Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dominisia

Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego

Polecane posty

Ja dzisiaj ide na bal, trzeba wykorzystac okazje jak sie zdarza, w koncu jest karnawal. Patryk idzie na sliuzbe do cioci i wujka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ale fajnie. My dzis tez mielismy isc na zabawe do mojego meza z pracy- co roku organizuja takie rzeczy. Najpier zabawa dla maluchów i rozdanie paczek ze słodyczami a potem przerwa zeby je odwiezc do opiekunów (u nas to zawsze dziadki) i z powrotym tym razem juz dla dorosłych. No ale chorzy sa moi i niestetyw tym roku nie wypali. Zreszta ja tez srednio sie garnełam do tej imprezy dla dorosłych...wiesz juz ciezko mi trocha, a ludzie jak sobie wypija to zapominaja co kobieta w ciazy moze a czego nie a ile mozna tłumaczyc. ;-) A Ty gdzie sie bawisz ? jakis lokal czy bardziej kameralnie?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie ze nia zagladam, ale jednak sie zaraziłm....... Gardło i kaszel.... :-( Na pewno zajrze tu jutro dzis juz odpuszcze. :-( Nawet nie wiem co w ciazy moge brac na takie przypadłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja juz po imprezce jestem. Wczoraj to chodzilam jak neptyk. Wrocilismy przed czwarta, a Patryk mi o wpol do ósmej zrobił pobudkę. Bylismy na firmowym balu z pracy od mojego męża. Było naprawdę fajnie. Facelia w ciązy to raczej trzeba uważac z lekami, najlepiej spytac lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej To fajnie ze sie wybawiłas. :-) Ja wiem ze musze uwazac- kupiłam tylko tantum verde na gardło, to jest bezpieczne. Dzis ide do gina to zapytam co jeszce ewentualnie moge brac. A tak w ogóle to jestem w opłakanym stanie, na szczescie nie mam temperatury. :-) Pozdrowionka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Miło Was poczytać:) Też bym chciała na jakiś bal iść (co roku chodziliśmy) a w tym roku to nawet w Sylwestra byliśmy w domu:( ale może za dwa tygodnie (to chyba będzie oststnia sobota karnawału) wyskoczymy gdzieś potańczyć;) U mnie Mały znowu marudny się robi, chyba dolne trójki mu idą;/ Na dodatek cały czas zdejmuje buty, co mu założe to chwilka i już bez butów chodzi. Zakładam Mu juz dodatkowe skarpetki żeby sie nie zaziębił przez takie chodzenie ale cały czas obawiam sie jakiegoś przeziębienia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facelia - zdrowia oczywiście dla całej rodziny a szczególnie dla Ciebie. Dbaj o siebie i maleństwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny i jakos ten topic sie kreci, moze jeszcze ktosc sie do nas w koncu dopisze. Ja teraz w piatek mam znowu powtorke, tym razem to juz nie bal, ale takie male kameralne przyjecie w lokalu w gronie znajomych z pracy. Trzeba korzystac, bo za chwile koniec karnhawalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znacie jakis sposob zeby nauczyc malucha jesc normalnie. Bo moj Patryk jest oporny na jedzenie ktory musi sam gryzc, zauwazylam ze on najchetniej wszystko od razu polyka, a wieksze rzeczy jak mu daje to wypluwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja nadal pociagajaca.... ;-) dzieki za zyczenia zdrówka :-) Tynka mój mały tez tak jadł powiem Ci ze u nas nie dało rady mu wytłumaczyc ze tak zle ze sie zakrztusi.Cos Ty, nie słuchał. Sam dopiero musiał sie mauczyc, ze przez takie jedzenie tylko niedobrze mu sie robi. I przestał. Sam. Tu sie przyznaje-zadnej mojej zasługi. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Tynka - u mnie Mały też nie raz jeszcze połyka niezaduże kawałki (np.kawałki marchewki w zupie), ale jabłko umie gryść:) Nie wiem od czego to zależy:/ Tynka Ty pracujesz? Facelia więc zdrowiej jak najszybciej:) Może dołączą do nas jeszcze inne mamy, będzie raźniej jak będzie nas więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam zajrzec miedzy jednym dmuchnieciem nosa a drugim :-P Byłam dzis w pracy zawiesc zwolnienie. I oczywiscie jak zwykle dyskretnie dano mi do zrozumienia ze jakbym mogła czasami przyjechac pomóc to fajnie by było. :-( Twierdza ze przymusu nie ma....tez cos...Kto po takich aluzjach odmówi?? Chyba pojade tam ze 2 razy jak juz wyzdrowieje i potem powiem ze nie moge i juz-az tak bardzo nie mija sie to z prawdą. Albo poprosze meża by zawoził zwolnienia...juz sama nie wiem. Po co ja tam pojechałam, tylko nerwów sie najadłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny wczoraj mialam bardzo ciezki dzien. Moj Patryk wypadl mi z lozeczka, na szczescie skonczylo sie tylko na placzu. Wyszlam doslownie na pol minuty do kuchni zeby nalac mu soku do butelku, a ten nawet nie wiem jak wspial sie na gore i spadl na druga strone. Do wczoraj myslalm ze lozeczko to najbezpieczniejsze miejsce dla niego. Przekonalam sie ze w prezypadku takiego maluicha nie ma bezpiecznych miejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam olka ja pracuję,wrocilam do pracy po macierzynskim bo w moim przypadku nie opłacalo mi sie siedziec na wychowawczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tynka... :-( To strachu sie najadłas... Oj ja juz słyszałam o takim przypadku...i chociaz tez dobrze sie skonczył to na poczatku nie wygladało ciekawie bo mały stracił przytomnosc. :-( U nas jak mały zaczał kombinowac to zawsze miał juz wyjete szczebelki a jak i tak kombinował to schowalismy łozeczko i kupilismy małą kanapke. Stwierdzilismy ze nie ma sensu ciagle sie denerwowac.Mały miał wtedy 2 lata i 5 miesiecy. Pozdrawiam serdecznie. Dobrze ze wszystko dobrze sie skonczyło. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tynka a kto zajmuje sie malym jak pracujecie ??? U nas to były kiedys babcie a teraz nie wiem czy znowu beda chciały, wiec szukam innych opcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Tynka - do tej pory też myślałam że łóżeczko to najbezpieczniejsze miejsce dla dziecka (też nieraz zostawiałam tak małego na chwilkę) ale to co piszesz to straszne:( Jak On to zrobił? Współczuje Ci strachu jaki miałaś. Faceli - co za pracodawca co każe Ci przychodzić do pracy jak jesteś na zwolnieniu, jesteś w ciąży i na dodatek chora a oni chcą żebyś przychodziła do pracy:/ Następnym razem poproś męża żeby oddał zwolnienie, zaoszczędzisz sobie nerwów - co w Twoim stanie nie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka :-) Chyba tak zrobie, bo jak sie okazuje to człowieka chca wykorzystac za wszelka cenę. ciaza nie ciaza, choroba nie choroba. Wstyd. A ja nawet nie mam 1000 na rekę. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej u nas jest tak ze moja druga polowka pracuje na zmiany i jak ma na druga zmiane to siedzi z Patrykiem, a potem idzie do opiekunki na dwie godziny, na ten czas poki jestesmy oboje w pracy. A w tygodniach jak pracujemy obydwoje na rano to juz idzie na caly dzien do niani. Mamy na tyle dobrze ze nianie mamy po sasiedzku i tylko go podajemy przez drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My akurat jestesmy w takiej systuacji ze nie mamy babci do pomocy bo moi rodzice mieszkaja prawie 400 km od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No widzisz a my niby mamy babcie a to tez nie zawsze jest super. Nie wiem czemu teraz tak unikaja odpowiedzi czy sie zaopiekują maluszkiem. Moja mama to ma do nas daleko, ale tesciowa? Juz dawno z tesciem nie pracuja maja do dyspozycji samochód. :-( W sumie to wiem ze zadreczam sie na zapas, ale wiecie jak jest. Złobek zło konieczne a dobra opiekunka to tez na wage złota. Ja wiem czy mnie w ogóle bedzie stac na taki wydatek? My z mezem oboje chodzimy na rano, jedna zmiana, wiec nie ma takiej mozliwosci jak Tynka u Ciebie. :-( A tam, niewazne. Ja ciagle przeziebiona ale i tak juz jest lepiej. Dzisiaj jak sie uda-zobacze jak moje samopoczuvce to zaniose juz uzupełniona karte rekrutacyjna do przedszkola. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ale dzisiaj pięknie:) Nareszcie zima taka jak powinna być. A jak Wasze dzieci lubią zime i śnieg? U nas Mały nie chce wracać do domu przy takiej pogodzie:) Cały zmarźnięty a musze go siłą wciągać do domu:) Tynka ja myślałam że mam rodziców (teściów zresztą też) daleko ale przy twoich 400 km to mam ich blisko:) Facelia - kuruj się! A do jakiego przedszkola wysyłasz synka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka na Wyzynach , chyba nr 49. Karta zaniesiona teraz czekamy az wywiesza liste kto sie załapał.... Niby w kwietniu. Mój mały tez nie chce wracac do domu w taka pogodę. Wołami normalnie trzeba go ciagnąc. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej my teraz rzadko wychodzimy na spacer bo ja pracuje do trzeciej, zanim wroce do domu zjem obiad to juz po czwartej i nie ma po co wychodzic, bo zaraz ciemno. Ale jutro mam wolne, bo wieczorem idziemy na impreze, wiec pojdziemy sobie rano na sanki o ile jeszcze bedzie snieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facelia napewno rodzice i tescie Ci pomoga, ale poki co nie zameczaj sie myslami jak to bedzie, jeszcze masz sporo czasu. Ja planuje wyslac Patryka do przedszkola dopiero w przyszlym roku do maluszkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej No wiem ze takie zadreczanie sie na zaspas jest bezsensu. Tez mi sie nie chce wierzyc ze rodzice nic a nic. Ja i mój mały powoli dochodzimy po chróbsku do siebie. Najlepsze to ze wczoraj była moja mama i postanowiłysmy zaniesc te karte do przedszkola. Mój mały w sumie nie jest juz chory, tylko czasami ma jeszcze taki odrywajacy kaszel. Wczoraj ja sie nałykał swiezego powietrza to oczywiscie zaczał kaszlec...ale cos mu nie szło i w koncu nie mógł odkrzutusic tego sluzu i....zwymiotował, ALE jak - na siebie na mnie moja mamę... Kucze a my 15 metrów przed przedszkolem... Dobrze ze był snieg, obczysciłam sie (nie było az tak zle) i zaniosłam ta karte a moja mama została na dworze z Matim i i próbowało go obczyscic. Gdyby nie ten snieg to nie wiem co bysmy zrobily.. Ale tak jako tako doprowdziłysmy siebie i jego do porzadku. Tylko za jak wracałysmy mój synek co chwila komentował: babcia a jak ja strasznie smierdze.... ;-) :-D Ja mam taki katar ze nie czułam..moze i dobrze. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Faceli co za \"przygoda\";) Faktycznie dobrze że był śnieg, bo musielibyście wracać do domu przebrać się. My dzisiaj idziemy do kuzynki na kawę, ona ma dwie córki (1i 3 latka) ciekawa jestem jak mój mały będzie się z nimi bawił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka Dwie panny to powiniem byc wniebowziety. ;-) Mój bardzo lubi dziewczynki, zawsze sie do nich szczerzy..:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facelia ale Twój jest starszy wie jak i z kim się bawić, nie wiem czy mój widzi jakąś różnice między dziewczynkami a chłopcami:) jak na razie to z wszystkimi bawi się tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj troche róznicuje, ale w ogóle ciagnie go do dzieci. Chociaz ta zabawa to na razie wyglada troche tak. twoje zabawki sa super , czy moge sie nimi bawic ? Ale moje sa moje i lepiej ich nie ruszaj. . :-P Zreszta w tym wieku to norma. Oczywiscie potem sie bawia razem, najgorsze poczatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×