Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wiewiórka**

Ospa wietrzna u dorosłych

Polecane posty

Gość karolcia201989
witam mam 20 lat i 3 dni temu źle sie poczułam, bolały mnie wszystkie kości, oczy, głowa, błam ospała itp. 2 dni temu obudziłam się i zobaczyłam u siebie sporo krostek. pojechałam do lekara i stwierdził że to ospa. wszystko mnie boli, szczególnie te krosty na plecach i w głowie. ale najbardziej obawiam się że nawet bez drapania zostaną mi blizny na twarzy. czy to prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po raz drugi
Cześ:) Leże w łóżku z ospą i nie byloby to takie dziwne, gdybym nie przechodzila jej po raz drugi. klasyczną ospę mialam będąc dzieckiem. Na danę chwilę mam bardziej łagodne objawy, czuję się bardzo dobrze, jednakże ciało mam pokryte wysypem, który swędzi. Nie jest tego tak dużo, jak w dziecinstwie i mam nadzieję, że już się nie pogorszy, ponieważ z krostami leżę już trzy dni. Czy ktoś mial taki przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Znam ludzików którzy chorowali dwa razy, jest to mozliwe wtedy kiedy bedac dzieckiem organizm nie wytworzył wielu przeciwciał.. Czy ktos kto brał heviran moze mi powiedziec jak długo???Ja bralam piec dni co 6 h w sumie po trzy tabletki. Mialam dziwne objawy silne mdłosci ....niestety po odstawieniu wcale nie jest lepiej do tego jestem tak słaba ze ciezko mi z łózka wstac... Czy ktos miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
witam ja też mam ospę i jestem nie do zniesienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Późnoospowiczka
Mam 26 lat, u mnie ospy dzień 3. z początku nie było najgorzej - samopoczucie w miarę ok, wysyp stosunkowo mały, ale dziś wysypało mnie na maxa- najbardziej szczypią mnie plecy - mam maść zapisaną przez lekarza, ale ona raczej mało pomaga, więc dziś raczej sobie nie pośpię:( pocieszam się myślą o końcu choroby..Pozdrawiam wszystkich późnoospowiczów - trzymajcie się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
najgorsza noc jak przychodzi w dzien lepiej się śpi mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospa po raz trzeci
2 dni temu juz wypatrzyłam na czole jakis taki bolący syfek wczoraj juz cztery i wlaśnie zorientowalam sie w jednej chwili że to po raz trzeci. juz sie wylęgają dziady bolące.jezu. znowu ospa??? mam 35 lat! a w sobotę córa na obóz narciarski jedzie.co robic - izolowac ja ode mnie? tez podac jej ten heviran na wszelki wypadek. ja moge uchronić ja przed ospą? ma 9 lat i raz wprawdzie przechodziła, ale widać u nas raz to za mało. świat sie mutuje a my z nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsg
Generalnie to jest szczepionka na to dziadostwo, jest także skuteczna jeżeli poda się ją w ciągu 72 godzin od kontaktu z chorym - jedynie szkoda, że informacje o niej są tak mało dostępne - gdybym wiedziała, że ona istnieje to na pewno bym się zaszczepiła.. A jeśli masz ospę 3 raz to radziłabym ci abyś zapytała lekarza czy nie masz osłabionej odporności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Kurcze trzeci raz to ja współczuje...naprawde ja nie wiem czy ten jeden raz przezyje.A moze to półpasiec???Nie sadze ze skoro córka miala to sie jeszcze raz zarazi.Dzieci maja inny układ odpornosci,nie masz co ja izolowac bo przeciez zaraza sie juz przed pojawieniem sie chrost.. U mnie 11 doba tego swinstwa,strupy ładnie schodza , ale słabosc jest tak duza ze ledwo wstaje z łóżka,nie wiem czy to organizm jest tak osłabiony walka czy co to sie dzieje.Biore witaminy duzo magnezu ale poki co nic lepiej .Pozdrawiam i trzymajcie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSPÓŁCZUJĘ.... ja w wieku 28 lat miałam to cholerstwo :( :( :(.. Miałam wrażenie, iz wezme szczotę ryżową i będę się nia trzeć po tych wykwitach, jakimi były potfornie swędzące krosty... brrrrrrrr na samą myśl mnie ciało zwędzi... A więc... Aby sie nie drapać, aby mniej swędziało... moja pani doktór poleciła mi najzwyklejszy sporytus - na wacik i delikatnie w nowo powstałe i te, co już są na skórze - smarować... pomaga. Poza tym przepisała mi lek - czyta się chydroxyzyna.. troszkę na uspokojenie.. aby tego nie drapać.... Jeden dzień brałam maść cynkową, którą polecają w aptece, i fiolet... ale nie polecam, ponieważ maść ma właściwości ściągające i jak wysycha to się kruszy... wtedy bardziej swędzi...brrrrrr... Reasumując.. najbardziej u mnie sprawdził się najzwyklejszy spirutus, lek o którym wyżej wspomniałam i niestety... siedzenie w ciepełku. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i szczerze współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
A ja złapałam jakis katar no poprostu nie mam juz sił to jakas masakraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.Dzis jest juz 12 dzien chrost własciwie nie ma za to znowu osłabienie i katar..Co jeszcze sie wydarzy nie mam juz sił.Trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Dajcie znac co ta u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
mi dziś mija 7 dzień w domu samopoczucie dobre ...krosty wysychają na plecach najgorzej i miej plecy bolą ....myśle że jeszcze jakieś 10 dni w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAOO
Witajcie ospowicze. U mnie w domu ospa zagościła na dobre, trwa już od 28.12.09, najpierw młodsza córka (przeszła lekko), potem - równe dwa tygodnie po córce - starszy syn (miał problemy, ciężko przechodził, nie jadł, nie pił, miał to świństwo wszędzie- już jest dobrze), aż w końcu ja, kiedy myślałam, że to już koniec po 4,5 tyg., dołapało i mnie - 35 lat. Zaczęło się silnymi dreszczami, bólem kości, gorączką, typowo jak przy grypie, no i na trzeci dzień wieczorem dwie plamki na brzuchu ... ześwirowałam.... Teraz jest 4 dzień, nie mam tych pęcherzy tak dużo jak syn, bo on miał bąbel na bąblu nawet na gałce ocznej. Zażywam heviran, a do tego rano calcium, wieczór zyrtec - chyba bym się skończyła jakbym posłuchała lekarza, który tylko kazał mi się smarować pudrodermem. Teraz jestem bardzo osłabiona, strasznie się pocę - choć gorączki nie mam, no i od dwóch dni boli mnie bardzo głowa, nie wiem dlaczego, czy jest to związane z tą wredną chorobą, boję się powikłań... Mam nadzieję, że będzie dobrze. Pozdrawiam was i trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Nie przerazaj sie mnie nigdy nie bolala glowa a mam 30 lat jak minela gorączka to zaczela ,mnie bolec glowa trudno mi bylo nawet ruszac gałkami ocznymi , pobolewa mnie do dzis czasami choc mam ospe juz dwa tygodnie.Po goraczce bylo tez osłabienie takie ze ciezko mi bylo wstac z łózka,teraz staram sie juz ruszac.Tez boje sie powiklan do tego moj lekarz stwierdzil ze do miesiaca po ospie układ immunologiczny jest jakby uspiony i nie pracuje... Trzeba bardzo na siebie uwazac.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuszka
witam wszystkich zaospionych! Mnie ta przypadłość dopadła w czwartek- wielki ból głowy i tyle- zwaliłam więc to na niskie ciśnienie. Wieczorem zauważyłam już pierwsze krostki na brzuchu, na skórze głowy również. W dniu kolejnym było już z górki- po kilka krostek na ramionach, klatce piersiowej, twarzy. Poszłam więc do lekarza (do państwowego właśnie, przyszpitalnego-bo była akurat sobota ). Podzieliłam się z nim swoim rozpoznaniem, a on na to bezczelnie "No i co?!". Nie udzielił żadnych rad, powtarzał tylko proszę siedzieć w domu przez tydzień i niczym nie smarować!!!. Powtarzał to wręcz z uporem maniaka. Wyszłam z gabinetu jeszcze bardziej rozbita i nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam. Zdecydowałam się jednak na lekarza prywatnego, który zapisał Heviran i Clemastyne. Dziś jest 4 dzień choroby, wysyp jest spory, wszystkie krostki rozognione, najwięcej na plecach , dekolcie, szyi...na twarzy są dopiero we wstępnym natarciu. Pozdrawiam was towarzyszki niedoli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAOO
Dzięki za słowa otuchy Iwonkaaaaa, te bóle głowy mnie naprawdę martwią, bo są silne, szczególnie rano, tak, że rzeczywiście ciężko mi tę głowę podnieść z łóżka, w ciągu dnia bóle są napadowe. Starszna ta choroba. A co do ciebie natuszko to te krostki, które wychodzą ostatnie ( bo 4 dzień to można nazwać już chyba ostatnim), to nie będą tak duże jak te pierwsze, więc na twarzy chyba nie dojdzie do wielkiego ataku bąbli. A i jeszcze co do lekarzy -to powiem tak: ja byłam w sumie u trzech lekarzy (ja i 2 dzieci) i każdy mówił co innego i przepisywał co innego, i komu w końcu wierzyć? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
po ilu dniach strupy odpadają ? ja już jestem na takim etapie i chyba najgorsza choroba jak dla mnie co miałem już 14 dzień w domu i strupy się czymają jak byk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuszka
ehhhh, AGAOO bardzo bym chciała, żebym ostateczny atak bąbli mieć już za sobą. Odkąd jednak czytam wypowiedzi na różnych forach , myślę że trudno przewidzieć scenariusz tej choroby. Oczywiście wszyscy zgodnie twierdzą, że po 3 tyg. kończy się ona wstępnym happy endem i odpadnięciem prawie wszystkich strupków(a propos pytania mieszanko).Ja o odpadnięciu strupków jeszcze nawet nie ośmielam się marzyć :/ Mam jednak inne pytanie. Mianowicie czym smarujecie krostki ?Ja wstępnie używałam Pudrodermu, ale przeczytałam ,że spowalnia on proces osuszania, ze względu na zablokowanie dostępu tlenu do bąbla . Od dziś używam więc ponoć skuteczniejszej w przyspieszaniu gojenia gencjany. Niedawno przeczytałam (o zgrozo!), że potrafi ona wchłonąć się do bąbla, a później do skóry (tak jak farba używana do tatuażu), przez to tworzy wątpliwą"pamiątkę" po ospie. AGAOO co do Twoich bólów głowy, może jednak powinnaś skonsultować się z lekarzem. Warto chuchać na zimne . Z ospą u dorosłych w końcu nie ma żartów. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
ja stosowałem i stosuje Pudroderm i miałem chrostek bardzo dużo tyle co koleś w Google

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAOO
Dzięki natuszko za radę, myślę, że z tymi bólami głowy - jak nie przejdą w najbliższym czasie to rzeczywiście wybiorę się do lekarza, choć powiem, że jest już trochę lepiej. Smaruję się pudrodermem, też słyszałam, że ta gencjana zostawia pamiątkę. Mojemu synowi już chyba odpadły wszystkie strupki - dokładnie trzy tygodnie temu jak zaczęło go wysypywaći chyba zaczęły odpadać koło +- 14 dnia. Miał wielkie bąble i one pozostawiły ślad, tam gdzie były są teraz takie plamki czerwono-ciemne ale mamy nadzieję, że one za jakiś czas znikną, oczywiście w paru miejscach - niestety - tak go swędziało, że podrapał, no i widać, że tam będzie miał bliznę, bo jest tam typowe dla ospy wgłębienie. Myślę mieszenko, że jeżeli jest już po 14 dniu to teraz tylko patrzeć jak te strupki będą ci odpadać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Witam kochani!!! U mnie juz 16 dzien i ani jednego strupka , wszystko zeszło.Czuje sie lepiej no nie znaczy rewelacyjnie,wzielam sobie jeszcze urlop.AGAOO nie tyle bóle głowy sa grozne co sztywnosc karku jezeli nie moglabys przycisnac brody do klatki piersiowej to szybko do lekarza, to samo jezeli przy tych bólach wystepowalyby wymioty.Niestety choroba ta jest choroba ukladu nerwowego a wiadomo gdzie sie miesci centrum - w glowie.NATUSZKA bąbli nie smarowalam niczym i po 2 tyg nie mam juz nawet strupka, ale tez mnie nie swedzialo wiec nie musialam.Do tego dostalam Heviran juz w pierwszej dobie a to wtedy dziala najskuteczniej.Pozdrawiam Was i nie dajmy sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAOO
Wiem o czym myślisz Iwonkaaaa, nie mam sztywnego karku i nie wymiotuję, więc chyba to nie to ale z głową trzeba uważać!!! Marzę o tym by było już po chorobie, by można było wyjść do ludzi, a nie siedzieć w zamknięciu...... Ale NIE DAJMY SIĘ, tak łatwo nas nie weźmie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
Zdrowiejcie miłe panie prawda że zostają takie plamki czerwone :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Witam Was ja wyszlam wczoraj na chwile po 17 dniach i od wczoraj utrzymuje sie stan podgoraczkowy 37 troche sie martwie bo czas najwyzszy wyzdrowiec juz konczy mi sie cierpliwosc ,jak to jeszcze potrwa to znow do lekarza bo w sumie nic mi nie jest a temp jest.Pozdrawiam Was i powiem Wam ze chyba nie wiedzialam co to byc chorym do czasu tej ospy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
ja też nie wiedziałem co to choroba przynajmiej już nie swędzi nic mnie na szczęście i pierwsze blizny na twarzy się robią ... a stan podgorączkowy to osłabienie organizmu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuszka
Iwonkaaa być może jest tak jak piszę mieszenko, ale bywają również dni kiedy temperatura nawet u zdrowego człowieka nieznacznie się podnosi.Więc głowa do góry !:) Iwonkaaa piszę o braku cierpliwości...ja również nie wiem co będzie dalej...bo ja już na tym etapie tracę cierpliwość. To dopiero 6 dzień zaospienia.Poprzednie 10 dni spędziłam na opiece nad mamą chorą na półpasiec (i stąd właśnie przyplątał się wirus ). Teraz czeka mnie zabunkrowanie się w domowych pieleszach na kolejne 14!!! (jak nie więcej ). Cieszę się z pojawienia się pierwszych strupków i boję zarazem z kolejnych niespodzianek które być może przede mną-blizny , przebarwienia, etc. Co prawda i tak nie przechodzę jej szczególnie ostro- nie było ani wysokiej gorączki, ani maksymalnego wysypu (typu wspomniany przez mieszenko człowiek z google ;)). Mimo wszystko pojawia się u mnie jakaś trauma i pewne przewrażliwienie na własnym punkcie. Co to za choróbsko wstrętne :/ Pozdrawiam Was , walczmy dzielnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonkaaaa
Halo fajnie ,że jest takie forum i co najwazniejsze fajni ludzie do ktorych mozna sie odezwac w tych nieszczególnych dniach..MIESZKO dzieki za podtrzymanie na duchu, NATUSZKA tobie wspolczuje ,powiem Wam ze tez jestem przewrazliwiona wogole zachowuje sie nagle jak noworodek zastanawiam sie wychodzac czy sie dobrze ubralam czy mi nie wieje czy to czy tamto.Wczoraj u nas w Katowicach wylaczyli ogrzewanie - awaria oczywiscie pojawil sie ten stan podgoraczkowy i kryzys odrazu ,nie wiem chyba za niedlugo przeniose sie na forum - depresja hehehe.Chodze z tym termometrem tam i z powrotem hehehehe.No ale coz przeciez kiedys to minie.12 mam isc do pracy zobaczymy a choruje juz od 16 stego.Pozdrawiam Was i odzywajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGAOO
Witam was znowu. Ja też się cieszę, że jest takie forum i ludzie, którzy przeżywają to samo. Ja to już depresji się nabawiłam przez tą ospę, tyle czasu to trwa - nie mówię o mojej ospie ale jak pisałam, wcześniej miałam chore dzieci. Najdziwniejsze jest to, że każdy z nas chorował pojedyńczo, i tak to się ciągnie. Na szczęście z młodszą córką siedział mąż - bo nie przechodziła tak ciężko, dopiero z synem na opiece byłam ja i też siedziałam 10 dni, jak Ty Natuszko. Poszłam na dwa dni potem do pracy i znowu jestem na L4. I powiem Wam, że jak zauważyłam u siebie te pierwsze krosty to od razu zażyłam ten heviran i wierzę, że to dzięki temu nie miałam tak starsznego wysypu bąbli. POLECAM WSZYSTKIM, KTÓRZY WIDZĄ U SIEBIE PIERWSZE OBJAWY OSPY - HEVIRAN. Teraz mam już tylko strupki, a niektóre nawet już mi poodpadały i zostały tylko te, które były największe. Zostało osłabienie, głowa mnie ćmi - już nie boli tak starsznie, ale może dlatego, że cały czas myślę o tym, żeby to nie wróciło i dlatego tak się czuję... Sama już nie wiem... Też jestem przewrażliwiona na swoim punkcie. Iwonkaaaa, ja też myślę jak Mieszenko, że stan podgorączkowy to osłabienie organizmu i dobrze dodała Natuszka, że każdy ma czasami wyższą temperaturę, myślę o nas kobietach. Pozdrawiam was cieplutko w ten wietrzny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszenko
witam was Drogie panie z dnia nadzień coraz więcej odpada strupków na szczęście nie swędzi na twarzy najmocniej się trzymają to już 13 dzień w domu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×