Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z motyką na słońce

Jeśli ktoś budował dom, proszę o radę

Polecane posty

Tak musiałam ubezpieczyc kredyt.Nie myslę co bedzie dalej czy dam rady czy nie,po prostu jeśli czegoś nie zrobisz i nie zaryzykujesz to nie bedziesz miała nic.Tak zdecydowalismy,bo jest to lepsze rozwiązanie niż kupowac mieszkanie w bloku i płacenie kredytu i czynszu.Poreczyciele nie byli wymagani,wzięte to było we frankach szwjcarskich,bo w polskiej walucie byłoby to niemozliwe.Dokładnie wzięłam 220tys,bo 20tys potrzebowałam na sma początek na koszty.Kupiłam dom w stanie surowym otwartym gdzie były tylko mury,dach i podciągniety do budynku prad,działka ok10arów.Same to kosztowało 150tys.Natomiast te koszty 20tys które musiałam mieć,a wziełam je też pozyczając z innego zródła to było na zapłacenie prowizji dla agenta nieruchomości,bo brałam to przez agencję-5300,prowizja dla banku,że mi dali kredyt-6000 i koszty notarialne z wpisanie do ksiąg wieczysych-8300.To było podstawą.Jak łatwo obliczyć ile mi pozostało to za resztę wykańczam ten dom na tyle żęby był do odbioru przez bank.Jest niewiele tych pienędzy,ale jakoś musimy dać rady.Ten kredy wzięłam wspólnie z moim chłopakiem,z którym nie jestem po slubie,wieć wszystko się da w tych czasch.Jestem takjakby właścicielem połowy domu,a on drugiej.Mi tez mówili ludzie co ja wyprawiam i czy nie zwariowałam,ale zawsze jest wyjście z sytuacji.Na przyukład takie,że jak nie dam rady,albo mi się coś nie ułozy to sprzedam ten dom i bedzie..Jeśli masz jakieś pytania jeszcze to wal śmiało!Narka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Co to znaczy: "żeby było do odbioru przez bank?! " Z tymi poręczycielami to mnie pocieszyłaś, nie mialabym kogo ubrać w takie cudowne poręczenie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Męczy mnie jeszcze jedna kwestia - jak to jest z tym kredytem - bank udziela go pod zastaw działki, ale jak to ma się do osób, które działki jeszcze nie mają i chcą, żeby kredyt pokrył również zkaup działki? Wiem, że są banki, które finansują 100% inwestycji i nie wiem, czy to nie chodzi o taki kredyt w tym przypadku. Tylko co wtedy dać pod zastaw? Mieszkania nie chcę się pozbywać w ten sposób, bo przez 30 lat nie mogłabym go sprzedać z hipoteką na karku. Wolałabym go nie sprzedawać, ale jak mnie przyciśnie, nie mówię nie. To prezent od bardzo bliskiej mi osoby. Zastrzeliłaś mnie wysokością opłaty za wpis do księgi wieczystej. Mam nadzieję, że przy budowie domu od podstaw (a nie przy kupnie) te koszty będą mniejsze, choć może tlyko się łudzę. Piszesz, że pożyczyłaś z innego źródła 20 tys zł na koszty początkowe. Czy bank, udzielając kredytu, nie patrzył na to, że masz inne obiążenia finansowe w postaci tych 20 tys zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bank może Ci dac kredyt na wszystko,tym zastawem jest działka i dom który budujesz.Są wypłacane transze i musisz się rozliczyc z bankiem czy wywiazujesz się z nich czy pieniądze gdzie indziej idą.Ja wzięłam kredyt na dom który stał i na wykonczenie jego .Musi byc wykończony do tzw białego montazu i wtwdy jesli bank zdecyduje się mozna w nim zmieszkać czyli że wszysko jest porobione to nadajesz numer budynkowi.Zacznę wtedy tak naprawde spłacać cały kredyt,bo teraz mam odsetki ok 500-600zł za to co juz dostałam.Na koszty poczatkowe pozyczyłam od znajomych gdzie tego nikt nie widział i z kredytu troche spłaciłam,bo nie było wyjścia.Bankowi musisz tylko przedstawić 60%faktur a nie 100%Reszta ich nie interesuje na co to dałaś i jak to zdobyłaś.Duzo bedziemy robić systemem gospodarczym czyli sami,a nie zatrudniac firmy.Myslałam tez o tym żeby budowac się od podstaw ale nie mam na to czasu,bo mój facet nie jest juz młody i za długo z nim chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Ale w sytuacji, gdy działki jeszcze nie mam, a domu tym bardziej, to co zastawię? Działkę chciałabym kupić z kredytu :-( śmieszy mnie to rozliczanie się przed bankiem z tego, na co wydaję kredyt, ale rozumiem - bank musi widzieć, że powstaje coś, co będzie mógł zabrać w przypadku kłopotów. Ale już nie mogę ni w ząb pojąć tego, że to bank decyduje o tym, że w domu można zamieszkać. Spłacasz raty malejące? Nie myślisz czasami co będzie z kredytem w CHF, jak wejdzie Euro? Może się zyska, a może straci... Kto wie. Co to jest "biały montaż". Często spotykam się z tym określeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
W jakiej wysokości są te transze? Ile czasu upływa od momentu przyznania transzy do momentu, w którym bank poprosi o faktury? Na co zwracałaś uwagę biorąc kredyt? Ktoś Ci pomógł wybrać ofertę konkretnego banku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W wyborze banku pomógł mi doradca finansowy-Expander,jest to usługa za darmo i napewno znajdziesz go w kazdym miescie.Biały montaż to jest podłaczenie wszystkich mediów,tynki,wylewki.okna,pomalowanie ścian i położenie czegośkolwiek na podłoge,może byc na poczatku jakaś wykładzina,zrobienie łazienki i zrobienie szamba.Nie musisz miec domu wytynkowanego na zewnątrz ani ogrodzenia.Możesz wziąsć kredyt wraz z działką i to jest zabezpieczeniem oraz to co robisz.Transze ustalasz sobie sama,jakiej mają byc wyskości i le ich chcesz i w jakim terminie sie zmiescisz zęby je wykorzystac i zrobić to co masz zrobić.Ja chce to zrobić w rok,mozna chyba do 1/5 roku.Jak nadejdzie termin to musisz miec już zrobione to co zamierzałaś i musisz się z tego wywiązać.Jan na przykład zrobie wszystko na dole,a na piętrze tylko tynki,wylewki,pomaluję,podciągne wode i ogrzewanie i położe wykładzinę.Nie jestem inaczej w stanie się zmiescić w tych pieniadzach.A Ty masz jeszcze mieszkanie,które potem możesz sprzedać i mieć na resztę...jesteś w doskonałym położeniu i sytuacji.Kredytem narazie się nie przejmuje czy jest we frankach,bo co bedzie to bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego koszty kredytu to
aż 20tyś???? ja z mężam brałam 6 miesięcy temu kredyt hipoteczny w PKO BP też we frankach 170tyś zł i koszty to było ok3tyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
gdzie szukać tego doradcy? zresztą, zobaczę na stornie internetowej rozumiem, że górę muszę wykończyć, a chciałam to zostawić na lepsze czasy, cóż, zrobię niezbędne minimum na górze chyba jestem dziś jakaś przytępiona umysłowo, bo nie bardzo rozumiem: "Możesz wziąsć kredyt wraz z działką i to jest zabezpieczeniem oraz to co robisz" Jeżeli nie brałabym działki od teściowej tylko rozglądała się za inną, to mam powiedzieć w banku, że zabezpieczeniem będzie działka, którą sobie upatrzyłam? Zabezpieczeniem ma być to co robię, czyli? Moje dochody i praca rąk na budowie? Jesteś kopalnią wiedzy praktycznej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trypel
Jeżeli kupujesz działkę to bank wycenia poprzez rzeczoznawcę ile będzie wart dom który stanie na tej działce i on będzie zabezpieczeniem a nie sama działka. Załóżmy działka kosztuje 100 tys a dom o pow. 150 m. kw. na tej działce będzie wart 450 tys więc biorąc kredyt na 450 tys pln bierzesz go na 100% inwestycji. Bank daje kasę na działke a potem w transzach oceniając postepy na budowie wypłaca resztę. Oczywiście jak masz zdolność na wzięcie kredytu na 100%. Jeszcze jeden warunek - bez warunków zabudowy działka nie może być traktowana jako zabezpieczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Załóżmy więc sytuację - chcę wybudować dom. Nie mam działki i nie mam ani grosza oszczędności. Ponieważ nie mam działki, nie mam też warunków zabudowy. Wtedy przyszły dom jest zabezpieczeniem??? Pytania dla niektórych pewnie denerwujące i oczywiste, ale dla mnie to wszystko jest na razie czrną magią. A co w sytuacji, jeśli dostanę kredyt 200 ty, nie zmieszczę się w tych pieniądzę i nie wykończę domu do białego montażu? Bank zabiera mi dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trypel
Zła kolejność :):):) 1. Znajdujesz działkę 2. sprawdzasz hipotekę, plan zagospodarowania jeżeli jest 3. umowa wstepna warunkowa u notariusza (kupno działki) im mniejszy zadatek tym lepiej - potem bank może oddać (mi PTF oddał) 4. występujesz o warunki zabudowy ( nie musisz być właścicielem) 5. dostajesz warunki zabudowy, składasz papiery na kredyt (musisz miec już projekt domu) 6. Jezeli opinia banku jest pozytywna to umawiasz sie u notariusza na umowe wlasciwą Mniej więcej tak to wygląda optymalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trypel
zapomniałem :) 7. bank po mniej więcej tygodniu przelewa kasę i jestes wlascicielem (ką) działki... zaczynasz starac się opozwolenie na budowę (przyda się karencja w spłacie kredytu - nieraz nawet rok) i zaczynasz się denerwować..... ale to pozytywny stres :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
czyli bez kasy własnej ani rusz, za umowę wstępną trzeba zapłacić (zadatek), właściciele działki pewnie też chcieliby kasę jak najszybciej, projekt trzeba kupić - to wszystko przed kredytem :-( dzięki za informacje, będę Was jeszcze mędzyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Czym się zaczynam denerwować? Formalnościami w urzędach i tym, że nie chcą mi dać pozwolenia na budowę? A co z uzbrojeniem działki? Pewnie też trwa i trwa i trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trypel
Czym sie denerwować?? Wszystkim :):):) budujesz włąsny dom, pierwszy dom, denerwujesz sie że gruszka nie dojechała na czas, że nie dostałas transzy a trzeba zapłacić za materiały, ktoś ukradł betoniarkę, że biurwa w urzędzie powiedziała że na decyzję poczekasz jeszcze miesiąc, że geodeta wziął za godzinę pracy 600 pln.... itd w nieskończoność ale jednoczesnie widzisz ze jestes coraz bliżej celu więc jest to pozytywne. Budowa domu zwłaszcza systemem gospodarczym to jedna z największych prób stawianych przed małżeństwem... stres stres i jeszcze raz stres... jak przetrwacie to to potem już wszystko przejdziecie :) A co do kasy - nawet jak bierzesz kredyt na 100% to bez jakis rezerw nie ma co zaczynac... choćby prowizja dla biura nieruchomości to już 2 czy 3 tys pln, notariusza tez nikt nie skredytuje... bez 15-25 tys nie ma co zaczynać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Dziękuję, teraz wiem już sporo. No to nie zaczynam, bo nie mam 25 tysięcy :-( Też jestem biurwą urzędową ;-) Jeśli ktoś miał jeszcze inne doświadczenia lub chciałby się podzielić swoimi wrażeniami z budowy - zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem
jest nas czworo ja , mąż i 2 dzieci . dom zaczełam budować w sierpniu 2005 i teraz stoi jest prawie gotowy jeszcze tylko elewacja na wiosne w środku pod klucz.domek 4 pokoje , kuchnia, 2 łazienki, salon,kotłownia,spiżarnia.koszt ok.100000 kredyt w PTF BANK we CHF na 30 lat rata 430zł. można postawić dom do 100000. kredyt spłacam ale mam swój wymarzony dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Prawdę mówisz? W takim razie jesteście niesamowici. Gratuluję. Nawet nie wiesz, ile nadziei wlałaś w moje serce. P.S. Mieliście swoją działkę czy kupowaliście z kredytu? Z czego budowaliście dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvbnm
Nie chciałabym cie zniechęcać, ale jest jeszcze parę ale. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jak dom za miastem bo to działki tańsze to musisz póżniej jeszcze doliczyc koszty dojazdu. Nie jest to mały wydatek jak nie jestes osobą więcej jak dobrze zarabiająca. Bez samochodu ani rusz i ten samochód jest pozniej sporym obciążeniem. A budowa domu. Moi znajomi budują sposobem gospodarczym, troche uzbierali, troche dołożyli im rodzice, dom juz stoi pokryty papą i koniec. W ubiegłym roku nie zrobili nic. Firma zaczeła kulec.nie mają kasy i wciąż się kłocą, parę dni temu mąż kolezanki wylądował w szpitalu, na szczęscie nic p[owaznego, ale to ta budowa tak im się czkawką odbija. Moja znajoma mówi, ze nie wie kiedy tam zamieszkają i czy w ogóle bedzie potrafiła sie z tego cieszyć. Trochę im szkoda tego domu, ale juz przebąkiwali o sprzedaniu i zakupie większegp mieszkania. Jak na razie w 4 osoby mieszkaja w kawalerce, dom budują juz 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opiniaaaa
I jeszcze musiałabyś kredyt uzyskać, a to tez nie jest proste. Brałaś wczesnie kredyt, bo ten pierwszy raz jest najtrudniejszy, pożniej jest łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem
działke mielismy swoja. kredyt bralismy na budowe domu.i wcale nie było trudno go uzyskać wręcz przeciwnie.Jeżeli pracujecie nie ma sprawy. budowalismy z betonu komórkowego i do tego bedzie 10cm ocieplenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Do: xcvbnm - w chwili obecnej mój mąż dojeżdża codziennie do pracy 70 km w jedną stronę, co daje miesięcznie 700 zł gazu lub jak kto woli jakieś 1.400 zł benzyny. Jeździ tak już 3 rok i ma tego serdecznie dosyć (przez 30 lat jeżdżenia uzbiera się przeszło 300 tys zł, jeśli będzie jeździł na gazie). Tam, gdzie chcemy budować jest możliwość pracy dla mnie, teściowa blisko i mąż ma do pracy rzut beretem, więc sporo bym na tym zaoszczędziła. Od 2 lat płacę kredyt za samochód - 830 zł miesięcznie i jak dodać do tego paliwo, to na miesiąc wychodzi 1500 zł ! tytułem utrzymania samochodu (kredyt za niego spłacę w sierpniu). Gdybym się wybudowała tam, gdzie planujemy, miałabym dom, ratę miesięczną do płacenia (ok. 1000 zł), na paliwo wydawałabym ok. 100 zł na miesiąc, mąż nie byłby wykończony dojazdami, a w kieszeni zostawałoby jezcze 400 zł (z tych 1500 zł, które wydaję TERAZ). Jak widzisz - kosztmai dojazdu mnie nie zniechęcisz :-). A zatem --> jesteście cudotwórcami. Podziwiam i zazdroszczę. Może też kiedyś będę mogła się pochwalić takim osiągnięciem. Jak czytam na forum, że 250 tys bez działki, to skromne minimum, to mi się odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem
jeżeli jest tak jak piszesz i stać cie na rate kredytu 1000zł to nad budowa domu nawet sie bardzo nie zastanawiaj bierz kredyt i buduj.chyba że masz w planie duży dom to wtedy może cie to sporo kosztować ale taki jak ja to jest tak jak pisałam.odwagi i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Dziękuję. Dom nie byłby większy niż 120 metrów, z poddaszem użytkowym. Na forum budowlanym GAZETY większość osób przekonuje, że z 200 tys nie zejdę i to jak większosć prac będziemy wykonywać sami. Fakt, z usług ekip będziemy korzystać tylko wtedy, gdy będzie to możliwe. Mam szansę na zmianę pracy niedaleko pracy męża i na lepiej płatną. Ale boję się tego kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
miało być - gdy będzie to konieczne (a nie możliwe) i niezbędne, czyli gdy sami czegoś nie będziemy w stanie zrobić (np. dach czy instalacje). A zatem - budowaliście sami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zatem
ile możemy robimy sami ale wiekszośc prac robią fachowcy ja też bałam sie kredytu ale po obgadaniu sprawy i wyciągnięcia wszystkich za i przeciw doszliśmy do wniosku że i tak nam sie opłaca bo ludzie w blokach płacą więcej czynszu chociarz mają mieszkania własnościowe a ja płace ale mam swój domek i nie zamieniła bym sie.no i przecierz nawet jak byś chciała odłorzyć tyle kasy to sie nie da a kredyt spłacać trzeba. więc narazie jest ok. oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
Jak duży dom budujecie? Bo w to aż nie chce się wierzyć, że za 100 tys zł powstaje dom, i to nie z drzewa, w dodatku budowany przez wynajętych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaii
no to uwierz bo tak jest i do tego ja go buduje sama tzn. nadzoruje budowe bo mój mąż jest w delegacji i zarabia na niego pieniążki.dom ma 90m . więc sama widzisz że niewiele przy nim może zrobić troche pomaga mi teść.np położył płytki.wylewki na dole wylali fachowcy na górze wylaliśmy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z motyką na słońce
czy A ZATEM to AGAII? Bo nie wiem, czy rozmawiam z jedną osobą czy dwoma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×