Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brak sil

dzisiaj przyszedl potezny kryzys , mam juz dosc, nie mam sil

Polecane posty

Gość brak sil

Siadlam na krzesle, spusciclam glowe i zrobilo mi sie niedobrze. Nie mam juz sil na walke z wiatrakami. On mnie kocha, zalezy mu( tak twierdzi, widze to w jego oczach, gestach) ale mija 8 miesiac kiedy pozostaje niezauwazona przez niego. Dlugie dni milczenia, prosby. Tak mu dokopalo zycie, ze zmienil sie nie do poznania. Nie ma w nim radosci zycia, checi podniesienia sie, nie ma w nim checi zabawy, usmiechu. Nie ma w nim chceci dbania o nasz zwiazek. 8 miesiac walcze o jego samopoczucie, staram sie go wesprzec a sama czekam az on podejmie jakas inicjatywe. spotykamy sie , jest tak jak dawniej, tak sie cieszy jak mnie widzi. Kiedy wyjade mija 5-6 dni ciszy. Zero telefonow, zeo smsow Kiedy dzwonie, slysze ze sie cieszy ze dzwonie, widzac mnie przytuala mnie mocno i mowi ze dziekuje mi za wsparcie i ze zalezy mu na nas. Potem mija 7- 10 dni ciszy . Ta cisza mnie zabija. 8 miesiecy ciszy Kiedy mowie ze juz nie mam sily on mowi ze wie ze nie dawal mi zadnego zainteresowania ale to nie jest tak ... Czasami widze jak placze, jak mu ciezko, jaki jest slaby w porownaniu z przeszloscia. Jade, przytule go, powiem, ze kiedys bedzie lzej chociaz on w to nie wierzy na dzien dzisiejszy. Kiedy przyjade szykuje dla mnie zawsze kawe, ciasto, siada na podlodze i przytula sie do mnie. Mowi mi co zlego sie wydarzylo , co go smuci, zwierza mi sie a ja go slucham. Smiejemy sie tak jak danije chcoiaz po smiechu w jego oczach widze smutek, spuszczona glowa. potem znowu cisza... 7 dni az ja zadzwonie i uslysze jego smutny glos przez sluchawke lub on zadzwoni spytac sie co u mnie slychac akiedy ja zapytam co u niego on mowi: tak samo, przestaje wierzyc juz ze bedzie dobrze. Kocham chcoiaz nie otrzymuje nic w zamian ale nie mam juz sil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sil
chyba tak ale moze doradzisz mi co zrobic? odejsc, trwac tak, Jak przestac byc meczennica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata psychopata
a co mu się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mounio
poczytaj sobie o chorobie zwanej depresją...a jak nie zrozumiesz to przeczytaj jeszcze raz...i pamietaj że to cieżka choroba ciała a nie chwilowy stan ducha...a zrób co uwazasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata psychopata
no właśnie , do psychuszki i psychotropy zażywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrazgrabnaipowabna
ok, kto ma tę deprechę? on? ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aiż
Na deprechę najlepsze jest sex !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrazgrabnaipowabna
a ja nie mam z kim :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata psychopata
pas i zimna woda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frycz Międzyzdroje
madrazgrabnaipowabna - no cóż, bywały czasy,że tez nie miałem z kim, ale trzeba sobie radzić. jest tyle stronek w sieci, gdzie można się podjarać itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka30
skoro widzisz ze cie tak kocha to wez sie w garsc i mu pomoz. Bedzie dobrze zobaczysz.. bo w tym wszystkim milosc jest najwazniejsza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Depresja moze sobie nawet nie
zdaje z tego sprawy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj nikt wam nie pomoże. Twój chłopak musi iść do psychologa, przynajmniej na jedna konsultację, innego wyjscia nie ma. Jak nie bedzie chcial to idź z nim, powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sil
Dzisiaj pojechalm do niego bo byl chory. Kupilam mu owoce, sok. Ucieszyl sie ale doszlo do klotni. Powiedzial, ze mam tylko pretensje czemu on nie dzwoni przez telefon a nie zapytam sie jak sie czuje. Powiedzial, ze pieprzy wszystko bo wszyscy maja do niego pretensje i sie rozplakal. Ja karmilam jego rybki a on gral w gre komputerowa nie zwracajac na mnie uwagi. Jego najlepszy kumpel mial wypadek, plakal jak dziecko. Ja lezalam i go sluchalam. Spytal sie czy mam do niego pretensje o jego humor dzisiaj bo tak milcze i nic nie mowie. A ja go po prostu sluchalam. Postanowil pojsc do jego zony spytac sie co u niego. Zadzwonil po kolege aby zawiozl mnie na pks. Powiedzialam, ze pojde piechota na pks , on spytal sie dlaczego. Kiedy wychodzilismy z klatki: kolejna klotnia i jego krzyk abym zrozumiala ze on tez ma problemy. jechalismy we 3 , ja mialam lzy w oczach. Zatrzymalismy autobus, on wysiadl ze mna z samochodu . Wsiadlam do autobusu bez slowa pozegnania z nim . On wrocil do kolegi i odjechali. Poczulam sie zlekcewazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo sam nie wie czego chce albo ma ciezka depresje ktora trzeba leczyc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za facetco
mazga sie co chwilę? z tego co piszesz,to on wiecznie beczy. nie ma samego brania i nie dawania niczego od siebie. podziwiam cie,ze taka z ciebie matka teresa.ale nie widze światełka w tunelu w tej sytuacji. meżczyzna ma prawo do łez...ale bez przesady.jak bedzie tak ryczał, to zrobi sie z niego baba( jak ciebie czytałam, to miałam wrazenie,ze juz nią jest). moze nie odzywaj sie pierwsza.a jak zadzwoni, to nie odbieraj...zobacz co zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Może lepiej nie, bo on NIC nie zrobi. Są tacy ludzie, którzy sobie po prostu w życiu nie radzą. Mają osobowość depresyjną i nic się na to nie poradzi. Zrób rachunek sumienia. Zastanów się, czy jesteś na tyle silna by z nim być, czy jego ciągłe złe samopoczucie nie przechodzi w Twoje. Przede wszystkim zastanów się, czy go kochasz. Możesz z nim być tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jesteś wystarczająco silna, a im szybciej zdasz sobie z tego sprawę, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyhn
a moze zaproponuj mu zeby poszedl do psychologa, albo sama go zaprowadz, czesto to bardzo pomaga...jesli sama nie potrafisz zmienic jego nastawienia to moze psycholog wyciagnie znow z niego radosc zycia...sprobuj...byc moze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sil
a najgorsze jest to , ze po 7 dniach ciszy kiedy on byl chory, ja wpadlam> na poczatku bylo milo a potem klotnia, chlod az postanowil ze pojdzie spytac sie jego zony jak u kolegi ktory mial wypadek. Musialm wyjsc z nim i wrocic do domu. Bardzo mi bylo przyjemnie... cisza w samochodzie i cisza jak wsiadalam do autobusu a widzial ze mam lzy w oczach. jestem slaba chyba. Zeo slowa na pozegnanie, totalna olewka. Moze on chce byc sam a ja mu sie narzucam... Jszcze stwiedzil, ze ja sie nim nie martwie i reszta tez nie. Niewazne ze po pracy lecialam do niego bo byl chory... to jest niewazne. A kiedy zwrocilam mu uwage ze czuje sie samotna w tej ciszy on stwierdzil, ze ja nigdy nie zapytam sie jak sie on czuje tylko robie wymowki ze zadzwoni raz na jakis czas. a jak on moze dzwonic jak jego zycie to nedza pomieszana z blotem. Przyszlo mi zyc z mysla ze jestem kochana , w jego sercu ale nie mozemy byc razem dopoki on sie nie podniesie. A moze przyszlo mi zyc z mysla ze wczorajsza wizyta byla koncem, zero pozegnania i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sil
tak sobie pomyslalam , ze on placze bo jego kolega mial wypadek. przywa to mocno a wiec ma jakies uczucia. Tylko dlaczego nie ma uczuc do mnie? jak ja placze????? np jak wczoraj odjezdzalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak sil
doszlo do tego, ze on wierzy swiecie ze ja mam pretensje do niego ze on ma problemy i dlatego chce odejsc. Nie chcialm odejsc i 100 razy mu tlumaczylam, ze rozumiem jego problemy i nie mam zadnej pretensji. Ale on tak twierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj od niego bo razem wylądujesz z nim w psychiatryku. Nikt kto kocha sie tak nie zachowuje, niekt kto kocha nie pozwoli zapomniec o sobie,, a napisanie smsa i zadzwonienie zajmuje minute. Utopi Cie razem z toba , nedziesz całe zycie czekac , na gest, na słowo. A po czasie on Ci podziekuje i powie , wiesz wyleczyłas mnie z depresji, i nareszcie poznałem kogos kogo pokochałem. Tak moja droga oni po wyjsciu z takich dołów odstawiają w odstawke swoich psychoterapeutów, bo na razie mam wrazenie , że on tak własnie Cie postrzega. UCIEKAJ OD NIESTABILNEGO EMOCJONALNIE FACETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×