Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Z motyką na słońce

Jeśli ktoś budował dom, proszę o radę

Polecane posty

Ja też jestem przed 40. Napiszę w punktach tak będzie szybciej, prościej i nie zaśmiecę tematu aż tak bardzo. - wyrwałam się właśnie z mojego miejsca gdzie było mi dobrze - wszędzie jest daleko, z wiekiem też nie chce się chodzić, daj Boże zdrowie aby rowerem jechać do najbliższych sklepów oddalonych z ileś tam km - brak chodników, oswietleń - ja akurat mieszkam wśród pól, więc smród wiosenny i jesienny nawożów wyklucza ,,kawkę na tarasie,, W okresie palenia w piecach smród z kominów, mieszkańcy palą wszystko co sie da: buty, ciuchy, pieluchy, na podwórze wyjść się nie da, zatyka w płucach, kto zgłosi to na policje i będzie wrogiem sąsiada? hałas- w bloku to zwróce uwagę, albo wezwę policję, tutaj każdy jest u siebie. Ale akurat mnie hałas nie przeszkadza, ale napisałam, jak ktoś nastawia się na ciszę ;) Teraz kwestia samego domu. - od groma metraży do sprzątnięcia - palenie w piecu - przestaje być to frajdą tak po tygodniu, jak trzeba ciągle do niego zasuwać, zmiany temperatur, bo jak piec w nocy zgaśnie, to zimno nad ranem :( - wokól mnie krowy, więc w domu mnóstwo much :O to mnie dobija, dobija mnie też wchodzące z pola różne robactwo - nie nawidzę robactwa. To tyle tak od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latka
no tak ..to jest problem..dlatego my swoja dzialke szukalismy długo az znalezlismy z mysla o starosci..chociazby do sklepu mam 1km a działka schowana na strej wymarłej wioseczce..co bedzie z iles lat niewiadomo...do domostw mamy ok 500m wiec nie sa za płotem...teren na skraju puszczy wiec na gzryby niedaleko...ale budowa napewno bedzie trwala dlugo bo wszystkie media chcemy zrobic tak zeby nam niedokuczały potem i zaduzo pracy i pieniedzy niekosztowaly...wiec i tzreba w studnie glebinowa zainwestowac,i oczyszczalnie sciekow,bo wywoz szamba jest drogi...itp....na to troche poczekamy bo wszystko to kasa..ale wieze ze sie uda...bo wszystko planujemy dokladnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLUSIOWA
bo to tak jest ,ze jak sie ma kase to mozna ta cisze sobie kupic...my kupilismy dzialke 4tys. metrow ai tak sie martwie kto wprowadzi sie obok...i dobrze by bylo zeby kupic po bokach po kawalku ,bo jeszcze niezamieszkale,tylko stare ogrody zeby miec pozniej spokoj z paskudnym sasiadem....tylko gdzie tu kopac te pieniadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glusiowa//:) Ciszy sobie nie kupisz, chyba że pokupujesz takie rancza jak w Australi są, że prywata ciągnie się km :D Zapominasz o pogłosie jaki się niesie na terenie otwartym :) My mamy ponad 3 tysiące m2 działki. Mnie nie przeszkadza odgłos pilarki, traktora, głośnych zabaw o zmroku i wiele innych odgłosów. Ale warto zdawać sobie sprawę, że coś takiego ma miejsce :) 40-latka//:) masz rację, bardzo ważne jest dobranie odpowiedniego miejsca, ale wiele osobom radość czy szczęście daje już samo posiadanie własnego domku i o tym nie wolno zapomiać. To tak wracając na tory topiku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLUSIOWA
wiesz u nas na podlasiu jest duzo takich ładnych spokojnych terenow..ale ceny sa coraz wyższe..u nas zbytni halas nie grozi bo jak ma sie ziemie na skraju to wielki hałas nie grozi ..a taki od domownikow z innych domow to nieszkodliwy..i to miałam na mysli o kupowaniu ciszy..bo jak ktos ma pieniadze to moze piekna dzialke z lasem kupic i napewno bedzie miał cisze...na podlasiu jeszcze satakie tereny....i sarny biegaja pod płotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Glusiowa//:) no ja patrzę przez pryzmat środka kraju :) Twoje tereny są mi pod tym kątem nieznane:) A jak o sarnach, to wiesz, że też mi tutaj biegają? Piękny widok. Wiosną kozioł ryczał mi na łące, jak ta fiśnięta przed dom wyszłam, ale nigdy nie słyszałam :D I drogo chcą tam u Ciebie za ziemię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLUSIOWA
ostatnio nieinteresowalismy sie ,swoja kupilismy okazyjnie,bo ludzie potrzebowali pieniedzy..ale byly ceny od 30-60tys. za rozne dzialki ..,za 40tys. moglismy kupic 4 ha cale zalesione..tylko ile tam trzeba wlozyc zeby to zagospodarowac...u nas prad pod bokiem a woda gruntowa bo mamy tez natym terenie wytwornie wody a dookola pelno jest stawow bo to takie tereny w kierunku granicy,ze gzie nie kopies tam woda...najdrozsze ceny to oczywiscie pod miastem..ale nas to nieinteresuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GLUSIOWA
no i ta dzialka to na skraju puszczy knyszynskiej takze za duzo ludzi to nam tam nie wlezie z domami na przyszlosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tutaj taka cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey chciałam zapytac o ogrzewanie Kupilismy domek 80 metrow parter z poddaszem :) stan surowy zamkniety i zastanawiamy sie teraz nad ogrzewaniem najlepiej było by kominkiem z płaszeczem wodnym poniewaz nie ma tam zybtnio miejsca na piec C.O co o tym myslicie?? czy taki kominek wystarczy?? zeby ogrzac dom?? jest to konstrukcja drewniana szkieletowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia000055
domek ładny i dosyć prosty mi się podoba my budujemy podobny tylko nasz jest podpiwniczony i w jadalni mamy wykusz a nad nim balkonik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bernadko ja wynajmuję domek
ktory ma ogrzewanie gazowe, w kuchni znajduje sie takie cos jak bojler, wlacza sie go, ogrzewa grzejniki, wode, nie zajmuje duzo miejsca, a i tanio wychodzi. domek ma ok 130 metrow, wiec jest prawie dwa razy wiekszy od twojego i spokojnie daje sobie rade. mozesz sobie zainstalowac kominek lub koze, jest mniejsza i tansza, a bardzo ladnie wyglada. widzialam na muratorze dziewczyna sobie na srodku pokoju ja wziela i obmurowala czy cos, bo koza to jednak sie nagrzewa i jest niebezpieczna gdyby ktos sie na nia np przewrocil lub dotknal raczka (dziecko). co do ogrzewania wodnego to nie wiem, ale jakbys miala swoja szara wode to wtedy mogloby to chyba zdac egzamin. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez marze o budowie domu, ale niestety czeka mne jeszcze kupno dzialki. Jestesmy z mezem w Uk i staramy sie odkladac, ale niestety idzie to jak krew z nosa, no bo ile mozna odlozyc z jednej pensji, nie mamy zadnych benefitow ;( nie wiem czy nam sie to w koncu uda.... ale mam taka nadzieje, kredytu balabym sie wziasc, a z reszta kto by nam dal, skoro pracuje tylko jedna osoba i jestesmy za granica, ja zajmuje sie dzieckiem........ ogladalam rozne projekty, licze na to ze udaloby zamknac sie w 200-250tys, domek okolo 110m, nie licze na jakis super ekstra dom, z marurami i cudami na kiju ale tylko na wlasne 4 katy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariol7
Obawiam się, że kwota podana przez Ciebie jest za mała. Działka i stan surowy to myślę może się udać przy dobrych wiatrach ( tania działka i uzbrojenie jej + stan surowy małego domu metodą gospodarczą). Na w skromne wykończenie też poleci sporo kasy i ten etap niestety jest trudny nawet jak ktoś wykończy jeden pokój a reszta surowa to i tak w samych instalacjach i podłogach widzę spore pieniądze . Cóż , ale trzeba mieć marzenia i je realizować ! My również marzymy o domku i mając już nawet własną działkę i spłacony kredyt hipoteczny zaciągnięty dawno temu na mieszkanie , odłożyliśmy decyzję do czasu jak się troszkę wszystko ustabilizuje. Życie nie tylko polega na spłacaniu kredytów ! Już to przerabialiśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie nie polega
na spłacaniu kredytów, ale w Polsce nie dorobisz się uczciwie raczej domu, chyba, że na stare lata. Ja mam już działkę. Pozostaje tylko spłacić kredyt a budowanie dopiero po spłaceniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariol7
Nic się nie sprzedaje, nikt nic nie kupuje, nikt się nie buduje ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj \"Emmi\" ..... może mnie pamiętasz. A wiec już mieszkasz a nie budujesz ............. gratuluje inwestycji. Pozdrawiam ............. \"Z motyka na słońce\" również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie. trafiłam na Wasz topik. Mam pytanie do Glusiowej o domy z bali, które sprowadza jej mąż, czy możesz coś więcej napisać na moja poczte ankakoz1@wp.pl. A może któraś z Was wie cos więcej na ten temat. Interesuje mnie głównie cena i projekty takich domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi ....... Nic się nie stało, wszystko po staremu, dzieciaki sporo podrosły, a wiec nie stoję w kolejce do netu :). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meen :D no to tym bardziej dziwię się, że zaginołeś, a na temacie błędów jesteś po prostu niezbędny :D tak jak tutaj :) A co u mnie? no ... jak zwykle teoria znacznie odbiega od praktyki i owszem mieszkam w pobudowanym domu już rok, ale za szczęliwa to nie jestem :O No ale mieszkam... ostatnio próbuję coś stworzyć tanim kosztem w tym domu ale nie znam się za bardzo, dwa ciagle coś nowego przychodzi mi do głowy i tak stoimy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Bernadka >>>>>>> płaszcz wodny na te 80m2 z pewnością zda egzamin., jest różna wydajność ich, ale musisz pamiętać, że to kanadyjka i nie trzeba tak mocno grzać, ale zawsze będzie możliwość regulacji żebrami grzejników lub sama automatyką kominka, bo może być za sucho w pomieszczeniach no i piece dość kurza, popiół. A ogrzewanie podłogowe? A najlepiej jak byś się dowiedziała, jakie paliwo jest w tym rejonie najtańsze i dostępne i takie ogrzewanie, bo ceny paliw opałowych dość skaczą. Emmi >>>> Twój dom schnie, dlatego musisz trochę pobiegać do pieca, od pierwszego ogrzewania jakieś trzy lata i będzie cieplej (przytulniej), mniej opału i biegania. Budowa domu jest inwestycja a więc też zabezpieczeniem finansowym. Zmartwiłaś mnie tym, co napisałaś i staram się pocieszyć :)……. Może inaczej ….. Próbujesz coś stworzyć tanim kosztem (taki często bywa najlepszy), ale nie znasz się na tym …. Co to takiego?. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meen :D dzięki! 🌻dla Ciebie za dobre serce ;) No to mnie brachu pocieszyłeś tymi trzema latami :P suuuuper :O Co próbujemy robić? yyyyy... wszystko? :D Ostatnio na tapecie jest letnia kuchnia, czyli pomieszczenie kuchenne w przyziemiu, gdzie będzie się gotowało żarcie dla kur...:) tak, dla kur,dobrze napisałam i flaczki dla męża :P Ściany pomalowane - to najłatwiejsze :) Położyliśmy deski parkietowe, dla izolacji bo strasznie zimno. Grube dechy, na 3 cm, bez cyklinowania czy lakierowania. To takie odpadki po nieudanej próbie położenia ich w sypialni :( myślę, że tutaj nadadzą się najlepiej, bo i tak na nie położyliśmy śliczne gumoleum. Nawet tak bardzo nie skrzypi ciut nierówno jest ale co tam, w końcu ma to być ala letniak. Meble też będziemy zbijać z tych desek i kłaść przycinany blat. Taka wiejski klimacik się szykuje łącznie z malowanymi drzwiami :D Większy zgrzyt jest z klatką schodową :O Klatka schodowa to trzy kondygnacje z półpiętrami, tak jak w blokach są. Podczas malowania okazało się, że nie wszędzie jesteśmy w stanie sięgnąć i ustawianie rusztować jest bezsensowne , bo obydwoje mamy lęk wysokości. Wymyśliłam, żeby dać coś od góry na ścianę, nie wiem jakieś płytki gresowe? coś co będzie raz na amen i nie trzeba będzie tego malować. Nie lubię stylu współczesnego raczej skłaniam się do takiego bardziej spokojnego i stylizowanego na minioną epokę. Na samej górze mamy sufit zrobiony z płyt sufitowych z kości słoniowych i chwała za to, bo jak byśmy mieli jeszcze sufit tam malować, to już porażka :( Ale muszę coś dopasować, aby nie było za dużo materiału w ciemnym, wąskim pomieszczeniu jakim jest klatka schodowa. A mamy już: te panele sufitowe i drewniane balustrady. Schody na razie betonowe :O Na górze ruszyliśmy z podłogą, mamy w małym korytarzyku i w jednej z trzech sypialni. Ale stanełam i nie wiem czy lakierować te sosnowe deski, czy zaolejować? Normalnie katastrofa, nie mam zielonego pojęcia co robić 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi … spokojnie …. Nie trzy lata, ale chyba rok, bo mieszkasz już od roku, ta zima nie będzie zima stulecia tak, więc przyszłym roku może być już łatwiej w okresie grzewczym, bo i same lato zapowiada się na spore upały (susze) a wiec budynek dostanie sporo ciepła i wyschnie ….. teraz lepiej :). Kuchnia letnia ….. ooooooooooo super, pewnie i jajka będziesz miała prawdziwe a nie takie, z pieczątką produkcji a na flaczki to bym wpadł, też je robię bo ślubna zawsze wychodzi z kuchni i niczego nie dotyka :(, zauważyłem że większość kobiet nie lubi tego rarytasu :). „Katastrofa” …… Podłoga polakierowana, nieźle wygląda, jest gładka (łatwiejsza w utrzymaniu) i dodając utwardzacze na sosnę (raczej trzeba) będzie dość trwała i twarda, odporna na ścieranie, ale bez przesady, tam gdzie najczęściej będzie się chodziło np. w obuwiu, które może być z piachem porysuje się a przy gładkich powierzchniach łatwo to zauważyć, jeżeli polakierujesz pomieszczenie mocno nasłonecznione to będzie Cię to męczyć (doznasz olśnienie) a o zapachu swoich sosnowych desek to możesz zapomnieć w przeciwieństwie do podłogi \"olejowej\". Olej również impregnuje drzewo (zdaje się, że nienawidzisz robactwa), ale o taka podłogę trzeba niestety dbać, czyli nie tylko „zamiatać”. Oleje maja bejce a wiec kolorki, ale drzewo pozostaje drzewem……… wybór ostateczny …. należy do Ciebie. Masz podobny dom jak mój kuzyn …. klatka schodowa ze spocznikami … hoho …. może najpierw zrób próbkę na takiej samej desce jak masz na górze, z lakierem i olejem, zobaczysz co się bardziej spodoba zanim zaczniesz działać …. i dalej inwestować. PS. są rożne sposoby na podłogę z desek (mają pióra?), istotne jest to, że z czasem deski maja skurcz, wypaczają się i robią się szczeliny miedzy nimi, głównie na poddaszach gdzie jest najcieplej. Lakieruje się raczej podłogi, które nie maja takich zmian :( .....to tak ogólnie, jak zawsze. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Meen//:) jak zwykle dzięki :), tym razem bez kwiatka, bo mąż zainteresuje się co Ci tak je śle ;) Są to deski parkietowe, sosnowe z piórami. Do tej pory kładliśmy takie krótsze, nie pamiętam ile miały w długości ... ze 150 cm? mniej więcej i miały jeszcze pióra po bokach. Nie poradziliśmy sobie z lewymi i prawymi :O Stąd tyle odrzutów, zresztą jakaś okropna jakość, bo sporo było krzywych, nie trzymajacych grubości itd :( Teraz chcemy spróbować z dłuższymi - ponad 2 m, ale nie mają już piór po bokach i mam pewne wątpliwości jak to będzie. Bo pokój mamy na tyle duży,że trzeba będzie użyć więcej deski w jednym rzędzie niż jedną. Same deski bardzo mi się podobają. Nie mam nic przeciwko , że mają słoje, różną gamę kororystyczną - to mi się bardzo podoba. Te dłuższe są jakby wyższej klasy, bo w miarę jednolity kolor i mniej słojów. Ale na 10 dokupionych desek do letniaka, jedna była krzywa :( Co do flaczków to może nawet nie chodzi o potrawę co jej zapach :P Mamy własne jaja,przynajmniej nie muszę pamiętać o ich kupieniu ;) Co to jest ten utwardzacz do sosny? Daje się go ogólnie czy tylko do lakierowania? Zgadza się, nienawidzę robactwa i jestem wstanie zerwać podłogę czy rozebrać dom do fundamentów jak natknę się na inwazję robali, czy nawet sama myśl się pojawi, że gdzieś w niedostępnym dla mnie miejscu może tworzyć się ich skupisko :O Co masz na myśli pisząc, że o olejową podłogę trzeba bardziej dbać? Czyli co? jako wróg numer jeden robactwa to raczej powinnam ieć lakierowaną? Znam wizualnie obie techniki i obie mi się podobają, jestem na etapie szukania tej jakby trwalszej. Tak jak w korytarzu gdzie będzie stał jakiś jeden mebelek,to nie ma problemu z wyniesieniem go i odnowieniem podłogi, tak nie wyobrażam sobie, żeby po 4 czy 6 latach wynosić wszystko z pokoju nastolatka i odnawiać podłogę :O Ułożyliśmy połowę tych desek w jednym pokoju to od razu odczuwalne było ciepło, dlatego tak jestem na nie nastawiona. W innym przypadku, pewnie połozyłabym gumoleum i sprawa załatwiona, ale będzie ciągnąć od stropu :O Ten dom jest okropnie zimny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi >>> „helmintofobia”, przemyśl to, lub wyjaśnij. Podłogę kładźcie (może już położyliście), tam gdzie nie ma piór trzeba albo na legary albo na tzw „podłoga pływającą”, trzeba te dechy posegregować do pomieszczeń .... odczekajcie po położeniu, powiedzmy, nawet dwa miesiące aż się podłoga ustabilizuje a w tedy pokryjecie lakierem lub olejem. Wpadnę jeszcze i coś „wbiję” chyba zdążę, teraz ....lulu. PS. podłoga pokryta olejami jest ciepła w dotyku, lakierowana ...zimna …..większość kobiet to „zmarźlaki\" :) .... utwardzacz jest w lakierze ... jest trochę problem z Twoja podłogą bo to sosna … i w lakierowaniu są + i – jak i w pokryciu olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale to tak wszystko ogólnie tylko a ja właśnie potrzebuję jakiś danych ścisłych, bo to że coś ma plusy i minusy to wiadomo :O Szkoda, że nie masz czasu na napisanie czegoś konkretnego , ale dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ,,helmintofobia,, to nie znam tego określenia, domyślam się , że nawiązujesz do mojego podejścia do robali i jeśli masz na myśli, że mam schize na ich punkcie, to jesteś w błędzie. Moje poczynania takie a nie inne nie biorą się ze strachu ale z powodu niechęci do brudu i robactwa ogólnego ;) Aczkolwiek w domu nie mam sterylnie,jest tak wypośrodkowane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×