Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karolka24

WZMOŻONE NAPIĘCIE MIĘŚNIOWE

Polecane posty

wyginal sie w "rogala",zaciskal piastki,upodobanie do prawej strony.ta glowka dalej bardzo go ciagnie ale lapk juz ladnie rozprostowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
No to to samo jak moja tylko ona upodobanie do lewej strony i oprocz tego miala ta asymetrie i na brzuszku tez z siebie rogalika robila bez podporu rączkami noi ta glowka do tylu:( ile ma twuj synek?dlugo juz cwiczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synek na brzuszku za mocno tez glowke podnosi.ma juz 5 miesiecy.rehabilitujemy sie teoretycznie od 2 ale dlugo szukalismy rehabilitanta ktory by nam odpowiadal i dobrze sie nami zajal.z tym wlasciwym cwiczymy dopiero 2 tygodnie.a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
No moja tez za wysoko razem z klatka piersiową:/ Lana ma 3 miesiace i prawie 3 tyg dowiedzialam sie jakos jak miala nie cale 3 miesiace wiec cwiczymy juz z jakies 6 tyg pani rehabilitantka odrazu nam sie spodobala bo z podejsciem do rodzicow i dzieci widze poprawy jak narazie tylko z asymetria ,rączek az tak nie zaciska i chyba nie zaciskala sama juz niewiem,nozki troche czasem prostuje jakby chciala tanczyc balet teraz to w sumie najbradziej mnie ta glowka martwi ze nie chce jej podnosic:(!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4monik
witam Antoś dziś kończy 8 miesięcy :) jeszcze nie raczkuje dopiero opanowuje siadanie.Niektóre partie ciała czyli nóżki rączki plecki ma napięte a brzuszek byle jaki dlatego tak ciężko mu siedzieć.Tak jak już wcześniej tutaj pisałam ćwiczymy od momentu kiedy mały skończył 7tyg oczywiście widac postępy, ale idzie to w slimaczym tempie :( Antoś też nie podnosił główki a teraz dźwiga ją bez problemu dlatego dziewczyny nie martwcie się wszystko da się wyćwiczyć tylko potrzebna do tego praca praca praca.Czasami nie jest mi do śmiechu i mam chwile załamania, ale wiem, że robię to dla mojego małego łobuza.Co do piąstek to do tej pory ma zaciśnięte, ale wcale mu to nie przeszkadza w chwytaniu zabawek. Co do metody my ćwiczymy metodą bobathów bo tam gdzie jeździmy nie ćwiczą Vojty z perspektywy czasu i wiedzy zdobytej szukałabym ośrodka z ta drugą metodą podobno jest lepsza.Antek i tak płacze podczas rehabilitacji. Pozdrawiam wszystkie i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synek włśnie dzisiaj był na rehabilitacji.rehabilitant stwierdzil ze wszystko ladnie wraca do normy i wyznaczyl dalszy termin.maly ladnie juz opuszcza glowke,ale za to ostatnio tez zaczal robic ta stope baletowa.generalnie chyba nie jest tak zle.juz probuje sie obracac i sam podnosi sie do siadania.dosyc chwiejnie mu to wychodzi ale to zawsze cos:) ammotylek-a jak nie podnosi glowki- przy probie trakcyjnej?moj synek tez dlugo nie chcial tego robic az pewnego dnia,niespodziewanie poprostu podniosl.ja mysle ze rehabilitanci sa troszke przewrazliwieni i troche nas strasza.zaloze sie e jak obejrzeli by kogos z nas to tez znalezli by mase napiec i niedociagniec. 4monik-my cwiczylismy vojta ale synek po tym byl bardzo nerwowy , do konca dnia byl rozdrazniony.przy bobatah nie placze a stan jego sie poprawia. rowniez pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
tak alonuszka przy probie trakcyjne gdy ja dzwigam do pozycji siedzacej glowka zostaje w tyle :( moja przy vojcie tez placze ale gdy przestajemy cwiczyc szybko sie uspokaja w moich ramionach i z powrotem sie usmiecha:) na poczatku jej placz byl przerazliwy ale teraz juz jest to bardziej żalenie się bo musze u niej wymuszac pewne pozycje czasem nawet nie placze tylko jojczy sobie.A tak sie zastanawiam co do tego raczkowania czy dziecko musi raczkowac?moja starsza corka w ogole nie raczkowala tylko jak miala zaczac chodzic to wstala i poszla ominela sobie ten etap chyba poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta proba trakcyjna tez sie przejmowalam.synek dzwignal glowke dopiero kolo 4 miesiecy a teraz robi to bardzo chetnie.a czy jak trzymasz ja na rekach to glowka jest juz stabilna?bo czasami dzieci zwyczajnie sie upra i nie chca jej dzwigac przy probie z jakiegos tam powodu swojego:)a co do raczkowania-czasami dzieci nie raczkuja.jest to wskazane ale nie ma dramatu.dzieci ktore nie raczkuja maja wieksze predyspozycje do dysfunkcji w przyszlosci.a czy cos jeszcze sie w zwiazku z tym dzieje to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
podobno dzieci kore raczkuja pozno zaczynaja chodzic, co do trzymania jej glowki to wydaje mi sie ze jak jest w pionie to tzryma ją tylko jej troche ucieka do tylu dzis probowalam znow ja podciagnac za razcki i powiem ze czasem troche ja dziwgnie ale nie zawsze tak jakby faktycznie jej sie czasem nie chcialo sama niewiem nie znam sie ale juz bym chciala zeby bylo po wszystkim narazie robimy cwiczenia na pleckach i na brzuszku jescze sie musimy nauczyc na boczku pani rechabilitantka powiedziala gdy spytalam kiedy bedzie po wszytskim ze gdy mała zacznie wkladac nozki do buzi wtedy wiadomo ze jest wszystko na dobrej drodze i tak jak ma byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaElena
dziecko może raczkowac króciutko i pójsc na nogi, nie ma regularnosci w okresach miedzy raczkowaniem a chodzeniem nawet póżnym. Co do Vojty, każdy rehabilitant swoja metode chwali, ja słyszałam,że rzadko który rehabilitant dobrze to robi. Podobno jak jest prawidłowo prowadzona to nie jest zródłem stresu ani dla dziecka ani dla rodzica. A ze dzieci płaczą przy tym...jak powiedziała Pani dr Drewniakowa ( sprowadziła Vojte do Polski)-dziecko neurologiczne wciąż płacze. z kazdego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
Nie zgadzam sie moja moja coreczka nie placze wcale jest bardzo usmiechnieta nie jest nerwowa zasypia sama nie trzeba jej kolysac lub nosic zeby zasnela przesypia prawie cala noc tak z 7,8 godzin:) placze tylko gdy ja cwicze ale nie z bolu tylko z nie kofortowej jak dla niej pozycji kazda matka znajac swoje dziecko potrafi rozpoznac jego placz przy obcinaniu paznokietek u raczki tez jojczy dlatego ze tzrymam jej raczke ktora akurat by chciala ruszac wiec nie moge sie z tym zgodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaElena
może nie jest neurologiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaElena
i pisząc to uogólniłam temat płaczu. Rehabilitacja jest właśnie wymuszaniem pewnych pozycji które z pewnych powodów są niekomfortowe dla twojego dziecka to chyba jasne. Skoro domunują u niego odruchy toniczne (zgięcia) to chyba jasne,ze pozycje i stymulacja punktów neuromot. do wyprostu są nie fajne dla układu nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaElena
wiec nie wiem z czym sie nie zgadzasz??? sama piszesz o rączce którą trzymasz a ona sie ruszyc nie może -to to o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmcccia marttynki
Na 1 wizycie kontrolnej mojej corki kiedy miala miesiac pediatra wykrył u niej ze układa glowke tylko w prawa strone z rozpoznaniem asymetrii glowki i dala mi skierowanie do poradni rehabilitacyjnej.Kilka dni temu bylysy w tej poradi i lekarz wykryl u niej WNM.Mala jest strasznie spieta.Raczki ma zacisniete w piastki ale niezawsze.Jej cialo uklada sie w luk.Napina sie, wygina paluszki u nog.Glowke ma cały czas skierowana w 1 strone- na prawo.Kazala mi z nia cwiczyc metoda NDT-BOBATH.Cwicze z mała 3 razy dziennie po 15-20 min.Ale niewiem czy dobrze robie.Czy sama niezrobie krzywdy dziecku.Mala przy cwiczeniach nieplacze.Corcia ma teraz 10 tyg. Lekarz powiedzial ze jesli bede systematycznie z mała cwiczyc to te napiecie powinno zniknac.A jak jest u was???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synek tez nie jest placzliwy.przy bobathach nie placze.czasem tylko "nakrzyczy" na rehabilitanta jak zwinie go w "kulke":)maly jest juz chyba na dobrej drodze.czesto lezy z nozkami zgietymi podciagnietymi do brzuszka,lapie sie za kolanka a czasem nawet za kostki.tylko jeszcze ta stopa baletowa...jesli sie tego nie pozbedziemy to zammiast chodzic na calych stopach prawdopodobnie na poczatku bedzie stapal na paluszkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wogole wiecie dlaczego wasze dzieci maja wnm?macie jakies podejrzenia?moj maly to wczesniak z podtrzymywanej ciazy wiec pewnie stąd te problemy neurologiczne.a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmcccia marttynki
Alonuszka.A twoje dziecko w jakim wieku jest i jakie cwieczenia wykonujecie?Moja corcia urodzila sie 37/38 tyg. ciazy.W 30 tyg. ciazy wyladowalam na patologi ciazy z objawami przedwczesnego porodu.Bralam nospe i asmag.Ale nieznam przyczyny dlaczego moja mała ma WMN.Ja narazie z mała cwicze sama.Pod koniec czerwca mam kontrole w poradni rehabilitacyjnej i wtedy zobaczymy postepy.Jesli bedzie bez zmian bede szukac dla niej jakies rehabilitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synek ma 5 miesiecy.urodzil sie w 35 tygodniu.na podtrzymaniu lezalam w szpitalu od 27tc.bralam nospe f,cordafen i feneterol(tabletki i kroplowki).teraz generwlnie dwiczymy juz tylko przez odpowiednie noszenie,pakazujac wlasciwy wzor ruchow do obrotu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u takich maluszkow jak twoja córcia dobrze prowadzona rehabilitacja szybko perzynosi efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmcccia marttynki
Ja cwicze z mala w domu, ale niewiem czy te cwiczenia wykonuje poprawnie.Kazala mi robic:Rozciaganie rak na boki i do gory, rowerek, lokiec do kolana, podnoszenie barkow ale glowke ma cialge w tyle, a na brzuszku wysoki podnosi.Nrazie cwiecze z nia 4 dzien dopiero.Mam nadzieje ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my tez cwiczylismy rowerek i lokiec do kolana.twoja mala jest mallutka wiec nie ma dramatu ze proby trakcyjnej nie robi.z ta glowka podczas lezenia na brzuszku to nie jest taka prosta sprawa.wysoko nie zawsze znaczy ze dobrze.tez kiedys sie cieszylam ze synek trzyma wysoko i dlugo.w pewnym momencie rozwoju dziecka glowka powinna zaczac opadac.a potem dziecko znow uczy sie jej podnoszic.to trzymanie w gorze czasem jest wlasnie oznaka napiecia.tak mi tlumaczyla rehabilitantka.uczulila mnie tez zeby nie nosic malego w pozycji pionowej przodem do siebie.w takiej poycji trzeba podtrzymywac glowke od tylu, dziecko wtedy napiera na reke jeszcze bardziej sie napinajac.my teraz najwiecej uwagi poswiecamy na trzymaniu synka w pozycji fasolki,tj.glowa do klatki piersiowej,podgiete nozki,roczki przy tułowiu.dociskamy kazda czesc ciala synka zeby ja uwrazliwic.stosujemy tez cwiczenia pozwalajace odnajdywac malemu srodek ciezkosci ciala,np.bujanie na pilce czy w kocu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie ucieszyłam!moj misiak dzisiaj kilka razy obrocil sie z pleckow na brzuszek!czasem tylko zapomina ze trzeba nozki dociagnac do brzuszka albo glowke do klaty.ale juz kilka razy bryknal:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
mariaElena nie zgadazam sie z tym ze dzieci neurologiczne caly czas placza i o wszystko jesli chodzi o ta raczke to chodzilo mi o to ze gdy jej obcinam paznokcie to musze jej trzymac ta raczke a ona krzyczy bo chce sobie nia machac poprostu!!!alonuszka super ze maly robi postepy bardzo sie ciesze gdyz daje to nadzieje innym mamom:) moim zdaniem kazda metoda powinna byc dobrana do dzieciatka jedne sa bardziej wrazliwe drogie mniej!Mamciamartynki moja miala asymetrie ulozenia i po 3 tyg cwiczen bylam u pani neurolog w Krk i ona nawet nie zauwazyla ze mala miala asymetrie wiec napewno wam tez sie uda!Co do ciazy to moja przebiegala super zadnych lekow ani nic ale mala urodzila sie bardzo duza bo dluga na 60cm i wazyla 4150kg jedni twierdza ze byla duza i miala malo miejsca i sie tam juz w brzuszku powyginala a inni ze poprostu przy porodzie sie nie dotlenila i z tego te problemy no ale w mozgo niema zadnych zmian ktore by o tym swiadczyly choc moja rechabilitanyka twierdzi ze takich malych zmian mozna nawet nie zobaczyc na usg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmotylek-napewno wam sie uda!ja na to patrze tak:kiedys raczej nie pprzykladano duzej wagi do kontrolwania napiecia,a pewnie niejedno dziecko je mialo.nieswiadome mamy nie cwiczyly z dziecmi a pewnie powyrastaly z tych maluchow zdrowe dzieciaki.czsem moze bylo im troche ciezej ale dzieci z wiekszosci takich rzeczy po czesci wychodza same.my mamy to szczescie ze maluchy zdiagnozowano.to juz tylko kwestia naszej pracy i zaangazowania i wszystko bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
mamciaamartynki ja z starsza corka tez wyladowaloam na patologi w 30tygi urodzilam tez w 38 tyg ciazy przez porod wywolywany bo mialam cholestaze i bali sie ze moze sie cos dziac jak dluzej bede chodzic w ciazy i corka urodzila sie zdrowa bez zadnych problemow wiec trudno powiedziec przez co nasze dzieci to maja bo ta ciaze mialam super i urodzilam w 40 tyg szybciutko poszlo ale jednak droga corka z wmn:(!Moja kolezanka tez miala coreczke w wieku mojej starszej corki ja urodzilam jakos po niej 2 tyg pozniej moja corka juz chodzila gdy jej jeszcze nawet nie siedziala chzila do lekarzy ale nic nikt nie zauwazyl byla u neurolog ktora powiedziala ze dziecku sie nie chce siedziec poprostu a pediatrzy caly czas mowili ze ona ma jeszcze czas na to czy na tamto,wkoncu sama poszla gdy miala rok z nia noi okazalo sie ze dziecko ma wmn noi cwiczyla z nia potora roku metoda vojty teraz dziewczynki nasze maja juz prawie 4 lata i niczym sie nie rooznia nie widac nawet ze tamta miala jakie kolwiek problemy to mnie w sumie tez pociesza ze nawet tak pozno wykryte problemy da sie naprawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moutraki
witam wszystkie mamy WNM, mój Filip ma juz prawie 2,5 roku, w dalszym ciągu jest rehabilitowany, znalazłam nową przychodnię, w której kolejny lekarz go oglądał. i jemu jakoś jestem najbardziej przychylna wierzyć. Filip niby rozwija się normalnie, na pierwszy rzut oka nikt nie widzi WNM, ale dopiero jak zaczął chodzić to ja zauważyłam że biega jak na szczudłach, cały czas na palcach. ten lekarz stwierdził,że młody ma przykurcze achillesa, oraz zbyt duże napięcia łydek. coraz trudniej z nim ćwiczyć bo jest coraz starszy, ale jeszcze nie na tyle rozumny by wiedzieć, że to dla jego dobra = buntuje się strasznie. więc obecnie rehabilitacja opiera się na cwiczeniach podczas zabawy + masaże mięśni. poza tym widzę jak odstaje ruchowo na placu zabaw, nie jest taki sprawny, a napięcie bardzo go paraliżuje przy nowych zabawach. zaczęłam z nim chodzić do kinderplanety by go tam "przeczołgać", wrzucam go do basenu z piłkami, wchodzi na zjeżdzalnie, uczę go chodzić tyłem po schodach by rozciągać achillesy i łydki. i powoli widzę efekty, ale przed nami jeszcze długa droga. Teraz widze, że jednak za mało z nim cwiczyłam gdy był jeszcze malutki i przez wcześniejszą neurolog zmarnowałam prawie cały ubiegły rok bo jak już pisałam wcześniej - neurolog stwierdziła, że jak zaczął chodzić to z tego wyjdzie :( ale nie ma co się załamywać, tylko ĆWICZYĆ ĆWICZYĆ I JESZCZE RAZ CWICZYĆ! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moutraki-a probowaliscie basenu?to dla dziecka czesto frajda, a w wodzie maluchy sie rozluzniaja.czasami to tak sie denerwuje na lekarzy.ze czlowiek musi sam oceniac czy lekarz jest dobry czy zly.kazdy powinien byc dobry!!!my tez jestesmy u 3 rehabilitanta i dopiero do tego mam zaufanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja ćwiczę z synem już chyba drugi miesiąc metodą Vojty, wcześniej ćwiczyła żona ponad pół roku. Na początku ćwiczyliśmy z synem metodą NDT BOBATH lecz ta metoda nie przynosiła zbyt dużej poprawy, bobathem cwiczyliśmy ( od urodzenia tj przeszło rok czasu ) bo nie wiedzieliśmy wtedy, że isntniej coś takiego jak Vojta i w Krakowie taka metode nam polecili przy wypisie ze szpitala nic nie wspomnieli o Vojcie. Synek urodził się w cięzkiej zamartiwcy spowodowanej wypychaniem dziecka kleszczami podczas porodu było to w Suchej Beskidzkiej . O lekarzu nie wspomnę bo to łajdak jeden. Widzę bardzo dużo różnicę pomiedzy tymi dwoma metodami mam pewne doświadczenie bo widziałem jak wyglądaja "ćwiczenia" bobath ( u nas było tak wizyta trwała godzinę i Pani rehabilitantka wymiatała małym na wszystkie strony on płakał w niebogłosy, 5min przed końcem usypiał. Po powrocie do domu dalej prężył całe ciało wyginał głowę do tyłu. Jak ćwiczymy Vojtą widać dużą poprawę nie pręży się już tak ( nie trzyma głowy jeszcze sam ale mam nadzieję że niedługo to nastąpi) w końcu w marcu będzie miał już 2 lata .Jestem spokojny gdyż nasz rehabilitant Pan Wojciech Dutka z Nowego Sącza, to spoko gość, potrafi wytłumaczyć jak należy ćwiczyć na co zwracać uwagę podczas ćwiczeń, jak długo ćwiczyć . Te dwie metody są bardzo różne ale dla mnie większe efekty przynosi Vojta mały może krzyczy podczas ćwiczeń ale łzy mu nie lecą ,widać że jak skończymy ćwiczenia synek jest z siebie zadowolony i uśmiecha się. Czyli krzywda podczas ćwiczeń mu się nie dzieje. Będę miał więcej czasu to napisze coś jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmotylek
Ja jestem z Nowego Sącza tez tam chodzilismy P.Dudka podobno jest najlepszy:) Z nasza mala juz wszytko w porzadku:) juz raczkuje i nie widac ze byly jakie kolwiek problemy:) ma juz 10 miesiecy cwiczylismy z bolem w sercu ale mysle ze warto bylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×