Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedagog2

sposoby na trudnych, beznadziejnych uczniów.....PISZCIE

Polecane posty

Gość pedagog2

mam dośc chamskich uczniów, aroganckich, nie reagujących na polecenia, beznadziejnych pod każdym względem, nie uczących się ...którzy uważają ze do nich należy szkoła ...i nauczyciel................ sprawdziany , kartkówki ,i jedynki liczne w dzienniku nie pomagają.....a opier.......lić nie mogę bo zaraz dyrektor, rodzice i wielka afera.... ma ktos sposób na" trudnego"ucznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realpedagog
zainteresuj ich swoim przedmiotem a nie tylko wymyslasz kary...jedynka wcale nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, też się nad tym zastanawiam... chociaż takowych nie mam... jak na razie ;) A zresztą, pewnie zaraz posypie się tutaj grad obelg i pretensji do nauczycieli - jak zwykle na podobnych tematach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są uczniowie, którzy nie chcą się uczyć, nawet tego nie ukrywają, bo zrobiła się chyba taka moda? I są nauczyciele, którzy też nie chcą uczyć. Jedni i drudzy mają swoje powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedagog2
przedmiot jest ciekawy i w ciekwaie wykładany ponieważ uważa 80% uczniów na lekcji.....z tym ze problem jest z 20% którzy to tą lekcję od czasu do czasu rozwalają ....... a kij i bat nie pomoże....nawet nie moge ich dotknąć i złego słowa powiedzieć ....tak jest w regulaminie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mowie tak
"Jak juz w tym wieku pokazujesz jaki z ciebie bezwartosciowy czlowiek, to w przyszlosci zadna baba cie nie zechce". Jest ogolny ryk, truten robi sie fioletowy jak sliwka i mam spokoj. Osmieszenie przed dziewczynami - nie ma nic lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądząc po twojej wypowiedzi (chamski, arogancki ... itp. ) to 80% o których piszesz, to duża przesada. Wydaje mi się, że twój stosunek do uczniów jest niewłaściwy. Jaka lekcja taka klasa. Przede wszystkim pamiętaj, że uczeń to też człowiek. Nauczyciel musi być, obowiazkowy, odpowiedzialny, wymagający ale też konsekwentny, posiadać wiedzę, umieć ją przekazać i zainteresować ucznia tematem. Pozdrawiam :-D PS Stawianie uczniom jedynek jako\" straszaka\" do niczego dobrego nie prowadzi, a świadczy tylko źle o nauczycielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie reagowala na nich niech dostaja te gole jest koniec semestru wystaw jedynki niech oni sie martwia o poprawienie i nauke ty miej to wszystko gdzies, skoro i oni tak maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wl, łatwo ci tak pisać, bo nauczycielem pewnie nie jesteś. a uczniowie naprawde bywaja chamscy, a uczący niewiele może, bo wyleci z roboty. autorka tego topicu naprawde chce cos zmienic, zreszta po to go założyła. pojecie \"zainteresuj ucznia lekcją\" nie zawsze wypala, są oporne egzemplarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A propos jedynek
Przypomniało mi się jak chodziłem do liceum, nasza pani od j. rosyjskiego wystawiła mojemu koledze na jednej lekcji 4 gole: 1. za to że rozmawial na lekcji 2. nie nauczył się wiersza na pamięć 3. w dzienniczku ucznia miał obrazek święty i stwierdziła, że specjalnie ten obrazek tam włożył, żeby grać na jej uczuciach 4. dlatego, że chodzi do liceum, a jest mały i wygląda jakby chodził do szkoły podstawowej :-D :-D :-D :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie można miec wszystkiego gdzieś, bo w końcu: jaki nauczyciel - tacy uczniowie. zaraz pretensje, że nauczyć baran nie umie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do GABI ... Tutaj moja droga się mylisz, jestem nauczycielką i to z dosyć dużym stażem pracy i wiem co mówię. Nigdy nie miałam problemów z dyscypliną, nawet wtedy jak zaczynałam pracę w tym zawodzie, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewama
U nas pani robi tak: Jeżeli uczniowie są głośno to mówi coraz ciszej na temat lekcji i wtedy te osoby co chcą usłyszeć i zrobić sobie notatyke z lekcji to mobilizują klase.Od samego początku tak robiła i teraz już wiemy że na jej lekcji ma być spokój bo inaczej jak sie nie uspokoimy to piszemy kartkówke. Tak że to w naszej szkole działa na uczniów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
..też uczę ale z dyscypliną raczej nie mam problemów pomoimo, że jestem młodym nauczycielam (raczej nauczycilelką). FAkt na początku było testowanie mnie, na ile można ze mną sobie pozwolić ale posłuchałam mądrych rad doświadczonych nauczycieli i już od początku postawiałam jasne warunki: "Żadnych rozmów, głupich gadek a jak chcecie pożartować to prosze bardzo - jak skończymy temat w miarę szybko to i owszem" . Poskutkowało. Od poczatku ciasza jak makiem zasiał a i z problemami czasem przychodzą do mnie. Fakt - śa uczniowie, którzy potrafią rozowalić całą lekcję - z tym zgdozę sie w 100%. I tu jak najbardziej trafne są okreslenia typu" chamski, aroganckie ale dla mnie odpowiedniejsze jest słowo "niewychowany". Właśnie rodzice takich uczniów zawsze mają pretensje do nauczycieli o wszystko, obwiniają ich za to że ich dziecko jest takie a nie inne..no cóż..taką postawą sami kręcą bicz na siebie. Ja sobie to tłumaczę tak: zacisnę zęby i wytrzymam bo prawdziwy problem z nimi za kilka lat, beda mieli ich rodzice. Pozdrwaiam belfrów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh
sciszanie głosu też stosuję ale bardzo rządko, tylko wtedy gdy zrobi się szum. ;) Skutkuje równie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jej jak ja nienawidzilam
podstawowki. Jako matka wspolczulam wlasnym dzieciom towarzystwa holoty. Dorosly moze wybrac, sam sobie znajduje znajimycm na jakich go stac. Biedne dzieci, biedni nauczyciele. Nas uratowala dobra nauka i ucieczka do elitarnego liceum, tam dzieciaki mi odzyly. Naprawde wspolczuje. Trzeba zmienic cale spoleczenstwo, od wladz poczynajac. No i wiecej autorytetu szkoly, pewien zamordyzm nawet, dla dobra sprawy. Czesc sie chce uczyc, ale pare potworow rozwala bezkarnie klasę. Moje dzieci uwazqaja , ze podstawowka to stracone lata, wiecej nauczyly sie same,w domu bez ciaglego wrzasku i ryku nad glowa. Smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _polonistka_
Dajciejeszcze jakieś sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przyszło ci do głowy
Sorry, ale jak ty tylko op....lić potrafisz, to nie grzeszysz finezją. Nigdy nie podniosłam głosu ani nie byłam niegrzeczna dla ucznia. A mimo tego potrafię sobie doskonale ustawić tych "chamskich i aroganckich". Jak? Cóż, pani pedagog, do tego trzeba dowcipu, ciętego dodam, inteligencji i sztuki risposty takiej, żeby panom poszło w pięty, a klasa wyła ze śmiechu. Słowem: emocje na wodzu, duuuużo dystansu, ironia, poczucie humoru i metoda kosekwnetnego acz łagodnego osmieszania delikwenta na forum rowieśników. Działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można znaleźć uniwersalnego \" lekarstwa\" na wybryki wszystkich uczniów. do każdej osoby trzeba podejść indywidualnie. Czołową zasadą którą należy sie kierować to stoicki spokój, jeżeli uczeń wyczuje twoją słabość będzie się starał wyprowadzić Cię z równowagi bo to dla niego zwycięstwo, i nic nie pomogą tu uwagi i jedynki. bo dziś złe zachowanie wynika przede wszystkim z tego, że uczniowie chcą w czymś przodować , najczęściej wybierają złe zachowanie, bo to dziś najbardziej trendy. Taki stan rzeczy wynika z przyzwolenia społecznego na zło. Błędów nagromadzonych przez lata nie da się naprawić w godzinę, co nie znaczy ze nie da sie ich naprawić wogóle, jak już mówiłam najważniejszy jest spokój i zachowanie szacunku względem ucznia mimo iż on go nie wykazuje. Proces wychowania jest długi i ciężki dlatego życzę wytrwałości i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha chciałam dodać że moja wypowiedź jest pisana z punktu widzenia ucznia, ponieważ jestem uczennica liceum. Chciałam dodać, że w oczach ucznia szansę na utrzymanie spokoju ( nie użyłabym tu słowa dyscyplina), ma tylko nauczyciel kompetentny i zrównoważony. A i jeszcze jedno starajcie sie doszukać pozytywnych cech ucznie, a nie oceniać ich jako potencjalny problem wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczycielka Polskiego
dajcie jakieś pomysły jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×