Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zakochana bez wzajemności

A_MOŻE_ NIESZCZĘSLIWIE_ ZAKOCHANE_ TEŻ_ BĘDĄ_ MIAŁY SWÓJ_ TOPIK ??

Polecane posty

Co Wy na to ?? Nnapewno jest nas wiele... nas czyli zakochanych nieszczęsliwie... moze bez wzajemności..? tak jak ja. Odezwijcie się. Moze wspólne rady, przezycia i doświadczenia pomogą?? RAzEm zAwSzE RaŹnIeJ wiem jak bardzo boli miłośc bez wzajemności... wiem. bo ja wciąz to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z DYSKUSJI OGOLNEJ
16:50 bidulka z ciebie jatam sie nie zakochujew ogole i dobrze mi z tym, gorzej dla tych zakochanych ... podobno. 16:51 zakochana bez wzajemności Szczerze mówiąc to ja tez wolałabym wogóle sie nie zakochac. Ale serce nie sługa. :/ :/ Miłość w jedną stronę... 16:53 miłosniczka... no ja tez bylam zakocvhana//// facet mnie zostawil dla swojej bylej... ale teraz ciesze sie... im predzej tym lepiej przekonac sie ze ktos jest balwanem.. a jemu i tak sie nie uklada ... ma nauczke za mieszanie w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bylam nieszczesliwie zakochana:( i to w takim kretynie!!!! na szczescie juz mi przeszlo, czas zrobil swoje:D inni mezczyzni tez...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
tak , ze jestem zakochana na maxa w kimś a on o tym nić nie wiem:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukulka-> tak jak juz pisałamna dyskusji. tez bardzo chciałabym przestac cos czuc do tej osoby.. ale serce nie sługa..:( a ja mam-> ta osoba w której ja jestem zkochan( jzu jakies 3 lata) tez dopiero ostatnio dowiedziala sie ze ja to ja. Tzn dawalam o sobie różne znaki ale ten chłoapka dopiero ostatnio dowiedziala sie ze to ja. :( i to i tak nic nie zmieniło. nadal jestem mu obojętna. to tak bardzo boli.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
ja jestem w nim zakochana juz 10 miesięcy , znałam go wcze snsiej i to nie była miłoścć od pierwszego wejrzenia dopiero po dwóch latach zrozumiałam że jednak znaczy dla mnie coś więcej .... to mój dory kolegą:/:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnabardzobardzo
ja bylam zakochana 2 lata bez wzajmnosci, wiem ile to lez, cierpienia, bezsennych nocy ale minelo i wam tez to minie. teraz sie z tego smieje. Potem facet z ktorym bylam 3, 5 roku, odszedl z powodu roznic charakterow, robil mi nadzieje rok czasu i teraz to dopiero jest ciezko. wiem, ze i te uczucie minie i nastanie spokoj ale juz nie wierze w milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam
ja już boję się cokolwiek zrobić nie chcę go całkiem stracić - między nami jest dobrze ale to tylko czysto koleżeńskie kontakty jest tak blisko mnie a jednak tak daleko :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnabardzobardzo
i juz nikt mi nie mowi ze klotnie i moja wybuchowosc czasami nie pozwolily mu wrocic do mnie. Bo bardzo sie zmienialm, on zreszta tez, dojrzelismy i jakby byla to prawdziwa milosc to by nam sie udalo. Ludzie po zdradzie sa razem i walcza o siebie a ja zostalam odeslana po roku dawania szans. A tak naprawde bylam kolem zapasowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zakochana bez wzajemnosci--->>> piszesz ze bardzo chcialabys przestac cos czuc do tej osoby, jesli to prawda to dam Ci rade, jesli naprawde zalezy Ci zeby przestac tego chlopaka kochac to zerwij z nim jakikolwiek kontakt, przestan go widywac i z czasem Ci przejdzie, tzn tak mi sie wydaje bo tak bylo w moim przypadku, ja po zerwaniu bylam caly czas zakochana i nie moglam sie od tego uczucia uwolnic; w dodatku kazdego dnia widywalam mojego bylego, i to byla dopiero meczarnia:( takie troche bledne kolo gdyz z jednej strony czulam, ze po prostu MUSZE go widziec i chcialam tego, a gdy go juz spotykalam to to strasznie bolalo:( a pozniej wyjechalam i po kilku miesiacach samo przeszlo, no ok pomogl mi w tym rowniez nowy zwiazek, ale to juz inna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem czy jestem zakochana, bo to może za duże słowo, ale wiem,że czuję do mojego kolegi z roku więcej niż przyjaźń czy sympatię. Zmarnowałam jakieś 2 lata temu sznasę zbudowania z nim jakiejś głębszej więzi, czego strasznie dzisaij żałuję. Ona jest zakochany w innej, która go nie chce, patowa sytuacja, nie wiem jak sie zachować..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ON jest zakochany, nie ona, to był błąd literowy. Wierzcie mi trudno jest przebywać z kimś kto jest dla nas ważnym kumplem, obdarza was fajnymi gestami, słowami, jest na wyciąnięcie ręki, fizycznie wolny, psychicznie uwiązany dziewczyną, która dała mu kosza..ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukulka--------> Dzięki za radę. TYLKO ŻE.. ja juz jakby próbowałam cos takiego. Zrozumiałam już ze nie ma sensu ciągle \"uganiać\" sie z kims u kogo nie ma sie zadnych szans. Starałm sie z nim nie widziec. Starałam o nim nie myslec. I juz nawet było mi lepiej(chcociaz z tym mysleniem to nic sie nie zmieniło) az któregos dnia go zobaczyłam. Tylko zobaczyłam i wszystko do mnie wróciło. Doskonale Cię zromumiem z tym co napisłas ze z jednej strony bardzo chciałas go zobaczyc ze poprostu musiałas ale z dreugiej wiedziałas jak to później boli. U mnie jest tak samo. Wiem ze gdy go zobacze po raz kolejny będzei mnie to bolało, ale tak bardzo tego potrzebuje. TYLKO GO ZOBACZYC... Boze... Wiem ze nie mam u niego szans.. I wiem ze to głupie ale gdy ktoregos dnia nasze spojrzenia chocprzez chwile sie spotkają to juz mi lepiej... wiem ze to głupie... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny trzymam
za was kciuki. ja tez bylam zakochana bez wzajemnosci porzez dluuuuugie dwa lata. patrzylam na jego zwiazek z palaca zazdroscia. nie wytrzymalam. jak tylko sie rozstal z dziewczyna, podczas wspolnego wyjazdu postaralam sie by nasze rozmowy byly ciekawe, by mu sie wydac interesujaca. a podczas wspolnego tanca przyznalam mu sie ze nie jest mi obojetny. i co? i jestesmy razem juz 6 lat, ja jestem szczesliwa i usmiecham sie do wspomnien. ludzka psychika zbudowana jest tak, ze czasem warto odslonic sie ze swoimi uczuciami. wtedy nierzadko obiekt westchnien zaczyna sie intersowac kim jest ktos kto sie w nim kocha. i od tego mozna zaczac... a jesli sie nie uda...zycie jest dlugie a milosc niejedno ma imie:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guginka
Też jestem nieszczęśliwie zakochana. Facet o tym wie, niestety nie odwzajemnia moich uczuć. Mówi, że nie ma z jego strony chemii... Byliśmy razem jakieś 5 miesięcy, to znaczy spotykaliśmy się ale nie jako oficjalna para. Nie mogę o nim zapomnieć, był, jest i będzie miłością mojego życia...to pierwszą i wielką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lagatme
ech.. niestety was rozumiem "mój" jest moim kolegą... przez ostatnie 2 m-ce spotykaliśmy sie tak po prostu, ale nie jako para czy coś ostatnio stwierdził, że nie chce z nikim być i że przeprasza, że od razu mi tego nie powiedział od czterech dni całkowicie mnie olewa - nie odpisał, nie odezwał sie, zupełnie nic a dziś sie wybiera na impreze ze znajomymi, których ja zupełnie nie znam... znając życie będzie sie świetnie bawił z jakąś panną :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holdmethrillmekissmekillme
legatme -------------. to jest chore co robisz jestes chorobliwie o niego zazdrosna facet jest wolny wiec moze spedzac czas jak chce a Ty sie tak zachowujesz jakby to byl Twoj chlopak :) wiem moze troszke ja swoja hipoteze naciagam ... a tak swoja droga chcialbym zeby we mnie jakas kobieta byla tak zakochana jak Wy ... tylko w tym caly sek ze obiekt westchnien jak widac moze byc tego nieswiadomy przez dlugie lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki: ja rozumiem, że możesz być nieszczęśliwie zakochana, ale nie rozumiem celu, jaki miałby spełniać ten topick. może myślisz, że jak dołączą podobne Tobie \"koleżanki\", będzie Ci łatwiej? wydaje mi się, że to jednak nie zmieni faktu, że to właśnie Ty masz problem. \"Nieszczęście\"polega w tym wypadku na tym, że źle lokujesz uczucia i trwonisz beznadziejnie czas. tymczasem takie biadolenie niczemu nie służy, i niczego nie zmienia w Twoim życiu, ponieważ i tak zostaniesz nieszczęśliwa. mówienie o zakochaniu jako \"nieszczęściu\" już na starcie, stawia Cię na pozycji straconej. a przecież można sprawić - porzucając to uczucie nieszczęścia- że staniesz się na nowo szczęśliwą, uśmiechniętą, niezależną kobietą. ale to zależy wyłącznie od Ciebie, czy tak będzie. porzuć więc smutki i szukaj kolejnej szansy, ktorą daje Ci życie każdego dnia. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do furiatkaaaa-----> Jestem nieszczęśliwie zakochana, tak jak wiele innych osób . Ten topik nie ma zadnego celu. On poprostu jest. Jest wiele kobiet które nieodpowiednio ulokowały swoje uczucia i wydaje mi sie, ze chociazby \"wylanie\" tego co się czuje pomoże chociaz odrobinkę. Moze któras z nas podzieli sie tym co przezyła. Inna przeczyta to i zastanowi sie bo moze ona tez nie powinna tak postepowac. Wiem, ze ten temat nie zmieni tego ze kocham kogos bez wzajemnosci ale moze pomoze mi w radzeniu sobie z tym. Tak jak i innym. Piszesz ze zle ulokowałam swoje uczucia i tylko trace czas na biadoleniu, ale nie jest łatwo przestac cos do kogoś czuć. :( Ten topik jest jak kazdy inny. Jesli ktoś uwaza ze jest on niepotrzebny lub poprostu bez sensu, niech na niego ne wchodzi. Jezeli jest jednak ktos kto uwaza inaczej niech wejdzie i napisze to co czuje. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lagatme
ech, jestem zazdrosna - fakt ale jak mam nie być... za dużo sie stało w sumie to wiem tyle, że to są jego koledzy i koleżanki i że bać się nie powinnam jak powiedział - nikogo nie szuka, i nikogo sobie za moimi plecami nie znajdzie tylko czemu on nie widzi, że ja jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliaaa
Ja tez kocham bez wzajemnosci chociaz juz sama niewiem.Teraz ma dziewczyne. Juz dawno pogodzilam sie ze nie jest mi pisany. Ale co mnie tak do niego ciagnie???????? Nie umiem go sobie wyperswadowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co tu tak cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuuuzu
A ja mam ta samo jak "a ja mam";-) Tez jestem zakochana w swoim koledze, ale nic nie zrobie bo noje si go stracic;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...bez wzajemności
czy warto kochać bez wzajemności ??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...bez wzajemności
czy warto kochać bez wzajemności ??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ...bez wzajemności
czy warto kochać bez wzajemności ??? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×