawiarnią,strasznie dużo jest tego wszystkiego. I tak jak oswojenie ze Starym Browarem przyszło niezwykle szybko,wręcz błyskawicznie,to do nowego przyjdzie się chyba przyzwyczajać nieco dłużej,lub wpadać do tylko jednego ulubionego sklepu,bo zwiedzać go za każdym razem po prostu się nie da! Jeszcze nie jest otwarte Multikino,które ma być na trzecim piętrze,jeszcze jest do uporządkowania stary niewielki park,którego kawałek zabrała budowa,a to właściwie centrum miasta. Podobno ma tam być cudo a nie park,zobaczymy:D W każdym razie jakże inaczej wyglądają teraz okolice Starego Rynku,gdzie straszyły resztki ruin i wysokie chwasty,a na dodatek nazywało się to ulicą Dzierżyńskiego,obecnie deptak Półwiejska! Stale i niezmiennie zapraszam do Poznania👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wiosną Dziś spędziłam kilka godzin w ogrodzie wreszcie mam pewność: jest wiosna. Wprawdzie trochę spóźniona w stosunku do wiosny poznańskiej, ale cóż - takie położenie geograficzne. Każdy kolejny rok przynosi coraz większe połacie fiołków; w tym roku jest ich bardzo dużo. Z daleka wyglądają prześlicznie, jak miękkie dywany, z bliska - każdy kwiatek ma inną \"figurę\"; są wysokie i niskie, mają pociągłe lub pyzate buźki, leżące, stojące lub pochylone listki. Kolor kwiatków jest nie do opisania i nie do namalowania. Po prostu oryginał; wszystko inne - to tylko kopia. Forsycje jeszcze nie rozkwitły, na łodygach widać pączki z pokazującym się żółtym kolorem. Stoją już dumnie ozdobione kwiatami żonkile. Gałązki bzu mają duże pąki. Poznań ma Stary Browar a Warszawa nowe Złote Tarasy. Niestety nie potrafię z zachwytem opisać nowego centrum, bo mi się ono po prostu mało podoba. O wiele bardziej eleganckie i estetyczne wydaje się Blue City. Ale to jest moje indywidualne odczucie. Na pewno nie będę bywalczynią tego obiektu. Wiem, że budowa tego centrum była kompromisem pomiędzy zamierzeniami i możliwościami. Teren został ograniczony a terasy wtłoczone w mniejszą działkę. Teraz są to Ciasne Tarasy, mające też inne mankamenty, których można było uniknąć. Przykładem mogą być stoliki i krzesełka marnej jakości brzydkie, tandetne i bez stylu - nie pasujące do wnętrza. Kolorystyka wnętrza też jest nieciekawa i niedopracowana - po prostu ponura. Najbardziej podobają mi się dachy o ciekawej konstrukcji i właściwie w górę powinnam chyba patrzeć. Sklepów, kawiarni i restauracji jest bardzo dużo, samo wnętrze też jest olbrzymie. Niestety nie jestem amatorką takich centrów, więc będę je chyba poznawać pokazując gościom. Wolę spacery po parku na Woli, który po uporządkowaniu prezentuje się znakomicie, ścieżki i dróżki wiją się romantycznie, nad stawem pochylają się drzewa, w wodzie pływają kaczki. Jest to enklawa zieleni i ciszy, mimo położenia przy ulicach o dużym ruchu. Święta zbliżają się szybko, w mieście wzmożony ruch samochodowy, ludzie ubrani bardzo różnie: od zimowych kurtek po bawełniane koszulki. Kaszek i kichanie - powszechne. I to by było na tyle, jak mawiał profesor mniemanologii stosowanej - Jan Stanisławski. Dobranoc. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, kochane! Linko, ja w zasadzie nie lubię wielkich centrów, ale Stary Browar na pewno bym polubiła. Może kiedyś uda mi się wyskoczyć do Poznania i zobaczyć to cudo. A gdzie pozostałe Panie? Sprzątają, pieką, czy po prostu cieszą się wiosną? Aleks, czy u Ciebie wszystko O.K? Trochę się martwię. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje miłe,kochane dziewczyny... Nie martwić mi się tutaj! Jestem i żyję,aczkolwiek moja prywatna wojna uswiadomiła mi prostą prawdę,która do tej pory mało do mnie docierała... Aleks !!! Jesteś stara !! Zwyczajnie stara !! I mozesz babo bardzo niewiele ! I niczego ci nie brakuje,prócz siły ,którą daje młodość.To ta siła młodości powoduje,że jeśli coś nas przygnie do ziemi,to my dość szybko wracamy do pionu,jak młodziutkie drzewko wiśni.. A tak ? Prostujemy plecy i prostujemy...ale odkształcenie nie chce zniknąć..I zostaje garb ! A ten garb niedługo spowoduje,że chcąc zobaczyć słońce,trzeba będzie szukać jakiejś głębokiej bruzdy zostawionej przez pijanego oracza,aby się w niej polożyć na wznak.I wtedy spojrzeć w twarz Słońca.. No tak.Ten wywód potrzebny mi był do tego,aby przypomnieć sobie iż w tym roku kończę lat 60!!!! A jeszcze ciut przede mną kończy je Linka 🌻.. ...Powiedz miła,kiedy wypada ten jubileusz,abym mogła Ci złozyć życzenia i cieszyć się razem z Tobą ,że dzieci UNRY tzymają się dobrze...:) No i w związku z tym wiekiem już zgrzybiałym niestety ,nieco osłabłam.Ale miło mi się czyta ,jak piszecie - szczególnie o Starym Browarze i Złotych Tarasach... Osobiscie lubię zakupy.Mało ,ja je kocham.Ale muszę być spokojna i miec poczucie ,że mogę wydać pieniadze bez żadnych wyrzutów sumienia.. Teraz to niemożliwe.. Choć przeczytałam post Linki starszemu panu,który jest poznaniak po mieczu niejako ,i wpadł na pomysł aby jechać i zobaczyć ów Stary Browar,zaliczając przy okazji wizytę na Junikowie u swojego przodka.No ,może...ale nieprędko obecnie.. Versace musi poczekać...i Tatuś również.. Ten drugi jakoś wytrzyma,bo za życia ,jak opuścił syna jak ten miał 2 lata,to go zobaczył tuż przed maturą... Piszcie dziewczyny o swiętach i o Was.. Czy ogarnęło Was szaleństwo przygotowań ? Aurinko 🌻...nie odpowiedziałaś mi w temacie piwniczki !! A ja nie odpuszczę! A jeżeli tam jest księzycowka- to tym bardziej! Przyjadę,cholercia,z sokiem żurawinowym do doprawienia!! A pretekst mam! Wszak w tych okolicach jest kościółek,który \'\'grał \'\' w filmie HUBAL. Uściski dla wszystkich - Aleks..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane🌻 Nie jest łatwo kończyć 60 lat,masz rację Aleks🌻 Nastąpi to zupełnie niedługo i nie omieszkam powiadomić o tym kafeterię,chociaż tak za bardzo nie ma się czym chwalić:D Zawsze nie opuszczało mnie optymistyczne spojrzenie na świat,które ostatnio mocno podupadło razem ze zdrowiem. Te resztki,które zostały wykorzystuję na werandzie,haha:D Trochę idzie ku lepszemu,może znowu się uda,dopóki życie to jest i nadzieja. Hm,bardzo mnie zachęciła możliwość wizytacji w Poznaniu państwa ALEKS:D,wprawdzie w tym napiętym programie zwiedzania nie zauważyłam oglądania Linki,ale bez tego to chyba żadne zwiedzanie:D Idzie lato,jak tylko lepiej się poczuję,znowu ta głupia nadzieja,to dopracujemy szczegóły:D Dawno,dawno nie było tu Mibki🌻,nie wydaje mi się,aby zaczęła się budowa,tak przed świętami? Aurinko🌻 też pojawia się i znika,tak jak zapewne internet na Kurpiach,albo muza:D Aleks🌻 będzie wiedziała która,ta od malowania:D Jay🌻przeżywa już pełnię lata zapewne i uczy się i uczy intensywnie! Emilka🌻może wpadnie przy niedzieli,Flosko🌻 jesteś na liście browarowej,jeśli tylko masz ochotę! Benigno🌻 Dziś znowu piękny dzień,pamiętam tamten rok,pierwsze listki były dopiero w maju,a tu taka piękna Wielkanoc! Pozdrawiam wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie cieplutko !!!!! ło mamusiu -zwariowany tydzień i jeszcze durniejszy dzień !!!! przez cały tydzień lataliśmy za jakimiś deskami na szalunki ,belkami zbrojeniowymi drutami węzełkowymi i takie tam rózne ...a dwa dni temu mąż zostawił mi na podwórku całą przyczepkę długich dech -gotowe na szalunki -i pognał do pracy ...sama to rozładowałam :O A wieczorem uszczesliwił mnie 15-kilogramami świeżego śledzia !:O -oczywiście na drugi dzień zakupy nr 1 to ocet i te cholerne śledzie zajęły mi pół dnia -wściekła -zaniosłam parę kilo sąsiadce niemce - a niech też sie pomęczy ... Na drugi dzień-gościom tejże sąsiadki -ukradli auto !!!! o mamusiu -rano przybiegła z płaczem a nie mówi po polsku -moja teściowa zrozumiała tylko policja i uato!!!!oczywiście skorzystałam z nr 997 a co !!! -ale myślę ,że auto już jeżdzi po ruskich drogach :O w takich sytuacjach aż pięści mi sie zaciskaja ... A co do budowy to mąż ma specjalny konspekt już opracowany ! Do świąt budynek gosp.zburzony ,wyrwane stare fundamenty gruszka zalewa nowe fundamenty i po swietach ,ciągniemy mury ,musimy sie wyrobić do końca maja ! Potem niestety ,w lato musimy wstrzymać ,za dużo wczasowiczów i takie prace w tym miejscu akurat nie sa mile widziane ... Jakoś to będzie...nie lubię takiego określenia ale jakoś tak pomyślałam Ostatnie dni też dużo czasu przewaliłam w kuchni ,jak nie śledzie to bigos,który poszedł od razu w słoiki -będziemy mieli dwóch robotników ,więc takie jqadło mi sie przyda ! Jeszcze nic konkretnego się nie zaczęło a już jestem zmęczona ... myślę ,że budować powinni sie ludzie 20-30 letni (ale głupio) -Boże chyba wytrzymam te wszystkie najazdy katapilerów ,gruszek ,spychaczy i co tam jeszcze ma być !!!! A mój kochany mąz wczoraj kupił mi 5 krzaków rózy parkowej -wiedział,że bardzo chciałam kupić sobie już na nową działkę :) -miły akcent !!! -no i oczywiście namoczyłam korzenie i po paru godzinach wzięłam szpadel i poszłam kopac dziury na róże ale przy moim szczęściu trafiłam na cos i prawie złamałam szpadel -tak się wściekłam ,że wydrapałam te doły łopatą ....bo ja bardzo chcę mieć RóżE!!!!!!! -boże jaka ja sie robie dziwaczka -mąż wróciłby z pracy i wykopałby mi -ale nie chcę już teraz :O ...a najchętniej zwalam to na wiosenne przesilenie:) pozdrawiam cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miba 🌻... O Jezu...jak wygląda 15 kg śledzia ? Czy mąż podjechał jakoś pod Twój dom - kutrem rybackim ? PS.nigdy w życiu nie zapomnę smaku świeżego ,opiekanego śledzia,jakiego jadałam w młodości,gdy byłam częstym gościem na gdańskim Przymorzu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny piękny, wiosenny dzień, aż chciałoby się bez końca spacerować! Niestety, ja znowu 12 godz. w pracy. A jutro też nie pospaceruję, bo zachciało mi się nowych firanek na święta i sama będę je obszywać. Więc dziś choć w drodze do pracy zafundowałam sobie 4 przystanki piechotą. Z auto-psychoterapią: ciesz się, jest pięknie, jesteś w miarę zdrowa, nie masz większych kłopotów... No cóż, choć do 60 jeszcze trochę mi brakuje, 50-tka to była ta granica, po której mój optymizm zdechł i trzeba go na siłę stawiać do pionu. Czytałam w autobusie takie czytadło o miłości ciepłej i mądrej, która zdarzyła się ludziom "drugiej młodości". I myślę sobie, że takie zakochanie może sprawić, że chce się góry przenosić, a optymizmu nie trzeba na siłę przywoływać. Można sobie kochać dzieci, wnuki jak się je ma, psy, koty, konie, nawet tego samego od lat Starszego Pana, mieć mnóstwo przyjaciół i tonę zainteresowań, ale to nie to samo. Brak tego czegoś, co dodaje skrzydeł... I w tym filozoficznym nastroju żegnam i wracam do porzuconych obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wiosennie 🌻 zabrano mi komputer i nie miałam jak i gdzie napisać do Was. Mam takie marzenie, aby mieć komputer tylko dla siebie. Rodzina mi to obiecałam. Będę czekać cierpliwie. Dzisiaj z okna obesrwowałam zabawnego ptaszka. Takiego jeszcze nie widziałam. Czarny, raczej ciemnoszary z bialym brzuszkiem. Walczyl z wróbelkirm o domek. Dzieci z naszej szkoły, tej za rogiem, powiesiły na naszych drzewch kilka budek w tym roku. Będzie wiecej ptaków i wiecej ptasiego śpiewnia. To już wiosna. Nawet w naszej mieścinie.:D Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Muszę jeszcze na dobranoc podkreślić z całą mocą, na jaką mnie stać w stanie obecnego zdechnięcia optymizmu.... ....że całkowicie ZGADZAM się z Floską..:) Tylko ta prawie 60-tka mi tu nie pasuje,aczkolwiek dusza ma lat 20......no dobra,niech będzie 30 ! Co innego 50 -tka.Toż to czysta młódka.Można jeszcze myśleć o motylkach.A jakże !! Miłej Niedzieli Palmowej życzę - Aleks... I oby ta palma ,która jest synonimem zwariowanej fantazji,a która u nas niekiedy wybucha olbrzymim ,zielonym pióropuszem - nigdy nie zwiędła i nie przekwitła.To tylko nasza obrona przed upływającym czasem.. Bo dokąd moje miłe potrafimy się śmiać z byle czego,a także płakać ,gdy widzimy czyjąś krzywdę - dotąd będziemy młode.. Bo starość jest obojętnością.A ta dotyka niekiedy ludzi,których metryka jest całkiem świeżej daty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dziś sie dowiedziałam że mój brat cioteczny ma raka (prawdopodobnie z przerzutami). Chłopak ma 20 lat i całe życie przed sobą. Dziewczyny boje się - pierwszy raz w życiu się boje. Nie wiem co mu napisać, chcę go odwiedzić ale nie wiem co mu mam powiedzieć, nie wiem jak się zachować wobec jego rodziców i brata. dlaczego to spotyka takich ludzi - chłopak nigdy nic złego nie zrobił, był fajnym bratem - w końcu się prawie wychowaliśmy razem. Idę spać kochane. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie zapracowane i zamyślone🌻 Czas taki bardziej napięty,komputer poszedł do kąta,bo są ważniejsze sprawy na głowie:D Kawuniu🌻 dzięki za pęk fiołków fiołkowych i życzenia dla werandy,więc wzajemnie dla Ciebie WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!! A dla zabawy filmik: http://youtube.com/watch?v=myaWlehqR5k Oto nasza Jaga,białe szczęście:D Rude i czarnorude szczęście też powinno zostać uwiecznione,może się uda w święta. Emilko🌻jestem myślą przy Tobie,wiem jakie to trudne przeżyważ taką chorobę.Wiem,że obecnie jest znacznie więcej wyleczeń niż kiedyś a i z diagnozą bywa różnie,na przykład tak jak u mojej koleżanki. Z mammografii wynikło,że ma już duże zmiany w piersi,już miała wyznaczony termin przyjęcia do szpitala na operację,ale jeszcze poszła do diagnosty na dodatkową mammografię i USG. Lekarz nie stwierdził żadnego raka,tylko zmiany włókniste,które miała od lat i żadnej operacji nie było. A że dowiedziała się o tym wszystkim w grudniu,więc można sobie wybrazić jak przeżyła świeta,kiedy w styczniu okazało się wszystko ok. Dziwne rzeczy dzieją się na tym świecie. A ja ze swoimi dolegliwościami wylądowałam na masażu Shiatsu czy jak to się pisze,za tydzień zaczynam akupunktury,zobaczymy. Nie wiem co się dzieje z Aurinko🌻 Benigna🌻,Jay🌻,Miba🌻Stella🌻Floska🌻 Aleks🌻weranda to my! Ściskam Was mocno i biegnę na dół bo już mocno pachnie biszkopt,oj pewnie się przypieka:D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WESOłEGO ALLELUJA !!!!! -pogodu ,usmiechu ,radości i siły oraz zdrowia i jeszcze raz zdrowia !!!! -tego zycze wszystkim Pańciom na werandzie ...🌻🌻🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Jestem juz zmęczona ...:(świąteczne porzadki ...przygotowania do budowy,gotowanie strawy dla dwóch robotników ,zakupy,dziecko przy którym to oczy dookoła głowy trzeba mieć,jeszcze sasiadka niemka ,która musiała pare spraw w różnych urzędach pozałatwiać oczywiście z moją pomoca -bo po polsku to słabiutko:( ....wieczorem ...padam na mój zmęczony pysk i włączam żelazko bo denerwuje mnie góra prania ,która dla ściemy złożyłam w elegancka kostkę :O :O na ale kazdy domaga się czystego i wyprasowanego .... tesciowa zabiera mi małego na spacery albo zostawiam go u niej na dole ...jej zdrowie cos znowu szwankuje .... Dwa dni temu wzięłam sie za robienie strzemion ze stali ....miałam do tego specjalny sprzet ...ale łapska bolą mnie jak diabli.... ale nic to w swięta obiecuję sobie,że będe sie byczyc i palcem nawet nie kiwne ....tak sobie obiecuję .... -trzymajcie się cieplutko moje kochane ...🌻 Emilko -kochanie ,podtrzymuj swego brata na duchu jak tylko potrafisz on tego potrzebuje jest młody i to nie może skończyć sie żle ...wierze w to !!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dzięki dziewczyny za słowa pociechy. Wczoraj dowiedziałam się że przewieźli go na onkologię do Łodzi i już jest trochę lepiej. Mama jedzie do niego w sobotę, ja dopiero we wtorek po świętach, ale codziennie ktoś u niego jest, a to jego rodzice, a to brat. Mam nadzieję że będzie dobrze. Po prostu musi być dobrze. A jak przygotowania do świąt?? Ja nawet nie zaczęłam dopiero dziś będę robiła listę zakupów. W sobotę czeka mnie gotowanie i pieczenie, ale ograniczam się w tym roku do minimum, sama upiekę ze 2 ciasta, mama kupi makowca, poza tym jakieś 3 sałatki, bigos - który mama zrobi:) Mam chęć na pieczony schab ze śliwką- zawsze robię ja - moja przyszła teściowa mnie nauczyła:) I tak sobie myślę że może jajka faszerowane?? I pewnie się na tym zakończy, chyba że będę miała wenę twórczą i jeszcze coś wymyślę:) A i oczywiście żurek z białą kiełbaską - mniam. A wy co robicie na święta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam urwanie glowy a za oknem tak pieknie, 30C kwaity kwitna, ptaki spiewaja a tu czlowiek uczyc sie musi a na dodatek walczy z zapaleniem oskrzeli;-( W ubieglym tygodniu zwialam z domu aby sie nei uczyc juz, pojechalismy obejrzec jak wyglada Pow Wow Indian z pobliskiej wyspy Edisto. Zrobilam mnostwo zdjec, a nastepnego dnia pojechalismy na Cajun festival, gdzie serwowano luizjanskie jedzenie. niestety nei moge powiedziec jak smakowalo, bo wszystko jest na bazie ryb, krewetek, rakow, a ja miesa nie jem.. Moj tesc jest z Luizjany i bardzo sie staral przekonac mnei do sprobowania gotowanego raka, ale pzreciez 18 lat wegetarianizmu zobowiazuje, nie dalam sie;-)) Emilka> Twoj brat potrzebuje wsparcia, nie lez z oczu, nie litowania sie nad nim, potrzebuje normalnych rozmow.. nie mozesz mu powiedziec nic oprocz tego, ze dla niego jestes o kazdej porze dnia i nocy. Wiem, ze chcialabys wiecej moc, ale uwierz mi, sama swiadomosc tego, ze jest na kogo liczyc moze wiele. Dzisiaj mialam prezentacje z afazji Wernickego i dla podkreslenia tego o czym mowie powitalam wszystkich po polsku. Konsternacja nei z tej ziemi a ja niczym nie strapiona kontynuuowalam wyklad po \"naszemu\". Prezentacja przyjeta zostala dobrze, a to co przygotowalam na papierze bedzie dawane w szpitalu dla rodzin pacjentow, ktorzy maja taka a nie inna afazje. Hura!;-) jeszcze tylko 4 rozne prezentacje, mnostwo egzaminow i od 25 kwietnia powinnam byc w stanie robic zdjecia znow, co uwielbiam... Pozdrawiam wszystkie Panie Werandowny i podziwiam za upor porzadkowania wielkanosnego, pieczenia, gotowania, ja w tym roku zmuszona jetsem zakupic obiad i niczego nie sprzatam, poprawie sie w przyszlym roku;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dłuższej mojej nieobecności na Werandzie.🖐️ Dużo by o tym trzeba mówić, dlaczego nie zaglądałam tutaj aż tak długo, ale zamilknę lepiej. Pozwolę sobie tylko wyrazić radość z tego, że Panie tu - na naszej wyczarowanej Werandzie, bywacie i zostawiacie swoje posty. :D Kilka ostatnich dni żyłam we \"frustracji komputerowej\". Stary komputer \"siadł\" i zabrał ze sobą bezpowrotnie, jak się okazało, wiele ważnych dla mnie plików. Mąż nie mógł słuchać mojego narzekania i utyskiwania na złośliwy los i kupił mi nowiutki, lśniący, niemal pachnący nowością LAPTOP. Z systemem operacyjnym VISTA! :( No i zaczęło się. W nowym komputerze wszystko jest śliczne; i ikonki jak namalowane, i dźwięki takie zabawne, kiedy się coś otwiera lub zamyka. I tapety dech zapierające i wygaszacze ekranu, że ho ho ho. Tylko, że wszystko jakieś takie dziwne i wszystkiego trzeba się niemal uczyć od nowa. Komputerowiec ma ręce pełne roboty. Ale dam radę, dam! Muszę mieć tylko trochę więcej czasu. Tęskniłam za Werandą. Skręcało mnie czasami z ciekawości - co tam u Pań kochanych słychać. Na pewno słychać wiosnę.🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 I ciepełko i lepszy humor. Chociaż z tym ostatnim to różnie przecież bywa... Ja zaczęłam już prace w ogrodzie, chociaż w tym roku jestem jakaś taka słabsza i niemrawa jakby. \"Ogrodnictwo\" idzie mi wolniej, ale z taką samą radością jak w niegdysiejszych czasach bywało. Krokusy już mnie nacieszyły do woli. Na trawniku przed domem pokazały się we fiolecie i bieli. Byłoby ich więcej, ale przeszłymi laty jeden z moich milusińskich psiaków zjadł mnóstwo dopiero co rozkwitłych kwiatków ( witamin potrzebował, albo co...). Nie odrosły. Teraz czekam na szafirki. Każdego roku jest ich więcej i więcej. I dobrze. Może za lat kilka będę miała ich cały łan? Dzisiaj rano zakwitła forsycja i jaśnieje jak słońce. Moje Panie :D musicie to wszystko zobaczyć! Zapraszam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forsycja w tym roku dorodna,że hoho!Gęsto obsypana mocnożółtymi kwiatkami tworzy bukiet na tle tak wcześnie i pięknie zakwitłej mirabelki. To jest bardzo dziwne drzewo,które wyrosło z pestek:D A wspięło się ku górze,bo topole,wiadomo zasłaniają światło i trzeba rosnąć wysoko,aby żyć! Czyli dołem kilka grubych konarów,za to góra to śnieżna biel w dużej ilości i lśniącej krasie! Aurinko🌻 dobre są te stare programy,gdzie wszystko się wie na pamięć.A oswajanie nowych to dopiero praca! Nie dziwię się Twoim nerwom! Koty! Zostały wreszcie nazwane!Już wiadomo,że czarnorudek to dziewczynka i ma imię Inez! Rude kocie jest chłopcem i ma na imię Igor. Wszystko już widzą i zaczynają być ciekawe świata,co mocno niepokoi matkę.Nawet w nocy słyszę jej pomrukiwanie na dzieci. Bardzo dbamy o Imitację,dużo je,ale bardzo schudła ostatnio,jest taka szczuplutka.Niedługo kotki zaczną same jeść to mam nadzieje,że będzie jej lżej. Upiekłam już nowy biszkopt,tym razem bez zakalca!Będzie tort serowy z gotowanego sera,bardzo lubię:D Jutro i pojutrze dni przy kuchni! Jay🌻 jestem z Ciebie dumna,dzielna dziewczyna!Odpocznij trochę przez święta i podkuruj❤️ Dobranoc już🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór!🌻 Jak dobrze, że odnalazła się Aurinko, odezwała Jay i mignęła Aleks. Smutno, kiedy znikają na dłużej Trzy Kolumny Werandy, ale też dobrze, że mamy młodsze stażem Panie. 🌻Aurinko nie ustaje w poszukiwaniach i naukach. Nowości chyba są Ci przydzielone tam na górze, bo co pewien czas dostajesz coś specjalnego do przyswojenia. Ale już po chwili wszystko wiesz i umiesz i działasz. Tu wpadam w straaaaszne kompleksy i pilnuję swojego komputerka niezupełnie sprawnego, lecz opanowanego jakoś tam; trochę prosto, trochę kulawo. 🌻Linka w świątecznym ferworze piecze, gotuje i smaży z radością, a ja – wpadam w kompleksy, że nic jeszcze nie zrobiłam. Ale zrobię, bo nie mam małych kotków-kluseczek a dorosłą kotkę-asystentkę, chętnie przebywającą w kuchni. Akupunkturę polecam – w moim przypadku wyleczyła mnie skutecznie z tego, z czym medycyna tradycyjna nie mogła sobie poradzić. 🌻Emilka wyłożyła swój punkt widzenia i zrobienia potraw świątecznych i to mnie trochę uspokoiło. W odniesieniu do spraw zdrowotnych brata podpisuję się pod tym, co napisały Panie. 🌻 Jay wpada na Werandę niesiona wiatrem zza oceanu, pisze o ciekawych sprawach, pozostawia nas w zachwycie i w pośpiechu mknie do swojej pracy i nauki. 🌻Aleks to balsam dla cierpiących i pocieszycielka strapionych. Nawet, gdy Ciebie nie ma na Werandzie to ja czuję, że dodatkowym zmysłem wiesz, co się tu dzieje. 🌻 Miba buduje; z wielkim zainteresowaniem czytam o powstawaniu nowego domu. Życzę sukcesów na tym polu. 🌻Ewikkk pewnie zajęta swoim nowym białym domem. Ciekawe czy święta już w nim będzie spędzać. 🌻Stella czeka na komputer osobisty a my czekamy na wiadomości z Makowa. Ciekawa jestem czy decoupage stosujesz w praktyce. 🌻 Nuta czyta zaległe werandowe posty, nie było ich zbyt wiele ostatnio. 🌻 Floska filozoficznie podzieliła życie na 2 etapy: 0-50 optymistycznie oraz 50 i w dół z ewentualną korektą do pionu. 🌻 Kawunia rozsypała najpiękniejsze fiołki – pachnące i pięknie fioletowe. To mnie zainspirowało do. Ten kolor, ten zapach .... 🌻 Jagaja podczytująca wpadła na moment po sąsiedzku. 🌻 De Mello zniknęło w czeluściach i Werandzie zabrakło pieprzu i soli. Rodzaj nijaki zastosowałam specjalnie, bez żadnych złych intencji, dostosowałam tylko czasownik do rodzaju gramatycznego, jaki mają rzeczowniki zakończone na „o” – to dodaje tajemniczości osobie, którą w wyobraźni widzę w długiej czarnej pelerynie z kapturem. Gdyby ta peleryna nagle spadła i ukazałaby się Ewa lub Marek – skończyłaby się magia przypowieści. Dobrze jest gościć De Mello. I tak powstała lista piszących, wpadających, i podczytujących, chociaż zamiar był inny. Chciałam po prostu napisać, że świętami i zaproszonymi gośćmi nie denerwuję się, chociaż się denerwuję, że umykającym czasem się nie martwię, chociaż martwię, że dojrzałym wiekiem się nie przejmuję, bo nie przejmuję. Jutro dzień będzie długi a noc krótka. Wieczorem przyjeżdża kuzyn, który w piątek o 5 rano ma być na lotnisku. O 8 mam być u mechanika z samochodem. A więc jutro zakupy, w piątek i sobotę przygotowania świąteczne. Jakoś to będzie, bo jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było Dobranoc wszystkim śpiącym i do snu się wybierającym 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nas aż tyle Benigno 🌻 ? Nikt chyba jeszcze tak pięknie nas nie ułożył,jak krupier karty do pokera w kasynie w Monte Carlo ..:) Ma się te zdolności moja miła.Dzięki Tobie uświadomiłam sobie,że Jagajła ,nas podczytująca sąsiadka,została babcią.A ja bywałam w kawiarence w sprawach życia i śmierci,ale to umknęlo mi jakoś. A to dopiero jest ŻYCIE !! Chociaż ja nie mam pojęcia ,jakie to uczucie.Bo babcią bywałam niejednokrotnie w młodości,ale taką jak Linka🌻 obecnie.. A wiesz ,moja miła ,że z opisu nie miałam wątpliwości od początku do płci Twoich klusek ? Bo w wypdku rudasków to jest bardzo łatwe.ZAWSZE ,polączenie czarnego z rudym ma kotka,tak jak tricolor również.I przeważnie czysty rudy kolor ma chłopak,który wyrasta na kocura większego od innych,Na dodatek \'\'lubi\'\' mieć złote oczy. Jak to piszę mam łzy w oczach.Tak niedawno,na moich rękach odszedł chory na nerki,jak i ja,mój Rudy.Łagodny,dostojny i poważny a jednocześnie czuły.. I wiecie co sobie uśwadomiłam w tej chwili ? Że już nigdy nie przygarnę młodego zwierzaka.Bo boję się co się z nim stanie jak odejdę.Ale starego ? Czemu nie ? Święta za pasem moje miłe.Z mojego okna mam widok piękny i ulotny zarazem,bo zakwitła jakaś samosiejka - mirabelka.Stoi sobie na tle sosen jak panna młoda,a one patrzą na nią z czulością widać ,bo w przeciwnym wypadku dawno by ją wykończyły.Tak jak wiele zasadzonych drzewek przed nią. Ciasta upiekłam osobiście w tym roku.Zainspirowana przypalonym zakalcem Linki ,warowałam jak pies łancuchowy przy nich,ale są.Choć polewa na jednym nie zastygła. Muszę to zrobić wcześniej ,bo dzisiaj w mojej firmie \'\'jajeczko \'\'.Postanowiłam olać moje nerki ,i się nabzdryngolić z lekka.A co ! Już mam dosyć życia jak w zakonie urszulanek.. Tym bardziej,że smutną kobietą jestem. Udało się uratować MŁODEGO,konia o którym pisałam,ale transporty jadą jak szalone.Jestem przez to zamknięta w moim rezerwacie ,jak wódz Siuksow Ogellalajów / uff,było takie plemię ,naprawdę /,a granicy nie przekraczam.Bo świadomość tego co spotkam jadąc do Częstochowy drogą krajową / a tylko tak mogę się tam dostać / działa na mnie lepiej niż elektryczny pastuch. W związku z tym będę u Mamusi dopiero w Wielką Sobotę,choć raczej powinnam w Piątek,bo będzie to dla mnie Golgota,jak zwykle. Ale tym razem biorę sobie obronę ,moją córkę. No ,ją Mamusia traktuje z pewną taką nieśmiałością.Chyba wyczuwa dubla.Bo im bardziej upływają lata,tym bardziej wydaje mi się,że Mamusia swoje geny przekazała w całości swojej wnuczce.Jedynej ,ktorą kochała.A ma 4 wnuczki. No,ale sobie popisałam.Ciekawe jak dużo ? Nawet nie sprawdzę ,bo skasuje jak przeczytam. Pozdrawiam Was wszystkie - Aleks. PS.Emilko,Ciebie mocno przytulam,ale bądź dobrej myśli i uśmiechaj się.Bo temu chłopcu jest bardzo potrzebny uśmiech.Reszta w rękach lekarzy i TEGO,bez ktorego woli ,nie ma prawa nam spaść włos z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pięknie 🖐️i chylę czoła przed wszystkimi Paniami z Werandy, które dzielnie urządzają kolejne Święta Wielkanocne🌻. Podziwiam i ... zazdroszczę. Tak mi się jakoś układa w życiu, że zawsze (no, na ogół - zawsze) ktoś inny mnie wyręcza w przeróżnych sprawach. Na przykład sprawach Świąt. W tym roku znowu jestem zwolniona z obowiązku robienia pasztetu - bo dostałam w darze świątecznym od leśniczyny całkiem pokaźny kawałek; jestem zwolniona z wyrobu czy zakupu wędlin przeróżnych, tym szynek i kiełbas, bo mój mąż zakosztował w zawodzie masarza ;). Mam też spokojną głowę w sprawie pieczenia ciast typowych dla wielkanocnego stołu, bo piękny mazurek i wielka baba jak się widzi oraz makowiec - są już w lodówce, jako podarunek sąsiadki z sąsiedniej wsi, tej której dzieciaki uczę angielskiego. Ugotuję tylko biały barszcz i coś jeszcze; i Święta gotowe. Tym bardziej, że będzie nas przy stole tylko osób trzy ( jeśli syn zdecyduje się przyjechać). Pamiętam takie odległe Święta, inne niż wszystkie. W 1987 roku. W Ciechocinku. Moja córka długie lata ciężko chorowała i spędzała wiele miesięcy każdego roku w sanatorium. Święta też. Kiedyś pojechaliśmy z całą wałówką świąteczną do Ciechocinka, zabraliśmy córkę z budynku sanantorium i pojechaliśmy na \"majówkę\" do lasu. Cała rodzinna ferajna,wiele humoru, radości, żartów i wygłupów. Na prawdę jest co wspominać. A najwięcej to las i zieleń budząca się do życia, słońce i ciepełko. Było cudownie. Zostalo mi kilka fotografii i wspomienie. Aleks🌻 wyraziłaś kiedyś obawę o los moich psich stołowników zza płotu. Mam dobre wiadomości.Po dwóch latach dokarmiania przestały przychodzić. Znalazły sobie ciepły przytulny kąt i pełną miskę u nowych sąsiadów. Nie jest to to bogaty, a i miska nie jest delikatesowa, ale szczera i serdeczna. Czasami jeszcze wstępują do mnie na mięsne smakołyki. Niestety wciąż są nieufne i nie dają się pogłaskać ani mnie ani nowym opiekunom. Ale to minie z czasem. Na pewno.:) Miłego spokojnego wieczoru życzę wszystkim Paniom 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff!! czujecie te zapachy ?To mój bigos ...zaszalałam i wywaliłam 10 kg.kapusty kiszonejdo kotła ...od mieszania tych dobroci ramię wyciągnęło mi sie o jakies 20 cm :) ...zapakowałam jeszcze gorące do słoików i juz ładnie zaciągnęło .... -jeszcze sałatka ,ćwikła obowiązkowo ,mięsiwa jakieś ciasto to wszystko jutro i pojutrze ... A dzisiaj zniknął z powierzchni ziemi -budynek gospodarczy. To chyba jednak prawda ,co mówi sie bezrobociu,bo strasznie trudno znależć kogos do pracy ...wszyscy,którzy potrafia cos robic wyemigrowali a zostali wiadomo kto:( mąż wykopał jakiś 2 młodzieńców i o dziwo baaardzo sie sprawdzają -miałam troche obawy bo toz to jeszcze dzieci ... -psze pani sie pani nie stresuje ,spoko-loko -i z takim stwierdzeniem zabrali sie do pracy a ja im gotuję :)\\ -zmykam bo następna porcja prania czeka na zelazko... miłego wieczoru...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,:D,przepraszam bardzo ,,,ale zapomniałyście o mnie ,,a ja to co ? od macochy ??,,,,,:D:D:D ,🌼,🌼,ciepełka w serduszkach , wiosenki , słoneczka ,odpoczynku ,radości na kazdy dzien dla CAŁEJ WERANDY!!życzy Sofka🌼🌼❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sofciu 🌻 kofana..:D O Tobie mamy zapomnieć ? ???Nigdy !!!! Tobie też wszystkiego dobrego,zdrowych Świąt i beczki wody w lanym poniedziałku..❤️❤️ ❤️ Buźka - Aleks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie znalazłam stronę , która treścią i wiekiem pasuje do mnie, uff!! Mam też werandę na której siadam sobie wieczorem i słucham ciszy, a w dzień słucham ptasich śpiewów (podczas przerwy na papierosa-mój zgubny nałóg, którego nie mogę zwalczyć). Pozdrawiam wszystkie PANIE i mam nadzieję , że nie będę intruzem na tej stronce. :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie znalazłam stronę , która treścią i wiekiem pasuje do mnie, uff!! Mam też werandę na której siadam sobie wieczorem i słucham ciszy, a w dzień słucham ptasich śpiewów (podczas przerwy na papierosa-mój zgubny nałóg, którego nie mogę zwalczyć). Pozdrawiam wszystkie PANIE i mam nadzieję , że nie będę intruzem na tej stronce. :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×