Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość angela....22

O CO SIE KŁÓCICIE Z FACETAMI?

Polecane posty

Gość angela....22
a powiedzcie - ale nie upiekszając w żadną stronę - jak często się obrażacie? średnio - raz na jaki czas macie "ciche godziny"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddddddoda
raz na dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co drugi dzien... ostatnio to nawet codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddoda
bad: my jestesmy nienormalne zdecydowanie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela....22
hmmmmm...... więc jednak to dość częste..... zazwyczaj ja byłam stroną obrażalską i zawsze sądziłam że jestem wredną kobietą, że żaden ze mną nie wytrzyma, bo to nienormalne obrażać się co drugi dzień... a to jednak dość "popularne" :) uffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela....22
pamiętam jak kiedyś byłam na imprezie i mój znajomy mówił podburzony: "muszę rozstać się z laską! ona się ciągle obraża!", ja na to"ale dziewczyny się często obrażają", a on "ale kurwa! co drugi dzien?! mam tego dość! czasami mam wraqżenie że ona jest popierdolona!" zrobiło mi się nieprzyjemnie, bo ja przecież też się czesto obrażam i pomyslalam że mój facet musi o mnie myslec tak jak on o swojej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no juz lepiej pokurwiac niz sie obrazac i milczec... ale ja zazwyczaj milcze... blokada i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddddddddoda
angela, spojrz sobie na topik bad o tym ze jest złym człowiekiem:) nie jest tak zle z toba zapewniam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela....22
a ja mam zawsze ten sam schemat: pierwszy moment: jakby mnie ktoś obuchem w głowę uderzył, milczę i próbuję sobie sama przetłumaczyć że może nie ma się o co gniewać.... ale to we mnie narasta i narasta, myślę sobie "MAM PRAWO być zła! to moje uczucie! skądś się wzięło!" wiec... drugi moment: powolutku, zaczynam awanturę (często wtedy podnoszę głos) - wykrzykuję wszystko co mnie boli, jestem wtedy okropna trzeci moment: po awanturze zacinam się, blokuję, nie umiem wtedy się pogodzić, chcę żeby zniknął mi z oczu, czasami ten stan trwa u mnie kilka dni, aż zatęsknię, aż mi złość przejdzie ... ja nie umiem godzić się od razu po awanturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awie
jakby nam nie dawali powodów, to byśmy się nie obrażały :P ja się chyba aż tak często nie obrażam, ale czasami mnie trafia i to z mojego punktu widzenia z oczywistych powodów, ale do tego drania jakoś nie dociera... np. stoję sobie 15 minut na mrozie i na niego czekam, bo się spóźnia, a on sobie przychodzi z uśmiechem na twarzy i nawet głupiego 'przepraszam' nie rzuci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wszystko
Tylko że mój mi nie podskoczy :D Jestem dość wysoka, mam 180 cm a on tylko 168. Jak mi podskoczy to mu po prostu przywalę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetjednejzwas
DO: moj mi kiedys powiedział i do innych jezeli wasz facet prosi zebyscie załozyly ponczochy to zrobcie to i koniecznie z pasem - a jak nie zrozumialyscie tego co pisze to zeczywiscie jestescie glupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mi kiedys powiedzial
do: facetjednejzwas byc moz enie robilabym problemu, gdyby mnie poprosil albo po prostu zapytal, ale nie jak ktos zmusza i sie obraza jesli odmowie wlasnie dzisiaj mialam nieciekawa sytuacje:/ no i znowu o ponczochy chodzi:) otoz moj sie uparl, zebym je jutro zalozyla, wiec sie zgodzilam, pojechalismy je kupic po czym wracamy do domu, wynikla mala klotnia, wiec powiedzialam mu, ze zmusza mnie do roznych rzeczy.Na to moj zaczal sie z emna szarpac, wyrwal mi te ponczochy i wyrzucil przez okno samochodu:/ dodam ze specjalnie pojechalam z nim po te ponczochy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyylsa
to już przesada :O histeryk skoro się szarpie i wyrzuca nowo kupione rzeczy. Chociaż jestem kobieta i rozumiem że facet może chcieć na swojej kobiecie erotyczną bieliznę to jednak szarpanie, wyrzucanie przez okno..... :O makabra! jak 5letni chłopczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22-latka
z moim bylym klotkie o: 1) jego mature, podszedl raz, nie zdal i na tym zakonczyk edukacje, probowalam go zmotywowac zeby sprobowal jeszcze raz, ze pomoge, ze tamto siamto, to pozniej za kazdym razem jak delikatnie zaczynalam temat wybuchala awantura, ze to tylko papierek i takie tam... 2) ja lubie sie podraznic troche, klepnac, zaczepic, polaskotac i on mi zawsze oddawal tylko nie pomyslal,ze moje lekkie klepniecie rozni sie od jego mocniejszego, ze mnie bardziej boli bo jestem drobniejsza, pozniej udawal ze jego tez boli 3) o jego poglady polityczne, czasem upieral sie przy takich durnactwach zaslyszanych ze hej, i wiele innych bzdurek nie bzdurek, wiem tez ze takie na poczatku drobne potyczki z czasem (kiedy cos sie psuje, wygasa) urastaja do takiej rangi ze sa najwiekszymi przeszkodami na swiecie, wtedy wszystko co bylo slodkimi wadami staje sie jednym wielkim wrzodem na tylku i tak sie konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela....22
do 22-latki >>>> a mi się właśnie wydaje na odwrót - że we wczesnym stadium związku są kłótnie i obrażalstwa, a potem, po wielu latach już nie powiedziałabym że jest tak - przez pierwsze kilka tygodni (góra miesięcy) nie ma żadnych sprzeczek, wszystko sie uwielbia, nawet te wady. Po tym czasie często są kłótnie, ponieważ wtedy uzurpujemy sobie prawo do partnera, uważamy że mamy prawo go ochrzanić albo sie obrazić. Ale jak pary już są naprawdę długo ze sobą, powiedzmy powyżej 6 lat, to się już o drobiazgi nie kłócą nie uważacie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22-latka
zaznaczylam ze one sie powiekszaja do gigantow jak cos wygasa, cos sie psuje, nie klei , nie rokuje dobrze, jedno przestaje kochac itp. nie zakladalam tutaj optymistycznej wersji, pewnie dlateg ze tak bylo w zwiazku z moim bylym... a w wersji optymistycznej jak najbardziej, ludzie sie docieraja, toleruja swoje wady, ucza kompromisow itp. P.S tak z perspektywy to takie klotnie co chwile to jeszcze niedojrzalosc i brak przemyslen na temat prawdziwego parnerstwa :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela....22
Gdy związek jest świeżutki, są dopiero początki, to wiadomo... kocha się dosłownie na zabój, strasznie się boimy by nie stracić tej osoby - dlatego drobiazgi nas bolą - bo wciąż nie jesteśmy pewni tak na 100% planów partnera wobec nas itd oczywiście w jakimś stopniu to niedojrzałość ...ale chyba nie ma pary która się nie kłóci :) a już na pewno nie ma kobiety która się nie obraża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podniosę sobie temacik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slicznaa piekna akuratP
o to kto myje naczynia i wynosi smieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zle mu podpiekłam kiełbaski ;) nie tak jak on chciał. Ja pokroiłam w plasterki a on Hrabia życzył sobie w passeczki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z obecnym rzadko się kłócę. Raczej panuje zgoda... nie obrazamy się czesto, za szczegółki napewno nie. I w ogóle jest praktycznie idealnioe. Jestesmy rok ze sobą. A jesli jakas mała wymiana zdan, to tylko dlatego, że nuda doskwiera ;) ale po chwili sa czułe słowa i przytulanki, bo dochodzimy do wspolnego zdania rozładowujac cała atmosfere żartem ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwawelska
o to, że nie okazuje zazdrości (bo zazdrosny jest)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góóóóórę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się kłocę o kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×