Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sierra_madre

TERAPIA ANTYNIKOTYNOWA - BEZ WYCHODZENIA Z DOMU

Polecane posty

Gość sierra_madre

A może właśnie na tym topiku będziemy się wspierać w rzucaniu palenia tak, jak na terapiach? Oszczędność czasu, zdrowia (nie trzeba wychodzić z domu przy mrozie...) i w ogóle? :) Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tylko jak to zrobić by nie palić? nie mam samozaparcia co do papierochów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też chce rzucić palenie!!!!!!!!!!!!!!! Już od pół roku się staram, ale mi nie wychodzi!!! To moja ostatnia paczka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to sposób ale ja dzisiaj idę do dentysty na usuwanie kamienia -powiedziałam sobie że po tym zabiegu już nie zapalę .szkoda kasy by to badziewie znowu naszło więc koniec z paleniem !!!!!! a koszt mnie wyniesie trochę bo na jeden łuk 70 zł. to razem 140 zł.Chcę mieć piękny uśmiech -może to dobry sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez sie zapisuje na terapie, mam juz dosc palenia :(.........To od kiedy zaczynamy rzucanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć .Byłam wczoraj ,jak wcześniej pisałam,u dentysty na fotelu spędziłam ponad dwie godziny ale jakie są tego efekty?!Jestem tak zadowolona ..,teraz kiedy już tak mocno chce mi się zapalić,chociaż bardzo się przedtym bronię biorę lusterko i (może to troche głupie) i oglądam zęby i to oglądanie i myślenie o tym że będę mieć znowu osad-kamień na zębach daje mi siłę-motywacje do tego by zupełnie przestać palić .!!!!!Wczoraj po dentyście spaliłam tylko trzy ,dzisiaj pół(w toalecie).myśle że postępy są już ogromne skoro paliłam 25 dziennie.trzymajcie się .Niech silna wola będzie z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy będzie to dla Was motywacja, ale.. Pomyślcie, co czują niepalący domownicy - oni nie chcą palić, a muszą razem z Wami. Czy to jest fair? Ja jestem przykładem takiego domownika. Mam namiętnie palącą mamę, z którą walczę parę dobrych lat. Powtarzam, tłumaczę, proszę... A ona chyba uważa, że coś sobie wymyślam. Uwierzcie, że smrodu w całym domu sobie nie wymyślam - nawet jak pali zamknięta w kuchni, to to i tak czuć! (z czego ona zupełnie nie zdaje sobie sprawy i tak jak napisałam, wręcz wyśmiewa moje \"nienormalne i bezsensowne\" zarzuty). Jeszcze, mam wrażenie, że na złość mi robi i wiecznie powtarza \"no to muszę sobie zapalić papierosa!\" z naciskiem na słowo \"PAPIEROSA!\". Ale najczęściej udaje, że nie słyszy moich próśb - w końcu tak jest najwygodniej. Jak kiedyś razem szłyśmy gdzieś i zaczęła palić, to przyspieszyłam kroku, żeby z nią nie iść. Myślałam, że ruszy ją sumienie, zrozumie, że ja tego nie trawię i mogłaby się powstrzymać przy mnie. Niestety, nie pomogło. Teraz sama mi mówi, \"idź szybciej bo będę palić PAPIEROSA!\". Żeby nie było.. Nie zmuszam jej do rzucenia, nie nalegam. Proszę tylko, żeby nie robiła tego w domu, w mojej obecności. Powiedzcie, co taki palacz ma w głowie. Żeby własnemu (jedynemu na dodatek) dziecku tak robić na złość? O co tu chodzi? Czy naprawdę jest możliwe, żeby głupia rzecz tak zawładnęła człowiekiem, że aż rodzinie robi świństwo? Mam wrażenie, że w jej hierarchi najpierw jest papieros a później ja. Jestem już dorosła baba, ale potrafię płakać z tego powodu. Najgorszemu wrogowi nie życzę tego uczucia. Co myśli palacz, gdy chce zapalić? Naprawdę już nic wtedy się nie liczy oprócz głodu nikotyny? Żadne prośby? Nawet własnego dziecka? Dodam jeszcze, że matka zawsze się zapiera, że jest zdrowa, że przez tyle lat palenia nic jej nie jest to jeszcze długo nic jej nie będzie itp. Niestety, nie zauważa, że od paru miesięcy non-stop kaszle i ma podwyższone ciśnienie. Czy człowiek może być aż tak zaślepiony? Nie widzi swojego zdrowia, nie widzi innych... Klapki na oczy? Nie podpowiem Wam jakichś trików, sposobów na bezbolesne rzucenie, bo nigdy nie dowiem się jak to jest. Jedynie mogę Wam pogratulować i mocno trzymać kciuki. Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super wam idzie!! ja kiedyś paliłam paczkę, teraz (dzięki gumom) połowę. To znaczy stosowałam te gumy około tygodnia, paliłam dużo mniej, teraz już bez gum palę \"tylko\"10. To jednak pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×