Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina MP.

czy bardzo nie wypada nie zaprosic bratowej narzeczonego na nasz ślub?

Polecane posty

TY chyba za dużo filmów się na ogladałaś typu Monster Mother in Law, bo to brzmi jakby ta twoja bratowa rzeczywiście była potworem. zastanawiam się gdzie leży prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina MP.
jak to gdzie? u mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina MP.
oj ,jeszcze jej się noga podwinie! ja jej w tym szczerze pomogę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horrorek.
nie wchodź do tej rodziny, dziewczyno! Ani do żadnej innej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wypada nie zaprosić bratowej na ślub. Jak sobie to wyobrażasz? Zignorujesz jej istnienie i zaprosisz brata narzeczonego jakby był kawalerem? Zaczniesz start w nowe życie od skłócenia rodziny, której chciał nie chciał będziesz częścią? Nie wiem, jaka naprawdę jest ta Twoja przyszła bratowa, ale widać, że jesteś zazdrosna o nią. Zazdrość ludzka rzecz, nie musisz jej kochać, ani nawet lubić, ale skoro jesteś na tyle dojrzała, żeby wychodzić za mąż, to bądź też dojrzała na tyle, żeby umieć sobie ułożyć z ludźmi poprawne stosunki. A najgłupszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to wchodzić w jakieś niszczące rywalizacje z bratową. Jeśli ona też miałaby na to ochotę, to bądź tą mądrzejszą i nie daj się jej w to wciągnąć. I nie próbuj jej dyskredytować w niczyich oczach. Po pierwsze nie jesteś wobec niej obiektywna, a po drugie jeśli nawet faktycznie jest głupia i niekulturalna - to sama piszesz, że teściowie są w nią zapatrzeni więc najwyżej zyskasz opinię jędzy. Po co Ci to? I wiesz co, ona Ci nie popsuje tego Twojego dnia bardziej, niż Ty sama go sobie możesz popsuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokka 1
jak dla mnie zdanie matury, czy studia dzienne nie oznaczają od razu, że ktoś jest mądry a pozostali, to ludzie głupi; jak wogóle można tak szufladkować ludzi? może warto zastanowić się, czy aby nie chcesz się dowartościować kosztem obrażania ludzi mówiąc o nich "głupiutcy", bo jak dla mnie te dwa powody nie są wystarczające, żeby dawały Ci prawo oceniania ludzi; jeśli przyjęcie robisz na kilkadziesiąt osób, to uważam, że bratowa po prostu "zginie" w tłumie; uważasz, że to w porządku w stosunku do brata i jego córki nie zapraszanie jej? w dorosłym-dojrzałym życiu należy liczyć się z uczuciami innych a nie tylko myśleć o swoim dobrym samopoczuciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, przestań mysleć o bratowej, to Twoje świeto, zrób wszystko, żybyś wygladała najpiekniej, bądź pewna siebie i baw się dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina MP.
Tylko kilka pierwszych wspisów bylo moich. WIEM, ze jestem zazdrosna. Moj narzeczony TEŻ JEJ NIE LUBI (ktos tu sugerowal, ze jestem zazdrosna, bo narzeczony sie do niej przystawia). Owszem, mam kompleksy i to duże, a pisząc, że jest "głupiutka" - pisałam prawdę, chcialam przedstawić wam jej postać. Po prostu nie rozumie niektórych rzeczy, ma problemy z myśleniem - jak inaczej mam to napisac? Glupiutka jest i juz. Staram się być obiektywna, MA ładną figurę i WŁOSY, twarz niespecjalnie (i do niedawna miała wąsy) :) No kurcze, nie lubię jej i już. Nie zależy mi na tym, żeby rodzice narzeczonego skakali koło mnie zamiast koło niej - nie zależy mi na tym. Ale tak bardzo jej nie lubię, że będąc na własnym ślubie, za kazdym razem jak ja zobacze... zdenerwuje sie, jej sama obecnosc doprowadza mnie do szalu... Na pewno zepsuloby mi to wesele :( Z drugiej strony nie chcę wywoływac klotni w calej rodzinie :( Dlatego nie wiem jak taką sytuację rozwiazac. A brat narzeczonego przyjdzie, bo dla rodzicow, brata i mojego narzeczonego rodzina jest bardzo bardzo wazna, a brat czasem olewa swoja zone. I naprawde, mam watpliwosci co do tego, ktora z nas bedzie wazniejsza na tym slubie... Rozmawialam dzisiaj o tym z narzeczonym, powiedzial, ze tez bedzie sie tlumaczyl z jej nie zaproszenia.... jak juz mowilam, on tez jej nie lubi, a to ma byc NASZ slub przeciez, prawda? Mozemy odlozyc slub na jakis czas, moze sytuacja jakos sie zmieni, wszyscy zobacza jaka ona jest naprawde i nie bedzie juz zachowywac sie jak krolowa (to jest naprawde STRASZNIE, STRASZNIE denerwujące!) i nie bede jej tak ciezko znosic... A moze otwarcie sie posprzeczamy i bedzie normalne ze jej nie zaprosze? Wyobrazcie sobie sytuacje, jak K. (ta bratowa) opowiada jak w pracy olała klienta, a on sie zaczal oburzac - i ona sie oburza jak on mogl sie oburzac - i tesciowie przyznaja jej racje.... A ja z narzeczonym patrzymy sie na siebie i nie wierzymy wlasnym uszom... Albo opowiada ze idzie do apteki po lekarstwo na recepte, a nie ma recepty i kloci sie z aptekarka, zeby sprzedala jej to lekarstwo (a przeciez nie ma recepty, wiec kobieta jej tego nie moze sprzedac). I tesciowie oburzaja sie jak mogli ja tak w tej aptece potraktowac...Takie sytuacje zdarzaja sie czesto i sa naprawde chore... Nie dziwcie sie, ze jej nie lubie :( Po slubie bedziemy mieszkac w domu z rodzicami narzeczonego (my na gorze, oni na dole). Juz pogodzilam sie z faktem, ze pewnie czesto ową bratową bede widziec, bo ona lubi wpadac do tesciow (zazwyczaj zostawia dziecko na kilka dni - poltoraroczne), ale na wlasnym slubie, o ktorym zawsze marzylam ze bedzie najcudowniejszym dniem w moim zyciu - NIE CHCE JEJ WIDZIEC :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczesniej ostatni byl moj wpis o 10 : 15. Zastrzeglam sobie nicka. Jeszcze jedno, latwo powiedziec \"olej ją\", ale z wykonaniem troche trudniej... Staram sie, ale za kazdym razem jak znowu ja widze cos sie we mnie gotuje... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni_na
Dziewczyny, wiadomo ze zazdrosc jest rzecza nad ktora nalezy sie zastanowic i w miare mozliwosci zwalczac- tylko i wylacznie dla wlasnego dobra :) ale po czesci rozumiem autorke i musze sie z nia zgodzic...slub to dzien w ktorym najwazniejszymi osobami sa mlodzi malzonkowie wiec chyba powinni miec prawo do tego zeby zaprosic te osoby z ktorymi naprawde chca dzielic ten wyjatkowy moment... Sama mam w rodzinie kuzynke ktora kazda rodzinna impreze urodzinowa, komunie, chrzciny, rocznice potrafi \"ustawic\" pod katem swojej osoby...ciagle jej cos nie pasuje,gdzies sie spieszy albo na cos jest uczulona....rodzina juz dawno podzielila sie na dwa obozy....jeden \"wielbiacych bezgranicznie\" a drugi niezadowolonych lecz przymykajacych oko na sprawe bo nie wypada....i chociaz do mojego weseliska jeszcze dlugo to szczerze zastanawiam sie czy bedzie na nim goscic....bo drugiej \"panny mlodej\" w ramach konkurencji naprawde nikt nie potrzebuje :) ps: nawet jesli okrzykniecie mnie zgodnie samolubem to w tym dniu na pewna doze malego \"widzi mi sie\" moge sobie pozwolic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak juz pisalam wczesniej
ewlina mam taka sama sytuajce!i tez nie chce jej widziec na moim slubie(tzn.bratowej mojego narzeczonego)i sama mysl ze bedzie na moim slubie juz mi go psuje:(:(a jak jeszcze pomysle ze pozniej bedzie przyjezdzlala "do mnie",bo podobnie jak ty -my rozwniez po slubie zamieszkamy u tesciow......oni na dole a my na gorze to az......nie chce mi sie tego wesela i wchodzenia w ta rodzinke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ona ci zrobiła
że tak upajasz się nienawiścią do niej? Skoro jest taka głupia, to z twojego punktu widzenia lepiej dla ciebie, przecież bedziesz na jej tle postrzegana jak Doda z IQ 150 :D oj nie chciałabym miec takiej żmiji w mojej rodzinie i uważaj, żebyś się sama swoim jadem nie udławiła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, oczywiście, że zazdrość jest ludzkim uczuciem, tak samo brak sympatii do kogoś itp. Są osoby, których zapraszanie gdziekolwiek przychodzi mi z trudem, ale ... Wchodzicie do nowej rodziny, ryzykujecie, że od początku ta rodzina zwróci się przeciwko Wam. Jesli brat narzeczonego poczuje się do solidarności z żoną i nie przyjdzie, ryzykujecie, że także Wasi męzowie będą mieć do Was pretensje o skłócenie ich. Po co Wam to? Na weselu będzie przecież co najmniej kilkadziesąt osób, myslicie, że dla każdej z zaproszonych gości to bratowa będzie najważniejsza? Nie ma cudów - to panna młoda choćby z racji stroju zwracającego uwagę jest pod obstrzałem spojrzeń i stanowi centrum imprezy. A jeśli bratowa będzie ryzykowała na siłę \"kradzież uroczystości\", to ludzie to zauważą i skomentują odpowiednio, nie ma obaw. Popsuć ten dzień możecie sobie same, na siłę rywalizując z bratową, obserwując ją i napędzając się niechęcią i złością. A tak na marginesie, nie ma obowiązku kochania wszystkich, ba, nawet lubienia, nie mozna nikogo do tego rodzaju uczuć zmusić. Ale można mieć chłodne, ale poprawne i kulturalne stosunki z każdym. I warto je mieć, szczególnie w rodzinie. Serdecznie życzę, żeby ten dzień był dla każdej z Was piękny i wyjątkowy. Tak jak i cała reszta dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam
Morgaine fajnie to napisals i ja tka chcialabym ale......latwo sie pisze a jak przychodzi co do czego to......normalnie dostaje"szalu"na sam jej widok...jak za wszelka cene chce sie podlizac do tesciostwa....to jest zalosne:(zawsze sie pojawia wtedy co ja przyjezdzam do narzeczonego zebym przypadkiem "nie wypadla"lepiej albo nie przypodobala sie jego rodzicom....mam juz tego dosc a jeszcze moj gosc nie widzi w tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram Morgaine. Nie warto zaczynac nowego zycia od wojen. Na wojne z bratowa bedziesz miala po slubie cale zycie. Piszesz,ze twoja bratowa jest niekulturalna,a tymczasem to ty, autorko< zachowujesz sie niekulturalnie. Bo ja nie wyobrazam sobie,ze mozna tylko jedna osobe z malzenstwa zaprosic gdziekolwiek. To jest ogromny nietakt i ogromna niegrzecznosc. Mozesz byc pewna,ze po czyms takim rodzina narzeczonego bedzie miala do ciebie pretensje i co najgorsze,te prestensje beda w pelni UZASADNIONE. Zachowujesz sie co najmniej niedojrzale. Albo nie zapraszaj ich obojga w ogole (co tez bedzie nietaktem,ale duzo mniejszym), albo zapros ich obu. Innej mozliwosci nie ma. Juz pomijam fakt,ze dziewczynie byloby zwyczajnie przykro, przeciez to nie jej wina,ze jest glupia, taka sie urodzila i tyle. Jezeli tak bardzo ci przeszkadza sposob, w ajki traktuja ja twoi przyszli tesciowie, to popros narzeczonego,zeby z nimi po prostu o tym porozmawial, powiedzialze ci jest przykro,gdy ja tak faworyzuja. Inna sprawa,ze twoi tesciowie maja pelne prawo lubic ja bardziej niz ciebie i traktowac ja jak im sie podoba. To nie jest twoja sprawa. Fakt,wesele to wazny dzien (moze najwazniejszy w zyciu),ale nie daje ci to prawa do egoizmu, do lekcewazenia innych ludzi, do odstawienia na bok zasad dobrego wychowania. A to wlasnie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jeśli nie zaprosić jej to i brat moze nie przyjśc bo będzie urażony.Ja miałam taką sytuacje z dziewczyną kuzynka nienawidze ją i już,ale kuzyn miał być moim świadkiem więc żeby w jakimś stopniu jej dokopac napisąłam na zaproszeniu Łukasz W. z osobą towarzyszącą(dodam że długo śmigali ze sobą więc ona była wkurzona heheheh) a potem jakoś przerzyłam w końcu nie musiałam z niągadać,siedzieć koło niej.No ale doskonale ciebie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osoba mila
osobom wrednym mówimy otwarcie WON !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to
bym ją zaprosiła i czymś "niechcący" wybrudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hi ha ha
a może dzień wcześniej namaluj jej markerem wąsy? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem jedno - nienormalne jest lubic wszystkich, i jesli te oburzajace sie osoby tak bardzo wszystkich lubia - to cos z nimi jest nie tak. Morgaine, Zabka - dziekuje za opinie, w gruncie rzeczy i tak wiem ze musze ja zaprosic, tylko chcialam wlasciwie posluchac MĄDREJ rady, dobrego slowa - wiec dziekuje raz jeszcze. Wredne osoby oburzajace sie moja wrednoscia - :) kto tu jest bardziej wredny, ja czy wy? Kangurek - BARDZO DOBRY pomysl :) Sa malzenstwem ale TAK WLASNIE zrobie :) Pozdrawiam Cie goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhy yhy hyhy
Dla mnie nie pojete.Mimo iz jej nienawidzisz powinnas ja zaprosic,jej meza i corke chce zaprosic ......no nie moge Ty wychodzisz na tym najgorzej,na wredna suk*......taka prawda,zeby az takim wrednym byc,zawistnym......jakie te baby glupie sa,ladna ,zgrabna i jeszcze to poteguje moja nienawisc-tak pisalas :O ale zalosna jestes :P nie zapros jej to ty bedziesz ta czarna owca,nie ona.....ale ty musisz jej zazdroscic,bo co ciebie to obchodzi ze rodzice jej zachowania nie widza??? ty sie nie wpierdala*,masz swoja rodzine od tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alesz
ty jestes dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EweIina MP.
zaproszę ją jak śmiecia! tak jak na to zasługuje! nie obwiniajcie mnie, ona naprawdę jest głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhy yhy hyhy
I co ci w ogole to da ze ty jej nie zaprosisz??? Z zycia rodziny jej nie usuniesz.....a w tej rodzinie gdzie jest,to i tak wiedza jaka jest i jak sa w nia zapatrzeni to i tak beda. A ty sie boisz ze ona bedzie w centrum uwagi a nie ty.....ale zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhy yhy hyhy
i ciagle piszesz ze glupia i glupia....piszac to ty wydajesz sie glupsza,bez inteligencji,wymysl cos madrzejszego,a nie prostackie wyzwiska "ona jest glupia",jezeli jest taka glupia jak piszesz a ty madrzejsza,to czym sie martwisz??? Że glupsza osoba bedzie madrzejsza od ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhyhy czy jak ci tam.... daruj sobie wyrazac sady o mnie, czytaj uwaznie co pisze... po prostu jej nie znosze i jej obecnosc na moim slubie bedzie mi BARDZO PRZESZKADZAC, bo w KAZDEJ sytuacji to ONA chce byc w centrum uwagi, wiec wybacz, ale wlasnie spodziewam sie ze i na moim slubie bedzie chciala grac pierwsze skrzypce - i kto mi bardziej spieprzy slub, ja czy ona? A gdyby mi zalezalo na tym, zeby tesciowie tak wokol mnie skakali, to na pewno nie zastanawialabyms ie nad tym czy ja zaprosic czy nie, bo to oni by mnie znienawidzili. do osob INTELIGENTNYCH - brat meza bedzie swiadkiem, nie wyobrazam sobie, zeby ona siedziala gdzies blisko nas - jak to rozegrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EweIina MP.
ale to ona zawsze musi byc w centrum uwagi, a ja tak nie chcę na moim ślubie, jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×