Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _frezyjka_

Metody naturalne - kto stosuje?

Polecane posty

\"To prawda, Ines, ale jak np termometr ci \"wygeneruje\" temp wyższą np 14 i 15 dnia cyklu, a 16 dnia cyklu się nie zmierzysz i dopowiesz że też pewnie była wyższa, bo tak powinno być, a potem 17 dnia i do konca już będzie utrzymywała się wyższa, to będziesz myślała że jajeczkowanie było właśnie przy skoku temperatury, który wygenerował termometr \"skaczący\" po wynikach, kiedy w rzeczywistości było dopiero np 17 dnia (ale zamotałam ). \" one more time please. Nic nie rozumiem ;) ale jesli pozwalam sobie zapomniec to raczej przed i po owulacji = czuje sie swobodniej wtedy.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jajeczkowanie wyznaczamy poprzez obserwację skoku temperatury. Skok ten wynosi 0,2 stopnia (pi razy oko). I teraz załóżmy, że mierzysz się 14 i 15 dnia cyklu, i w obu dniach temperatura będzie zawyżona nie na skutek podwyższenia temperatury ciała (jajeczkowanie), ale w skutek wahań wskazań termometru. Jesteś przekonana że skok już nastąpił, więc gdy kolejnego dnia zapomnisz zmierzyć to dopowiesz sobie że pewnie temperatura była wyższa, bo \"jestem już po skoku\". 17 dnia nastąpi jajeczkowanie, więc podwyższy się temperatura ciała i do końca cyklu już taka będzie. Czyli poprzez wahania wskazań termometru uznałaś że jajeczkowanie miałaś 3 dni wcześniej niż było ono w rzeczywistości - a te 3 dni mogą być właśnie dycydujące :) Tak, Ines, skoki wskazań termometru 36,37 a 36,39 to pikuś, ale np te o których pisała malinka - 36,3-36,7 - stwarzają już ryzyko wygenerowania takiego problemu :) Mierzyła raz po razie - może i tak się nie powinno, ale ta różnica jest tak duża (2 krotnie większa niż przewidywany skok), że ja bym wskazania tego termometru uznała za \"wynik losowy w obrębie 1 stopnia celcjusza\" :) Dziękuję za rady, Ines :) Jestem początkująca - stąd objawy paniki :P Milusiego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko JA....
Nie było mnie tu trochę i widzę multum nowych wpisów! :-) zzuzza- moim zdaniem ma rację! Tak duże wahania mogą całkowicie pogmatwać obserwacje. A tu błąd niesie ze sobą spore ryzyko. Była też tu taka wypowiedź o LUF- i tu się zgadzam, że temp trzeba mierzyć do końca cyklu, a nie od okresu płodnego do owulacji. Poza tym może się zdarzyć taka sytuacja, że pęcherzyk dojrzewa, jeszcze nie pękł, a już zaczyna się na nim tworzyć ciałko żółte- które wydziela małe ilości progesteronu, ale mogą one wywołać skok temp. Dlatego ważna jest obserwacja śluzu i mierzenie temp do końca cyklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem inaczej. ja wyznaczam to tak: mierze sobie i mierze temp w kolejnych dniach. Namietnie jej nie analizuje. Obserwuje wilgotnosc i sluz (na wkladce - nigdy i nigdzie nie pcham paluchow - fuj.....). Zauwazam uczucie wilgotnosci i sluz, jestem czujna jak pancernik na polu bitwy - hihihi. Dalej mierze i obserwuje. Temp zwykle nieco mi spada, ale nie jest to regula!!! Obserwuje pilnie sluz i uczucie wilgotnosci. Widze tzw. szczyt! Tzn dzien po nim zauwazam wyraznie mniej wiglotnosci i wyraznie mniejszy i inny sluz. To sygnal ze bedzie owulacja. Teraz skupiam sie na temp. Zwykle podskakuje, ale NIE ZAWSZE. U mnie nie ma reguly. Jesli podskakuje to czekam jak kot na mysz na kolejne dni wyzszej temp. (ok. 3 kolejnych dni). Jesli mi sie cos nie zgadza czekam kolejny dzien. Temp sie stabilizuje na poziomie wyzszym (nie zawsze), ale zawsze sluz znika i mam uczucie suchosci. Mija maks 5 dni po szczycie, objawy j.w. (niezaleznie od tego czy zapomne cos zmierzyc ktoregos dnia) - uznaje ze jestem po owulacji. Czuje powoli obrzmienie piersi i czuje, nie umiem wyjasnic, czuje ze juz PO. ;) I nigdy mnie to nie zawiodlo! Nie zapeszam - hihihihi. Temp czasami wariuje, to fakt, ale moje odczucia i obserwacja wilgotnosci to dla mnie podstawa. Jasne jakos? To naprawde nie jest kwestia analizy temperatur zgodnie z podrecznikiem. Kazdy jest inny. To kwestia poznania siebie i swojego ciala. Naprawde. Cialo wiele mowi. SAMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietajcie sama temperatura nie wyznacza jajeczkowania. To jest wyznaczane na podstawie polaczonej obserwacji siebie (wilgotnosc) i dodatkowo temp. Tylko tak. Sama temp moze wprowadzic w blad to JASNE JAK SLONCE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ines.aas a jakie byly Twoje poczatki - mam na mysli stan emocjonalno - psychiczny. Nie bylas zestresowana, ze ta metoda to jakas bajka, ze jednak zajdziesz w ciaze? Jesty, jak pomysle o tym, ze Wy ja stosujecie i nie zachodzicie w ciaze i o sobie, gdy tuz tuz przed okresem sie zabezpieczam to chce mi sie plakac i smiac z siebie. Ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, ze sie balam. Ale jakie mialam wyjscie? chcialam sie nauczyc, nie chcialam dalej brac pigulek. i tyle. jakos sie nauczylam i nie jest to wiedza tajemna... ;) tez sie balam i rozumiem \"wariowanie\" z termometrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciamiaal
Hej dziewczyny czy ktoras zwas moze mi powiedziec dokladnie kiedy sa dni plodne.kiedy jest najbardziej prawdopodobne ryzyko zajscia w ciaze.slyszalam ze przed okresem i po okresie sa dni nie plodne,kazdy mowi co innego.Wiec jak to jest?Z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"to tylko Ja\" mozesz uwazac ze temp trzeba mierzyc do konca cyklu. Ja tak robie nadal. Ale polecam ksiazeczki na ten temat, gdzie wyraznie jest napisane iz kobieta doswiadczona w metodzie, tzn stosujaca ja od minumin 12 miesiecy, moze wlasnie w taki sposob mierzyc temp. Po owulacji mierzenie temp realnie nic nie wnosi... Polecam fachowa literature INERu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, jak słońce, Ines :) Ja w odróżnieniu od Ciebie temperaturke mam piękną wzorową, natomiast obserwacja glucików idzie mi pod górę, bo wystarczy że miałam jakiś miły sen czy moje słonko mnie poprzytulało i śluz nabywa konsystencję \"płodną\". Bo przecież notuje się najbardziej płodny śluz zaobserwowany w ciągu dnia, więc właściwie wychodzi że mam codziennie płodny :P No i grzebać muszę w środku, bo za wyjątkiem okresu \"w trakcie i po wyjątkowych chwilach\" raczej ze mnie nic nie cieknie... Więc z bólem serca ten śluz badam, ale badam, skoro takie zasady :) P.S. oczywiście mam świadomość, że śluz jest \"inny\" od podniecenia się, ale czasem utrzymuje się on przez cały dzień, po prostu raz się podniecę i do końca dnia mam śluz przypominający \"płodny\". I bądź tu mądry :) P.S. 2. Ale obiecuję, że będę trenować aż skutku :) Czyli oswojenia własnego ciałka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciamiaal ----------> no tak... dziewczyno to to Ci nawet ja, taka niedoswiadczona powiedziec - musisz sie badac, zeby okreslic swoje dni plodne i nie. Myslisz ze kazda kobieta jest tak samo zaprogramowana? Nie mozna polegac na tym, co mowia jedni lub drudzy bez obserwacji swojego organizmu! Po okresie mozesz byc plodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zzuza cwicz! a powaznie to zupelnie inna wilgotnosc okresu plodnosci a inne jak Cie cyt \"Twoje Slonko\" przytuli.... i to widac od razu!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczę, ćwiczę :) Pewnie niedługo nabędę też umiejętność rozróżniania śluzu od rozkoszek od śluzu płodnego :) Bo jak na razie oba są mokre i ciągnące - ale jakaś subtelna różnica jest - skoro dla Ciebie Ines badanie śluzu jest właściwie bazą do analiz :) Dziękuję, dziękuję, dziękuję Wam dziewczyny! Za cierpliwość jaką obdarzacie początkującą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym zeby jak najwiecej dziewczyn przeszlo na taka metode i zrezygnowaly z pigulek, zanim przejda to co ja. :( po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciamiaal
Hmmm ciezka sprawa bedzie ze mna bo moj okres przychodzi sobie kiedy chce,bralam tabletki by sie uregulowal,we wrzesniu je odstawilam no ale jak narazie nic z tego,do tygodnia zawsze sie opuznia:( ehhhh.Dzieki za stronke zerknelam na nia no i po okresie sa dni nie plodne tyle ze nie pisza ile.Z czasem moze zaczne kumac to :) albo i nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko JA....
ines.aas-zwróć uwagę, że dziewczyny dopiero uczą się metody NPR- więc nie są doświadczone tak jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiciamiaal ________> nie ma regul. KAZDA LASKA JEST INNA. TY TEZ! Nikt poza Toba nie powie Ci ile dni masz takich a ile innych. Skad u licha mamy to wiedziec? To Twoja praca i obserwacja da efekt i bedziesz wiedziec. Nie znajdziesz takiej strony czy ksiazki ktora odpowie na Twoje pytanie = chyba, ze sama takie cos o sobie napiszesz. OBSERWACJA i analiza. Wtedy bedziesz znala odpowiedz na swoje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh... Ines... Gdy powiem o \"mojej metodzie\" którejkolwiek z koleżanek, to od razu słyszę \"metoda moherowych beretów\"/\"metoda o. Rydzyka\"/\"Watykańska ruletka\" zawsze zawodzą. Część moich koleżanek - w wieku 23-25 lat- ma już założoną spiralę, większość z reszty bierze pigułki. Nie da im się wytłumaczyć. Bo naturalne są nieskuteczne i tyle. Nawet moja przyjaciółka patrzyła na mnie bykiem (a długo o tym rozmawiałyśmy), dopiero gdy lekarz odmówił wypisania jej pigułek zaczęła przychylniej patrzyć na NPR (jedyny lekarz, jakiego znam, który odmówił, tłumacząc się, że nie chce brać tego na swoje sumienie). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale napisalam przeciez ze metoda krotkiego mierznie temp jest dla zaawansowanych. Za rok ta info jak ulal, a na razie dla poczatkujacych = mierzymy temp codziennie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko JA....
a i jeszcze jedno- mierzenie temp po owulacji wnosi dużo , jeśli kobieta chce się przekonać czy nie będzie miała problemów z płodnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzza ja to wiem. Sama bedac mloda koza bylam PEWNA ze tylko PIGULKI. I co? Zaplacilam za to slono. Na kafeterii jest taki watek http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1361344 - jak go czytam czasami to mi sie plakac chce, bo te Dziewczyny przeszly/przechodza to samo. I nie jest to mile. :( Pigulki nie sa obojetne dla organizmu. Nie jestem ich wrogiem z przyczn ideowych naprawde. Ale tylko i wylacznie dlatego co sama doswiadczylam. I co widze po swoich kolezankach - jak sie z latami brania zmieniaja, jakie juz maja problemy choc nadal nie widza prostego ukladu przyczynowo-skutkowego zwiazanego z pigulami wlasnie. NPR jest NATURALNY! To byl moj glowny argument! Nie chce sobie szkodzic i tyle. Chce miec kiedys dziecko i nie chce borykac sie z chorobami i czyms co moze mnie dotkanac przez te piguly cholerne za np 20 lat. Mam 27 lat, cale zycie przede mna i nie chce popelnic bledu dzis za ktor zaplace za X lat. Chce byc Babcia i chce zyc zdrowo!!! :) NPR mi nie szkodzi, stosowanie jakos wychodzi. Wiec co to ma wspolnego z \"moherowymi beretami\"??? NIC!! Co to ma wspolnego z Watykanem? Tylko tyle ze Watykan to rekomenduje = i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko JA....
frezyjko - np. sytuacja jak opisany 2 strony dalej LUF -zdarza się też tak, że może zacząć się nowy cykl bez krwawienia miesięcznego, ''cichy''cykl, a jedynym objawem jego początku jest nagły spadek temp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam problem dotyczący pory mierzenia temperatury. Z reguly wstaję wcześnie, ale często o różnych godzinach, powiedzmy: 6:00, 5:30, 4:30. Ile mogą różnić się czasowo pomiary - godzina jest dopuszczalna? Bo jeśli trzeba dokładniuśko co do godziny to w moim przypadku - musiałabym się budzić zawsze o 4:30 na pomiar, nawet jeśli danego dnia wstać chcę o 6:00 :-( Bez sensu takie przerywanie snu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko JA....
nie jestem początkująca i dziecka nie planuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To tylko JA....
ines.aas- nie rozumiem skąd ta złość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tylko Ja matko swieta to nie zlosc. Chcesz to mierz. Ja tez mierze. Ale sa takie co tego nie robia i tez zyja!!! tylko tyle. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie rozumiem. Musiało wkraść się nieporozumienie. Odpowiedzcie w mojej kwestii proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×