Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miki25

RODZIMY w SIERPNIU 2006

Polecane posty

dziękuje za życzenia dla Beatki :) ale ten rok szybko minął dzien przed swoim roczkiem tak mi sie pochorowala ta moja coreczka, ze az mi bylo jej zal, przeziebienie takie okropne, goraczka i calonocny placz poprosilam szwagierke zeby cos kupila w aptece (kupila oscillococcinum) i nie moglam uwierzyc jak na drugi dzien Beatce juz nic nie bylo ! takze ostatecznie w swoj pierwszy roczek byla zdrowa i wesola i nawet przeszla sama bardzo duza odleglosc - tak zeby mamie zrobic tez prezent (tak trzyma sie mnie kurczowo palca :) urodziny beda dopiero 16, bo wtedy bedzie tez roczek w kosciele dzis bylam z nia na szczepieniu, lekarz stwierdzil, ze czworka na dole rosnie (stad widocznie ta poniedzialkowa goraczka - a na gorze dalej Beatka nie ma zabkow) zdziwilam sie, bo myslalam, ze dostanie tylko 1 zastrzyk, a tu okazalo sie, ze dzieci, ktore maja 1 rok, od tego roku tez szczepi sie na Hib pamietam, ze w zeszlym szczepionka ta byla odplatna pogoda jest fuj, paskudna, leje w kolko i zimno brr ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski ale badziewna pogoda.. Aurora żyć nie daje.. be_B >>> zrozumieli zrozumieli... ale chcieli pożartować :P...... nie no moje dziecko nic nie da napisać...niech już przestanie lać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga donn, wiesz z żartami ostrożnie bo co niektórzy się na nich nie znają hihi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
be_B >> hi hi zauważyłam... :).. ale ja sie tak szybko nie obrażam więc spokojnie żartować mozęmy ;) moje małe marudne dzieciątki śpi... to troche popisze a co :) Auruśka zaczyna coraz więcej powtarzać...ostatnio nauczyłam ją mówić BAMBO... na murzynka Bambo :)... pozatym ma fizia na punkcje rowerku.. niepozawala go nikomu dotykać i cały czas chce na nim jeżdzić... przez te gównianą pogode budowlańcy nam uciekli... a od poniedziałku miała przyjśc ekipa od dachu... no i lipa... oglądam kombinezony na allegro.. i powiedzcie mi jakie kupujecie takie całe czy osobno kurtka i spodnie??? a i jeszcze jedno pytanie w jakich proszkach pierzecie ubranka ... takich dla dzieci czy już normalnych..ja jak byłam na wsi to wyprałam w persilu i nic małej nie było... a proszku dla dzieci tam niemieli ... a jak karmicie maluchy ile razy dziennie mleko?? ja daje Aurorze już normalne jedzenie takie jak my... tylko wegety i kostek nie dodaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
donn ;-) Jesłi chodzi o proszki od dłuższego czasu (no z pół roku chyba) Michasia ciuchy pierzemy w naszym proszku, obecnie Persil Sensitive, no i żyje i jakoś na nic dzięki Bogu nie jest uczulony. Kombinezon - hm, raczej myślę o spodniach i kurteczce, bo zeszłej zimy mały nie był szcześliwy jak go w kombinezon próbowaliśmy wcisnąć :-). Co do mleka - od kiedy pije mleko krowie, to uwielbia je do tego stopnia, ze gardzi póki co innymi napojami. No kakao lubi, ale to też mleko hehe :-). Je z nami wszystko, prawie wszystko (a że prawie robi wielką różnicę...;-P) ale jakoś kiepsko gryzie, raczej łyka. donn całuski dla Ciebie {kwiatek] i gorące uściski dla padlinki ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
be_B >> no widzisz ... też na to wpadłam że bez sensu z tymi proszkami cudować... i jak od persila nic nie jest to w takim piore i już....o kombinezonie to też tak właśnie myśle .. bo to i łatwiej np w samochodzi kurteczke zdjąć i wogóle.. z tym jedzeniem to też sie poprawie ... prawie takie jak my.. bo prawie naprawde robi wielką różnice :D... mleka krowiego jeszcze nie dawałam do picia ale naleśniki z krowiem Auruśka jadła i spoko.. kakao jeszcze nie piła.. ale za to zajada sie płatkami czekoladowymi.. uwielbia nesquiki i chocapic... czy jak im tam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) donn, be_B>> ja tez od jakiegoś 0,5 roku piore małego rzeczy w normalnym proszku. Tyle że jego rzeczy osobno i nastawiam podwójne płukanie. Proszek WIZIR SENSITIV też nie uczula. ;) U nas Maćiek kakao nie lubi. Pluje od razu. Pozostaje tylko mleko (wstrętny NUTRAMIGEN), herbatki różnego rodzaju i soczki. Je tez prawie wszystko to co my. Tylko tak jak piszecie cwaniak mały wyczaił że jak w nocy bedzie ryczał to tata zabierze do wspólnego łożka i tearz co noc punktualnie 2 mąz małego przynosi do nas. Dostaje mleko i śpi i jak go przeniose z powrotem do jego łożeczka od razu jest ryk jakby go coś w tyłek kłuło. Przez to chodze nie wyspane bo małżeńskie łóże nie ma za duzych rozmiarów a Mackowi najlepiej pasuje spać wspak. Dobra wracam do pracy Miłęgo dzionku i buziaki dla roczniaczków a co z diann i doris??? zginęły??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemka :) ja tak sobie siedze w pracy i wzdycham, ze nie moge isc sobie na spacerek :o a tak ladnie sloneczko swieci... :) my juz od pol roku pierzemy emi w zwyklym proszku (tzn ciuchy emi, a nie ją :P) i jest \"weri gud\" :D i mniej dla mnie problemu. mleka krowiego jej jescze nie daje, ale za to danonki i jogurty owszem. bernatka--hihii, umarłam ze śmiechu :P my (firma) robilismy teraz dyplomy dla takiego urzedu rejestracji lekow i tam bylo stanowisko spec. ds wyrobow farmakopealnych czy jakos tak i stad moje pytanie :) wczoraj emi pierwszy dzien byla z opiekunka :) dzewczna swietnie sobie radzi, emi ponoc usmiechnieta i grzeczna byla. i cale sczescie :D ale jakos w to nie watpilam:Ptyle ze je takieilosci ze iedlugo z moejj kruszynki zrobi sie \"Kruszyna\" hihi donn-jesli chodzi o kombinezony to faktycznie chyba najlepiej sprawdzaja sie takie :spodenki na szelki wysokie i kurteczka.wyobraz sbie zmiane pieluchy u takego malucha jak jest caly w kombinezonie :P be_b-zamorduje cie!!! mialas tego obrzydliwego nianiowego zdjecia nie wystawiac :P wredoto ty! heheh moniap-ja ostanio uslyszalam od przyszlego szwagra taki komplement: \"jestes wspaniala i masz dobre proorcje a w tej sukience ladna kibić (kibić!!!!!! :D heheh serio!) myslalam ze z krzesla spadne heeheheh, takie komplementy zabijają :P zwlaszcza jak sie o samym sobie ma ZGOłA inne mniemanie :P no, wracam na chwile do pracy , niema dobrze :P pozdrooffki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja piore w normalnym proszku Vizir Sensitiv i płucze w Lenor - nieuczula, mleka krowiego niepodaje bo Ksenia ma uczuleni, najprawdopodobniej na białko, sucha skura na buziulce, kakao jeszcze niepiła, ale za to wie co to kinderek i w żadnym wypadku papierek niemoze leżeć w zasiegu jej wzroku, no i wczoraj pierwszy raz dostała kaszke z dodatkiem kakao nestle, kombinezonu jednoczęściowego raczej niekupimy, dwucześciowy dostaliśmy, ale w planach mam jeszcze drugi, bo ten blado różowy i jeden spacerek i brudny, wiec jakiś ciemniejszy musze wypatrzeć, po wczorajszym szczepjeniu narazie spokój, nic sie niedzieje i odpukać oby tak zostało mykam gotować obiadek dziś w menu kalafiorowa ;) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dzięki za komplementy dla Dominiki :) Ja piorę nasze i Domniki rzeczy już od chyba pół roku w Bonuxie i nic jej nie ma, mimo iż w szpitalu była uczulona na proszek w którym prali dziecięce ubranka. Co do mleka to Dominika pije rano po przebudzeniu Bebiko bananowe i przed snem Bebiko z kaszką ryżową. Wypija jednak po max 150 ml. Nie wiem jak to jest z tym mlekiem w innych częściach kraju ale ostatnio u nas bardzo ciężko dostać te Bebiko. W kilku sklepach półki świecą pustkami. Nie wiem czy jakaś podwyżka cen się szykuje czy co. Jak tak dalej będzie to zacznę jej dawać krowie mleko bo nie będę objeżdżała pół śląska za Bebiko. Co do jedzenia to Dominika w zasadzie je wszystko to samo co my. Czy jest jeszcze jakiś dzieciaczek na forum, który podobnie jak moja Dominika jeszcze nie chodzi? Bo mnie już to zaczyna martwić - w sobotę będzie już miała 1 rok i 1 miesiąc. Powiedzcie mi jeszcze ile czasu dziennie poświęcacie swoim dzieciom. Bawicie się z nimi cały czas czy dzieci potrafią się same zająć zabawą? I jak to wyglada jak np. sprzątacie czy gotujecie... czy Wasze dzieci raczkują sobie czy też chodzą czy też na ten czas wkładacie je do łóżeczka żeby nic się im nie stało, no bo robiąc coś ciążko jest przypilnować dziecko zwłaszcza jak jest takim łobuzem jak moja Dominika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia_26, Michałek ma rok, miesiąc i jeden dzień i nie chodzi, he i nie spieszy mu się :-P, skubany, bancz bancz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia_26 🌻 Ksenia chodzi od jedenastego miesiąca, ale na placu zabaw na który chodzimy przychodzi babcia z dziewczynką, która ma rok i 3 miesiace i sama sie niepuszcza, druga dziwczynka z placu zabaw miała 18 miesiecy jak poszłą sama wiec póki co nieprzejmuj sie, daj jej czas :), a jeśli chodzi o zajęcie dziecka to u nas rano wstajemy razem o 8, Ksenia pije melczko i po jakiej godz. idzeimy na space, wracamy około 11 i ona pada spać a ja mam czas na gotowanie obiadu czy sprzątanie, budzi sie około 14, 14.30 obiadek i później znów spacerek, mój K wraca o 17.30 wychodzimy po niego, Ksenia je deserek, a my obiadek i bawi sie sama lub wścieka z nami, przynosi ksiązeczki do czytania, włącza wszystkie grające zabawki i tak do kąpieli, kąpiel po 19, 19.30 i póxniej kaszka i spać, choć niezawsze udaje nam sie ją tak wcześniej położyć, ale to mój mąż usypja Ksenię Bernatka :D :D :D ja to ciągle czekam na fotki Brunka prawie co dzien zagladam a tam echo nic nowego, ale rozumiem zmeczona jesteś, pracujesz wiec cię tłumacze przede mną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ekinio... ale Ci zazdroszczę że Ksenia tak długo Ci śpi. Moja Dominika robi sobie drzemki 2-3 razy dziennie ale są do dosłownie drzemki bo trwają od 15-45 minut i jak ja mam w tym czasie coś zrobić, hehe. Dzisiaj jedynie jakiś wyjątek bo jak zasnęła o 11.15 tak jeszcze śpi i już się zasnanawiam czy jej przypadkiem jakieś choróbsko nie zbiera bo to do niej niepodobne, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia_26, czy Twoje dziecię się puszcza jak stoi i czy chodzi za jedną rękę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Be_B... jak się zapomni to na chwilę się puści ale bardzo rzadko a za jedną rękę nie chodzi jak już to za 2... ona idzie przede mną a ja z tyłu trzymam w górze jej rączki... ale to idzie chwile i klap na pupę :) Ooo... i właśnie się obudziło moje maleństwo i woła z łóżeczka \"mama\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia_26 to ja ci niezazdroszcze, bo jak Ksenia by mi tak spała to ja chyba bym ani obiadu niemiała, ani porządku by niebyło, tak to przynajmiej po łebkach ogarniete jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tfu tfu oby mi sie Ksenia teraz niezepsuła bo znó sie pochwaliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Wam napisze ,ze Patryk spi od ok-12 do 12,30 i to wszystko spac \"na noc\" idzie ok 20-21-oczywiscie nie przesypia całej nocki-wstaje ok 7 Basia26 Patryk tez jeszcze sam nie chodzi- chodzi przy meblach ,po łozeczku ,za 2 raczki,za 1 reke-sam skręca-prowadzi gdzie chce isc-potrafi dłuuuugoooo chodzic jednak nie samodzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basia26 Piotruś chodzi, ale jego 3 tygodnie starsza koleżanka jeszcze nie i ortopeda powiedziała, że jej zdaniem Mała nie ruszy sama przed 15 miesiącem i absolutnie nie wolno jej do tego nakłaniać, bo jest duża i ciężka i zbyt szybkie chodzenie może źle wpłynąć na stawy biodrowe. kpiotrowicz🌻 jak tam Gabi? A co do wychowania ... myślę, że złotego środka nie ma, dzieci są różne, jednemu wystarczy powiedzieć nie wolno, na drugim żadne zakazy nie zrobią wrażenia i trzeba znależć metodę, która poskutkuje. Ja generalnie jestem przeciwna jakiejkolwiek przemocy fizycznej i słownej, nie tylko w stosunku do dzieci. Myślę, że to tylko może zaostrzyć sytuację, a niczego nie rozwiązuje. Ale teoria teorią, praktyka praktyką. Pracuję w szkole i wiem, że człowieka czasami nerwy poniosą i powie coś, czego nie powinien był powiedzieć. Zdarzylo mi się ... Tak jak też złapać pewnego nastolatka za bluzę i wysyczeć mu kilka mocniejszych słów ... Chociaż akurat w tym wypadku pomogło, chłopak oprzytomniał i zrobił się "do pogadania" Z doświadczenia wiem, że najlepiej jednak skutkuje rozmowa, rozmowa podkreślam a nie pogadanka :-P Co do Piotrusia zauważyłam, że jak kilka razy zdarzyło mi się ponieść głos, to Mały od razu reagował w ten sam sposób: złością i krzykiem. Najlepsza metoda jak na razie to, kiedy mówienie po raz enty : Nie bij babci" nie skutkuje ( a i babcia nie pomaga mówiąc "On mnie nie bije, my się tak bawimy" :-S), to stanowcze "nie wolno tak robić" i odstawienie dziecka w inne miejsce np. do kojca na moment. Maluch wścieka się przez chwilę, ja nie zwracam na niego uwagi, bardzo szybko się uspokaja i pokazuje, że coś go zainteresowało, wtedy podchodzę i zaczynamy się bawić albo "rozmawiać" :-) Oczywiście nie praktykuję tego często, tylko w wyjatkowych sytuacjach, bo takjak Kpiotrowicz staram się, żeby Piotrek jak najmniej słyszał "nie wolno". Taki zakaz obowiązuje na razie właściwie tylko odnośnie prób bicia ludzi, bądź też zwierzątek i majstrowania przy kuchence gazowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Gabi dzielna dziewczynka zwalczyla poki co przeziebienie:):) odziedziczyla jednak coc po mnie bo wszystkie dolegliwosci przeszly jej po ..... zakupach;) kupilismy jej jesienne buciki (pieeeekne;) ) i jak reka odjal;) Bakterie tez wyparowaly - wszystko jest oki:):):) Jesli chodzi o pranie to G nie uczula zwykly proszek ale Bobas jest jedynym ktory wszystko dopiera - piore wiec w nim nasze wszystkie ciuchy. Cena jest przystepna wiec nie mam zamiaru zmieniac. Plusia ich szkoda ze jak poprzednio nie mozesz tak po prostu przesypiac sobie cale dnie;) Maxio nie dalby zyc;) Trzymaj sie cieplutko :) Mnnie czeka w sb parepetowa u siostry a za tydzien wesele i wyjazd na upragnione wakacje. wreszcie:) odetchnelam ze bez bakterii Gabrysiowych;) papapapapapapapa Ps Oliwia ucalowania dla Was:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kpiotrowicz, a gdzie sie wybieracie? Super ze z Gabrysia juz wszystko ok. U mnie ostatnio raj na Ziemi, bo Max padal jak kawka o 19:00 i budzl sie o 9:30 z wyjatkiem dnia dzisiejszego, bo se chlopaczysko ucielo poobiednia drzemke (kwadrans tylko!) i to mu starczylo na caly wieczor. Wytarmosil mnie z kazdej strony, a jak sobie poszlam i chcialam podejsc do calej sytuacji pedagogicznie, czyli zeby zasnal sam w lozku, to byla syrena i rzucanie smoczkiem w ojca :-P Chyba co mi sie znow Max popsul, ach te dzieci.... ;-) Donn, u nas niejedzeia ciag dalszy, Max \"jedzie\" na mleku z piersi, to jedyne na co nie kreci nosem i nie odwraca z odraza glowy. Dzis udalo mi sie \"wtloczyc\" w Maxa odrobine obiadu dopiero kolo 17:00-tej. Jaka ja bylam szczesliwa jak uszczypnal troche jajka i kurczaka :-D Dziecko nie je ale zyje, wiec nie robie z tego narazie tragedii... Kombinezon mamy juz i to jednoczeczesciowy, dostalismy od przyjaciol J. Zwsze to zaoszczedzony wydatek rzedu 250zl! A ile kombinezony kosztuja w Polsce? Moniap31, a co do komplementow, to pamietam ze jak ufarbowalam swoje blond wlosy(tez farbowane) na rudo, to co chwila slyszalam mile komentarze od obcych mi ludzi. Raz szlam wyrzucac smieci, to sie starszy pan zapatrzyl w moje rude lsniace w sloncu wlosy i sie biedaczek potknal ;-) Innym razem uslyszalam komplement na temat moich nog ze strony przechodnia. \"O Boze jakie piekne nogi\" To bylo tego dnia jak kupilam sobie szpilki od Rylko i szlam na uczelnie w krotkiej spodniczce :-D Basia_26, Maxio jak wiadomo chodzic sam nie chodzi. Ale smiga przy meblach i w lozeczku, do ktorego wlozenie go graniczy z cudem. Nie ma bowiem gorszej kary dla Maxa niz \"zaparkwoanie\" go w lozku :-( Juz lepsze jest posadzenie go w krzeselku z ikei, czy chodziku. Moral jest taki ze zmywanie gotowanie i pranie to ja sobie odbije w innym zyciu :-P Choc staram sie troszke poprawic na tym polu. Zaczelam gotowac od niedawna normalne obiady (to pewnie ta ciaza ma taki dobroczynny wplyw na moja rodzine...) wczesniej to aby Max zjadl jak nalezy,a sama wpakuje w siebie co sie nawinie :-P Gorcia, u nas z Maxiem ta sama melodia w nocy. Bywa ze spi i ani mru mru, ale to wyjatki, bo budzi sie prawie zawsze i wtedy buuuuuuu, a ja jak neptyk wstaje podnosze i klade pomiedzy mna a mezem, co to we snie zbity pod sciana budzi sie nad ranem i nie wie czemu go tak plecy potem bole :-P Nasza pociecha lezy na wspak i macha rekoma i nogarmi jak popadnie- wspolczesna wersja szkicu da Vinci, ja tylko sie boje zeby mi w brzuch nie przylozyl, bo nie wiem jak moja malenka niunia w srodku na tetzresienie ziemi by zareagowala.... Zmykam, padam na nos i dobrze. Milo jest polozyc sie spac i zasnac w przeciagu 10 minut....😴 Zapomnialam podziekowac za zdjecia! Sa super, ale nawet najpiekniejsze zdjecia nie oddadza uroku naszych sierpniowych pociech, sa po prostu najslodsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Kombinezon - 2 części Krowie mleko - hmmmm ja bym spróbowała, ale maż terrorysta każde zaczerwienienie wziąłby za pretekst do podania mnie do jakiegokolwiek sądu jako matkę wywołującą choroby skórne;) - chiba, że dam a nie powiem - kakaowej kaszki takiej z bobovity Bruno nie lubi - on w ogole strasznie kaszek ostatnio nie lubi Proszek - jw. - mąż terrorysta kwiczy, że dzidziuś i już (znaczy proszek dzidziuś) - tańszy - to też jakiś argument - ale że czasem odplamiam w vaniszu (wieeem ta pisownia;) to nic nie mówi - na razie niech sobie jest jak jest - ładnie pachnie ten \"Dzidziuś\" - a w namiocie pampersa dostaliśmy próbkę lenora sensitive - i mnie się zapach podoba to może tego do płukania naszych rzeczy zacznę używać i przekona to mojego TŻ że sensitive uniwersalnie dla całej rodziny się nada Czas dziecku poświęcany - jak ja się budzę on jeszcze śpi - koło 8 się budzi zazwyczaj i wtedy mama lbo ok 30 minut na zjedzenie wspólnie z Brunem i Michałem śniadania a lbo jak ide do pracy na późniejsza godzinę to wtedy przedpołudnie nasze - bawimy się w co się tylko da głównie w ścielenie łóżka - Bruno rzuca się po łóżku i żąda żeby go nakrywać mówić nie ma brunka niema - jeeeeeeest - może tak z pół godziny - lubi też kołysanie w prześcieradle;) W kuchni dostaje garnki, pokrywki miskę drewniane takie cosie do mieszania i makaron świderki a ja mogę myć naczynia ew. coś gotować i sprzątać. Po pracy zazwyczaj jemy razem późny obiad lub wczesną kolację - bawimy się ok 1-1,5 godziny, czytamy ksiażeczki i udajemy, że telewizor nie jest wrogiem (to ja - wieeem niedobra jestem) kąpiemy i spać - Bruno ma jedną drzemkę - za to porządną - od 11 do ok 14-14.30 A jak mam wolne to.....ech to jest inna historia - mam nadzieje, że w domu prowadzonym na wariackich papierach uda się wychować dziecko chociaż odrobinę normalne;) Czekałam aż Bruno powie mama - a tymczasem moje dziecko mówi woda (oda) i chodź tu (otu) oraz idę (ide) - kurcze a gdzie mama? podlec -- bo na tatę nie mówi tata tylko nauczył mówić się tatuś -kupa no - a ja się tak staram;) Popadam w macierzyńskie kompleksy - opiekunka nauczyła bruna samodzielnie jeść łyżeczką - potrafi zjeść dosyć sprawnie samodzielnie tak z pół serka - ja nie umiałam :( - sukces zapisany w kronice rodzinnej :) Mam pytanie - do tych mam, które odciągają napletek z siusiaka - nam lekarka kazała bo inaczej ciach ciach i po napletku;) - jak to robicie? Technikę prosze i wskazówki praktyczne - mnie się ręka ślizga, narząd (;) ) ucieka i zero sukcesów na tym polu a poza tym po 5 minutach męczenia organów dziecięcia zaczynam zastanawiać się czy on nie będzie miał traumy do ślubu swego (tfu - archaizm - raczej do podjęcia współżycia) kiedy tak matka i ojciec się nad nim znęcają Ekinio - popędzę TŻ - obiecuje i obiecuje i zamiast robić galerię ogląda 3 sezon z rzędu dr.Hausa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Bernatka130 u mnie też mam prikaz odciągania napletka, właściwie to dostałam już skierowanie do hirurga dziecięcego na odciągnięcie bo podobno za mało schodzi. Potem konsultowałam się z drugą pediatrą i ta kazała odciągać ale zabiegu jeszcze nie robić bo podobno sam się odklei do 2 roku a jeżeli się tak nie stanie to są jeszcze inne sposoby a czas na zabieg też jest więc się nie pali. Ja robię tak, biorę siusiaka w palce, naciągam skórkę tak żeby było widać ujście cewki, biorę patyczek do uszu nasączony oliwką i wokoło tej dziurki smaruję i naciągam góra dół znowu smarowanie i znowu góra dół, efekty już widać po miesiącu więc może faktycznie uniknę hirurga. Można też pediatrę poprosić o maść hydrocortizon ona powoduje nadpękanie i zmiękczanie tam skórki i z czasem się odkleja oczywiście przy twojej pomocy. Zapomniałam dodać że dziecko niezbyt lubi te zabiegi więc ja robię tak, po kąpieli (siusiak a raczej skórka) musi być rozgrzana i rozmiękczona, kładę w ręczniku na łóżku daję butlę mąż go karmi i zagaduje a ja do dzieła. Zabieg odklejenia podobno wygląda tak że hirurg smaruje środkiem znieczulającym (chyba lidokainą) po godzinie każe wrócić i odciąga palcami lub spacjalnym narzędziem, dziecko oczywiście płacze, potem jest ok 3 dni horroru bo dziecko płacze przy każdym siusianiu, już nie wspomnę o tym że trzeba regularnie odciągać dalej napletek żeby znowu się nie przykleił :(. Zabieg taki miał mój mąż bo teściowa mu nie odciągała napletka(miał wtedy niecałe 2 latka i podobno przeszedł koszmar) Czekam na inne rady mam chłopców może wy to robićie inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze mi nikt nic nie kazal odciagac, a nawet lekarz sie tam nie dotknal na kontroli rocznej :-( ozostaje mie nadzieja, ze wsyzstko jest cacy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plusiu zobacz sama po kąpieli jak nie schodzi to idź do pediatry niech ci pokaże jak to robić, bo potem faktycznie dziecko cierpi. Zauważyłam tendencję że pediatrzy starej daty (taką mam) zawsze to sprawdzają i każą odciągać. A te świerzo po studiach nie sprawdzają. Sama nie wiek która szkoła jest dobra, ale ja odciągam bo nie chcę żeby w przyszłości mały cierpiał, tak jak M. Boję się też żeby nie miał stulejki bo potem to już tylk cięcie. Pocieszające jest to że im dziecko starsze tym łatwiej napletek odciągnąć, już nie wspomnę że trzeba wymywać tą maź z pod napletka bo czasem ona twardnieje i robią się guzki pod skórką i są bolesne dla młodego mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bernatko, Stokrotko, swego czasu dostaliśmy skierownie do chirurga w sprawie napletka również, chirurg (a raczej 3) powiedział by nie ruszać, nie odciagać, dopiero w 3 roku życia ewentualnie gdyby było nie halo to przyjść. No ale powiem wam, że co lekarz to co innego wymyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo mamusie Co do napletka to mi lekarz jeden kazal odciagc drugi nie wiec wybralam rade drugiego i po roku napletek sie sam odkleil . Lekarze mowia ze wlasnie do 2 roku powinno sie to stac a jakies zabiegi robi sie od trzeciego Proszek do prania a raczej plyn nasz dorosly tylko do plukania uzywam plynu neutralizujacego :) Kombinezon jednoczesciowy mamy ale tez kurteczke na cieplejsze dni Krowiego mleka nie daje kupuje za to kozie i to specjalne dla dzieci z krowim jeszcze zaczekamy ;) Max chodzi leniuszek najchetniej za reke ale jak mowie idz sam to idzie i to jeszcze jak . Uwielbia tez sam chodzic na dworze od kilku dni Max uczy si e nowych slowek powtarza niunia i bejbi i nein mimo ze po polsku mowie do niego ale kolezanki robia swoje ;) Obecnie ograniczylam czas spedzany z malym bo musze szukac mieszkania wiec kwitne przed kompem czego Max nie cierpi Nowe osiagniecia : synek spi od trzech dni sam w lozeczku i budz sie rzadziej niz jak spal ze mna co za tym idzie ja sie wysypiam:) wspaniale uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×