Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość anilijka***
tak czeka się ale jednocześnie narasta stres. Mimo ze nie ma zadnych konfliktów czy też kłótki z rodzicami czy tez miedzy nami. Zaczyna się człwiek bać jak to będzie? Czy przyjdą goscie. Moze to śmieszne ale ja boje sie ze nikt nie przyjdzie, że nie będą chcieli tańczyć, ze się potknę i przewróce... takie głupoty. jak zaczynaliśmy drogę ta całych przygotowan to zaczęły sie sny jak się pobieramy i cos nam nie wychodzi. A potem się budziłam i cieszyłam ze to tylk o sen był. Teraz snów nie mam zadnych tylk o sie boję jak to będzie..... Takie przygotowania to njpiękniejszy dla mnie okres w zyciu. A najfajniejsze to to ze jest się z ta drugą osoba i z nią się dzieli tą radość. Niestety są i stresy . Nie znleźliśmy jeszcze mieszkania i dopiero jak ta sprawa sie wyjaśni to będę już na luzie. A tak to się tym trochę martwimy bo nie chcemy mieszkać z rodzicami. ale jestem dobrej myśli...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
jestescie jeszcze?:) ja sie jak zwykle ucze...blee z nowym kolega jest jak najbardziej w porzadku:) raczej nie daze do tego zeby posuwac dalej te znajomosc. jemu zalezy na spotkaniach a ja podchodze do nich z dystansem. wyjezdzam za miesiaiac i nie chce sobie znow komplikowac... ale spedzamy naprawde milo razem czas, mamy tyle tematow do rozmow:) a poznalismy sie przeciez na imprezie...no wlasnie julko, mase jest takich kolesi co to sie na imprezach przyczepiaja ale co z tego skoro maja siano w glowie i slome w butach:O a tymczasem trafil mi sie bardzo oczytany, zaradny i dojrzaly facet;) juz sie nie martwie tym prawkiem, dzieki za pocieszenie:) po prostu wkurza mnie ta cala procedura, te odlegle terminy, to ze ulewaja za czesto byle glupstwa. echh ale nie ma juz o czym gadac..jakos to bedzie pa😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falowana
anilijko pewnie bedzie tak jak sobie to pisalysmy wielokrotnie ze ma sie czarne mysli a potem jest pozytywne zaskoczenie. i tak napewno bedzie i z weselem.kazdy wie ze to dla was najwazniejszy dzien i napewno niebedzie chcial was zawiesc. juz sie doliczylam kiedy ten slub bierzecie:) a mieszkanko??hmm mysle ze to dobry pomysl zeby odrazu isc na swoje..(teraz rozumiem twoje zdenerwowanie tym ze nie mozecie nic odpowiedniego znalezc) mlodzi musza sami sie dopasowywac rodzice czy tescie to juz inne pokolenie i nigdy nie jest dokonca dobrze pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe wybaczcie swoj nick;) odpisywalam dziewczynie na topiku o wlosach..hehe ale wtopa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy jestesmy, chociaz ja juz powinnam isc spac. confiused dobrze ze wzucilas na luz. mysle ze niewarto sie tym prawkiem przejmowac. a nowy kolega? co ma byc to bedzie wkoncu 3 miesiace to nie wiecznosc i wcale nie zdziwie sie jak on bedzie za toba czekal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
nie ma sprawy syropinko;) ja tez sobie nie wyobrazam mieszkania z rodzicami czy tesciami.. na pewno cos znajdziecie dla siebie. teraz masz wiecej czasu wiec zawsze to wiecej czasu na przegladanie ofert.. acha i tak w ogole to bardzo sie ciesze anilijko ze juz nie musisz chodzic do pracy do tej wrednej baby. od razu mozna wyczuc w tonie twoich postow lepsze samopoczucie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle confiused apropo tego ostatniego zdania co napisalas do anilijki wlasnie, ze nic w zyciu nie dzieje sie bez przyczyny.i anilijce ta praca byla potrzebna zeby stala sie silniejsza.. wszystko ma swoj bieg i napewno sie ulozy tylko ja niewiem jaki sens jest w tym ze nadal niewiem co zrobic ze swoim zyciem; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj julka bedzie miala co czytac jak zajzy tu na topik. ja ide juz spac bo rano trzeba wstac;) dobranoc 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
syropinko nasze zycie rzadko kiedy uklada sie tak jak je sobie planujemy czy chcemy by wygladalo, czesto jestesmy zalezni od dzialan innych ludzi. nasze zycie nieraz tak bardzo sie slupla ze az dziwne jest jak ludzie radza sobie ze wszystkim...dlatego mysle ze nie zawsze trzeba miec pomysl na zycie, cel czy sens przychodzi z czasem z biegiem lat, ze zmianami, z nabywanym doswiadczeniem. nie wiesz co moze sie wydarzyc w ciagu tych 3miesiecy, jak moze sie potoczyc twoje zycie, byc moze wydarzy sie coz co zadecyduje o twojej przyszlosci. sprobuj spojrzec wstecz, rok, pol roku i pomysl ile sie zmienilo. na pewno nie jestes ta sama dziewczyna co jeszcze rok temu. u niektorych zmiany nadchodza nagle i przewartosciowuja caly ich swiat a u innych zmiany dokonuja sie powoli, stopniowo dojrzewa sie do pewnych decyzji czy dzialan. zobaczysz ze wszytsko sie ulozy...🌼 dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
confiused dziekuje ci za to mi napisalas..przeczytalam to rano i wychodzilam z domu z mysla otym co przeczytalam:) masz racje przede wszystkim w tym ze nie jestem juz ta sama co chocby przed pol roku jednak ja to jestem chyba urodzona pesymistka i dzisiaj (rowniez na trapi) doszlam do wniosku ze widze zawsze to co mi nie wychodzi a nie to nad czym pracuje. mysle ze kazdej z nas to lato zmieni zycie mam nadzieje jednak ze w wiekszosci na lepsze:) to ide gotowac obiadek..buziaki kobietki.🌼 hmm jakie ladne piosenki leta wlasnie na jedynce:)ciekawe co to za program

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, cos sie zmieni na pewno... pociesze Cie syropinko ze jednak wiekszosc ludzi ma taka ceche ze predzej zauwazy swoje wady niz zalety, ja tez taka jestem i walcze z tym bo wiem ze stac mnie na wiecej a tymczasem moja niewiara mnie hamuje. wszytsko jest przemijaniem, nie mozna kontrolowac swojego zycia, bo zwyczajnie sie nie da, a jak juz cos zaplanujemy to wiele moze sie wydarzyc zlego (tak jak u mnie) lub wszytsko dobrze sie ulozyc. ale zawsez to jest jakas lekcja zycia, iwec nie martw sie juz syropinko tym ze nie wiesz co zrobic z zyciem bo ono samo pedzej czy pozniej pokaze Ci rozwiazanie musisz tylko go wypatrywac🌼 jak napisalas o tych piosenkach to od razu mi sie nasunela mysl, ze ja mam swoje piosenki odnoszace sie do jakiegos problemu, zawsez staram sie uwaznie sluchac tekstu, jak jakiejs piosenki nie rozumiem to szukam jej tlumaczenia w internecie:) zawsze musze wiedziec o czym spiewaja, czesto tez wylapuje pojedyncze zdania jako motto na dany dzien, bo teksty piosenek maja to do siebie ze w krotkim wersie zawra czesto madra mysl. a jak Wy spedzilyscie dzionek? Julko jak sie uklada z facetem?? buziak😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!! co porabialyscie ciekawego?? confiused dziekuje ci za slowa wsparcia. masz racje we wszystkim co napisalas.zycie pisze wlasny scenariusz ale trzeba sie starac go odnajdywac. wczoraj mialam takie swoje gory i doliny ale dzisiaj jest juz jakos lepiej. troche denerwowalam sie tym wyjazdem no moze troche bardziej niz troche. a dzisiaj sobie zaczelam myslec ze co tam to kolejne miejsce ktore zobacze w zyciu ze jade tam pracowac a z dziewczynami albo sie dogadam albo nie. a jak nie to bede sobie chodzic i zwiedzac i tyle.tez bedzie fajowo:) jakos taki spokoj mnie naszedl,ze to kolejne miejsce i tyle. wiecie co patrzylam dzisiaj w necie ile stamtad jest do paryza. jest okolo 3h drogi. wiec chyba nie az tak strasznie daleko. i mysle ze jak tylko bede miec mozliwosc to pojade. jutro zaczynam sie pakowac.caly dzien mam na pakowanie. a w piatek pojade do babci sie pozegnac i mysle ze wysciskac bo w czerwcu konczy 80 lat. tak sobie mysle co moglabym jej kupic i zawiezc..co myslicie?co babcie by moglo ucieszyc..najprosciej to myslalam ze moze jakiegos kwiatka w doniczce.moze macie jakies pomysly?? a co do tych piosenek to masz racje ze czesto pojedyncze zdania sa bardzo madre.maja swoje przeslania. ja uwielbiam perfect i mam jedna piosenke ktora ma dla mnie szczegolne znaczenie.. pasuje jak ulal do pewnych wydazen w moim zyciu. nio to koncze na ta chwile.jakos wogole nie mysle otym ze bede jutro latac i pakowac sie.i tym ze moge czegos zapomniec..ehh te nasze czasem wachania nastroju; ] to buziole i pewnie posurfuje tu jeszcze troszeczke:) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
No witam Ale tu dużo madrych słów zostało napisanych. Aż tak miło mi się czytało że ho ho. A propo prezentu dla babci. To ja dzisiaj byłam u swojej i kupiłam jej szkatułkę ( kuferek) a do środka włozyłam czekaladki. babcia się ucieszyła. Moja miała dziś urodziny 75lat. Tak się miło dzissiaj tam u niej było bo tak widze ze cieszy się że idzie na wesele, ze jej pierwsza wnuczka wychodzi za mąż. Szuka kreacji dla siebie... takie to miłe było dla mnie widzieć jak się cieszy. syropinko to prawda. Ta praca była mi potrzebna, stałam się silniejsza. A najważniejsze to pewniejsza siebie. Często bowiem uważałam się za kogoś kto do czegos tam sie nie nadaje. Ta praca pokazała mi ze nadaje się i to jak bardzo!!! i ze jestem warta dużo więcej niz myślałam o sobie sama. confiused - właśnie od kad przestałam chodzic do tej wrednej baby to jestem wesoła i na luzie. Naprawde widać to w moich wpisach? chyli coś w tym jest. Napisałaś wiele fajnych słów. Bardzo mi się to spodobało co tu przeczytałam. oj syropinko czeka cię pakowanie sie? oj już widze tą lataninę. A to tego jeszcze nie ma, a to tego. hihihi Nie martw się na zapas ze nie ułoży ci się z dziewczynami. One też pewnie jadą z taką obawą. Na pewno znajdziesz tam kogoś bliskiego. A nawet jak nie to tak jak piszesz będziesz chodzić i zwiedzać. Ja jednak myślę że będzie fajnie. No smutno że wyjeżdzasz.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anilijko witaj z tymi dziewczynami to jest problem tego rodzaju ze one z tego co wiem juz tam sa. inaczej byloby jakbysmy przyjechaly wszystkie rowno bo mialybysmy te same obawy.a tak to ja bede ta ktora przyjezdza i prubuje sie wbic do ich zycia pokoju i pracy. dlatego mialam te obawy. ale dzisiaj one sa jakby niewidoczne:) a pakowanie sie??hm zrobilam sobie normalnie liste w zeszlym tygodniu ze wszystkim co musialam zalatwic czy kupic. a dzisiaj brat smial sie ze mnie bo teraz to czasem jak szlam gdzies po mieszkanku to wyciagnelam to i tamto co zabiore ze soba i sie smial ze na polce to coraz tego wiecej. a ja mowie ze jak mam mysl to wyciagam bo jutro zaduzo tych mysli bedzie i moze akurat zapomne naistotniejszej zeczy:) szkatolke mowisz dla babci??no niewiem zastanawiam sie naprawde bo chcialabym cos jej sprezentowac ale jednoczesnie moja babcia nie ma zbyt wielu potrzeb bo prawie niemoze chodzic i wlasciwie cale dnie spedza w domu. ale natchnelas mnie tym co napisalas i chyba jednak pojade gdzies popatrzec i poszukac czegos fajniejszego bo masz racje okragle rocznice to sa wyjatkowe swieta i warto sprezentowac cos wartosciowego. dobrze kobietki ze jestescie w dobrym nastroju:) hmm szkatolke mowisz:)pomysle nad tym pomysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anilijko a babcia byla juz na weselu jakiegos swojego wnuka czy wnuczki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa pierwsza wnuczka nie doczytalam. przepraszam. to napewno ze sie cieszy:) a ile radosci bedzie jak sie pojawia prawnuki:)do dopiero bedzie.macie duzo wyjatkowych chwil przed soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
Tak mi przeszło przez myśl że jesli twoja babcia jest osobą wierzącą to moze obraz naszego papierza Jana Pawła? Albo jakiś piękny różnaniec... najlepiej przejsć się do takiego sklepiku ze świetymi rzeczami tam jest mnóstwo takich rzeczy. Albo jaąś książeczkę ? Moja babcia to lubuje sie w takich rzeczach i zawsze bardzo się cieszy. z tymi koleżankami to masz racje. Nie wiedziałąm ze tam juz bedą czkać inne dziewczyny. Masz racje ze trudniej się wbijac w juz istniejące ukłądy. Miałabym takie same obawy. To znaczy ze wszystko z nami w porzadku bo to normalne... To podobnie jak do pracy się idzie to też lepiej do nowo otwartej firmy gdzie wszyscy startują nowi. A jak ja szłam do juz tak dziewczyn które mają swoje miejsca juz tam wyrobione to trudniej. Ale widzisz na poczatku czułam się zagubiona a potem to polubiały mnie a nawet próbowały nastawiać przeciw drugim. Potem czułam się tam na lepszej pozycji nawet. takze to tylko na początku nie wiem czemu ludzie do nowych maja jakieś dziwnie ostrożne podejście. Potem zobaczysz ze polubia cie bo zresztą ciebie nie mozan nie lubić. Ja z to bą czuje ze od razu bym złapała kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej dziewczynki!!!! jak ten czas leci, syropinka juz niedlugo wyjedzie ale mam nadzieję ze uda sie wszystko z netem poniewaz twoich wpisow bedzie naaaaaaaam bardzo brakowac, strasznie lubię czytac co napisalas... hmm co u mnie? pogadalam z nim. umowilam sie na rozmowe mialam dola, kiedy mialam go przed oczami to myslalam - o nie, to nie to...i doszlo do spotkania popatrzylam sie na niego i mialam ochote go tylko przytulic. ale oczywiście powiedzialam co o tym mysle, o czestych spotkaniach. rozmowa byla ale on sie ze mnie śmial tzn potraktowal to wszystko powaznie ale jednoczesnie z żartem. mowil zebym zrobila grafik itd.. ogolnie teraz jest super. poza tym nie moge pisac u siebie w pokoju pracy bo ciagle gadam ze wspolokatorami a u niego jak ejstem a on jest w pracy to ejstem sama, i dzisiaj np napisalam bardzo duzo pracy mgr. jutro sie nie widzimy, dopiero w sobote.nie wiem co mam myslec, jeszcze mnie wątpliwosci nachodzą ale juz takie wstylu co z przyszlścią wiec jak zwykle przesadne. jak na razie nie narzekam:))))))))))))chociaz nie moge powiedziec z pewnością że to ten... dostalam tak maskarycznie niską wyplate za maj ze sie zalamalam, po prostu total rozpacz. ja nie wiem skad mam brac kase zeby jakos normalnie zyc w tym wroclawiu. kur.....a rodzice nie daja mi juz kasy no chyba ze powiem to wiadomo...jezudziewczyny jak wy sobie radzicice z kasą????zalapalam dola bo wlasnei sprawdzilamstan konta, to ejst jakies chore po prostu, od rzzu zachcialo mi sie wyjechac za granicę... koncze bo musze przemyslec sprawy finansowe. jestem zalamana , jak w wieku 24 lat mam z taka kasa normalnie żyć, a gzie wlasna chata, gdzie potem dzieci...mam dość:((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hehehe:) julka jak zwykle mnie rozbawi:D 24 lata to poczatek, rodzice ci jeszcze pomoga, a na chate to sie uzbiera razem z facetem:) ja mam swoja kase z wyjazdow ale i tak rodzice mnie wspieraja finansowo, bo chca choc nie musza. ciesze sie ze idzie Ci z magisterka, wszytsko sie uklada - bardzo dobrze:) a faceta to masz wyjatkowo wyrozumialego i kochanego z tego co piszesz i juz sie tak nie przejmuj;) jak tam przygotowania syropinko? wszytsko kupione? ja tez nie wiedzialam ze te dziewczyny juz tam sa, nie dziwie sie zatem twoich obaw. trudno jest sie wkupic w czyjes laski, ale coz, nie unikniesz tego wiec przynamniej postaraj sie o tym jak najmniej myslec. wierze ze bedzie dobrze, choc poczatki w nowym miejscu z nowymi obowiazkami sa zawsez bardzo stresujace, ale zanim sie spostrzezesz juz bedziesz zaprawiona w pracy..i wtedy zaczniesz mnie pocieszac:) a co do prezentu, moja babcia np bardzo sie ucieszyla z ramki ze zdjeciem swoich wnuczek:) anilijko masz juz wszytskie sprawy dopiete przy przygotowaniach do slubu? a ja uciekam sie przygotowac do spotkania;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki!! julko tak troche mam wyzuty ze za ostro ci tu napisalam co sie tyczy spojzenia na faceta ostatnio ale mam nadzieje ze sie nie gniewasz i wsumie mysle sobie ze wszystko co ktos mowi jest warte wziecia pod uwage choc nie zawsze trzeba to wziac sobie do serca.;)chyba sama siebie tlumacze. fajnie ze uklada wam sie dobrze i masz racje u niego w domciu napewno mozesz sie bardziej skupic bedac sama.moze jednak uda ci sie z ta praca uporac szybciej niz ci sie wydaje. i wcale niebedzie tak ze facet przyczyni sie do tego ze prace odlozysz na polke tylko jak widac jak najbardziej zwiazek ci sluzy:) a co do wyplaty??hmm pomysl o tym ze to praca tymczasowa i nie bedziesz sie z tej wyplaty utrzymywac do konca zycia. confiused miala racje w przyszlym zyciu na rodzine i mieszkanko pracuje takze mezczyzna. nie denerwuj sie juz taka to juz jest nasza polska ludowa niestety i mysle ze do pracy tutaj (a tymbardziej do zarobkow) duzo ciezej jest sie przyzwyczaic osobie ktora zarabiala juz kiedys za granica. z mojej grupy ze studiow prawie kazdy woli wyjechac albo wyjechac wrocic i bimblowac caly rok za zarobiona kase. takze wyjazdy to jest dobry sposob na zycie ale do czasu.. eh juz nic nie pisze bo znowu bede zaduzo filozofowac;) wypilam sobie dzisiaj piwko i troche sie wyluzowalam.. jestem sama w mieszkanku mam balagan i wielka torbe przed soba...co to bedzie co to bedzie.. mi tez bedzie brakowac pisania z wami. nawet bardzo!! confiused widze ze wciaz milucho spedzasz czas z kolega. fajnie ze masz kogos takiego. hmm moze cos z tego bedzie:) julko super ze doszliscie do porozumienia. teraz bedzie tylko lepiej. bynajmniej lepiej jest rozwiewac kazde watpliwosci zanim zaczna sie one nagromadzac. confiused randkuje i zdaje egzaminy a anilijka??pewnie szykuje sie do wyjazdu ze znajomymi:) buziole i do poklikania🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, no wiec kobietki wlasnie wynioslam wszystko do samochodu i zaraz wyjezdzam z poznania.. najpierw jade jeszcze kupic jakis prezent dla babci.. bede tesknic za tym swoim gniazdkiem i miastem. pewnie jeszcze do was nastukam dzisiaj albo jutro. pozdrowionka 🖐️ i anilijko tobie zwlaszcza zycze udanego wyjazdu w gory bo ty to pewnie zaraz ze swojego miasta wyjedziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hayatim
syropinko, bon voyage i powodzenia tam za granica! mam madzieje, ze wszystko Ci sie ulozy, szybko sie zaaklimatyzujesz i wrocisz zadowolona z kieszeniami pelnymi kaski i glowa nabita wrazeniami :) najgorszy start , tak jak ze wszystkim w zyciu a potem to juz z gorki ;) relacjonuj nam "na zywo" jak Ci sie tam zyje :) a reszcie forumowiczek zycze super weekendu, buzka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simple easy guy
I ja zycze Ci Syropinko udanego wyjazdu, lekkiej pracy i wielu niezapomnianych wrazen. Napewno podolasz temu wyzwaniu bez problemu, twarda z ciebie dziewczyna! A zgromadzone doswiadczenie wielokrotnie zaowocuje w przyszlosci. Musze sie przyznac, ze czesto tu do was zagladam. Wybaczcie, ze sie nie udzielam, ale ja tak jakos nie potrafie, chyba nie jestem zbyt wylewny. A na dodatek same tu kobietki jestescie i macie swoje sprawy ;) Hej Confiused! Co do wspolnych znajomych, mysle ze napewno by sie tacy znalezli. Jak mozesz to zdradz ktory jestes rocznik. Z tego co wywnioskowalem, jestes mlodsza ode mnie. Ale to wcale nie zmniejsza prawdopodobienstwa, ze bywalismy gdzies kiedys w tych samych miejscach :) Pozdrawiam was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajzalam tu na chwilke i widze ze sie troche zagalopowalam z tym pisaniem.. no ale coz teraz to juz trodno sie mowi. hayatim i simple easy dziekuje wam za zyczonka i wam rowniez zycze udanych wakacji.. pozdrowionka i do poklikania.. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
simple easy mowisz ze nam towarzyszysz tu wciaz??ojoj a tu te nasze -a zwlaszcza moje ostatnio-gory i doliny wciaz.. pewnie z boku nie wyglada to najlepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie! jak to milo ze hyatim i simple easy guy sa jednak z nami:) ostatnio o Was myslalam i zastanawialam sie co u Was. Hyatim jak tam twoje poszukiwania pracy? Simple easy guy, mam tyle samo latek co julka, tez koncze studia, a Ty ile jestes starszy ode mnie? i jesli mozna zapytac to gdzie teraz mieszkasz, w jakim miescie? nasze miasto jest tak male ze na pewno znalazlby sie co najmniej jeden wspolny znajomy:) syropinko ale mi sie smutno zrobilo jak przeczytalam twoj wpis z rana:( juz wyjezdzasz! jejku ale bedzie mi Ciebie brakowalo!! nie wyobrazam sobie jak mialabym nie czytac twoich postow:( trzymam kciuki zeby wszytsko sie powiodlo, zeby dziewczyny okazaly sie w porzadku i zeby praca byla lekka a placa byla powyzej oczekiwan. my tutaj bedziemy wszytskie wierzyly mocno ze bedzie dobrze i jakby cos nie tak to pisz zaraz a my tu jakos postaramy sie dodac otuchy. sciskam Cie mocno na szczescie!!👄 🌼 😍 a ja no coz, faktycznie troche randkuje ostatnio, ale tez przygotowuje sie do egzaminu z jezyka. a mysl o wyjezdzie paradoksalnie im blizej tym bardziej sie oddala. dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkich razem i kazdego z osobna:) no no confiused jestem ciekawa ilu wspolnych znajomych z simple easy macie??to ciekawe ze tak wam sie udalo tutaj zgadac tymbardziej ze jak piszecie wasza miejscowosc jest mala. ja tu kurcze czasem cos niepotrzebnie chlapne ale mam nadzieje ze nikt mnie tu jeszcze nie zidentyfikowal;) anilijka pewnie baluje gdzies w gorach a julka odpoczywa w ramionach swojego mezczyzny:) confiused nie mart sie wyjazdem napewno przeleci on szybko ja to tak sobie mysle ze pierwszy miesiac bedzie bezemnie tu potem ty wyjedziesz a potem to ja bede wracac a ty niedlugo po mnie i tak to te miesiace szybko nam mina.. owocnego zdawania egzaminow zycze..🌼 i czerpania jak najdluzej z zycia (czyt. milych spotkan ze znajomym) tutaj jeszcze przed wyjazdem. confiused bylas gdzies na mszy Papieza albo cos?? jak sie czujecie z tym ze on tutaj przyjechal?? ja ogladalam w czwartek jego przyjazd a potem niebardzo juz mialam czas. i tak tylko niepodoba mi sie ze jest na tej franciszkanskiej i ze byl w tym oknie bo uwazam ze NASZ PAPIEZ byl tylko jeden i ze pewne wystapienia powinny sie zakonczyc na Jego smierci. choc moja siostra mowila ze to wystapienie bylo takiego typowo skierowanie do JPII.prawda?? niestety zycie sie zmienia a do pewnych nowych spraw ciezko jest sie przyzwyczaic. ja wlasnie siedze u siorki oni juz wszyscy spia a ja buszuje po necie. ale zaraz tez ide sie polozyc bo o 5tej wstaje.. a potem hmm zobaczymy co bedzie potem. najwazniejsze ze wyluzowalam. niewyobrazam sobie tylko ze jutro nie bede mogla usiasc do kompa i przeczytac co tu nastukalyscie. albo wejsc zobaczyc ze nic nie nastukalyscie i pomyslec sobie..no tak kobietki zajete i zabiegane:D nio to chyba na tyle.bede konczyc i niewiem kiedy sie odezwe. buziaki i wiecej sloneczka wam zycze🌼 chcialam napisac jeszcze kilka slow skierowanych do kazdej bezposrednio na pozegnanie ale niebede tego robic. bo tak sie poczulam jakbym jechala gdzies na koniec swiata i miala juz nie wrocic. ciesze sie ze jade ale jednoczesnie tesknie juz do wszystkiego co jest tu. no to juz nie marudze.. 🖐️ a moze poprostu nie lubie pozegnan??!! (moj szwagier chrapie;) chyba sie nie wyspie) dobra juz dobra to ide. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
no i syropinka nam wyjechala :( :( :( byc moze nawet juz jest na miejscu...oby wszytsko ulozylo sie po jej mysli echhh ja tez nie znosze pozegnan. najlepiej w ogole bym sie nie zegnala tylko od razu wsiadala w samolot.. ja wlasciwie nie widzialam papieza w tym roku, nie dopchalam sie;) ale tez nie bylam na biezaco z przebiegiem uroczystosci. wiem ze nie powinno sie utozsamiac osoby z kosciolem bo wiara to jedno a glowa kosciola to drugie to jednak nie ciagnelo mnie ani pod okno, ani na Rynek, ani na Blonia. widzialam przygotowania, bylam na Rynku gdy jechal ale jakos tak bez emocji to przyjelam...to juz nie to samo..pamietam poprzednie pielgrzymki, wzruszenie, potem zalobe i teraz obchody rocznicy. widzialam zaangazowanie ludzi i jest ono nieporownywalne. to co sie dzialo w rocznice i teraz. 2kwietnia zebral sie caly krakow, a w ten weekend przede wszytskim turysci, pielgrzymki, zupelnie inna atmosfera... rozumiem twoje podejscie syropinko, nasz papiez byl wyjatkowy, cala Polska go kochala i nie da sie tego fenomenu juz powtorzyc. obecny papiez nigdy juz nie bedzie wzbudzal tylu uczuc co JPII. a ja tymczasem uciekam do ksiazek. milego dzionka😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
he hej hej syropinka napisala eske, pozdrawia wszystkich. napisala ze jest mile zaskoczona spotkanymi tam polkami i że na razie jest ok:)))))))))) ale bedzie mi jej brakowac. u mnie bez zmian. tylko mam coraz mniej wątpliwości do do Niego, chyba wpadlam. a poza tym źle sie czuje, chyba bede chora. dziewczyny piszcie co u was!! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
oj ta nasz syropinka. Ledwo wyjechała a już nas pozdrawia. Kochana jest. Nie zapomniała o nas ani na chwilkę. Smutno tu faktycznie jak jej nie ma. Fajnie ze jest zadowolona i że dziewczyny okazały się miłe. Ja wróciłam z wycieczki wypoczęta i uśmiechnięta :) Było bardzo fajnie, tylko deszcz trochę padał ale miła atmosfera rozgrzewała nas. Mieliśmy takiego przewodnika ze normalnie padłybyście. Juz od rana był wstawiony a potem to juz totalny zgon... był bardzo śmieszny, wiec jakoś nikt nie złoscił się na niego za to. W ogóle to mamy ostatnio maraton piwek:) wczoraj też przesiedzieliśmy do późna w knajpce. Julka ciesze się bardzo że układa ci się z nowym chłopakiem. No pięknie Julka nam się zakochała :) a to dopiero się zaczyna. A przed wami lato... oj będzie pięknie cos czuje. Confiused ty też już pewnie czujesz ze niedługo wyjedziesz. Na razie masz tyle zajęć i obowiązków że może czasu na myslenie nie ma tak dużo ale zleci ci szybko. Ja też uważam ze nikt nam nie zastapi naszego papieża. I nawet przez myśl nie przeszło mi że mogłabym wybrać się na pielgrzymke, co w przypadku jesli chodziłoby o naszego to nie zastanawiałabym się ani minuty. Wczoraj jednak oglądnęłam fragmenty wizyty Benedykta w Osięcimiu. I powim wam ze bardzo wzruszyło mnie to co zobaczyłam. Pomału zaczynam czuć sympatię do obecnego papieża. Chwilami wydawało mi sie ze widze tego naszego.... życie się toczy, czas przemija, niektóre rzeczy sa po prostu nie do zatrzymania. Myślę też że miłosć do naszego papieża(Jana Pawła) powinna przede wszystkim polegać na słuchaniu i staraniu się wypełniac jego słówa. Zyć tak jak on by tego chciał. Wcielac w zycie to co tak bardzo starał si.ę nam przekazac gdy żył. To papa uciekam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×