Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

I jak tu nie kochać Linki 🌻? wpadła tylko na chwilkę na naszą Werandę, a już zrobił się ruch, powiało ciepłem i serdecznością :D. Witaj Linko 🌻. Życzę, aby Internet powrócił do ciebie jak najszybciej. Sama miewam z nim kłopoty, więc rozumiem Cię doskonale. Brakuje Ciebie na Werandzie, tak samo zresztą jak Benigny 🌻, i wszystkich innych pań, wymienionych już przez ciebie. Urodziny minęły, nastroje urodzinowe też, ale zostało 55 lat wspomnień, doświadczeń i przemyśleń. Dzisiaj naprawdę jest pierwszy dzień z reszty mojego życia. Tyle jeszcze przed mną. Na początek - podróż do Brukseli - na trzy dni. W styczniu podróż za ocean - do mojej wnusi, a latem - kto wie? może do Brazylii ;). Zaprosiła mnie tam przyjaciółka poznana w sieci ( Skype) - Telma. Ale teraz legnę na kanapie i poczytam. Dopadłam książkę pana Kapuścińskiego i pragnę pobyć trochę w Afryce ( jeszcze tam mnie nie było). Życzę spokojnej nocy :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane🌻 wróciłam jakby z dalekiej podróży,świat bez internetu,to świat bez sensu.Okazuje się,że internet to specjalna \"czapka niewidka\" pstryk,pstryk i WERANDA!!!!! Wróciłam jednocześnie z rzeczywistej dalekiej podróży,dwie polskie stolice,Kraków i Warszawa. Kraków to bajka przedwieczna,na każdym kroku stare mury,wąskie uliczki i Wawel górujący nad miastem. Ale też ogromne korki nie tylko w centrum,ale praktycznie wszędzie,to najdroższe taksówki w Europie:D,ale taksówkarze fajni i rozmowni:D Zdążyłam na dobry pociąg,który zatrzymał się wyłącznie we Włoszczowej:D i po kilku godzinach znalazłam się w Warszawie! Tak dawno jej nie widziałam!Poczułam znowu ten sam zapach zapamiętany przed 40 z górą laty,te same ulice, place,to samo Stare Miasto,rozkopane Krakowskie Przedmieście,a potem Nowy Świat,Aleje Ujazdowskie.... Warszawa pozostała miastem skontrastowanym:D To tu piękne nowoczesne biurowce w centrum przeplatają się z ogromnymi reklamami parkingów,z zupełnie niewiadomo jaką tymczasową zabudową szkaradną,no i oczywiście Pałacem Kultury:D Wystrzałowy duży sklep tuż przy dworcu - Złote Tarasy! Urzekł mnie nie tylko lekki,delikatny falowany dach,ale i rozmaitość zaskakujących form w środku. Piękny,oryginalny obiekt,swobodnie może konkurować ze Starym Browarem,choć to zupełnie inny styl i smak. W Warszawie czułam się wspaniale,kochana i rozpieszczana,dzięki!Aurinko🌻 A tak w ogóle to moja podróż po stolicach kraju związana była z leczeniem okropnej,znienawidzonej boreliozy.Dostałam nowy zestaw leków,w tej chwili usiłuję pobudzić w sobie dzielność,choć już nie idzie mi tak dobrze jak na początku.Bieda. Kochane,czekam na Was na Werandzie,idą szybkim krokiem jesienne słotne wieczory,właśnie taki widok mam za oknem. ❤️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Dziś mam u siebie Jagusię,naszą białą miłość! Bardzo głośna zrobiła się ona od jakiegoś czasu.To co chce robić wymusza szczekaniem,czyli jest tego dość dużo.Już nie jest tak wytarzana i grzeczna jak na początku,już nie jest wdzięczna za uratowanie życia,to już jest teraz Nasz pies,rozpuszczony,zwariowany,zakręcony na cały świat. Teraz trzeba będzie ją wychować na mądrego psa,ha,chciałabym to zobaczyć. Dziś jestem bardzo przejęta,wybieram się bowiem na spotkanie boreliozopozytywnych:D Znam prawie wszystkich z forum,ale to moje pierwsze w życiu tak duże spotkanie z ludźmi,którzy się nie znają.Szkoda tylko,że zepsuła się pogoda,właśnie deszcz zacina drobnym gradem,dzięki! Co u Was kochane? Benigno🌻 jak się czujesz? Miba🌻 jak dach? Aleks🌻jak Twoje zwierzęta? Emilko🌻,Flosko🌻? A co u Aurinko🌻 już na Kurpiach? Ściskam Was❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do linki
Twoje imieniny dzisiaj? urodziny? Linka, Ty przejmij ten topik,bo tu kiepsko jest. Nieciekawie,niejasne teksty. Ty jestes nainteligentniejsza. Gatuluje Ci.Jestes the best.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagapiłam się! :( Nie wiem jak to się stało, ale zapomniałam o .... komputerze! :( 🖐️ ❤️ 🌻 Córka przysłała mi paczkę z miesięcznikami dla artystów : \"Juornal Pastel\", \"International Artists\" i jeszcze inne, których nazw nie spamiętałam. Moc inspiracji! Złapałam karton, złapałam pastele i .... zapomniałam o całym świecie. Teraz, kiedy w szufladzie leży gotowe dzieło ( no nie wiem, może wcale nie takie dzieło ;) ), usiadłam przy komputerze i piszę do Was, moje miłe Panie z Werandy 🌻. Mijający tydzień był szczególny. Potwierdziło się to, co często sobie powtarzam - Internet to potęga! :) Moja przyjaciółka z sieci wpadła na moment do Warszawy. Mogłam jej pokazać moje ulubione miejsca, nagadać się do woli i nacieszyć jej obecnością. :D Już nie tylko na Werandzie, czy tylko na gadu gadu, ale i w REALU. Bomba! Dzisiejsza przepiękna pogoda zmotywowała mnie do jesiennego spaceru po lesie i po okolicznych rozległych łąkach. Zabrałam ze sobą psy, które szalały po oszronionych trawach. Czuły tyle tropów, nabiegały się \"do bólu łap\" i teraz, kiedy piszę te słowa, leżą zmęczone przy kominku i smacznie śpią. Doro porusza czasami łapami, jakby wciąż gonił coś lub ... kogoś ;) i pomrukuje zabawnie. Mój mąż właśnie emocjonuje się wynikami wyborów do parlamentu, których wciąż mu nie podają ( jakieś kłopoty z kartami wyborczymi, czy coś podobnego), siedzi w telewizorni i złości sie na złośliwość przedmiotów martwych, a ja mam spokój i komputer tylko dla siebie ;). Będę wgrywać nowe programy do komputera. Na przykład ten do robienia rodzinnych albumów fotograficznych. Życzę całej Werandzie miłego rodzinnego wieczoru i wyników wyborczych takich, jakich by sobie wszyscy życzyli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 już w nieczwartej🌻 Rzeczpospolitej:D Mam nadzieję,że bez nazwań Jej się teraz obejdzie,za tym również żeśmy głosowali przecież. Nie powiem,że nie cieszy mnie wczorajszy wynik,choć wolałabym aby był nieco wyższy,doprawdy malutkie co nieco:D Mówiłam Wam,że wybrałam się w piątek wieczorem na spotkanie z poznaniakami i nie tylko z forum Borelioza? Możecie sobie wyobrazić długi stół w \"Czekoladzie\",przy którym usiadło 20 osób? Wyobrażacie sobie ten gwar,zgadywanie znajomo brzmiących ników,wzajemne poznawanie się i porówywanie podstępnych objawów choróbska? Wymienianie doświadczeń,wzmacnianie się siłą tych 20 pogodnych i wydawałoby szczęśliwych ludzi,którzy walczą jakby byli na wojnie i pomagają drugim wytrwać. Dziwne opowieści pt.poszła baba(chłop) do lekarza a on na to: jest pani(pan) wyleczona,a tu pełen zestaw objawów,dodatnie wyniki i męka co dnia. Wydawałoby się,że tak ciężko chorzy ludzie będą tym załamani i zbolali.A tu: kilku młodych przystojniaków,piękne dziewczyny,reszta już w wieku bardziej dojrzałym,ale też rozgadana i ciekawa jak to jet z tą boreliozą. Wszyscy byli \"the best\",bo na tej wojnie,którą rozpoczęli decydując się na leczenie nie ma możliwości odwrotu. A ja od wczoraj jestem na nowym zestawie leków,ledwie żyję,ale trzeba! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 kochane❤️ Jednak latam:D Dziś znowu byłam z Starym Browarze.Lubię tam iść nawet wtedy,gdy nic nie kupuję:D W pewnym miejscu jest tam bowiem piękna szklana ściana wychodząca na stary park. Pamiętam jak wiosną zachwycałyśmy się z moją kochaną przyjaciółką lekką delikatną,świeżutką zielenią oglądaną przez te szyby na dwa piętra! Dzisiaj ta zieleń zmieniła już kolory.Jeszcze pozostało jej trochę,ale dominuje wyraźnie kolor żółty i pomarańczowy,trochę brązów,jako że w parku rosną stare,rozłożyste kasztany. Aurinko❤️ pięknie by to namalowała! A dla mnie to miejsce będzie już na zawsze ważne,zawsze zatrzymam się tam na chwilę,popatrzeć,podumać,powspominać. Wszystko się zmienia i nie zmienia się nic,tylko nastroje:D Kocham Was,ale piszcie! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Miłe Panie z Werandy 🌻, witaj Linko🌻, miło być znowu w sieci. :) 🖐️ Właśnie opuściła mój kurpiowski domek kurpiowska leśniczyna. Pani Elżbieta przyjechała do nas z brokowskiego lasu wraz z całą swoją rodziną i .... z koszem pełnym wiktuałów. Świeżo upieczony chleb na zakwasie ( a nie jakiś tam drożdżach), ciepły jeszcze keks pełen bakalii i półmisek z usmażonym szczupakiem (trofeum naszego znajomego leśniczego, który poza chodzeniem po lesie, często stoi w rozlewiskach Bugu ;) ). A wszystko to po to, abym pomogła w zadanej na jutro pracy domowej! Nie myślcie, ze chodzi o jej najmłodszą latorośl, obecnie w trzeciej klasie szkoły podstawowej. To właśnie mama miała zadane do domu (!) - gazetka na temat zbliżającego się święta narodowego. Jakiś obraz jesieni z akcentem biało czerwonej flagi. Bagatela! Dzieci oglądały w telewizorni bajki na kanale 50 ( Cartoon chyba), mężowie pili piwo i wcale nas nie pospieszali, a my siedziałyśmy w internecie i szukałyśmy inspiracji. Trwało to cały wieczór. Myślę, że zasłużyłam na te specjały leśniczyny - namalowałam w końcu obraz i zrobiłam wyklejankę. Tylko czy Pani z trzeciej \"c\" będzie zadowolona? Teraz pobuszuję po internecie sama. Chcę zobaczyć co to takiego \"Google Desktop\". Wspomniał o tym mój znajomy komputerowiec. Pozdrowienia, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane🌻 Witaj Aurinko🌻 Lubię jak piszesz o jedzeniu,Aurinko🌻 o prawdziwym jedzeniu z kosza pani leśniczyny:D Chleb upieczony sobie,bez drożdży,na żytniej mące to moje marzenie na teraz! Kupuję w sklepach Piotr i Paweł niby taki właśnie chlebek.Ostatnio zdarzył mi się jednak fatalny.Wcale nie wyrośnięty,zakalcowaty,skórka odeszła i od spodu i z wierzchu i do tego zupełnie niesłony! Mimo to jem,bo nie mam nic innego,bieda. Stąd to marzenie o chlebie leśniczyny z pewnością najwyższej jakości! Już zaraz Wszystkich Świętych,za oknem panoszy się jesień w żółtych kolorach liści,w czerwieniach i pomarańczach. Wczoraj dostałam ogromny bukiet niewielkich różowawych chryzantemek.Ich słodko gorzki zapach rozszedł się po całym domu,a drobniutkie,nieskończenie doskonałe kwiatki cieszą oczy. Lubię jesień,a Wy? Pozdrawiam wszystkie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lubię jesień, ale taką, jak w tym roku. Długą, ciepłą, kolorową, bez zbyt wczesnych przymrozków. Witam jesiennie, mglisto, ale ciepło i radośnie :) 🖐️ Na dzisiejszym spacerze nie mogłam podziwiać mazowieckiego wiejskiego krajobrazu, bo mgły zeszły nisko i okazały się niebywale gęste. Nie przeszkodziło mi to jednak w urokliwym spacerze po łąkach. Mogłam skupić swoją uwagę na tym co blisko mnie, a więc trawy pod nogami, przydrożne krzewy, miedze (niewiarygodnie proste) i prowizoryczne ogrodzenia gospodarskich łąk, łączek raczej. Było pięknie. Wczoraj wieczorem celebrowałam z leśniczyną wielkie święto :D. Nareszcie zdecydowała się zrobić maturę, po czternastu latach namysłu. W sobotę była pierwszy raz była na zajęciach w szkole TWP (Towarzystwo Wiedzy Powszechnej) w Wyszkowie. Potem wieczorem przez dwie godziny słuchałam o jej lękach i wzruszeniu. Ja też byłam poruszona, tym bardziej, że i ja odrobinę przyczyniłam się do jej decyzji. Wielokrotnie rozmawiałyśmy o jej ewentualnym powrocie do szkoły Teraz trzymam kciuki i ... szykuję się na korepetycje z polskiego. Na pewno będzie ich potrzebowała. A kiedy to ja skończyłam swoje nauki? ..... Tak naprawdę, to nigdy! Wciąż się uczę, wciąż poznaję, wciąż się dziwię i zastanawiam. Dawno temu, na naszym topiku mówiło się wiele o Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Niektóre panie bywały na wykładach i zajęciach. Ja bardzo żałuję, że nie mieszkam na stałe w Warszawie, bo natychmiast pognałabym do ławy szkolnej. Przecież samemu nie sposób dociec wszystkiego. Pozdrawiam, 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
Pewien człowiek zabłądził na pustyni. Później, opisując to przeżycie swoim przyjaciołom, opowiedział, jak z czystej rozpaczy ukląkł i wołał do Boga o pomoc. "Czy bóg odpowiedział na twe modły?" zapytano go. "Och nie. Zanim zdążył, pojawił się jakiś badacz i pokazał mi drogę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pusto na naszej Werandzie :(. I zapewne będzie pusto przez najbliższe dni, bo w tym roku szykuje się rekordowo długie Święto. Polacy ruszą w drogę do swoich bliskich i nie będzie czasu na komputer i pisanie. Witam wszystkich, którzy zaglądają na Werandę i czytają posty :) 🖐️ Ja wybieram się wkrótce wyjątkowo, jak na mnie, daleko. Drugiego listopada jadę do Brukseli na pięć dni. Mam tam spotkanie z przyjaciółką ze Skype - Paulą. No i jeszcze jedną sprawę do załatwienia. Z Paulą umówiłyśmy się jeszcze latem i wtedy nie pomyślałam racjonalnie - w jaki to dzień wypadnie. Trudno. Jeśli pogoda dopisze, będę miała udany wyjazd. Zresztą spotkanie z przyjaciółką, w deszczu czy nie, też jest ważne, miłe i szczególne. Więc i tak będę miała moc wrażeń. W Polsce obchodzi się Święto Zmarłych raczej w zadumie i smutku. W wielu kulturach inaczej i nie jest to aż takie smutne. Ja osobiście chciałabym wspominać moich ukochanych rodziców i dziadków raczej w pogodnych nastroju. Mam przecież znacznie więcej radosnych i wesołych wspomnień ze wspólnej z nimi przeszłości. Dziadek robił dla mnie zabawki z drewna, babcia piekła ukochane bułeczki maślane, tata opowiadał historyjki z przeszłości ( był historykiem z wykształcenia), mama czytała mi bajeczki, w czasie kiedy jadłam najlepszą zupę świata (kartoflankę, a jakże...) siedząc bezpiecznie na jej kolanach. I chociaż ich odejście było dla mnie wielkim ciosem - będę ich wspominać w najbliższych dniach - na wesoło! pogodnie, z przyjemnością. Mam albumy, nagrania, inne pamiątki. Będę z nimi. Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękna wizualizacja:D Po werandzie chodzi kawowy wafelek,coś w rodzaju Prince Polo🌻,zagląda w kąty i się zastanawia... Gdzie to mogą być zadomowione w ciągu 2 lat, dbające o werandę kobiety. Nie ma,nie ma,nie ma,nie ma............ ❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich jesiennie z chłodną bryzą morska 🖐️ nie lubie takiej jesieni...jest ponuro,szaro,brzydko, teraz za oknem morze jęczy ,żali sie ,jakby sie nam odgrażało(?) ....chciałabym przejść szybkim marszem przez jakiś ogromny park jak kiedys w dzieciństwie i poczuć pod butami suche jesienne liście ....taki park był w moim rodzinnym mieście . Jakoś to mi przyszło na myśl -własnie park i suche ,bardzo suche liscie -lubiłam w nich brodzić . Mam takie jakieś poczucie winy ,nie byłam teraz na grobach moich bliskich...nie mogliśmy wyjechać i zostawic tego wszystkiego :( ale tak sie czuje ...jakoś dziwnie ..mam wrazenie,że czas przecieka mi przez palce -są sprawy w zyciu, których nie można pogodzić technicznie ale w sercu żal do losu ....ale mam nastrój :O nie będę psuła wam humoru ,boli mnie głowa,kregosłup,wątroba,odezwały sie moje kamienie żółciowe...boli mnie caały człowiek a najmocniej jęczy moja dusza! ech widać tak działa na mnie jesień ... pozdrawiam was kochane nie będe już truła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z wyprawy do stolicy Europy. Tak się ponoć mawia o Brukseli. Witajcie! :) 🖐️ Nie bardzo rozumiem dlaczego Bruksela to stolica Europy. Wcale nie miałam takiego odczucia, a byłam tam pięć dni. Nawet nie przekonał mnie widok potężnej siedziby UE. Ponieważ nie znam francuskiego ( nie mówiąc już o flamandzkim - Belgia jest krajem dwujęzycznym), czułam się czasami dość obco. Nawet w restauracjach i barach nie poczułam się lepiej, bo menu było tylko w dwu - nieznanych mi językach (chlubnym wyjątkiem była świetna grecka restauracja na starym mieście). W naszym kochanym kraju, przecież na wschodnich peryferiach Europy, język angielski jest częściej spotykany, niż moża było by się tego spodziewać. W Warszawie na przykład, wszystkie ciekawe zabytki opisane są w dwu językach - a opisy pięknie wygrawerowane na małych tabliczkach i umieszczone na budynkach, są prawdziwą kopalnią wiedzy nie tylko dla zagranicznych gości. Nie wspomnę już o kartach menu w najmniejszych nawet barach. Wiem, bo oprowadzam cudzoziemców po Warszawie (włączając w to własną rodzinę) kilka razy w roku. Bruksela bardzo mi się podobała. Czasami miałam wrażenie, że jestem w Londynie, czasami że w Paryżu, a nawet czasami, że na Manhattanie. Wąskie uliczki, stare secesyjne kamienice, kilkusetletnie stare miasto i kwartał drapaczy chmur ;) . Totalna różnorodność. No cóż - Bruksela to stare miasto, nigdy nie zniszczone. Mieszają się tam style, mody i upodobania całych pokoleń. Polecam, polecam. Najlepszą częścią wyprawy - właściwie to głównym jej celem, było spotkanie z Paulą. Bywalczynie naszej Werandy pamiętają jej wizytę na naszym topiku w styczniu tego roku. Napisała wtedy do nas kilka ciepłych słów po ..... fińsku. Paula - to moja znajoma z Helsinek, poznana dzięki wynalazkowi XXI wieku - SKYPE ! Spotykamy się co pół roku w różnych miejscach Europy. Kolejne spotkanie - na południu, aby było cieplej i słoneczniej :) Może w Słowenii? przesyłam moc pozdrowień 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Mibo 🌻 dziękuję serdecznie za link do jesiennych piosenek. Poczytałam, powspominałam, rozczuliłam się. Zrobiło się jakby bardziej jesiennie. To lubię :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aurinko raz jeszcze ;) Nie macie mnie dość? a może już nikt nie bywa na Werandzie? Taka tu cisza. Wyobrażam sobie, że siedzę w wiklinowym fotelu, otulona kaszmirowym szalem ( bo nie gryzie ;) )i piję aromatyczną herbatę z odrobiną cynamonu i dotykiem wanilii. Pycha. Wspominam czasy, kiedy wiele pań 🌻 pisało tu o sobie i świecie, opowiadało żarty i cieszyło się wzajemną obecnością. No cóż, zostałam sama. Będę tu bywać, jak tylko pozwoli mi na to wiejski internet (ostatnio coraz lepszy). Pomyślę sobie o nowo budowanym domu Miby 🌻, o zmaganiach z chorobą naszej Linki kochanej 🌻,o werandowym Kawowym wafelku 🌻(uwielbiam ten nik)i tęsknić będę za Adalią 🌻, Benigną 🌻 i Aleks🌻. Czasami pozwolę sobie na osobiste wynurzenia, przecież i tak już nikt tu na Werandzie nic nie \"czytuje\" ;) Dzisiaj, za chwilkę wracam do swojej \"roboty\". Robię komputerową niespodziankę przyjaciółce z sieci. Sama myśl o tym, że mogę sprawić jej radość - unosi mnie ponad sprawy telewizyjnego dziennika i dokuczenie nieprzyjemnego sąsiada - Józefa. Życzę miłego wieczoru 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez będe choćby zaglądać ...Aurinko, mam ostatnio tak paskudny nastrój ,że ...że chętnie wskoczyłabym ci-siedzącej na werandzie- na kolana jak mała dziewczynka...buuuu... ja chyba jestem meteoropatą :( pogoda od początku listopada paskudna ...leje ,ciapie,dmucha i chlapie brrrrrr a te wichury działaja na mnie jak płachta na byka ! Boli mnie głowa,dziecko ciągle wisi w oknie -o wyjsciu na powietrze nie ma mowy...wczoraj jedynie wyszliśmy na godzinny spacer i potem ledwie zdążyliśmy uciec przed potężną ulewą..hmm to nawet nie ulewa tylko jakas śnieżna ciapa 😠 ...wody wszędzie po kostki . Na dudowie mąż zamontował mały piecyk tzw.kozę :D sporo odpadów drewnianych znika w nim no i mury już sporo naciągnęły wody ,więc podsuszyc tez trzeba ...a ten dach to wykańcza mnie już nerwowo ! Mąz pod tym względem to nie popusci i sam go robi z pomocnikiem ale co z tego jak wejdą na góre i po godzinie uciekaja przed gradem albo ulewą ..... o mamusiu ...daj mi siłę ...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w listopadowym ciemnym dniu 🖐️ Kałaniam nisko :) Masz rację droga Mibo 🌻, listopadowe pluchy i ciemności dokuczają okropnie. Wśród wielu, wielu minusów mają jeden jedyny plus, który pociesza mnie zawsze. Mijają! Już za kilka tygodni te wszystkie niedogodności się skończą i dzień zacznie być znowu dłuższy. A i światła będzie więcej, znowu uśmiechnie się słońce i skowronek zaśpiewa. Więc...? Wyobrażam sobie jaki piękny będzie twój dom Mibo 🌻, jak kochany i cieplutki. Przeszłam w swoim życiu kilkanaście remontów, dwie budowy i niezliczone przeróbki. Rozumiem więc Cię i współczuję Ci serdecznie. Ale wiem też, że wszystko co niemożliwe jednak się kiedyś kończy. Potem jest tylko radość i duma :). Jutro idę na obiad do Hani. W samo południe. Hania jest niewidoma. Ma pięćdziesiąt lat i nieokiełzany optymizm. Wciąż. Jest dla mnie jak lekarstwo i pomaga mi więcej, niż ja mogłabym pomóc jej. Nigdy nie zdołam spłacić długu, jaki zaciągam u niej w czasie każdego spotkania. Głowa do góry Mibo🌻. Trzymam kciuki za pogodę i Twój nastrój. A wszystkim paniom z Werandy 🌻 przesyłam odrobinę białego śniegu z kurpiowskiej Puszczy Białej :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×