Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

🖐️ dzieńdoberek :) zapomniałam wam się pochwalić...zapisałam się na kurs prawa jazdy ;) No i jestem już po egzaminie z teorii....a jutro czeka mnie jazda. Trzymajcie kciuki, co??? Bez odrobiny szczęścia nie zdam.... :O A tak bym chciała, zeby mi się udało!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzymam kciuki :) Może coś "ugrasz" tez na swoim stanie, jakby co ;) 🌼 I nie bój żaby, mojego rekordu zdawania nie pobijesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ja mam dzis egz na 12.30 :D Pierwszy oblalam po prawie 40 min jezdzenia 😠 Takze prosze o kciuki i szepniecie cos Gorze jak jeszcye ktoras zdazy :) Dam znac po i napisze cos wiecej ogolnie :) Biala- super, ze wrocilas i nie moge uwierzyc, ze to juz 6sty miesiac :) Za Ciebie tez trzymam kciuki :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe właśnie no to co zdaje. Powodzenia kochana. Ja zdałam za pierwszym razem w 6 miesiącu ciąży :) Ale pan chyba bardzo nie chciał mnie oblać :P Biała jak trafisz na porządnego czlowieka to cie przepuści. Ja zmieniłam pas na skrzyżowaniu i zdałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zesz, kurwa, za przeproszeniem. Napisalam dlugiego posta i mi go wcielo 😭 😠 Nie zdalam :(. Mam nadzieje Biala, ze dla Ciebie godzina bedzie szczesliwsza :) Mialam super egzaminatora- ludzki, mily, usmiechniety. Ewenement wsrod warszawskich. Jezdzilam 45 min i nie zdalam na wymuszeniu pierwszenstwa w miejscu, gdzie jezdzilam milion razy i doskonale wiem kto ma tam pierwszenstwo. Tylko nie wiem co mi do lba strzelilo, ze patrzac na samochod z wlaczonym kierunkowskazem w lewa strone moj mozg zakodowal, ze on w prawo skreca :o Egzaminatow powiedzial, ze z wielkim zalem wystawia negatywny, bo bardzo ladnie jezdzilam i jeszcze tylko prakowanie mi zostalo i z 10 min i mialabym juz egzamin zaliczony :o Co gorsze za pierwszym razem oblalam podobnie tez jezdzac 40 min, tylko, ze wtedy mialam takiego faceta, ze az mi skora cierpnie jak sobie przypomne ten egzamin :o W Warszawie to norma, ze sie zdaje 5-7 razy. Dzis zdawaly ze mna 3 dziewczyny, dwie po raz czwarty, a jedna szosty :o. Jeszcze gdyby zawsze byl taki spoko egzaminator, a nie takie chamy jak wiekszosc to moglaym tak zdawac. Zabu- ja chyba jednak pobije Twoj rekord ;) Najgorzej, ze na jazdach od dluzszego czasu idzie mi super i czuje, ze mam do tego dryg, a na egzaminie jakos sie skupic nie moge do konca i oblewam na tym, na czym w zyciu bym sie nie spodziewala... Biala- trzymam jutro kciuki za Ciebie :). Moze faktycznie brzuszek sprawi, ze egzaminator bedzie przychylniejszy :) Dziekuje Wam za kciuki 🌻 Prosze od teraz trzymac do 12tego stycznia (grrr, dlugie terminy) to moze bardziej pomoga ;) Wybaczcie, ze tak monotematycznie, ale nie mam sil odniesc sie teraz do tego, co wczesniej pisalyscie. Zrobie to na pewno, ale pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zesz, kurwa, za przeproszeniem. Napisalam dlugiego posta i mi go wcielo 😭 😠 Nie zdalam :(. Mam nadzieje Biala, ze dla Ciebie godzina bedzie szczesliwsza :) Mialam super egzaminatora- ludzki, mily, usmiechniety. Ewenement wsrod warszawskich. Jezdzilam 45 min i nie zdalam na wymuszeniu pierwszenstwa w miejscu, gdzie jezdzilam milion razy i doskonale wiem kto ma tam pierwszenstwo. Tylko nie wiem co mi do lba strzelilo, ze patrzac na samochod z wlaczonym kierunkowskazem w lewa strone moj mozg zakodowal, ze on w prawo skreca :o Egzaminatow powiedzial, ze z wielkim zalem wystawia negatywny, bo bardzo ladnie jezdzilam i jeszcze tylko prakowanie mi zostalo i z 10 min i mialabym juz egzamin zaliczony :o Co gorsze za pierwszym razem oblalam podobnie tez jezdzac 40 min, tylko, ze wtedy mialam takiego faceta, ze az mi skora cierpnie jak sobie przypomne ten egzamin :o W Warszawie to norma, ze sie zdaje 5-7 razy. Dzis zdawaly ze mna 3 dziewczyny, dwie po raz czwarty, a jedna szosty :o. Jeszcze gdyby zawsze byl taki spoko egzaminator, a nie takie chamy jak wiekszosc to moglaym tak zdawac. Zabu- ja chyba jednak pobije Twoj rekord ;) Najgorzej, ze na jazdach od dluzszego czasu idzie mi super i czuje, ze mam do tego dryg, a na egzaminie jakos sie skupic nie moge do konca i oblewam na tym, na czym w zyciu bym sie nie spodziewala... Biala- trzymam jutro kciuki za Ciebie :). Moze faktycznie brzuszek sprawi, ze egzaminator bedzie przychylniejszy :) Dziekuje Wam za kciuki 🌻 Prosze od teraz trzymac do 12tego stycznia (grrr, dlugie terminy) to moze bardziej pomoga ;) Wybaczcie, ze tak monotematycznie, ale nie mam sil odniesc sie teraz do tego, co wczesniej pisalyscie. Zrobie to na pewno, ale pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..się modliłam, ale nie wymodliłam.. Do mnie masz jeszcze Kochana 3 strzały, a zdawałam jak było łatwiej, więc na dzisiejsze warunki to jeszcze do mnie masz z 5 prób ;) Wiem, jak to przykro... 🌼 wiem też, że ludzie często przyjeżdżają do mniejszych miejscowości zdawać, w Wawie musi być koszmarnie (nienawidzę jeździ po tym mieście nawet jako pasażer).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pytanie: mam do zrobienia: panele (wymiana z wykładziny) malowanie ścian wymianę drzwi zewnętrznych i wewnętrznych. W jakiej kolejności to najlepiej robić, coby miało ręce i nogi..? A co do malowania - doradzacie jakiś rodzaj farb..? Matowe, satynowe..? Do malowania dwukrotnego, jednokrotnego..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba z tymi farbami to jest tak, że zależy z jakiego na jaki chcesz przemalować- jak z jasnego na ciemniejszy i jest dobry, równy podkład- to czasem starcza raz pomalować. Jak z ciemnego na jasny to zawsze co najmniej 2 warstwy farby, nawet tej do jednokrotnego malowania. Co do kolejności to mąz mówi, że najpierw drzwi, potem malowanie a na końcu panele. A wie co mówi, bo się tym zajmuje. My mamy farby matowe, ale to kwestia gustu. no to co- przykro mi. Ale nie martw się, rekordziści po kilkanaście razy zdają:) Ja muszę przyznać, że nawet na maturze ani na obronie mgr się tak nie stresowałam jak na egzaminie na prawko. To jest wręcz paraliżujący strach. I rzeczywiście, nie myśli się logicznie. Swoją drogą długo u was trwają egzaminy. U nas 45 minut maks, a też ośrodek nie cieszy się dobrą sławą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co- oj no to strasznie mi przykro :( ciekawe jaki jutro będzie mój los.... tym bardziej, że pogoda zapowiada się nieciekawie....nie dość, że mróz, to jeszcze opady śniegu :O hm.... Boję się, że już na placyku obleję :( łuczek to nie jest moja mocna strona.... o 10 mam jeszcze jazdę z instruktorem...a potem na egzamin. Wasze kciuki potrzebne mi jak niewiadomo co!!!! W naszym WORDzie zdawalność jest na 30%, więc większość też podchodzi kilkakrotnie. Tydzień temu moja koleżanka zdawała....i też jeździłą ze 40 minut....a potem na rondzie noga jej się powinęła :( w sumie pech! Żabulina - co do farb to my zawsze wybieramy Dekorala lub Duluxa i to te zmywalne, znaczy takie które można zmywać :) Co do kolejności to panele to najpier wymiana drzwi, bo to najwięcej kurzu i bałaganu (chyba że nie trzeba wyrywać framug) potem malowanie ścian, a panele na końcu po to czysta robota ;) Havana - hmm jak będzie dziewczynka to chyba Marysia, wcześniej mój W. chciał Julka, ale do mnie Marysia bardziej przemawia :) a dl achłopca? ...nie wiem....Daniel, Rafał, może Szymon...może Krzyś, a może jeszcze jakieś inne hehehe nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za szybkie i konkretne odpowiedzi (Agatka, podziękuj też P). Heh, policzyłam, ile wyszłoby za malowanie gdyby robiła je ekipa :o , ale chyba i tak zapłacimy, bo szkoda nerwów... natomiast na pomalowanych już ścianach planuję dać upust zapędom malarskim i machnąć jakiś dekor :P Biała, ładne imiona rozważacie ;) Julek już jest chyba jednak przesycenie na rynku :) kciuki masz pewne, choć tak, jak wszystkie piszecie - to taki stres, że nic dziwnego, że taka zdawalność... ale może akurat Ci się pofarci? :) Ja oblałam wszystko na placu :o jak już wyjechałam na miasto, to wiedziałam, że zdałam :P no ale ja nie powinnam jeździć, nie nadaję sie do tego kompletnie. No to co, jak w końcu rozwiązała się sprawa z zębem..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, tyle tematow poruszalyscie, ze nie wiem od czego zaczac ;) Jesli chodzi o Wigilie i Swieta to my na Wigilii najpierw bedziemy u moich rodzicow, a potem jedziemy do tesciow. Mimo, ze to 100 km to zawsze pokonujemy ta odleglosc dosc szybko (zawsze puuuusto jest). Jeszcze jak Gabi byla mala to moglismy sobie odpuscic, ale jak teraz jest juz taka swiadoma to nie ma takiej opcji, zeby nie jechac, bo tam sa dzieci, p przebiera sie za Mikolaja itp :). Dla Gabi wielka radocha i juz od mniej wiecej 2 tygodni slysze, ze chce jechac do Marysi (jej 3,5 letnia faworytka wsrod jej siostr ciotecznych ;) ). Choc zawsze dodaje, ze do Zosi i Pati tez chce jechac ;) Pierwszy dzien Swiat u tesciow, a wieczorem wracamy i drugi dzien Swiat z moimi rodzicami i dziadkami. Ja zawsze przygotowuje dwa ciasta i dwie salatki (tylko, ze i salatki i ciasto tego samego rodzaju, bo po jednym do rodzicow i po jednym to tesciow). Taki tylko moj wklad ;) I moja mama i tesciowa robia pyyyyyszne rzeczy :) Zabu- faktycznie ciekawe z tymi ziemniakami na Wigilie ;) :D Twoj M to Cie pewnie ozlaca za te smakowitosci, jakie mu robisz :) Pytalas o prezenty dla Gabi. Na pewno dostanie taka lalke: http://allegro.pl/item843478768_zapf_creation_lalka_little_sunshine_pilot_poznan.html Tylko, ze wyjmiemy jej chyba na razie baterie. Ta lalka jest po prostu bardzo ladna, przyjemna w dotyku (mieciutka na brzuszku), dobra jakosciowo. A jednak poprzednie lalki, ktore ma byly nie za fajne. Dostanie tez rowerek. Chcialam taki: http://www.allegro.pl/item855776499_rower_rowerek_mbike_lillies_16_3_6_lat_alu.html ale z tego nie ma rozmiaru kol jaki mnie interesuje- albo za malenkie albo za wielkie. No i chyba jakies porzadniejsze pianinko- takie bardziej jak dorosly keybord i klocki lego duplo. No i mysle jeszcze nad jakimis fajnymi zabawkami manualnymi, bo ona to uwielbia (np w stylu zestawy ciastoliny, ale tego ma od groma juz), no i ksiazeczki obowiazkowo, bo to tez rzeczy, ktore niezmiennie sie jej nie nudza. Oczywiscie nie wszystko od nas, ale np tez od moich babc, ktore daly pieniadze, a my mamy jej cos kupic. A na mikolajki dostala rzeczy do pokoju: Takie dwie poduszki (zebra i lew): http://allegro.pl/item848603233_poduszka_poduszki_dla_dzieci_rozne_wzory.html Taki zegar (lew): http://allegro.pl/item856279126_zegar_scienny_dzieci_nowe_wzory_bateria_gratis.html I taka miarke wzrostu (tygrys): http://allegro.pl/item850760033_miarka_wzrostu_dodatki_rozne_wzory_nowosc.html Jest zachwycona :) Jesli chodzi o remont to najpierw chyba drzwi zewnetrzne, potem malowanie i przygotowanie miejsc pod oscieznice drzwi wewnetrznych (jesli wymieniacie razem z oscieznicami), potem panele i montaz samych drzwi wewnetrznych. Z farb polecam te http://www.beckers.pl/ Tesciowie maja w salonie pomalowane tymi lateksowymi i naprawde widac, ze to farby lepszej jakosci. Tylko z tego co wiem to maja ta wade, ze sa drogie ;). My malowalismy duluxem kolory swiata i ok, ale w jednym pokoju, gdzie kolor ciut ciemniejszy to nawet 3 razy bylo malowane, zeby rowno pokryc. Niektorzy tez polecaja dulux once. Pochwal sie potem koniecznie tym dekorem wlasnej roboty :) Agatka- z salatek to moge polecic dwie warstwowe. Tylko jutro poszukam przepisu. Jeden na pewno latwo znajde w googlach, ale drugiego znalezc tam nie moge, a gdzies posialam wydrukowany przepis. Ale najwyzej zadzwonie do szwagierki i zapytam, bo ona mi sprzedala ta salatke. A moimi ulubionymi sa niezmiennie takze: 1. wedzona piers z kurczaka, ananas, kukurydza i ryz gotowany w kurkumie, troszke pora, majonez. 2. ananas, szynka, seler konserwowy, jajka, majonez. Biala- no faktem jest, ze latwo z tym zdaniem nie jest. Ale skup sie na luku i badz dobrej mysli, a nuz sie uda :). No i daj znac koniecznie jutro jak najszybciej. Ładne imiona :) Zabu- z zebem niezla heca. Poszlam skonsultowac, siadam na fotel, a baba mi mowi, ze mozna normalnie korone, ale ze zrobi zdjecie jeszcze. Zrobila i mina jej zrezdla. Mowi, ze juz wie czemu chca mi wyrwac. Ze w tym zebie podczas leczenia kanalowego pozostawiono mi ponad pol cm narzedzia :o. Szok. P mial wtedy tego samego dnia 2 godz pozniej wizyte u tej naszej lekarki, ktora akurat mi robila tego zeba. Pojechalam od razu z nim wyjasnic. Ona jeszcze raz tez mi zrobila zdjecie i ogladala na tych, ktore juz miala i mowi, ze jej zdaniem to nie jest narzedzie na pewno tylko przepelniony kanal co czesto sie zdarza i bledem nie jest (bo niedopelniony tak). Dala mi na plytce wszystkie zdjecia, w ogole pokazywala mi tam rozne parametry i rozne zdjecia, zeby pokazac mi jaka gestosc ma metal i jaka wypelnienie. No i mowi, ze ona mi udostepnia te wszystkie zdjecia i zebym poszla to gdzies jeszcze skonsultowac, ze ona sie niczego nie wypiera. Pytam ja jeszcze co w takim razie z ta korona. Bo ta inna babka z jej kliniki kaze wyrywac, a tamta z konsultacji mowi, ze mozna korone spokojnie. No i ona obejrzala i mowi, ze technicznie da rade korone, ale bez gwarancji powodzenia tego, ze moze byc tak, ze nie bedzie sie to mocno trzymac (wklad). No ale pytam jej co by zrobila jakby to byl jej zab. Ona mi mowi, ze probowala by korone tylko tansza, akrylowa, a nie porcelanowa. A jak sie sprawdzi powiedzmy przez 2 lata to wtedy porcelanowa dopiero. Takze bede miala korone na wlasne ryzyko :). Az tak duzo nie ryzykuje, bo jakies 650 zl, a byc moze sie uda i ladnie sie bedzie trzymac? Kazala mi jeszcze troszke wyciac dziaslo (wiem brzmi masakrycznie, ale zabieg byl calkowicie bezbolesny, krotki i bezproblemowy potem), bo to moze zwiekszyc szanse na powodzenie tej korony. Podcinala mi to dziaslo ta babka, ktora zakwalifikowala ten zab do wyrwania, bo ona ma specjalizacje tam z chirurgii, no ale nie komentowala specjalnie. Taka oto historia. Jak ktos to przeczytal to klaniam sie nisko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala- pewnie sie juz troche stresujesz wiec tym mocniej trzymam kciuki :) U nas nasypalo duzo sniegu i sypie dalej. Mam andzieje, ze u Ciebie bardziej sprzyjajace warunki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech pisałam i mi się skasowało warunki pogogowe są kiepskie, pada cały czas drogi nawet główne są białe, żadna śnieżarka nie jeździ :O Raz nawet w poślizg wpadłam wchodząc w zakręt :O Instruktor widział kilka pojazdów egzaminacyjnych za kółkami których siedzieli egzaminatorzy....więc dziś jest chyba trudniej niż zwykle :O ale mam nadzieje ogromne!!! ....choć szanse marne!! zaraz wołam taxxi i jadę do WORDu i tam chyba dopadnie mnie stres, bo na razie jestem spokojna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to warunki jak na uczacego sie kierowce ciezkie. Ale nie martw sie, niektorzy chwala takie warunki, bo sie jedzie caly czas 20 km/h :). Takze nie jest to calkiem stracona pozycja :) Tylko z parkowaniem ciezko- jak parkowalam w poniedzialek na nieodsniezonych parkingach, ale wyslizganych juz dobrze to auto sie momentami krecilo. Powodzenia! I daj znac koniecznie po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No domyslilam sie, ze mialas jeszcze jazdy :) Agatka- u nas niestety nieraz sie dlugo bardzo jezdzi. Instruktor mi mowil przedwczoraj, ze jedna jego kursantke wozil prawie 2 godz, po czym ja wlasnie oblal na czyms bardzo spornym. A tak 1h- 1 h 15 min to standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala- przykro mi. Ale to naprawde zaden wstyd nie zdac za pierwszym razem ;) Ja tak sie balam (zupelnie irracjonalnie, bo na calych jazdach luk wychodzil mi w 100%), zeby na placu nie oblac. Tak sobie myslalam, ze byleby nie na placu, byleby nie na placu. No ale jak oblalam 2 razy tak, ze juz w zasadzie bylam bardzo blisko pozytywnego konca to powiem Ci, ze chyba wolalabym na placu. W sensie takim, ze mniej mi by bylo szkoda ;). Ale to pewnie mi sie tak wydaje, bo za kazdym niezdaniem nie bylabym z siebie i z wyniku zadowolona ;) Dzis mam jakiegos dola i mysle sobie, ze moze ja sie do tego nie nadaje. Manewry, manualne sprawy opanowalam bez wiekszego problemu bardzo szybko. A na egzaminie takie kwiatki z rzeczy, ktore w ogole niby mam zakodowane, ze obudzona w srodku nocy niby bym wiedziala co i jak... A wczorajszego razu zaluje szczegolnie, bo pan egzaminator naprawde czlowiekiem byl. Dzis w nocy zle spalam. Nie dosc, ze pozno sie polozylam, z 40 min nie moglam usnac, to Gabi przyszla o 3 do nas i sie wiercila przez jakies 40 min, wiec znowu nie spalam prawie. A to co spalam to snilo mi sie caly czas, ze jezdze, zdaje egzaminy i tak w kolko. Obudzilam sie niezle wymeczona. Humor mam dzis taki, ze nie pamietam, kiedy mialam az tak zly :o Jestem niewyspana, tuz przed okresem, mam mnostwo roboty, bo mamy gosci w sobote i jeszcze gonie z reszta porzadkow przedswiatecznych. A do tego z P jakas linia spiecia. Niech mnie ktos dobije, blagam :o Zabu- przypomnialo mi sie z tymi dotacjami. Domyslalam sie kochana ile staran i pracy w to wlozyliscie, ile czasu poswieciliscie i jak to musi byc jednoczesnie wkurzajace i przykre, ze to takie rozgrywki sa na tym szczeblu. No ale moze to jeszcze o niczym zlym nie swiadczy, ze nikt na strone nie zajrzal? Dalej trzymam kciuki. I jeszcze odnosnie zdawania w mniejszych miastach. Od nas jezdza pielgrzymki ;) cale zorganizowane wycieczki. Tyle tylko, ze to czasem trzeba poswiecic caly dzien, a ja w takich sytuacjach zostawiam Gabi z moja babcia i nie chce jej zostawiac na caly dzien, bo bym sie tym stresowala. Babcia juz swoje lata ma, a Gabi ma dni, ze potrafi byc bardzo absorbujaca. A teraz to jeszcze musialabym sie bawic w podania, czesto jest tez inny samochod niz w Warszawie, wiec musialabym sie przestawic itp. No nic, moze po 5tym razie sie wkurze tak, ze gra bedzie warta zachodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała, pamiętałam i modliłam. Pomodlę jeszcze raz w takim wypadku. Pocieszę, że też oblałam pierwszy raz na łuczku :P To jest naprawdę megastres... No to co, z zębem faktycznie masakra. Żeby było śmieszniej, nie wiem, czy pamiętasz, ale mi też w leczeniu kanałowym zostawili sporą część wiertełka :P mi po prostu lepiej robi nie odwiedzanie dentysty :P zęby mocne, same sobie radzą, a jak weźmie konował i zrobi taki numer, to nie ma co zbierać... Myślę, że słusznie zrobiłaś - spróbuj, a nóż się uda..? Zawsze to parę tys do przodu.. Koszmary rozumiem jak najbardziej - mi się dziś śniło, że dostałam dotacje :o no może nie koszmar to był, ale sen "tematyczny", jak u Ciebie. Wyniki mają być dziś lub jutro :o :o :o Postanowiłam sobie solennie, że jak nie dostanę, skupię się na pozytywach tej sytuacji, bo takowe też są. Patrzę na Gabi prezenty i nie dziwię się, że się tak cieszy na Święta :D też bym się cieszyła ;) Ja dziś padam, wczoraj wróciłam z Wawy ze szkolenia o 1szej w nocy (czy raczej dziś) bo oczywiście IC miał opóźnienie godzinne... śnieg zaskoczył drogowców i "kolejoców..", fakt, jak tu nie być zaskoczonym - śnieg w połowie grudnia, kto to słyszał?! :o Szkolenie fajniaste, choć 44 ludzi. Mocno zaangażowani. Także Cię chyba nie rozweselę, ale może walnij sobie w coś karpiem? :classic_cool: mam koleżankę, o której fama niesie, że w ZNP i przedświątecznej gorączce rzuciła w męża karpiem - podobno pomogło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lodówka mi wysiadła. Ciekawe co jeszcze, jakiejś poważnej choroby dawno nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, ugryź się w język. ❤️ Wystaw wszystko za okno, przynajmniej mamy odpowiednią temperaturę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×