30paro latki starające się o dzidzie

\"Ale my chyba nie jesteśmy na stopie moja droga??? \" Ależ Genewa, przepraszam stokrotnie, jeśli Cię tym sformułowaniem dotknąłem. Toż to jedynie taka pewna formuła literacka, nic ponadto. Jeśli sobie nie życzysz, żebym się tak do Ciebie zwracał, to oczywiście zastosuję się do Twojej prośby. S.

:-) Możesz robić, kochana Genewa, wszystko, na co masz ochotę. Nawet oglądać potycznki futbolistów. Ja jednak nie znajduję w tej rozrywce niczego pociągającego. Ale wiesz co? Chyba Cię rozumiem. Być może z punktu widzenia kobiety są to atrakcyjne widoki. Ostatecznie sportowcy to przecież mężczyźni a niektórzy z nich nawet zupełnie do rzeczy. Trudno się więc dziwić kobiecie, że sobie ukradkiem takie spektakle podpatruje. Co do wyzwalania się ze stereotypów jestem jak najbardziej \"za\". Przyznasz, że nie jest standardowym zachowaniem u mężczyzn, którzy są zazdrośni kobietom o to, że nie mogą zostać mamusiami. S.

Muszę ponownie zacząć od przywołania wypowiedzi Genewy, żeby nawiązać do wątku: \"Proszę Cię bardzo, to mój zawód. Muszę codziennie zamordować jakieś faceta, najlepiej jednego na śniadanie, jednego na obiad, no i oczywiście solidna kolacja. Nie wiem dlaczego tak się nas sobą użalasz. A jak Cię pytamy o co Ci chodzi, to unikasz odpowiedzi. Jeśli chcesz mieć dzieci, to jaki problem? Od wieków jest na to jeden sposób.\" :-) Otóż zupełnie Ci nie wierzę, Genewo, że masz takie właśnie potrzeby. Napisałaś tak specjalnie przejaskrawiając. To widać gołym okiem. Nie sądzę, żebym unikał odpowiedzi wprost. Wyraźnie przecież prezentuję moje stanowisko odnośnie ewidentnego przywileju, jaki posiada kobieta, a mianowicie możliwości posiadania dzieci jako matka. W tym kontekście mężczyzna jawi się jako mało potrzebna kreatura. Zważ, że czasy takie, że nie jest nawet potrzebny do społodzenia dziecka, nie mówiąc już o innych rolach, które niegdyś spełniał. Teraz kobieta może sama wszystko. Jeśli się ze mną nie zgadzasz, to napisz mi, do czego facet jest kobiecie potrzebny albo wymień te sprawy, z którymi kobieta nie mogłaby sobie sama poradzić. S.

Sasza, tu chodzi o coś zupełnie innego. Droga lub kochana genewo brzmi pretencjonalnie, wystraczy chyba nick? A poza tym ja nie podpatruję niczego ukradkiem! To czy kobieta lub mężczyzna oglada jakieś konkretne widowiska sportowe zależy od wielu czynników. Tylko my wciaż nie wiemy o co Ci właściwie chodzi. O, widzę, że robisz postępy, nawet ironię powoli zaczynasz wychwytywać.

:D:D:D

hop hop znów pracą jestem zawalona, a tu jak widzę facet na topiku :-) żeby przynajmniej starający się :-)

a kto ma w tym tygodniu monitoring? ja jutro, ale jajek chyba nie wyhodowlam, bo żadnych bóli nie odczuwam, a to może świadczyc o braku jajek :-(

Sasza, ujmę to tak. Jeśli tęsknisz za czasami w których niewykształcona kobieta, służąca i kucharka w jednej osobie zdana była na łaskę swego pana i władcy, bo bez niego nie poradziłaby sobie w wielkim i przerażającym świecie, to poparcia tutaj nie znajdziesz. Dopóki nie pojmiesz i nie zrozumiesz człowieczeństwa w kobiecie, dopóty nie uspokoisz swoich niepewności. Jak już zrozumiesz na czym polega partnerstwo i z takiej pozycji będziesz występował wobec kobiet znajdziesz nie tylko odpowiedzi na swoje pytania, ale i szacunek ze strony kobiet. KOBIETOM NIE JEST POTRZEBNY FACET, ALE TYLKO O OKREŚLONYCH CECHACH, KTÓRE TY WŁAŚNIE PREZENTUJESZ. I DO DIABŁA NIE CHODZI O TO CZY OGLĄDASZ MECZE, CZY GOTUJESZ!!!! CHODZI O CZŁOWIECZEŃSTWO I SZACUNEK DO BLIŹNIEGO BEZ WZGLĘDU NA PŁEĆ, O TZW. PARTNERSTWO A NIE NIEWOLNICTWO. NA SZCZĘŚCIE JAK WIDZISZ SĄ MĘŻCZYŹNI, KTÓRZY SZANUJĄ KOBIETY, NIE SĄ Z TEGO POWODU ZAKOMPLEKSIENI I MAJĄ NAS ZA ŻONY, A W DODATKU SĄ NAM NIEZBĘDNI!!!!

Nie schodźmy do poziomu rozmowy: dlaczego trawa jest zielona, a niebo niebieskie. Pewnie sprawy są tak oczywiste, że szkoda słów.

Ech..troche mnie nerw szarpnął ;)

Pafnucy nie zamartwiaj się. Życzę ci slicznego wilekiego jajka!!!!! Z clo różnie bywa ale po co zamartwiać się już dziś? Jak nie będzie to najwyżej dostaniesz na 10 dni luteinę i lada moment zaczniesz nowy cykl :) A piłas ziółka?? Zastanawiam się czy któraś z nas w ogóle jeszcze ziółkuje :) Ja swoje mam kupione i niebawem zaczynam pić :) Wyczytałam że nawet przy tabletkach przyspieszają owu, wi.ęc pewnie i pobudzają.

Ja odstawiłam wszystko, poza mężem;) I czekam na kolejny cykl. Muszę poszukać, który to d.c. solarisku, jaka u Ciebie pogoda, bo u mnie tak duszno, że ledwo żyję. Słoneczko niezbyt nachalne.

U mnie tak samo :) No może nie jest tak duszno, bo zefirek niczego sobie.. o widze że szukasz dnia :D ja też szukałam ostatnio. A jak się zdziwiłam ile stron trzeba przewinąć :)

ziółek nie piję, ale lecę z wiesiołkiem :-)

Oznajmiam, że jeśli Sasza jest odpowiedzią na nasz zeszłotygodniowy casting to nie wiem jak Julka ale ja się nie zgadzam!. ;) Co do sprawdzania-nie mam zamiaru. I tyle w tym temacie.

Castopeo ciumaski ci przesyłam, bo wyczytałam że codziennie jednak jesteś :) Może tak chociaż malutki odcisk swojej klawiatury codziennie zostawiaj? Będzie nam baaardzo miło :) Trzymam kciuki za hsg!!! A co się dzieje z czarną?????????? Niepokojące ostatnie wieści były z czasów podtopień i powodzi...hmmm.. Czarna odezwij się choć na chwilkę! Bo się zamartwiamy i tęsknimy!!

Słuchajcie, Czarna się dalej nie odzywa. Jodełka, co za jednomyślność. Też o tym pomyślałam, ale nie miałam odwagi napisać. Ale nie jestem pewna, czy to jest to, o co nam chodziło...

Co do opadów deszczu, to w okolicach ateny też podobno było groźnie. Atena, odezwij się!

:-( No i, oberwało mi się. Sol? A gdzie w moich wypowiedziach znalazłaś, że jestem zwolennikiem powrotu do niegdysiejszych obyczajów układających męsko-damskie pożycie? Przeczytałem trzykrotnie moje liściki i, albo doznałem nagłegp ataku ślepoty albo Ty się doszukujesz jakichś podtekstów. Wkładasz w moje usta różne tam dość wyświechtane tezy, z którymi ja nie mam nic do czynienia. W ogóle, Solaris, poruszasz całą masę zagadnień, do których się chętnie ustosunkuje, jakkolwiek lękam się nieco o integralność mojej skromnej, internetowej osoby, bo przestawiakąc stosowne do kontekstu opinie, narażę się na ataki koleżanek dyskutantek, ale niech tam. Całe życie chodzę pod prąd i nie jeden już raz oberwałem. Tymczasem, Solaris, chciałem jedynie donieść, że jako facet uwielbiam kontakty z kobietami świetnie wyedukowanymi, z którymi można jednego dnia dyskutować np. n/t poezji Cwietajewej, drugiego dnia wymieniać opinie o Brzywie Oackhama, kiedy indziej wdać się w rozmowę o pilotowaniu Cessny albo urządzaniu ogrodów a jeszcze innym razem powymieniać doświadczenia kulinarne np. z zakresu filetowania śledzi, bądź klarowania masła. Tak więc, jak widzisz, od tej strony moje oczekiwania nie są minimalne. Ale nie ograniczają się one wyłącznie do kwestii intelektu i wiedzy. Równie ważne dla mnie jest to, żeby kobieta byłą osobą mądrą, to się nawet bardziej liczy, niż powyższe. Mądrą, znaczy profesorem życia. Nie cierpię głupich bab. Mógłbym dalej tak do wieczora, Solaris, ale mi się nie chce. Zresztą, jak sądzę, przeczytawszy ze zrozumieniem niniejszy tekst doskonale sobie uzupełnisz, czym w moich oczach i przekonaniu kobieta powinna się charakteryzować. :-) Tymczasem pozdrawiam, unikając \"przymitników \"droga\" i \"piękna\", bo już dostałem reprymendę od jednej z Twoicj koleżanek, której wnet zresztą coś napiszę. S. No i na koniec zdradzę Ci się z jeszcze jednej mojej okropnej słabości. Bardzo mi się podobają piękne kobiety, ale jedynie takie, które potrafią z swoją urodą sobie poradzić.

Jodełka30 :-) Gratuluję posiadania takiego właśnie męża. Kiedy się przegląda miejscowe fora, czlowiekowi się wydaje, że tacy mężczyźni nie istnieją - tak wiele jest narzekań, niekiedy całkowicie uzasadnionych, na męską część populacji. Nie rozumiem, dlaczego się opierasz bardziej na swoich odczuciach, mając do dyzpozycji fakty opisywane przeze mnie drukiem? Jeszcze raz donoszę, że jestem facetem a nie kobietą. I nic tego faktu nie zmienia. S.

??? A o jakim kastingu napomykasz, Jodełka30? O niczym nie wiem. Ja jestem tutaj zupełnie przypadkiem. Sam zresztą także jestem przypadkiem. A więc, na kogo zorganizowane były Wasze łowy? S.

A teraz do Genewy. Skoro nie życzysz sobie żadnych przymiotników, to, oczywiście, w porządku. Nie ma powodów, żeby Cię wyprowadzać z równowagi. Co zaś do upodobań, słusznie prawisz. Co kto lubi. A ja, na ten przykład zdecydowanie wolę Mozarta, niż podnoszenie ciężarów, nawet w męskim wydaniu. No cóś, taka to moja babska nieco niedomoga. Chyba jestem za wrażliwy jak na prawdziwego faceta przystało. S.

Wracając do rozmowy z Solaris... Otóż ja się stanowczo sprzeciwiam używaniu terminu \"partnerzy\" dla określania całokształtu stsunków pomiędzy kobietą i mężczyzną i vice versa. Moim zdaniem, partnera to mieć można do tenisa, gry w oszukańca, albo w jakichś interesach. A używanie go w odniesieniu do mężczyzny bądź kobiety jest zwykłym nadużyciem, które niniejszym oprotestowuję. S.

I zapytam Ciebie, Solaris, podobnie jak podpytywałem Genewę (jak na razie bez odpowiedzi), po co współczesnej, wykształconej i całkowcie samoodzielnej kobiecie mężczyzna? Spróbujesz to mi wytłumaczyć? S.

przyszłam z pracy, odpaliłam topik coby dowiedziec sie co u was słychac i odreagowac, a tu nowa osobka sie pojawia, ale nie bede jej obecnosci komentowac na topiku widze ze liosty goncze za czarna nie spisąły sie najlpiej, wszystkie 2 w 1 rozsyłąjcie fluidki, ja juz w sumie nie wiem co sie ze mna dzieje , dalje nie przyszła ta własciwa @, chociaz wsio mnie boli, od sb plamienia dopiero 2 dni minęły. poczekam jeszcze do sr a potem ... potem to ja juz samam nie weim co mam myslec, ale tak jak radzila mi agatje kiedys juz sie tak tym nie emocjonuje, przynajmniej tak mi sie zdaje

Szukałyśmy pomocnika do kawy. Bo Manuel nam się w kawiarence nie wyrabia. Ale bez obaw- nie nadajesz się ;). Potrzebujemy kogoś, kto nic nie mówi tylko nas słucha. :). To my się miałyśmy wywnętrzniać a nie słuchać męskich wynurzeń temu komuś od kawy ;). Co do Twoich wypowiedzi- myślę, że ktoś Ci dał nieźle w kość i zostałes skrzywdzony. Masz całkowicie wypaczony obraz pt. czego oczekują kobiet od mężczyzn, jaki ma być mężczyzna aby był \"męski\". Mój mężczyzna chadza ze mną na konerty muzyki poważnej, nawet z operetkami nie miał problemu, nie ogląda spoconych facetów podnoszących ciężary. I jest super męski. I nie jest moim mężem :). Chociaż jestesmy ze sobą kilka lat a znamy się jeszcze dłużej :)))). Myślę Sasza, że masz poważny problem.

I szczerze- to mam dość takiego licytowania. Nie będę się już wdawać w tą dyskusję ;).

\"Człowiek jest powołany do miłości i do daru z siebie w swojej jedności cielesno-duchowej. Kobiecość i męskość są darami komplementarnymi, toteż płciowość ludzka jest częścią integrującą konkretną zdolność miłowania (...)\".

No dobrze, Jodełka30. Przecież nie będę Cię do niczego namawiał. Ale zrób mi tę uprzejmość, i powiedz wreszcie, że ja jestem facetem a nie kobietą. Bardzo mi na tym zależy. Pozdrawiam Cię - S.

Sasza! Do diaska ta dyskusja jest bez sensu skoro sam nie potrafisz wyczytac tego co piszesz. Twoje tęsknoty za byciem potrzebnym i służeniem do zadań i zważanie na czasy i ciągłe pytanie po co ten mężczyzna. Taki jak ty najwyraźniej służy utrapieniu i denerwowaniu, bo wybitnie mnie denerwujesz. Sam nie wiesz co piszesz. To nie jest topik do psychologicznych rozważań nad tymi sprawami. Tobie potrzebny jest psycholog albo psychiatra do rozmów na temat chęci bycia kobietą i zostania matką. Ja kończe ta dyskusję z tobą. Pozostaw nas już w spokoju, bo my tu poruszamy całkiem inne tematy.