Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

Gość dzizas
to jakis psychopatyczny maminsynek!!!! nie masz prawa nawet wyrazic swojej opinii o jego rodzicach i o Nim, bo zaraz Ci sie obrywa:/ ej no bez jaj co Ty z nim robisz jeszcze??? Co Ty w nim widzisz?? chcesz tak zyc?? cale zycie plaszczyc sie przed jego rodzina i blagac...no i nie masz praw ju zadnych, jak niewolnik:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
wybaczyc to znaczy nie wracac juz do tego, a on bedzie Ci ciagle wypominal - 'pamietaj co zrobilas, zapomnialas juz?' :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja wiem co zrobilam :( i naprawde go kocham :( jesli jeszcze raz ze mna zerwie, to rozstaniemy sie, az moze wreszcie on naprawde mi wybaczy i bedzie chcial byc ze mna mimo wszystko, a jesli nie, to znaczy ze tak naprawde mnie nie kochal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
ok, zrobilas zle...ALE jak mozna tak sie pastwic potem (przeciez tyle razy przepraszalas, tlumaczylas, widac, ze jestes w stanie zrobic wszystko, zeby on Ci wybaczyl) nad ukochana osoba???!! On pragnie, zebys czula sie ciagle winna...w rozmowie nie omieszkal znow Ci wypomniec tego...dba o to, zebys pamietala swoje zly czyn, zebys byla pokorna jak baranek...dla mnie to jakis wstretny sadyzm z miloscia majacy malo wspolnego....:O przeciez wiadomo, ze juz nic innego nie mozesz zrobic a On sie nad Toba pastwi jak nad wrogiem jakims...jej jak Ci wspolczuje:( tylko ze czesciowo cierpisz na wlasne zyczenie, nie rzucajac go w diably:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ona ono
sluchaj,ja nie powiedzialam,ze jestem nieszczesliwa. zdaje sobie tylko sprawe,ze wiem co stracilam. teraz jest inaczej.mam swoje zycie,inne myslenie i jest dobrze. chodzi mi tylko o to,ze nie powinnac tak sie zanim srac bo czasu nie wrocisz. a on jest jeszcze glupim chclopcem(???) i sam nie wie czego chce. przestan sie juz uzalac i zajmij sie czyms i poczekaj co bedzie. co ma byc to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo smieszne :| jak nie wierzysz to nie czytaj i nie obrazaj mnie :| nikt ci nie kaze tego czytac :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
i co ewelinko slychac? jak Twoj 'nieszczesny' chlopak sie zachowuje? Czy On Ci chociaz okazuje jakies cieplo, uczucie, wspiera Cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
ewelina a co twoi rodzice myslą o tej całej sytuacji?? akceptują twojego chłopaka? i jego rodzine? czy ich to zupełnie nie obchodzi? ja wiem ze twoje relacje znimi nie są najlepsze ale jestem ciekawa jakie jest ich zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama nigdy nie wierzyla, ze ja i on naprawde sie tak bardzo kochamy i twierdzila ze niedlugo nam przejdzie :( ona chyba po prostu nie iwerzy w milosc. po tym co sie stalo, ona jakos specjalnie sie tym nie przejela, ale mowi, ze zrobilam glupio, ale przynajmniej okazalo sie, jaki z niego maminsynek i ze zawsze to rodzina bylaby dla niego najwazniejsza, a nie ja. i ze dobrze sie stalo jak sie stalo, chociaz teraz cierpie.moj ojciec wlasnie dopiero wczoraj powiedzial, ze on nie stydzi sie za mnie, nie czuje do mnie nienawisci czy zalu, tylko szkoda mu mnie, bo na wlasne zyczenie stracilam takiego porzadnego chlopaka. on wczoraj wieczorem byl w barze z kolegami, teraz jeszcze spi. powiedzial ze zadzwoni jak wstanie i sie spotkamy dzisiaj. ja juz chyba czekam kiedy znowu ze mna zerwie :( wlasnie przyszedl na gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie z nim rozmawiam, wczoraj jezdzil po kilku misatach i barach z kolegami i kolezankami :( beze mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie z nim rozmawiam, wczoraj jezdzil po kilku misatach i barach z kolegami i kolezankami :( beze mnie :( zapytalam czy nie chcial zebym jechala z nimi, powiedzial, ze nie msylal o tym, a poza tym i tak niebyloby miejsca :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie z nim rozmawiam, wczoraj jezdzil po kilku misatach i barach z kolegami i kolezankami :( beze mnie :( zapytalam czy nie chcial zebym jechala z nimi, powiedzial, ze nie msylal o tym, a poza tym i tak niebyloby miejsca :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkamy sie o 16, powiedzialam zeby przyniosl moje rzeczy :( on nawet o mnie wczoraj nie pomyslal :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam mu, ze mnie nie kocha i nigdy mnie nie kochal :( i ze nawet wczoraj o mnie nie pomyslal :( jak mogl :( on juz nic nie odpisal :( nawet nie zaprzeczyl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo i sama widzisz, przynajmniej jasno widać, jak się przedstawia sytuacja z jego strony. Wiem, że cię to cholernie boli, ale moim zdaniem lepiej, że wiesz, na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za.....brak słów /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzizas
:(:(:( no to jak dochodza do tego wypady z kolegami i kolezankami w takiej sytuacji....:( wydaje mi sie, ze zaistniala sytuacja nie wymaga juz zadnego komentarza:( bardzo Ci wspolczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napsalam mu, ze nie kocha mnie i nigdy mnie nie kochal, ze jak mogl, ze myslalam ze wczoraj, ze naprawde mnie kocha i ze wszystko bedzie dobrze, a on przyszedl powiedzial e chce ze mna byc, zapytalam kiedy znowu ze mna zerwie, on powiedzial ze nigdy , no a po chwili zrobil to samo, za kogo on sie uwaza, czy mysli ze moze sie tak bawic moimi uczuciami, kim ja dla niego w ogole bylam, kim, przyjemnym wypelnieniem czasu?, ze wiedzial ze bede na kazde jego zawolanie i ze teraz tez to wie, i bawi sie mna, a ja juz nie mam sily i ze nigdy mnie tak naprawde nie kochal, moze byl zauroczony, ale nie kochal mnie nigdy, ze to i tak by sie rozpadlo, on wtedy odpisal, ze nie ma zamiaru sie tlumaczyc, bo nic nie zrobil, i ja pisalam dalej, ze to ze zawsze sie balam ze mnie zostawi to moze nie byl strach, tylko intuicja, i ze jak sie komus wybacza, to sie juz do tego nie wraca, a on mi nie wybaczyl, nie potrafi, bo nie kocha mnie tak naprawde, i jak mogl wczoraj nawet o mnie nie pomyslec, i jak ja moglam byc tak naiwna :( a on odpisal \"widze ze to dla ciebie wielki problem jak pojde gdzies z kolegami\", ja odpislam ze nie i ze wie ze to nie o to chodzi, a on odpisal \"TAK, zawsze tak bylo\", a ja odpisalam ze odwraca kota ogonem i ze to nieprawda, zeby tak nie mowil, a on odpisal \"dobra skonczmy ten temat, nie mam zamiaru sie jeszcze z toba klocic\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tam byly kolezanki...
to chyba nie byl typowy meski wypad! Powinien Cie wiec tez wziac, a tlumaczenie, ze nie bylo miejsca no to sorry:/ to dla kogo bylo miejsce? dla jego kolezanek?:O ech czy Ciebie w ogole cos dobrego spotkalo z jego strony od momentu tego calego zajscia? ciagle tylko Cie meczy ten chlopak, robi sobie co mu sie podoba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge w to uwierzyc, on mnie nigdy nie kochal naprawde :(:(:(:( kim ja dla niego bylam :(:(:(:( on nawet o mnie nie pomyslal :(:(:(:( czuje sie oszukana :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys Cie kochal ale
przestal na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina, co prawda w tej sytuacji nic racjonalnego do ciebie nie dociera, ale zastanów się, czy nie lepiej, że rozstaliście się właśnie teraz, a nie np. po 10 latach małżeństwa? Gdybyście mieli dzieci? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry dziewczyki...
...już kiedyś tu pisałam,widzę,ze dużo się nie zmieniło... Ewelinko,widzę,ze naprawdę czujesz skruchę i chcesz wszystko naprawić:) To dobrze o Tobie świadczy.Ale wiesz co??Taka mi przyszła myśl do głowy....powiedz czy to ie było tak,że do tej pory miałaś nad nim przewagę??Tzn on był osobą bardziej uległą a Ty dominującą w tym związku???Bo tak mi się coś wydaje,ze on teraz chce poczuć się jak ta osoba,która rozdaje karty i wręcz napawa się tą chwilą,Twoim cierpieniem i uległością.. Moja rada: powiedz mu po prostu: odchodzę,to nie ma sensu.... Odejdź od niego na jakiś czas....zobaczysz wtedy czy naprawdę ciE kochał,czy będzie chciał powrotu.Bo narazie się tylko Tobą zabawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry dziewczynki....
Ewelinko,nie odp mi na pytanie????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, przez tych kilka ostatnich miesiecy to rzeczywiscie ja na niego ciagle krzyczalam, czepialam sie... on bardzo czesto dla mnie ustepowal, ale nie zawsze. ja mialam zawsze wrazenie, ze gdyby nie ja, to on by pierwszy nie wyciagnal reki do zgody :( ale rzeczywiscie, masz racje, przez ostatnie te strasznie miesiace, to ja sie wyzywalam na nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry dziewczynki....
No to masz odpowiedż:)poczuł się panem sytuacji! Kochanie,radzę ci odciąć się od niego na jakiś czas,bo to wszystko jest zbyt świeże...ta cała sprawa.Pozwól sobie i jemu odpocząć .Nic na siłę!I uwierz mi jeśli Cię kochał naprawdę,zatęskni i skontaktuje się z Tobą....Jesteś w stanie to zrobić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz myślę cały czas o tym, ze wczoraj on nawet o mnie nie pomyslal, tak jakbym byla zupelnie obca dla niego, bawil sie z kolezankami i kolegami :( z innymi dziewczynami :(:(:( chyba watpie w to czy on mnie kiedykolwiek kochal tak naprawde :( co ja mam mu powiedziec jak sie dzisiaj zobaczymy? :( jeszcze jak spytalam czy dzisiaj sie spotkamy, to powiedzial "tak, na chwile", a wczoraj pol nocy jezdzil z kolezankami :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze kiedys Cie kochal ale
no wlasnie teraz wyglada to takjak Ty bys byla jego jakas niewolnica a on jest panem sytuacji, dyryguje - wczoraj kolezanki, dzisiaj chlodno odpowiada, ze 'na chwile' ...wyraznie mu sie to podoba, ze ma Cie w garsci... najlepiej jak mu na spotkaniu powiesz, ze odchodzisz...ot tak po prostu...ale po tym to juz naprawde sie do niego nie odzywaj...jesli wroci skruszony to znaczy, ze Cie kocha i mu zalezy a jak nie worci i dalej bedzie jezdzil z kolezankami po nocach no to wiadomo co...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×