Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Horaniu gratulacje , a macie juz imie wybrane dla malej księżniczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Horaniu - gratuluję! Właśnie, wybraliście już imię? Po usg genetycznym ok. Wszytkie paramatry są w normie, są obie rączki, nóżki, nerki, serduszko, mózg, kość nosowa, przezierność ok. Wczoraj też byłam u lekarki, skończyłam 13 tc, dzidziuś ma 75 mm i ciągle śpi podczas usg. Dobrze, że rośnie i widać jak bije serduszko. Nadal cierpię na zaparcia i nic mi nie pomaga. Co stosowałyście na tą przypadłość jeśli ją miałyście? Następną wizytę mam za miesiąc, a pod koniec czerwca połówkowe usg gentyczne. Kupiłam sobie już kilka ubrań ciążowych, bo zaczynam mieć braki w szafie. Przytyłam już 4 kg, kiedy dziewczyny w identycznym okresie tylko 1-2,5 kg. Jestem załamana. Będzie ze mnie niezły wieloryb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, wybraliśmy już imię. To będzie nasza mala Haneczka. Nie jest bardzo oryginalne, ale nam sie podoba. Mam nadzieję, że Maleństwo też nie będzie mialo nic przeciwko temu imieniu. Anetko - cieszę się, że Twoje Dziecątko jest zdrowe. Na zaparcia niestety nie mam recepty, gdyż nie mam takich dolegliwości. Mnie męczy coś zupelnie innego :) (Nadal, kurczę). Smuutasko, Pluszko - dziekuję za gratulacje. Co u Was? Jak Maleństwa? Jak Wy się czujecie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Horaniu, Hania śliczne imię. Mi się bardzo podoba. Anetko, to najgorsze strachy za tobą:) gratulacje. Ja miałam potworne zaparcia i nasza gina kazała mi zażywać. Dużo pomogło, ale rewelacji nigdy nie było. Zapytaj jej co radzi, bo mi kazała koniecznie coś brać. A co u mnie? Tosia jutro zaczyna szósty miesiąc:):):) Sama nie mogę w to uwierzyć, że tak czas leci. Jest coraz śliczniejsza, jeśli to możliwe oczywiście:) Wymaga coraz więcej uwagi. I co tu dużo mówić jest cudna. To w takim skrócie, bo mogłabym o Tosi mówić 24h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Horaniu, Hania śliczne imię. Mi się bardzo podoba. Anetko, to najgorsze strachy za tobą:) gratulacje. Ja miałam potworne zaparcia i nasza gina kazała mi zażywać. Dużo pomogło, ale rewelacji nigdy nie było. Zapytaj jej co radzi, bo mi kazała koniecznie coś brać. A co u mnie? Tosia jutro zaczyna szósty miesiąc:):):) Sama nie mogę w to uwierzyć, że tak czas leci. Jest coraz śliczniejsza, jeśli to możliwe oczywiście:) Wymaga coraz więcej uwagi. I co tu dużo mówić jest cudna. To w takim skrócie, bo mogłabym o Tosi mówić 24h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Urodzilam Bartusia 25.04 o 16.15 wazyl 3680 i mial 57 cm. nawet nie bylo tak zle. do szpitala dotarlismy jak juz mialam rozwarcie na 3 palce wiec wszystko poszlo szybko--rodzilam z mezem co mi bardzo pomoglo Teraz jednak Bartus daje nam popalic--w dzien jest jak aniolek--babcie jak przychodza to sie nie moga go nachwalic --a cale noce dokazuje od 22 do 9 rano jest zero spania--a my zaczynamy zyc jak sowy. Pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, wpadlam tu do was przelotem - jestem w ciazy to juz szosty miesiac i chcialam sie z wami podzielic moimi sposobami na zaparcia - zadnych tabletek przez to nie biore 5 suchych sliwek zalac wrzatkiem z rana ( caly kubek ) wieczorem wypic - rano wyproznienie gwarantowane na czczo wypic szklanke wody z wycisnietym sokiem z cytryny a no i zmielone simie lniane ( kupuje siemie lniane i miele je w mlynku do kawy i przechowuje w zamrazarniku ) ktore ja dodaje do jogurtow, platkow z mlekiem etc pic min 2 litry wody dziennie oprocz tego dieta bogata w blonnik mam nadzieje ze te domowe i nieszkodliwe sposoby wam pomoga pozdrwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Horaniu Hania to Ladne imie, Anetko to juz teraz z gorki bedzie Anik gratulacje dla ciebie i dla mezusia i mam nadzieje ze bartkowi sie poprzestawai;-) A moj to nerwus niesamowity jest i tez daje nam popalic i nadal nie umie sam zasypiac;-( tylko wozek albo cycek Olinku a co tam u ciebie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutasko - dziękuję za Duphalaka :-) Dzisiaj kupiłam w aptece Lactolosum ma identyczny skład jak ten Twój syropek, dr Monika potwierdziła, że to o ten syrop chodziło, więc wypiłam sobie już go troszeczkę i czekam na efekty ;-) hahahaha Jej pół roku to już fajna dziewczynka. Karmisz nadal piersią? Pracujesz już? Aniczku - ogromne gratulacje!!!! To całkiem spory chłopczyk. Cieszę się, że się nie namęczyłaś bardzo. Miałaś znieczulenie? Jak się czujesz? Vanilka - fajnie, że wpadłaś do nas. Gratuluję ciąży! Spróbuję z tymi śliwkami. Fakt ja mało piję, więc może dlatego m.in. te zaparcia. Jogurty jem z musli. Zawsze miałam zaparcia ale jak była rano kawa, jakiś owoc, papierosek to już problemu nie było. Teraz mam inne śniadania więc cały rytuał wzięło w łeb. Horaniu - mi też podoba się Hania. Ja się jeszcze nie zastanawiałam nad imionami. Na razie poczekam na usg, które mi być może ujawni płeć dzidziusia. Dziewczyny, a Wy jak? miałyście znieczulenie, czy lepiej nie brać? Da się znieść ten ból bez tej igły w kręgosłupie? Co wybrałyście i jak wspominacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://picasaweb.google.pl/beata.pucinska/Szymus?authkey=njrZGplGcUA to kilka zdjęc Szymka, na jednym jestz moja mama i na jednym ze mna;-) a co do porodu to ja najpier mialm naturlanie bez znieczulenia i slabo mi sie od bolu robilo a skonczylo sie cesarka i najmilszy byl moment gdy znieczulenie zaczelo dzialac i juz nic nie bolalo, nie wiem czy dalabym rade urodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik, to kawał chłopaczka udało ci się urodzić. Gratulacje. Pluszko, Ale Szymuś jest już duży. Anetko, te syropki mogą nie podziałać od razu. Ja piłam codziennie, a działało raz na 2-3dni. Po prostu uroki dwóch kresek na teście:) A karmię oczywiście piersią i już dodaję jakieś warzyka, owoce przecierane. Zaczęłam nawet zupki gotować. Tak sobie czasem myślę, że fajnie byłoby przespać całą noc, ale jeszcze chyba długo nie jest mi to pisane:):):) Co do znieczulenia to ja miałam umówioną cesarkę, ale wszystkie położne w Siemiradzkim polecają przy naturalnych porodach znieczulenie. Mówią, że nie ma sensu się aż tak męczyć. I że 80% dziewczyn się na nie decyduje. 10% to te które za późno przyjadą i już nie można podać znieczulenia:) a 10% to masochistki:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszko - ale super minki robi Szymuś. Fajny chłopak z niego. Ma diabliki w oczach. Tak mi się przynajmniej wydaje. Wiem, że do porodu jeszcze mam kawał czasu, ale już myślę o tym jak to będzie. A jest jeden rodzaj znieczulenia (ta igła w kręgosłup), czy są też inne metody? Kiedy podaje się znieczulenie? Czyli lepiej je wziąć tak? Smutasko ja nie wiem na 100%, ale chyba z przyzwyczajenia zdecyduję się na Galla. Byłam tam już 2 razy. Polożne od naszej ginki tam pracują, może się dogadam z nimi jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko ja mieszkam w malym miescie,mamy tylko jeden szpital i nie ma u nas czegos takiego jak znieczulenie na zyczenie. Albo rodzimy naturalnie albo cesarka Wiec rodzilam bez znieczulenia--ale dalo sie wytrzymac Gorzej wspominam pierwszy porod--bylo dluzej i bolalo mnie nacinanie (teraz nawet nie wiem w ktorym momencie ono bylo) Urodzilam przy 4 skurczu partym Ja slyszalam,ze przed znieczuleniem tez trzeba troche przejsc-bo robia je dopiero gdy jest rozwarcie na 5 palcow-nie wiem czy to prawda?ale chyba najgorsze sa te bole pomiedzy 4 a 5 palcem-przynajmniej dla mnie Ale naprawde da sie wytrzymac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, widze,ze ostatnio ruch tu sie zrobil,i bardzo dobrze. Aneta-ciesze sie ,ze u ciebie wszystko w porzadku,waga sie nie przejmuj,po porodzie zrzucisz.Ja przytylam 20 kg,jeszcze zostalo mi 5 kg do zrzucenia,ale musze sie przyznac,ze nic w tym kierunku jeszcze nie robilam.Wlasnie teraz zaczynam,bo w lipcu wesele brata,wiec musze sie do ciuchow zmiescic. Horania-gratuluje ksiezniczki,bardzo ladne imie wybraliscie.Wszystkiego dobrego. Smutaska-wierze,ze moglabys mowic o Tosi 24h,bo ja o Raoulu tez he,he,he.U nas noce od dawna przespane,ale od 3 tyg maly lobuz nie chce spac w dzien.tzn nie chce sam zasypiac. Anik 31-gratuluje serdecznie.Dlugasny jest twoj synus,a bez znieczulenia,to podziwiam.Ja tez najpierw chcialam bez,ale u mnie wywolywali tabletka porod i dostalam szoku bolowego i niestety nie moglam wytrzymac,a jak dostalam znieczulenie,to nic nie czulam,ale sil ubywalo i nie moglam przec.Ale najwazniejsze,ze wszystko bylo ok. vanilka80-witaj,wszystkiego dobrego Pluszka-fajnego synusia masz,do ciebie widze podobny. Olinek-trzymam caly czas kciuki i wierze,ze w koncu przeczytamy o dobrej nowinie. Pozdrowienia dla wszystkich.Raoul skonczyl 9 miesiecy i musze go juz gonic,bo tak na czworakach zasuwa,weszlismy w bardzo absorbujacy okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E. C a ty karmisz piersia czy butla? Macie jakis sposob na przesypianie calych nocy? czy tak samo wyszlo bo u nas masakra Szymek budzi sie co 2 godziny srednio;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przed kapaniem dopakowuję Tośkę kaszką. Taką gęstą, z łyżeczki. To tak ok. 18. Ok 19, 19.15 kąpanie i potem pierś. I budzi się raz ok 2, 3 a potem już rano ok. 6. Różnie próbowałam i to mi daje efekt. Bo Tosia najpierw nocami budziła się co 3 godziny, a niedawno zaczęła co półtorej domagać się jedzenia. Dlatego eksperymentowałam z kaszkami. Anetko, a ta igła w kręgosłup to szczerze mówiąc przereklamowana;) Też się bałam i w rezultacie najbardziej czułam jak mi psikali czymś zimnym po plecach, a potem trochę tak jak u dentysty przy znieczuleniu takie rozpychanie, ale to już było po wbiciu igły, tylko że ja tego momentu nie czułam :) No ale co się ustresowałam to moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszka-ja karmie butelka,a z tymi przespanymi nocami ,to jakos samo przyszlo.Raoul budzi sie moedzy 6.00 a 7.00,czasami o 7.30,dostaje mleko w butelce,potem ok 9-10.00 bulke z maslem,potem o 13.00 obiad tzn sloiczek 240 g,potem o 16.00 kaszke lyzeczka i jakis deserek a potem o 19.00 butelka i do lozeczka.W dzien tez w zasadzie spi,ale nie chce sam zasypiac od jakiegos czasu,musze polozyc sie obok,to wtedy nie placze,dobrze,ze wieczorem nie robi takich cyrkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najserdeczniejsze życzonka dla obecnych i przyszlych Mamuś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem, czy zdecyduję się na to znieczulenie. Moja siostyra też mówi, że da się wytrzymać bez. zobaczę sama jaką mam granicę bólu i wtedy zadecyduję. Fajnie, że możecie już dawać dzieciaczkom takie urozmaicone jedzonko, a nie tylko pierś. Ja na razie nie robiłam żadnych zakupów dla dziecka, za to sobie kupiłam kilka ciążowych spodni, są super. Później mi je krawcowa przerobi na normalne. W poniedziałek idę do lekarki, to będzie skończony 17 tc. Może poznam płeć. Od jakiegoś czasu pobolewa mnie dół brzucha. Mam też za dużo leukocytów we krwi i tsh powyżej normy. Zażywam jodid, ale widocznie nie pomaga. Czy to tsh może zaszkodzić dziecku, albo mi? Brzuszek już mi widać konkretnie i koleżanki też mówią o większych rozmiarach moich piersi. Fakt, urosły sporo. Idę coś zjeść, b o mnie ssie w zółądku, nie mogę doczekać się bobu. Ściskam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jodełko ja cię pamiętam:) i twój niesamowity optymizm też :) Anetko co u ciebie? Jak po wizycie u giny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jodełko - ja też cię pamiętam! Miło, że wpadłaś. Co u Ciebie? Smutasko - po wizycie jestem rozczarowana. Czekałam miesiąc na usg, nastawiłam się, że zobaczę znowu dzidziusia, może poznam jego płeć, ile urósł, a lekarka miała spore opóźnienie w czasie i nie zrobiła mi usg. Posłuchała tylko takim aparatem przez brzuch czy serduszko bije. Mam iść jutro do endokrynologa, bo mam TSH znacznie powyżej normy, a to podobno nie jest dobre dla dziecka. Co do moich leukocytów - podobno leukocytoza w ciązy to coś powszechnego. 23 czerwca mam połówkowe usg genetyczne , wtedy zobaczę coś więcej. Zapłaciłam jakbym miała usg - 100,00 zł. Uważam, że wizyta nie była warta tej kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko, ja też płaciłam za wizyty 100,00 a dr EG nigdy nie robiła USG. Tak że to chyba cena normalnej wizyty. Oprócz tego ona nie jest zwolenniczką częstych USG. Ja miałam tak jak ty na początku, w 20 tyg., potem dopiero w 30 chyba, potem 36. Też czekałam jak na zbawienie, żeby tylko zobaczyć małą. Mi tłumaczyła, że nie jest znany wpływ usg na dzidzię, więc ona jak nie ma potrzeby to nie zleca częściej. Ja się dostosowałam. Ale fakt faktem, że zaczynałam się tam czuć jak w fabryce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniczku-wybacz ,ze dopiero teraz ,ale ogromne gratulacje Ci składam .Bartusia ucałuj mocnooooooo!!!!!!:D:D:D Plusiu---- jaki Szymcio juz duuuużyyyy .Matko z Córka jak ten czas pedzi....:D Smutasko--Tosia tez juz pólroczna krolewna ....ech .....;) Aneciu-- i Tobie juz brzuszek widac :D Zobacz ..niedawno jeszcze w to nie mogłas uwierzyc ....... Horaniu--gratki ,ze bedzie to jednak babeczka!! Wszystkie Was roraco pozdrawiam i mocno scisakm . Aneciu za Twoja ciaze mocno trzymam .Poczytuje czasem Twoje posciki na wateczku o rozwiazaniu ;) U mnie nic ciekawego ... Leci Miałam komunie Olki 24 maja ..cudnie było .Pogoda dopisala i goscie i przyjecie udane było .Mała zadowolona . Teraz pojechala na Zielona Szkołe wiec my mamy "wolne" Na wakacje Aneciu a jakze sie wybieramy .W tym roczku zwiedzimy znow kawaleczek mojej ukochanej Grecji a dokładaniej Kos. W wiadomym temcie nic nie słychac .Od 2go transferu nie bylam w klinice .W sumie decyzja jeszcze nie zapadala ani na tak ani na nie.... Plan byl taki aby jeszcze raz sprobowac .PO wakacjach .Zobaczymy . Ja teraz osiagnelam taki poziom akceptacji tej sytuacji i tego co bylo .Moge bez zalu brac na rece dzieciaki siostr ,znajomych ,rozmawiac o ciazach ,porodach ...i stad takie watpliowosci czy rozbudzac od poczatku takie płonne i moze skazane na porazke nedzieje po raz kolejny ? Czy lepiej zaakceptowac taki stan rzeczy i zapomniec o tym co było ...choc czasem gdzies w glebi serca zakłuje taki zal..... Nie miejcie do mnie zalu ,ze rzadko bywam ,ale teraz topiczek juz wyłacznie mamusiowy i tak troszke nie pasuje tu;) Poczytuje jednak o Waszych małych szczesciach i cały czas wszystkim kibicuje z calego ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, Jodelka-hallo i dziekuje. Aneta-ja mialam robione usg co dwa tygodnie na poczatku ciazy,zeby sprawdzac czy wszystko w porzadku ,czy miesniak nie uciska itd.Moj ginekolog mowi,ze jeszcze w swojej dlugoletniej karierze zawodowej nie mial przypadku,zeby usg zaszkodzilo i nie slyszal o takich wypadkach.W ostatnich 3 miesiacach mialam raz na miesiac.Rozumiem twoje rozczarowanie,to jest takie cudowne uczucie moc zobaczyc kruszynke i ja troszke poobserwowac jak np paluszek do buzi wklada lub nozka kopie.Kiedy masz nastepna wizyte?Wszystkiego dobrego ci zycze. Olinek-my wszystkie rzadko zagladamy,poznalysmy sie jak kazda z nas przezywala uciekajace miesiace i nowe nieudane proby.Szkoda byloby stracic kontakt,ciesze sie,ze juz lepiej z twoim samopoczuciem i ciagle wierze,ze i ty sie doczekasz radosnej nowiny.Dlatego mam zamiar zagladac tu od czasu do czasu,zeby o tym przeczytac. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co oni porobili z tymi pseudonimami,ze jak wpisze jeden,ktory uzywam w innym temacie,to juz mi moj stary nie chce wskoczyc.To ja E.C. he,he,he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki wszystkie.Jestem z czasów kiedy zaczynałam starania,była tu Genewa,Solaris...Co u Was Kobietki?Jestem już p 3 inseminacjach.Powodem są..marne plemniki..długa historia.Jest ciężko,walczę,mam coraz mniej sił,może mnie po prostu nie jest pisane.Pozdrawiam Was.Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jodelko, castopeo fajnie ze sie odzywalyscie Olinku rozumiem cie ale mam nadzieje ze choc od czasu do czasu powiesz co u ciebie slychac i jak wakacyjne wojaze E.C haha jak Maluch pewnie juz duzy chlopak??? Anik jak tam nocki - popraily sie? a na pocieszenie napisze ze wczoraj sie dowiedzialam ze kolezanka z pracy jest w 5 tygodniu, starali sie 4 lata;-) udalo sie przy 2 inseminacji;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×