Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Synowa i corka

Pomoc mlodemu malzenstwu .

Polecane posty

nienawidzę człowieka który dał mi życie, nie mogę opisać o co chodzi ;-( ale ze mnie naiwna suka, nie wiedziałam że tak się zachowa usłyszałam tylko: \" a co mnie to obchodzi \" sorki że piszę tak nieprzejrzyście ale nie mogę inaczej na forum. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa i corka
DO ZNIENAWIDZONEJ : jedyne co moge napisac , to to ze masz przej......Czasem nawet jesli ktos Cie skrzywdzi ,to nie boli tak bardzo , jesli robi to ktos bardzo bliski to juz nie latwo przyjac taki cios !!!! Taki cierpienie ciazy podwojnie ! Ale widze , ze jestes super zaradna kobieta _ dasz rade ... Ja tez cos kiedys osiagne ... Wierze w to Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiem kto ale ktoś się rzuca na mnie, tematem rozmowy była pomoc w ogóle a nie nierówne traktowanie rodzeństwa tak???? autorka żaliła się że nie pomagagją jej teściowie? tak? ja uważam że nie muszą, bo to sama autorka się zdecydowała na rodzine tak? czy może teściowie ją zmusili do tego małżeństwa? dziadkowie mogli by się zainteresować wnuczką - niezaprzeczam. Dopiero teraz wyszła sprawa że faworyzują jedną z córek, a to jest już inny temat. a ja mam nie dużo i nie mało lat. licze na siebie tylko bo nie mam na kogo innego liczyć bo jestem śierotą i zawsze musiałm sama do wszystkiego dojść. jak by ktoś chciał mnie dalej posądzać. Wy poprostu zawsze braliście i niechcecie by kranik rodziców się zakręcił....... a oni są zobowiązani utrzymywać was do końca nauki. ufff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda żoncia
rodzice powinni pomagać, jeżeli tylko mogą!!!!! Przyszło nam życ w takich czasach, że młodzi nie mają szans na zakup mieszkania itp ja jestem 3 lata po ślubie, mieszkamy u moich rodziców, w sumie gdyby nie oni to już dawno byśmy zginęli. Jak braliśmy ślub..mielismy oboje pracę, wynajmowaliśmy mieszkanie i było wszystko super. Zaczęło sie sypac ok. 1,5 roku temu. Najpierw ja straciłam pracę a potem mąż. Wpadliśmy w niezłe tarapaty. Jak by nie rodzice, to w sumie nie wyobrażam sobie co by było..chyba tylko pod most;( Mąż znalazł pracę ale i tak strasznie boimy sie zaczynac od nowa. U rodziców męża jest odwrotna sytuacja..to oni potrzebują pomocy finansowej, mają piatkę dzieci i cała piątka ich utrzymuje bo nie pracują. Tak więc uwazam że powinien pomagac ten, kto ma więcej, niezaleznie od tego czy jest to dziecko czy rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram mlodą żonkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×