Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

no, mój Misiek uwielbia:) Ale mi sie nudzi dziewczyny...a tu takie pustki, i nikt sie specjalnie nie rozpisuje...nie ma co czytać...ide coś zjeść:)a co mi tam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie juz dzis rozpisywalam musze troche podgonic z tlumaczeniami caly czas czekam na egzekucje czyli na wezwanie na sale konferencyjna - jak ja nie lubie tlumaczyc auditow (opcjonalnie jak ja nie cierpię smerfów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś zawsze, kiedy któraś z nas pisze... fafetki... mi się zlewa ze smerfetkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) no to co - - - > dzieki, suknie są całkiem niezłe i bardzo duzo wszystkich nie przejrzałam za długoooooooo, ale mam już jakiś pomysł holly - - - > moje maleństwo będzie skazane na tańce mając pięc miesiecy w brzuchu oczywiście;) pozdrawiam i uciekam dzisiaj do dentysty. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kolezanki:) Szczegolnie goraco marcy, agatke i kasie 🌼 marcy, wlasnie przeczytalam o chorobie marka-bardzo mi przykro, ale wierze, ze bedzie good !!! Ja juz jestem w Londynie...bede sie rozgladac za nowa praca-moze uda mi sie wkrecic do biura i zostane tlumaczem..Matty ma namiary, wiec bede walczyc:) Goraco strasznie tu mamy...umieram...nie cierpie upalnego lata-zimy tez, wiec...ciagle narzekam:):) a co tam u Was nowego ????\\ 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znów na chwilę:) Kasiak, biżuteria poszła, i mail do Ciebie z jej zdjęciami:) Jak pozwolisz, to powysyłam reszcie:) Narzeczona, to my mamy podobną figurę:D Mój biust w niedyskretnym C (nigdy nie B!!) przy wzroście 160 cm to też niezły kaliber... Zawsze mnie tylko wkurzał, ale odkąd jestem z Misiałem, to potwornie sie cieszę, że go mam - a w zasadzie to on się cieszy, jak dziecko:D więc ja też;) Na cellulit na ramionach (ja miałam na udach, ale środki są te same) polecam bardzo maskę borowinową Tołpy - w ogóle produkty Tołpy. Cholernie cięzko je dostać, ale są rewelacyjne i polskie, choć po cenie nie widać (drogie są). Smarujesz się tą maską, zawijasz w folię plastikową (na ramiona wystarczy zwkła spożywcza) i wygrzewasz pod kocykiem. Skoro mi cellulit się bardzo zmniejszył na moich parówkowatych nogach, to mini celulit na ramionach po prostu tego nie wytrzyma:D Mykam, bo mężuś wrócił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysia - dasz rade twoje malenstwo tez - tylko sie nie przeforsuj - nic na sile justine - nie narzekaj - u nas z kolei caly czas leje wiem ze bedzie good bo ja w to wierze i tak musi byc a co do pracy tlumacza - robilas to juz kiedys - bo to tuylko tak rozowo wyglada ja tez jak zaczynalam to strasznie chcialam byc tlumaczem a teraz po ponad roku mam dosc ale to tez zalezy od twoich zainteresowan i charakteru mnie nie bawi prztwarzanie czyjejsc pracy juz - chcialabym zeby ang byl narzedziem a nie celem samym w sobie to tez jeden z powodow dla ktorych chce zmienic prace masz ta przewage ze bedziesz tlumaczyc british english a nie wszystkie jego odmiany uzywane przez obcokrajowcow co czesto z angielskim tak naprawde nic nie ma wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona - to musimy to zmienić :)) Prześle Ci moje fotki :D Maniusia na pewno ze wszystkim zdazysz - glowa do gory, wszystko pojdzie świetnie! Mx3 - piękna suknia, przepiękna - bedziesz wygladala bardzo dystyngownie :)) Co do welonu - to ja raczej bede miala - tzn kupie go, ale nie wiem czy zestawieniu z suknią nie zdecyduje sie np na kwiat - no zobaczymy Jak dla mnie obecna ceremonia zaślubion pełna jest wielu pustych gestów ;)) Ale wtedy oprocz welonu trzeba bylooby odmowić wiele innych rzeczy - np. nocy poślubnej - po już byla, podróży poslubnej - bo tez juz byla itd ja nie przywiazuje do tego az takiej wagi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze może być podróż poślubna i przedślubna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nocą to samo... noc poślubna, bo to pierwsza jako małżeństwo zaobrączkowane-poślubione :D Nie koniecznie noc defloracji jak to kiedyś bywało, gdzie ktoś musiał zobaczyć prześcieradło by wstydu nie było dla młodej ;) Gdzieś czytałam, że był prikaz je wieszać po takiej nocy za oknem, by wszyscy widzieli !!! to ciemnogród kiedyś był, co? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie....w tym jest maly problem..ja lubie tlumaczyc, ale nie wiem, czy to jest wlasnie moj wymarzony zawod.Zawsze chcialam uczyc dzieci, to jest moja pasja, uwielbiam te male mordki:) U Was leje, oj, to niedobrze:( masz tu na pocieszenie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, a mnie do ołtarza nie prowadził ojciec. Po pierwsze dlatego, że to mój ojciec, a nie tatuś (przestał nim być, gdy skończyłam 5 lat) i byłoby dla mnie obrzydliwe, gdyby mnie komuś \"przekazywał\". Po drugie - to jednak jest zachodnia tradycja, a my postawiliśy na naszą tradycję - błogosławieństwa przed ślubem:) Fajnie było - błogosławili nas wszyscy rodzice, a później - do kościoła. No i bez sensu byłoby później się rozłączać, że niby wchodzę z ojcem... mx, ciemnogród ciemnogrodem, ale ja swoje prześcieradło z nocy poślubnej sobie zachowałam... tak z sentymentu... nikomu nie pokzaując;) Kwestia przekonania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Justine, dawno Cię tu nie było :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabulinko, fajny sentyment. Do niego jakoś mi pasuje kuferek na kłódeczkę :D Moja znajoma zachowała test ciążowy, który jej dał wynik poz. Od 3 lat go ma i nie wyblakły kreseczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mx3->witam serdecznie:) tak, wiem...przepraszam, ale mialam tyle spraw na glowie, pozniej komp mi sie zepsul...wrrrrrr!!!!;) poza tym, wrocilam do domu i musialam zajac sie moim garbuskiem:) On beze mnie, jest jak "zajaczek, zajaczek, bez nozek, bez raczek" hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mykam do domu, robić obiadzik dzisiaj nauki :D I cz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mx, fajny pomysł z kuferkiem, ale aż tak go nie rozpieściłam:) Leży sobie w pudełku po butach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabulina - podziwiam Cie za sile woli :)) Wczoraj Pani w poradni powiedziala nam, zebyśmy spróbowali odzyskać czystośc :D - nie wiem jak to sie robi, ale pomysl jest niezly. Ja juz dawno mam za sobą swoj pierwszy raz - nie zaluje - gdybym miala sie wrocic zrobilabym dokladnie tak samo :)) Z misiem śpimy w jednym łóżeczku juz 5 lat - nie wyobrażam sobie, zeby moglo być inaczej :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
holly, czystoś to nie to samo, co dziewictwo. Np. my oboje byliśmy dziewicami, ale żebyśmy byli tak całkiem czyści, to nie.... Chodzi o to, żeby powstrzymać się od różnych ordzajów seksu \"wprost\" i \"pobocznego\" do śłubu;) Wiem, że sporo osób tak robi, żeby potem mieć większą frajdę w noc poślubną no i nie grzeszyć specjalnie przed ślubem. Trochę zazdroszczę, bo moja noc poślubna to była... same wiecie..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabuś tu cholero czemu fotek nam nie przysłałaś?? Kasiak nie ma aparatu i nie zobaczymy twojego dziela:( Dziewczyny nie będę was pocieszać, bo tak naprwdę nie wiem, co czujecie. Ja tylko mogę powiedzieć tak jak mx- każde cierpienie ma cel. Jeśli teraz go nie widzicie, to zobaczycie kiedyś. zabul to ty masz foty?? Dawaj!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, Zabulina, nie moge! Coś jest takiego chyba, co nas łączy:DI to chyba nie jedno coś, a wiele \"cosiów\":D co do celulitu, to nie mam tyle mocy, żeby sie czymś smarować, potem owijać, i jeszcze chodzić w tym chwile a potem myć znowu...kurde nooo! Leń ze mnie i tyle! Ale pewnie tak około sierpnia, kiedy ogarnie mnie gorączka przedślubna, to będe próbować WSZYSTKIEGO. Ale narazie....cicho sza! Holly, ja wypożyczam suknie, i wszystko co do niej potrzebuje-również, w jednym salonie:)Tak więc wszystko poprzymierzam i zobacze, co pasuje. A welon-mgiełke mierzyłam wczoraj i bardzo mi przypadł do gustu.Też jestem zdania, że ślub jest pełen symboli, i nie każde do nas pasują, więc tego jednego sobie nie odmówię:) Zabulina, do ołtarza tez nie bedzie mnie ojciec-notabene tatuś:)- prowadził, bo zwyczajnie mi sie to nie podoba, idziemy razem z Miśkiem w TO wkroczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona, nie wiem, jak Ty, ale ja mam ogromne biodra :/ takie nie pasujące do mnie w ogóle:( Różnica między talią a biodrami 30 cm:( No, ale Misiał uważa, że jestem ideałem i codziennie mi to mówi i pokazuje;) a to bardzo pomaga:) Fajnie jest moim zdaniem \"wkroczyć razem z mężem\":) Mi isę bardzo podobało:) No i wszystkie baby ryczały;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, a mam pytanie z innej beczki: dostałam mianowicie oryginalną herbatę PU-ERH, angielską, Yunnanu. To wygląda tak, że jest duże pudełko zawierające dużo \"cukierków\", takich małych gniazdek herbacianych w aluminiowym papierku (jednorazowych porcji). Zaparzyłam taką jedną i... OKROPNOŚĆ!!!! Cuchnie tak, że natychmiast poczułam isę jak za czasów Akademickiego Klubu Jeździeckiego - bo smród jest dokładnie taki, jak w stajni. Czy to normalne??? Jak można wobec tego to pić??? NIe chcę wyrzucać tej herbaty, potwornie droga była, jest świeża (tzn. nieprzedatowana), tak rozsądnie zapakowana... czy to zatem jej naturalny.. zapach? Jak go zlikwidować? Miałyście takie doświadczenie, hmm...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ja też mam niezłe bioderka:) A do tego spore wcięcie w talii, i nieźle się odznaczają:)W ogóle moja figura to taka klepsydra...No ale jak ma być inaczej, skoro przed chwilą, zamiast obiadu wtrąbiłam porcję frytek? Ojeju jeju...Co ja z sobą mam... Zabulina,pochwale Ci sie jeszcze do tego,że będę miała skrzypce w kościele...kiedyś sie tym pochwaliłam, ale nie spodobał sie ten pomysł, nie pamiętam już której dziewczynce. Tobie pewnie takie zdziwianie też sie nie podoba?Ale to jedyne udziwnienie(w sumie nie powinnam tak tego określać chyba...)jakie będę miała.Żadnych gołębi, tuneli z róż,dziewczynek sypiących kwiaty ani sztucznych ogni nie będzie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulina, ja piłam taką zwykłą, ekspresową pu-erh, i ona miała specyficzny jak dla mnie zapach, ale np.dla mojej przyjaciółki śmierdziała niemiłosiernie.ale takiej jak Ty nie miałam nigdy.Moze taka oryginalna tak ma? Niewiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczona, to masz dokładnie taką figurę, jak ja!!! 90 - 60 - 90, tylko że ja to mam na 160 cm upchane i wyglądam jak kurdupel - klepsydra... Misiał twierdzi, że jestem chodzącym ideałem i jego.. tego... reakcje to potwierdzają, ale ja bym tam wolała zrzucić te bioderka.. jakoś. Ja też miałam skrzypce na ślubie! To wcale nie wydziwianie! Są super w momentach, kiedy isę nie śpiewa, a kiedy przydałaby sie delikatna melodyjka w tle - np. podczas Komunii. My przekupiliśy kościelnego organistę, żeby NIE grał, i kuzyn mojej mamy grał na organach (on skończył AM), a jego żona (też po AM) grała na skrzypcach i śpiewała. Ja osobiście skrzypce polecam, choć - uwaga - działają na babcie jak wyciskacze łez;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narzeczona, no i mamy kłoopt przy kupowaniu ubrań, prawda??? NIe ma wielu ubrań cienkich w paście, a na wielki biust!! No i jeansy... tylko biodrówki, bo też nie uwzględniaja takiej różnicy... a ja biodrówek nie lubię, bo trzeba sie nachodzić, żeby kupić takie, żeby nie trzeba było bać się schylać... No, ale ludzie mają gorsze problemy, więc juz kończę narzekanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki:) agatko - nie chodzi ta stronka, ktora mi podalas:( My zaraz jedziemy zaprosic ksiedza, ktory udzieli nam slubu na nasze przyjecie, czy wy tez tak robicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff...ale mi ulżyło...Bo kiedys jak o tym wspomniałam, to sie naczytałam, że hej:) A tutaj prosze-zabulina-pokrewna dusza-też tak miała...ale super:) a co do bioderek...nawet mi sie myśleć o nich nie chce, i o tej mojej klepsydrze też...a w tej sytuacji-tzn zbliżającego sie wesela, najbardziej nie trawie tych ramion, bo ani bioder, ani cycków widać za bardzo nie bedzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabulinko - ja tez bede miala skrzypki, i wlasnie boje sie o to, ze bede plakala jak sie przez nie wzrusze, bo ja troche jestem beksa w takich momentach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×