Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pieniek1971

o czym najtrudniej rozmawiać Wam z partnerem i dlaczego

Polecane posty

Witam, zapewne wielu z Was jest w jakimś związku z najczęściej osobnikiem płci odmiennej.Niektórzy krócej inni dłużej. Czasem każdy ma jakieś problemy, pytania i wątpliwości oraz jakieś żale do partnera. Na logikę skoro się z kimś wiążemy to po to żeby mieć z kim dzielić radości i smutki to z nim wpierw powinniśmy rozmawiać, ale jak się okazuje czasem wolimy pogadać z kimś innym nawet obcym niż z tą właśnie nasza drugą połówką. Mam pewne teorie ale chciałbym poznać Wasze opinie i spostrzeżenia. Jeśli ktoś z Was zechce pogadać prywatnie zapraszam GG 225296 wieczorkami bywam. Do mącicieli : proszę darujcie sobie zgryźliwe uwagi , głupie aluzje i obraźliwe teksty, poczytajcie jak coś chcecie dodać to zapraszam jak chcecie się powygłupiać to nie tu i nie teraz. Do wszystkich : pozdrawiam i zapraszam do owocnej mam nadzieje dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie moge porozmawiac z moja dziewczyna np o bylych jej i innych sprawach ktore robila w przeszlosci, wkurza ja to bardzo ;/ a tyle chcialbym wiedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wspólnej przyszłości, o jego rodzinie, o religii - tematy omijane szerokim łukiem... przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak długo jesteście ze sobą ? Czy Wy sami o wszystkim potraficie rozmawiać i problem tkwi w tej drugiej stronie ? Do stodesign jakie są Wasza relacje wiekowe ? Czy mieszkacie razem ? Do ferry czy religia to bardzo ważny dla Ciebie temat ? Czy Jego rodzina z twojego punktu widzenia funkcjonuje tak jak Twój wizerunek rodziny , a przede wszystkim czy w góle ich znasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy temat :) Mnie jest bardzo trudno rozmawiać właśnie na temat wiary... tym bardziej, że ja jestem katoliczką a on nie... Często próbuję z nim o tym rozmawiać ale jakby grochem o scianę :( Smutno mi wtedy bo zależy mi na tym, żeby poznać jego poglądy, wierzenia... Myśle, że to by pomogło bardziej mi go poznać, a znamy sie zaledwie ponad 2 m-ce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wogóle jak sobie tak pomyśle, to im dłużej sie znamy tym trudniej nam sie rozmawia... a powinno być chyba na odwrót... Może dlatego, że rzadko się widujemy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ten temat o religii nie jest priorytetem (oboje nie jesteśmy od wielu lat praktykujący), ale w ogóle nie ma jakiejkolwiek rozmowy! Mamy różne wyznania, ja o jego dowiedziałam się niedawno i chciałam z ciekawości uzyskać więcej informacji. Pokłóciliśmy się, bo on uważa, że to gadanie o bzdurach. Oboje po 25, 1,5 roku razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do rodzin: są podobne, znam jego rodzinę i widzę dużo kiepskich spraw. O których o nie chce rozmawiać - to rozumiem - ale niczego nie robi, by coś zmienić w swojej sytuacji, chociaż skutecznie jest dobijany. No ale... to jego decyzja, żeby nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakiego jest wyznania? Być może uznał że skoro nie on wybrał bo skoro nie praktykuje to chyba jest wyznawcą z tradycji albo jego światopogląd uległ zmianie i religia go nie interesuje (tylko czemu drażni???). Ja np. urodziłem się w religii katolickiej ale potem zostałem świadkiem jehowy ale w końcu nawróciłem się na ateizm. Fakt, czasem porozmawiam z kims na temat religii oraz o moich motywach, refleksjach ale nie stanowi to dla mnie problemów , nie wstydzę sie tego i nie sprawia mi to przykrości. Z rodziną fakt, rozmowa o problemach w domu może sprawiać przykrość, ale żle jeśli to wpływa na Wasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbada
nie ma takich tematów w moim związku,,,,,,,który trwa juz 14 m-cy i spotykamy sie 4 razy w tygodniu a dzwonimy dziennie przynajmniej 5 razy.. rozmawiamy jezeli jest potrzeba o eks- , spowiedzi, przeszłości, rodzinie i planach na przyszłość, o potrzebach podczas sexu, co lubimy a czego nie tolerujemy w naszym zachowaniu.......zawsze potrafimy sie dogadać..... choć nie raz się kuciliśmy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopak mój przeszedł na judaizm w wieku ok. 18 lat ... i kiedy mi o tym powiedział, zaznaczył, że nie wyobraża sobie założyć rodziny i nie wychowywać dzieci w tej wierze... Pamiętam, ze powiedział to bardzo stanowczo, a kiedy ostatnio zapytałam go czy zawrze kiedyś związek małżeński w wierze katolickiej powiedział, że tak najprawdopodobniej będzie :) Podejrzewam, że on tak do końca jeszcze sam nie jest przekonany jak ma wyglądać jego życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka2
O alkoholu :( Trudny temat - mój chłopak pochodzi z rodziny alkoholków i za każdym razem jak go widzę z piwem w ręku - drżę :( Jest mi z tym bardzo cięzko, bo nie moge go przecież zmuszać do całkowitej abstynencji. Tym bardziej, że on nie ma z alkoholem problemów (ale automatycznie w myslach dodałam : "na razie...")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwona sukienka ---> w wypowiedzi z 16:48 dobrze ujęłaś to co się dzieje też w moim związku... ja zawsze widzę wyjście ale ostatnio gadaliśmy tylko o jakichś bzdetach podczas gdy ważniejsze sprawy, jak nasza miłość, leżały odłogiem i to było straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co oczywiście mocno odbiło sie na naszym związku :o no ale w końcu usiedliśmy i porozmawialiśmy, mam nadzieję że od teraz zawsze będziemy tak rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna owca13
o planach na przyszłość i o religii jseteśmy razem 6 lat, ale przyszłość jest pod wielkim znakiem zapytania właśnie z powodu religii.. zobaczymy może się uda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze pomóżcie bo nie wiem co robić... nikt mi poważnie nie odpowiada... Po drugim dniu Świąt mój chłopak pojechał do rodzinnego domu. Wstępnie wspominał,że wróci do mnie na Sylwestra, ale to nie było pewne. 31.12.05 o 10 rano zapytałam smsem(bo ciągle nie wracał) czy przyjedzie,a On odpowiedział,że o 10:50 ma autobus i nie zdąży się \"przygotować\" na wyjazd, a później musiał by czekać 3h na dworcu PKP by wsiąść do pociągu i dojechać do mnie. (dodam ze to było jedyne polączenie w dni \"świąteczne\") stwierdziłam,że mógł pomysleć o tym wcześniej by \"wyrobić się\" na autobus. a On mi na to ,że ja też mogłam do Niego przyjechać. no i mnie to w pewnym sensie zabolało, gdyż w tamtym roku ja byłam u Niego bez najbliższych, a tym razem mówiłam,że nigdzie się nie wybieram. no i się posprzeczaliśmy. od tej pory się nie odezwał.zrobił to dopiero 4 stycznia... nie wiem co o tym myśleć... jakie są wasze spostrzeżenia? może robię \"wielką aferę\" \"o nic\" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
architektura ---> może trzeba nam przeczekać te ich zachowania, nie naciskajmy :) Niech powoli wychodzą z tych swoich \"jaskiń\" i zaczną z nami rozmawiać :) przed nami kolejny weekend :) być może zmieni się coś w tej kwestii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo xxx
TeaTea przecież masz swój topik.... po co tu się wtrącasz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej wyjaśnij mu o co chodzi tylko nie kumulujcie takich rzeczy, nie trzymajcie w sobie bo to strasznie pogarsza sytuację... wiem z autopsji i to bardzo \"świeżej\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srztjfrfx
Moja koleżanka się zaręczyła we święta tegoroczne, ale jej chłopak też wyznaje inn wiarę. Jak to oni mówią, miłość zwycięży wszystko, nie ma sensu, się nad tym zastanawiać, jak się koch, tro się nie zważa na wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna owca13
nie znaczy że w ogole nie rozmawialiśmy o tym, tylko za kazdym razem nic konkretnego z tej rozmowy nie wychodzi i dalej jesteśmy w punkcie wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak powiedziałam - tylko ze dwie osoby potraktowały moją sprawę poważnie... wiem że ludzie mają większe problemy..ale cóż..tez potrzebuję poary.. po prostu szukam ... potrzebuje ludzi którzy spojrzą obiektywnie na tą sprawę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwona sukienka ---> u mnie on się niogdy pierwszy nie odzywa :(:(:( bo twierdzi że to ja, winna tych sytuacji, powinnam to naprawiać :o bardzo mi nie pasowało to podejście... przygniatało mnie to ale nie umiałam mu tego powiedzieć i tak się ciągnęło i ciągneło... :( No ale wczoraj z nim rozmawiałam o tym wszystkim, także o tym że problemy trzeba rozwiązywac RAZEM no i mam nadzieję że jesteśmy uratowani...przynajmniej na jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TeaTea ---> moim zdaniem nie robisz wcale wielkiej afery. Daj na luz. Skoro facet jest taki niezorganizowany i widać wcale mu nie zalezało na tym aby spędzić z Tobą sylwestra to go najzwyczajniej w świecie potraktuj tym samym czym on Cię potraktował. Nieraz nie warto stawać na uszach i wymuszać na kimś jakieś zachowania... Wyczekaj go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spędziliśmy osobno Sylwestra. nawet nie wysłał mi zyczeć przez sms... wychodze z tego że jest facetem więc to od Niego powinno \"wyjść\". brak życzeń również mnie zabolał... nie odzywałam się do Niego w zaden sposób- w końcu jestem kobietą. może On chce bym pokazała Mu ,że darze Go uczuciem, że się staram..(?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna owca13
do ->srztjfrfx : niby masz rację że się nie zważa na wiarę jak się koch, my tak robiliśmy przez 6 lat , teraz jak próbujemy rozmawiaś o przyszłości ślubie czy wychowaniu dzieci kwestia wiary i religii sama wychodzi, jesteśmy dwoma biegunami niby się przyciągamy ale w tych kwestiach to raczej nie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie lubi wyjaśniać...drążyć... wolałby w ogóle nie rozmawiać na takie tematy które doprowadziły do przykrych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co zrobic jak on oszczedny w slowach i nie chce gadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teatea ---> heh u mnie było (mam nadzieję że nie będzie) IDENTYCZNIE! Jak się nie odzywaliśmy to on zawsze mówił że chciał sprawdzić czy mi zależy... Co to jakiś test czy co?! Wyjaśniłam mu że już może przestać mnie sprawdzać w takim razie (po ponad 3 latach...) i może już zaczniemy w tym być RAZEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×