Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _frezyjka_

Ciaza - chcecie, ale nie mozecie, z roznych powodow...

Polecane posty

Po tak długim związku, na pewno nie będzie łatwo znależć partnera, na pewno będziesz porównywać. A naprawde nie jest możliwy powrót do Twojego byłego mężczyzny? Przecież już jakaś zmiana nastąpiła, On ma pracę. Może nie chciał ślubu i dziecka właśnie z powodu braku pieniędzy (głowa rodziny itd.) Sama nie wiem. A co do facetów, to ostrożności nigdy dość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko doradzac innym w takich sprawach. Ida swieta, moze one przyniosa rozwiazanie same. Moze milosc powroci. W koncu 5 lat to spory kawalek czasu, jesli byly dobre chwile, to moze warto ich nie przekreslac, skoro Pan sie stara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on się stara ale ja naprawdę wiem, że nie czuję do niego już nic :( za dużo łez z tego powodu wylałam, one mnie wypłukały z uczuć - zarówno dobrych jak i złych... to dobry człowiek i nie chcę ranić jego (i siebie) będąc z nim bez miłości, z czystego wyrachowania :( a świąt się boję - tej samotności wśród bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hagnee - jeśli jesteś przekonana, że miłość wygasła, to rzeczywiście nie ma sensu... A co do Świąt, to trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze :-) Czasami rodzina potrafi nas miło zaskoczyć, czego Ci oczywiście życzę :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze, podkleslam - moze, to Ty sama sprawiasz, ze atmosfera rodzinna nie jest taka, jak byc powinna? Moze zamiast juz myslec, ze bedzie zle, wejdz do domu i daj cos od siebie? Moze za bardzo skupiasz sie na sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frezyjka, atmosfera rodzinna jest jak najbardziej ok. Mam bardzo kochających rodziców, z tym że oni mają teraz dość własnych problemów a jeszcze zamartwiaja się moimi. Nie chcę im dokładać, więc będę musiała na zewnątrz udawać, że wszystko jest ok :( i to nie chodzi wcale o zakłamanie - wiem, że i tak mi nie pomogą martwiąc się jeszcze bardziej niż teraz. Bo jeśli oni będą się przejmować, to ja dodatkowo będę się przejmować tym, że sie przejmują... i tak diabelskie zaklęte koło się zamyka :( ale masz rację - odłoże na bok swoje smutki i postaram się dać z siebie wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem frezyjka :( bardzo mam ochotę na taka stabilizacje o jakiej piszesz... i co z tego, skoro nie mogę jej mieć :( przynajmniej na razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, jesli byliscie ze soba ladne pare lat, to moze nie ma co sie rozczulac nad soba i mowic, ze moze to nie ten. Trzeba myslec tez o drugiej osobie. Zabralas mu kilka lat - on jes tdo CIebie przywiazany mimo Twoichmilosnych rozterek. Moze trzeba dac kopa swojemu rozkapryszonemu tylkowi. No chyba ze byl draniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frezyjka myslisz sie jesli mowisz ze w anglii nie ma dziecko - jest 60 funtow na miesiac rodzinnego w polsce 30 zl i to tylko jak malo zarabiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! Jakoś tak świątecznie się zrobiło. Łezka w oku mi się kręci, bo w tym roku Wigilię i pierwszy dzień Świąt spędzamy u rodziców mojego mężczyzny...wiecie jak to jest, nie ma jak w domu swoich rodziców. Do moich popędzimy po śniadaniu w pierwszy dzień Świąt. Mamy do Nich ponad 100 km i już się boję, że będą zawieje i zamiecie, a my opon zimowych w samochodzie nie mamy (a tam góry, kraina wiecznego śniegu)! A pod choinkę wymarzyłam sobie łyżwy....(wiem, że pozostanie to w sferze marzeń, bo raczej ich nie dostanę)... W dzieciństwie uwielbiałam szaleństwa na łyżwach, nie ważne, że nie zawsze był lód, ubity śnieg, po którym można jeżdzić był zawsze. Ktoś tam czasami zrobił lodowisko na boisku szkolnym i spędzałam tam całe dnie. Ale się rozmarzyłam...:-) Niedługo też Sylwester...oczywiście życzę Wam udanej zabawy! Dziewczyny! Nawet te z Was które nie mają z kim iść na jakąś imprezkę, dajcie się zaprosić znajomym. Nie patrzcie na to, że nie macie \"pary\"! Zawsze jest szansa na spotkanie kogoś :-) Moja koleżanka zrezygnowała kiedyś z takiej zabawy (właśnie z powodu braku \"pary), było mi trochę przykro, bo na pewno z moim facetem troszczylibyśmy się o nią. Ja już długo tą \"parę\" mam, ale dokładnie pamiętam jak to było kiedyś. Mimo, iż straszną imprezowiczką nie jestem, to nie potrafię na Sylwestra siedzieć w domku i zawsze gdzieś tam sobie szłam, nawet jeśli znałam tylko jedną osobę. Było naprawdę miło...:-) Korzystając z okazji i natchnienia, pozwolę sobie złożyć Wam życzenia! Życzę Wam wszystkim zdrowia, radości, spokoju, magicznej, rodzinnej atmosfery... A przede wszystkim spotkania drugiej połówki, miłości, znalezienia cudownej, dobrze płatnej pracy, swojego mieszkania. Żeby marzenie o posiadaniu dzidziusia spełniło się jak najszybciej... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za życzenia - Tobie życzę tego samego i wszystkiego innego czego sobie życzysz.po polskiemu to było ale nie mam czasu mysleć, bo pędzę zaraz z tym Sylwkiem to masz rację - trzeba iść jak ktoś Cię zarasza nawet jak nie ma sie pary - też mam taką koleżankę i już nie mam do niej zdrowia. nigdy nigdzie nie idzie bo nie ma z kim - oczywiście moze iść z nami, ale ona uważa, że tak bez faceta to niedobrze. Teraz będzie wesele naszej wspólnej koleżanki i ...oczywiście nie pójdzie bo nie ma zkim. nie wiem już jak do niej przemówić. Ah jo.... Uciekam Na koniec życzę wszystkim wesołych Świąt i spełnienia marzeń. Udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku jeszcze zdąże Wam życzyć mam nadzieję. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki, ale sie tu miło i świątecznie zrobiło :) :) :) ja mam nadzieję zdąże jeszcze przed świętami zaglądnąć i wam życzonka złożyć.. frezyjka ----> mój były nie jest draniem, jest bardzo dobrym człowiekiem. Ale powiedz, czy mogłabyś założyć rodzinę z kimś, kogo nie kochasz? i to nie są miłosne rozterki :( ja do tej decyzji dojrzewałam prawie dwa lata, przez prawie dwa lata miałam nadzieję, że cos jeszcze się zmieni. Ale nie udało się :( on nie zrobił nic, by choć trochę urzeczywistnić to, o co mi chodziło - jakies plany (chocby bardzo odległe) o małżeństwie, dziecku.. On faktycznie jest do mnie przywiązany (i ja do niego nadal, mimo wszystko), ale uważam, że to on zabrał mi najlepsze lata. Dziewczynie w tym wieku zawsze trudniej kogoś znaleźć :(( ale nie tracę jeszcze do końca nadziei, na szczęście kończy się Chiński Rok Małpy - teraz będzie lepiej ;) musi byc lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _frezyjlka_
Juz skladacie zyczenia? ;-) Hagnee, skoro tak... No ale mowilas, ze teraz juz mysli o slubie, tak? Wies,z mzoe on tez musial dojrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frezyjka, masz rację, musiał dojrzeć. Niestety dla nas za późno - miał na to lata związku, ostatnie półtora roku było moim użeraniem sie, stawianiem mu ultimatum i kolejnym przesuwaniem terminów jego realizacji. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam dość. Nagle przejrzał na oczy? być może, ale boję się, że jak do siebie wrócimy będzie po staremu :(( Nie wierzę w cudowną przemianę w jedną noc, to zdarza się tylko w bajkach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, co u Was słychać, w ogóle się nie wpisujecie? Może jakieś zmiany nastąpiły w związku z Nowym Rokiem? Ja od 2-ch dni dopiero jestem w domu, bez internetu ciężko żyć...:-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×