Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem jaka jestem

Kobieta i pierwszy krok

Polecane posty

Gość jestem jaka jestem
Wiesz mi sie wydaje, ze on tego nie widzi, albo nie chce widziec;-) Zreszta, tak jak pisalam, zadne z nas nie dalo wyraznego znaku zainteresowania, zawsze jest cos tam powiedziane zartem, cos wstylu "ladnie wygladasz, stesknilem(am) sie, itp" ale nzadne z nas nie wie w ktorym momencie to druge mowi serio, czy od tak...poza tym gdyby mu jakos zalezalo, odzywal by sie czesciej, bo nie wierze ze mimo masy obowiazkow, nie znajdzie chociaz paer sekund, zeby puscic cociaz syg, czy napisas smska. Fakt dzisiaj napisal nawet 3, ale to takie normalne...no ale zawsze cos;-) Tylko ze ja juz sie z nichj nie ciesze jak dawniej.Moze faceci w gruncie rzeczy sa cholernie wstydliwi , no i tak jak my boja sie odrzucenia, a co jesli oni czekaja na nasz jakis krok....??Hmm u mnie jest juz za pozno, ale Ciebie namawiam, zebys sie jeszcze niepoddawala, ale tez nie luzila, jesli wyraznie dostrzerzesz, ze mu chodzi tylko o zabawe, bo bedizesz b. cierpiala. Napisz jaeszcze jak sie u Ciebie sprawy maja, ja teraz na weekend wyjezdzam i nie bede mial dostepu do kompa, ale mam nadzieje, ze mimo wszytko napiszesz;-) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
bardzo podobnie jest w moim przypadku,tez wszystko niby zarcikami...ale takimi dziwnymi ze az mi ciarki po plecach przechodza czasami;-) ja spotkam sie z nim dopiero za tydzien wiec wtedy bede mogla cos konkretnego wypisac,ale powiem ci szczerze ze nie mam najmniejszej ochoty na takie spotkanie...a propos tego co napisalas,ze faceci sa wstydliwi-jakos mi sie to nie wydaje takie piekne jak mogloby byc,jezeli naparwde chca zdobyc dziewczyne to sie postaraja,w koncu maja cos takiego jak instynkt łowcy,prawda?(podobno);wiele razy spotkalam sie z przypadkami,kiedy laska w ogole nie zwracala uwqagi na goscia a on i tak zdobywal jej numer,zapraszal na spotkania,wyznawal uczucia,pomimo tego ze za kazdym razem dostawal kosza...jeszcze powroce do mojego kolezki,mamy co najmniej 5-u wspolnych znajomych(ostatnio o tym myslalam i policzylam),ktorzy maja moj nr kom. i nic!!rozmawia z moja kolezanka ktora poznal przeze mnie,wclae nie pyta o mnie i nie rozmawia,tylko jak sie spotykamy to jest jakis inny,fajniejszy...dlatego dochodze do wniosku ze faktycznie nie mam sobie czym glowy zawracac!!(nie sadzilam ze kiedys dojde do takich stwierdzen) nawet myslalam,ze byc moze jest taki strasznie niesmialy,ale bez przesady-jaka mu to wrozy przyszlosc,nie mam zamiaru wiazac sie z czlowiekiem ktory nie potrafi zalatwic wlasnych interesow;-) ale sie rozpisalam,to wszystko po to zeby sie utwierdzic w przekonaniu!grunt to sobie cos wmowic!;-) mysle ze u ciebie wcale nie jest za pozno!sprobuj np spotykac sie z innymi facetami,nawet jakimis dalekimi kolegami,po to zeby sprawdzic czy bedzie o ciebie zazdrosny,bo moze jest ciebie zbyt pewny...moze sobie mysli,ze i tak zawsze bedziesz mial dla niego czas,jak bedzie chcia to zawsze sie moze do ciebie odezwac itd.a to jest bardzo wygodnickie nie uwazasz?? jezeli sadzisz ze moja rada nie zniszczy tego co miedzy wami istnieje(tego kolezenstwa lub przyjazni) to sproboj! 3mam kciuki:-) uff..prawie referacik mi z tego wyszedl;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Witam;-) Ciesz sie , ze cos napisalas, ja mialam tteraz szallony weekend i dopiero dopadlam si e do kompa. Co do tego co pislas, ze jak facetowi zalezy i zansz przypadki, ze potrafia zdobyc nr itp, to fakt. Sama sie osobiscie spotkalam, sa to zazwyczaj nasi mniej chciani,, lub bardziej"cisi"wielbiciele, ktorzy niejednokrotniie zapychaja nnam skrzynke mailowa, czy smsowa;-) a my ich wclae nie chcemy!!!!!! A Ci co powinni milcza!!!!Ze to szysko musi byc takie dziwne i skompplikowane...brrr....Moze i fktycznie czasem jest lepiej odpuscic, bo zazwyczaj jaki juz jestesmy zrezygnowani i bezsilni zaczyna sie cos dziac. Ale jeli chhodzi o mnie, tto naprawde widze to marie i nie chce sie wiecej ranic ludzac. Ostatnio mielismy sie spotkac , a dodam, ze dawno sie nnie widzielismy...no i olal mnie, jakas marna wymowka, ze jest chory i nie moze, cos tam pisal. No a ja bylam na siiebie caly dzien zla ,z e sie odezwalam, tylko, ze ja nie widze nic zlego w tym, ze skoro sie kumplujemy, to przeciez mozemy wyjsc na kawe nic nie jest w tym zlego..A Ty chyba musisz poobserwowac "swojego"jak bedoziecie gdzies razem, mmoze wyjmij swoj tel i sprawdzaj cos ww nim, ja tak czaseto robie i prtawie zawsze wtedy pytajja mnie o nnr kom:-) albo, jakos iby zartem zapytaj sie go, bawiiac komoraka"a powiedz mi czemu ja nie mam Twojego nr kom";-) to powinno zadzialac. A jak Ci nie da tzn, ze .....zrezta sama wiesz co, bo jak im sie laska podoba, to beda szukalli okazji do spotkac, naprawde. Czasem dzialaja metoda malych krovczkow, no ale ile mozna czekac!!!!!! CZasem mi sie wydaje, ze duzo zalezy od nas samych. P.Coehlo ,w jednej ze swoich kdssiazek napisal"Jesli czegos bardzo pragniesz, o caly wrzechswiat dziala potajemnie,, zebys mogl to osiagnac". Moze w chwilach watpenia warto o tym pamietac??????Glowa do gory!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
Siemka!!mam nadzieje ze wyjazd sie udal:-) nawiazujac do Coehlo,przeczytalam dwie jego ksiazki :,,11 minut" i ,,nad brzegiem rzeki piedry usiadlam i plakalam";zasmialam sie kiedy przeczytalam to co napisalas o tym,ze powinnam wyjac przy nim swoj telefon...bo zadziwiajace,ale on dosc czesto przy mnie wyjmowal swoj...;-)troche mi glupio,ze moze nie zaczailam aluzji...a moze nie bylo zadnej aluzji...???kto to wie???mysle,ze twoj klezka zaczail wreszcie co sie miedzy wami dzieje i ,zamiast podejsc do sprawy po mesku,stchorzyl...dlatego wykrecil sie sianem!faceci tak dziwnie maja...to mi przypomina troche zabawy w podstawowce,jak ktoremus chlopaczkowi podobala sie jakas dziewczynka to sie z nia caly czas bawil,a ta,ktora mu sie nie podobala,ale ona go lubila,przezywal i ciagnal za warkoczyki...jak widac oni czasami nie wyrastaja z pewnych rzeczy...takim to dobrze,nie uwarzasz?dla nich czas stanal w miejscu;-) z tego co sie dowiedzialam,to oboje z moim ,,kolezka" mielismy podobne kiedys wpadki z numerami telefonow(wiesz-natretni adoratorzy/rki) miedzy innymi z tego powodu ja jestem teraz ostrozniejsza z tym komu daje moj nr,moze on tez,i dlatego nie zrobilam nic jak dawal mi te skromniuchne aluzje...a poza tym,to bez przesady,niech on tez sie wysili...!!!!nie wiem sama juz nic,moze kiedys sie dowiem...moze dowiemy sie obie:-) a moze czass na nowe postanowinie noworoczne??;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Heehee, ja tez lubie jegho ksiazki i Piedre i "11 minut" mam w swojej biblioteczce :-)Rzeczywiscie, oni naprawde sa dziwni, jak male dziieci nie wiedza czego chca. I czesto uswaidamiaja sobie to za pozno, a moze ten Twoj Ci rzeczywiscie dawal jakies sygnalki jesli chodzii o ten tel;-) moze oni nie sa tacy glupi jak nam sie wydaje..hehhee....no a u mnie sprawy stoja w miejscu i napwno nic nie ruszy. Wiesz ja go tak lubie i zycze mu sczescia jakikolwiek by ono bylo i jak kolwiek mialoby na imie;-) Chociaz ostatnio nieziemsko mnie wkurza i zawodzi, nie tylko mnie....no ale czego mozna chciec od mezczyzny, powinno nam wystarczyc ze nazwano ich "mężczyzami" i to mowi samo przez się:) Moze "moj" rzeczywiscie zalapal, ze cos jest nie tak, ale musial to zalapac dawno, bo ostatnio mu nic a nic nie pokazalam, wogole mu nie dalam nigdy jasno teggo do zrozumienia. Wiesz najgorsze jest to, ze jak sie jest w kims zakochanym, to kazdy jego ruch odczytuaje sie jak mu dobrze. Tylko wiesz mu sie wydawalo, ze ja mialam podstawy sadzic ze cos mogloby byc, ale sie pomylilam, albo jeem za glupia i zle to odczytalam.Bo powiedz sam ajakbys odvczytala takie zachowanie: zapraszl mnie czasami na spacer, spacerowalismy soebi we dwojke po naszej pieknej miejscowosci, pytal, czy z nim nie pojade na impreze, zawsze (to znaczy prawie zawsze bo ostatnnio to wohgole) jak wieczorem wrocilismy pisal eski, powiezial mi, zenuigdy z nikim tak sie swietnie nie rozumial, nie myslal tak samo, nie raz tak podszedl do mnie i bez powodu pocalowal w policzek itp...Czy to bylo malo, zeby si e nie zakochac??????Chyba ze oni robia to nieswiadomie i on mnie traktowal jak kumpele, ale jak on traktuje tak wszystkie kolezanki ...to ja takiego nie chce!!!Wroc ja juz z niego zrezygnowalam, bo nie ma sensu. Ja juz go nie chce, ale zawsze bede iala do niego sentyment. A u ciebie jeszcze nie wszytko stracone, naprawde tak mi sie wyydaje, a wogole co z jego laska?? Kurcze czemu nie mamy mozliwosc sterowania swooimi uczuciami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Heheh, tak wlasnei cztyam co napisalam i prawie przy koncu, a moze w srodki napisala"mu sie wydawalo, ze mialam podstawy....' a mialo byc MI SIE WYDAWALO;-) bo to troche sens zmienia, ;-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
chętnie zamontowalabym sobie taki joystick;-) he he;jakby mi ktos takie rzeczy mowil jak on tobie to ,naprawde,malo brakowaloby zebym zaczela szalec z milosci...;-) moze to troche naiwne... bardzo dobrze rozumiem twoje uczucia...wedlug mnie,to bardzo nie fair z jego strony...bo co on sobie mogl myslec??ze jest taki suuper ze kazda w sobie rozkocha??alebo-ze bedziesz dziewczyna na dni kiedy napadnie go zwatpienie w swoj nadprzyrodzony urok osobisty??;-) takie traktowanie to gorsze jest od wykorzystywania prostytutki,bo jej sie przynajmneij placi...ale porownanie mi sie nasunelo;-) ;-) a co z dziewczyna mojego kolezki??poza tym ze jest fajna,ladna,inteligentna,zabawna ze swietnym poczuciem humoru,otwarta,powazna jego dziewczyna,sympatyczna,mila itp. to nie wiem bo jej nie poznalam,ale doszly mnie sluchy o jej nadzwyczajnosci i niezwyklej nieprzecietnosci;-) i co ty na to...niezle co? ;-) ale zaczynam dochodzic do podobnych wnioskow co ty,ze tez juz go nie chce...po pierwsze:to jest juz meczace i nudne,takie nie wiadomo co...po drugie:to nie chce mi sie juz byc czyjas 'fanka",co ja jestem...?!;-) najgortsze jednak jest to,ze jak dziewczyna 'wzdycha" do jednego faceta,to jest jej przykro,ale jak juz przestaje "wzdychac" i zaczyna traktowac wszystkich jako jednorazowki,to wsrod nich wreszcie poznaje kogos fajnego,ale nie przekona sie o tym bo juz nikogo nie traktuje serio...no i tak to jest z ludziami;-) ja w przyszlorocznym karnawale zamierzam traktowac to jak sport;-);-) zobaczymy kto sie bedzie lepiej bawil??;-) zycz mi powodzenia na nowek drodze zycia...;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Heee...super napisane i trafne porownania, bo momentami, rzeczywiscie czulam sie ze mnie "wykorzystuje", no i moze wlasnie wtedy jak piszesz, gdy potrzebowal zapewnienie o swojej nienagannej urodzie;-) No urodziwy to on jest, no ale kazdej nie bedize mial...hehe, bo mnie napewno juz nie;-p. boli troszke, ale coz, pomalu sie goi i jestem juz prawie zdrowa;-)Ale na to potrzebowalam niestety trochwe czasu. A co do laski tego "twojego" to wiesz co ona wclae nie musi byc taka super, extra wspaniala, bo gdyby taka byla, nie szuklaby on "pocieszenie" u innych, ja jak mam faceta, to o innych sie nie przytulam, i wogole nie zasiewam ziarenka nadziei ze moze cos z tego byc, albo traktuje sie zwykla kolezanke, jak niezwykla;-)A wies zja mam tez taka znajoma, duzo ludzi doodkola uwaza, ze jest ona llladna, super, mila inteligntna, ideal, ale niwe wszyscy tak adza, bo idealow nie ma, jedni moga ja lubic mniej, inni bardziej , a jeszcze inni wcale. Tak jest prawda. A wiesz jak dziewczyna jest taka super i nienagganna, to tez facetowi moze ise szybko znudzic, oni w gruncie rzeczy potrzebuja tez jakiegos urozmaicenia, a nie monotonii>TAk wiec ja za Ciebie i Twoje noworoczne postanowienia trzymam mocno kciuki, a Ty za mnie tez. Mysle , ze damy rade, bo w koncu kto , jak nie my;-) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
ja musze powiedzieć,że gostek,ktorego wdziekow, do niedawna ,bylam fanką;-)wcale nie jest ładny...no przystojny to tak, ale do apolla to mu z deka brakuje...niestety..life is life;-)wlasciwie to nie wiem dalczego mi sie zaczal podobac...to byl taki skmplikowany mechanizm...i do tej pory nie wiem dlaczego pomimo wszystkich glupot jakich sie dopuscilnie skazalam go od razu na,,komore gazowa" tylko jeszcze jak ta malolata poprawialam jego samoocene/ego...to bylo straszne...ciekawe jak przezyje najblizsze spotkanie...a moze nie przezyje w ogole,tylko tam kopne gdzies w kalendarz;-) zastanawiajace....??? wiesz,mysle ze czas poszukac sobie kogos innego, kto nalozy lagodzacy balsam na Twoje rany...co ty na to?? ;-) ja na razie mam zamiar trzymac sie planu sportowca,bo znudzilo mi sie juz takie ckliwe zachowanie...takie odgrywanie telenoweli,normalnie Mjak miłosć,jak bylo do tej pory!masz racje:,,ch..j na to kłade,bo i tak damy rade!"nie ,zebym sluchala hip hopu,ale tak mi sie nasunelo...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
No myśle ze tak, bo jak mowia najlepszym lekarstwem, na dawna, czy tez nieszczesliwa milosc jest NOWA milosc;-) A my jestesmy takie dziwne, ja czesto zastanawiam sie czy zastanawialam czemu akurat ten facet mi sie podoba...czasem mysle...ani to ładne , ani inteligentne...hhee...po zcasie to mi sie nawet wierzyc nie che ze za takim sie uganialam;-) A ten moj okazal sie taki inny ood innych a jednoczesnie taki sam,, ah szkoda slow. Wiesz to jest najgorsze, ze ja przez to moje zaslepienieowym mezczyzna, nie zauwazalam nikogo obok, a mialma szase w tym czasie umowic sie z paroma nizlymi gostkami. No fakt raz nawet poszlam na jedna randke...no ale szybko sie z niej zmylam, bo nnie hccialam ranioc chlopaka, bo mysli zaprzatal mi tamten :-I Masakra..jaka jestem niedobra!! A my musimy teraz sie wziac za siebie i zrobis swiateczne porzadki i powyrzucac troche niepotrzebnych rzeczy , osob z naszych serduszek, głów a moze i zycia. I na przyszlosc nie uganiac sie za facetami, tylko umiec umiejetnie pokierowac sprawa i zrobic tak, zeby oni uganiali sie za nami, bo w koncu badz co badz jestesmy tego warte!!! I nie ma co sie dolowac , nie te spodnie beda nastepne;-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
a jak myslisz,czy,jezeli ktos zmarnowal raz pewna okazje do zrobienia czegos,to taka okazja sie juz wiecej nie nadarzy???nie ma juz sensu do niej wracac,tak zeby ja sprowokowac,zeby sie nadarzyla....??? !!!!!WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Niby"nic dwa razy sie nie zdarza" , no ale nie koniecznie. Czasem tracimy jakąś okazje, sznse na zrobienia czegos, wtedy czesto nie jestesmy tego swiaadomi, co nas ominelo i niestety uswiadamiamy sobie to za pozno. Dlatego zdarza sie ze dazymy do tego aby taka sznasa sie powtorzylo, mimo wszytko. Cesto mniej lub bardziej swiadomie. Mysle, ze mozna sprowokowac taka badz podobna okazje i ten drugi raz slusznie ja wykorzystac. Ja (chyba) niestety nie jestem zwolenniczka wracania do czegos co mi nie wyszlo, nie wchodzi sie w koncu dwa razy do tej samej rzeki. Moze i moje podejscie jest zle, no i nie zawsze skutkuje. Przyznam sie tez ze w praktyce u mnie jest z tym roznie, a mimo to nie raz wiem ze sytuacja moze is epowtorzyc i wjsc na moja niekorzysc, czy tez przez to bede cierpiec, a brne w to.....brr...no i czemu?? Myskle, ze to wszytko duzo zalezy od odpowiedniego do sprawy podejscia czlowieka. Mi sie wydaje, z ejesli cos mi nie wychodzi z kims, bbadz z czyms, to znaczy, ze w zlym kierunu szukala i trzeb ato zmienic. RÓWNIEŻ ŻYCZE NIESAMWITYCH SWIĄT I DLA NAS WIECEJ WIARY W SIBIE I ODWAGI BY WALCZYC O TO NA CZYM NAM ZALEZY, A TAKZE TEGO ABY KAZD Z NAS MIALA PRZY SOBIE OSOBE NA KTOREJ RAMIENIU SPOKOJNIEBEDZIE MOGLA PODEPRZEC GLOWE, NO I OCZYWISCIE LEPSZEGO I OBFITUJACEGO W NOWE DOSWIADCZENIA ROKU 2006!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbareczka
ja tam nigdy nie z robilabym pierwsz kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakie to ma znaczenie
a ja powiem tak: poznalam na czacie chlopaka.pozniej jakis czas rozmawialismy na gg spytal kiedy bede w jego miescie i zaproponowal spotkanie. pojechalismy na kolacje,on mily, bardziej przystojny niz na fotce, mily, rozmowny, zabawny z poczuciem humoru.odwiozl mnie na autobus z rozmowy wynikalo ze chetnie sie ze mna spotka po raz kolejny. wrocilam do domu nie odzywalm sie ok tygodnia on tez nie.ale hmm umowilismy sie na wspolny wypad jeszcze pod czas spotkania wiec wyslalm sms zeby spytac czy to aktualne i wiecie zwlekal z odpowiedzia ale ciagle zagadywal na gg. wiec to ja zaproponowalam po prostu wprost spotkanie-odp. chce ale nie mam czasu moze za jakis czas . i co ???NIC ja sie chyba dalam zwariowac-bo mysle o nim dosc czesto a on....nie zdziwie sie jak ma dziewczyne albo zone. ale dostalam kosza bo inaczej tego nazwac nie mozna. moze bylam glupia ale wole zalowac ze sprobowaalm niz zastanaiwac sie co by bylo gdybym tego nie zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cabballos cigarros asfaltos
Ostrożnie z tym mówieniem o miłości na początku.Tamta osoba może się tego bardzo wystraszyć. Lepiej powiedzieć ;lubię Cię,lub podobasz mi się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
hej!hej!oj,ta swiateczna krzatanina nie pozwolila mi nawet na skrobniecie czegokolwiek przez ostatnie dni...:-) no,ale wrocmy do rzeczy...no wiec spotakalam sie z nim!!!!!ale to mnie jeszcze bardziej utrwalilo w przekonaniu,ze z bardziej udziwacznionym facetem to nie mialam chyba nigdy do czynienia....a wiec...wyglupialismy sie na temat tego ze sie lubimy i takie tam...;-) az tu nagle jego kolega powiedzia zeby 'moj"kolezka uwazal bo bedzie sie musial tlumaczyc swojej dziewczynie,on odpowiedzial ze juz sie tlumaczy bo cos tam...jak uslyszalam o tej dziewczynuie to myslalam ze padne!!!!i tak mi przyszlo do glowy ze co on sobie mysli w ogole!!!ze ja polece na niego dlatego ze ja ma...!?myslal,ze wyda sie dla mnie bardziej artrakcyjny z tego powodu...!?nie wiem...ale odsunelam sie na bok i poszlam...tak po prostu odeszlam sobie....no bo co,mialbym tam jeszce stac i utwierdzac go w przekonaniu jaki to z niego mlody bog!?zdenerwowalo mnie to...a pozniej jeszcze chcialam go zapytac dlaczego nie zabiera swojej dziewczyny na imprezy;-) ale nie zrobilam tego bo juz pozniej gdzies sie zmyl i go nie spotkalam...bardzo milo zrobiloby mi sie gdyby to co powiedzialbylo troche w innych okolicznosciach ,a nie w tedy kiedy byl pijany,wokol krecily sie moje superfajne kumpele,ktore sa tak superfajne dla wszystkich ze hej...;).................................................................................................................................i co myslisz na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Mezczyznni zawsze sa tacy odwazni ja sie napija, a po trzezwemu nabieraja wody w usta. Mi sie wyaje, ze Ty sie mu podobasz, tylko blkouje go tamta laska i to nie pozwala mu zrobic czegos wiecej..no ale nie ma sie co dziwic temu. Ja bym sobie najprosciej olala takiego faceta skoro lawiruje i nie umie sie zdecydowac, niech wie, ze nie moze miec wszystkiego. Pametam ,jze ja mialam kiedys taka sytuacje podobakl mi sie jeden facet i takk od czasu do czasu sie spotykalismy, kiedys rozmawiamy sobie i podszdl d nas jego kolega i to nniby zatem powiedzial" uwazaj on ma dziewczyny" JA zrobilam oczy jak 5 zl i mysle ze to niemozleiwe, ze "moje szczescie" ma kogos, tym bardziej, ze on mowi mi, ze tamten zartuje itp. No ale czywiscie jak sie okazalo mial kogos, a ja sie glupia ludzilam. Wiec wiesz moze en kolega chce Cie w pewien sposob ostrzec, a poza tym to ja bym sie na Twoim miejscu tego Twojego zpytala smialo, gdzie ta jego "nieskazitelna" dziewczyna, bo zastanawiajace jestet ze on sam ciagle imprezuje....? Ja sie chybadziaj widze ze swoim kolega, a ytak szcerz epoiwem, z enie mam ochoty, jakos teen zapal na wspolne widzenia mi minal i nie ciesz sie jak dizecko na kazde spotkanie z ni.No ale oon do tego doprowasdzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
hehe, a ja juz po spotkaniu z nim, bylo krotkie, pratcznie bez sensu , wiem ze na 10000% on nic o mnie nie ma i wcale to mnie nie boli, bo ja wimem juz na 200000% ze nie jestesmy sobei pisani , a to co bylo, to bylo zauroczenie z mojej strony, a z jego...chyba dowartosciowaanie sie. Wszystko sie psuje...nic nie jest tak jak kiedys, nawet nasze koolezenskie wiezi sie oslabily. No lae tak jest jak nikt nie robi nic, zeby to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
i dlatego ja nie wierze w przyjazn miedzy kobieta i mezczyzna...chociaz,nie do konca...ja mam przyjaciela,ktory chyba caly czas do mnie cos czuje,ale ja staram sie trzymac odpowiedni dystans...nie wiem ,moze to jest wyjatek...ale ja zapytam "mojego"kolezke o jego dziewczyne!nawet mialam zrobic to wczoraj,ale w koncu sie nie spotkalismy...jak ja bym chciala,zeby on mnie juz nie obchodzil!!!!znam tyle jego akcji ,po ktorych normalnie zlinczowalabym;-) faceta!!!!a tu...nic!!!!!niech mi ktos pomoze!!!!!!!!normalnie,chyba sie udam na terapie elektrowstarzasowa;-)albo pojde na odwyk,jakis tam...nie wiem...masz jakis dobry sposob????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
Wiesz chyba nikt jeszcze nie znalazl lekarstwa na odkochanie sie. Mi pomogl ograniczony kontakt z nim, nie widzielismy sie dlugo, nie dzwnilismy , nie pisalismy. Mysalalm wiecej o jego wadach( a ciezko mi bylo cos wymyslic) niz o zaletach i to mi pozwolilo trzezwiej porzec na sytuacje. Nie ma co sie pakowac w zwiazek ktory nie ma sensu, jestesmy mlode zycie pzred nami, wiec facetow jeszcze bedzie masa i mysle ze bez elektrowstrzasow sie obejdzie. Nie ma co sie dla tych gadow tak poswiecac;-) Nie sa tego warci, ja jestem ciekawa jak "twoj" zareaguje na pytanei o dziewczyne;-) hehe, ja z moim kolega vede chyba na Sylwka, wkurza mnie to troche , ale coz zrobic, dobzrte ze wyzbylam sie jakichkolwiek uczuc do niego, bo byloby mi cholernire ciezko, pozdrawaim:-) P.s wogole to mam propozycje, skoro juz tak gadamy i troszk o sobie wiemy, moze wymienimy ise mailami albo nr gg:) nie musiz podawac swojego, bo nie zawsze chce sie zeby inne osoby wiedzialy kim jestes, wiec mozemy zalozyc inne, a z czaem... Ale to jest tylko moja propozycja, wiec jak nie chcesz mozemy nadsal wymieniac tu swoje doswiadczenie ;-) Miilej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
ale najbardziej w odkochaniu się pomaga (przynajmniej mnie) wieczorne obciąganie knag menelom pod biedronką w zamian za kokosowe draże , które oni kradną w dyskouncie. nabijam je potem na sznurek i robię z nich kulki gejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem jaka jestem
No pewnie, widze, ze jakis podszywacz , wie nawet co robie;-) prosze, a ja zawsze w skolonnosci do jasnowidzenia nie bardzo wierzylam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
dobry pomysł!po co sie wywnętrzniać publicznie;-) oto moj mail:muuu5@tlen.pl. swoja droga,to mnie strasznie tez ciekawosc zzera jak on na to zareaguje...:-P no ale nie predko sie przekonamy bo i nie predko sie z nim spotkam......buuuuuu...jak ja to przezyje....;-);-);-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beer or not to beer
czekam, czekam i doczekac sie nie moge....;-) az sie do mnie odezwiesz...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllllo
piszę - wiem, temat staary, ale interesujący. Też jestem w sytuacji, kiedy nie wiem, czy mam mu pierwsza powiedzieć o tym, co czuję.... CHyba postawię wszystko na 1 kartę (tak jak napisał na początku Smerfik) i wygadam WSZYŚCIUEŃKO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POWINNO BYC TAK NP.IDZIE SOBIE LASKA ULICĄ I WIDZI FACETA CO JEJ SIĘ PODOBA PODCHODZI I ZAGADUJE I ODWROTNIE BO CZASAMI MOŻNA PRZEOCZYC KOGOŚ FAJNEGO JAK SIĘ NIE ZARYZYKUJE WIEM COŚ O TYM BO JA KIEDYŚ TEGO NIE ZROBIŁEM I DO DZISIAJ ŻAŁUJE :(:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zaczynaj pierwsza
albo on zacznie albo nie warto - z doświadczenia niestety - z jakiegoś powodu oni mają tak że jak zaczniesz to przestajesz być atrakcyjna, nawet jeżeli wcześniej taką im się wydawałaś. nie kumam czemu ale tak mają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×