Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

no właśnie zabu, jak się teraz żyje w Krakowie? Mój mąż w lipcu wyjeżdża na 2 miesiące do Szwecji :/ A ja się wzięłam za szukanie pracy. Marne szanse:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie naprawili, napisal mi ten facet, ze niedlugo da mi znac, ale od poniedzialku walcza z woda. Agatka- a dlaczego masz marne szanse na prace? Tak u Was zle ze znalezieniem pracy? Wyjazdu meza nie zazdroszcze. Przeprowadzisz sie do rodzicow na ten czas czy bedziesz mieszkac sama z Blazejem? Ja to bym chyba sama tyle czasu nie wytrzymala, z drugiej strony z rodzicami chyba tez ;). Z pracy go tak wysylaja czy znalazl sobie tam inna prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co niestety w moim zawodzie nie ma żadnych ogłoszeń o pracę, dlatego mam marne szanse, na dodatek mam małe dziecko i przerwę w karierze zawodowej. Jak Paweł wyjedzie to zostaję u siebie ale pewnie co drugi dzień będę jeździć na cały dzień do rodziców :) Jedzie tam do pracy do szwagra, nie jest to związane z jego obecną pracą. No i chce się rozejrzeć tam, bo mówi że jak znajdzie coś sensownego to będzie chciał tam zostać. Już ma dosyć liczenia każdej złotówki i zapieprzania po kilkanaście godzin dziennie. Nie dziwię mu się w sumie. Jeszcze nadzieja jest, bo w listopadzie albo w kwietniu planuje zrobić uprawnienia projektowe, więc może będzie więcej zarabiał, chociaż u nich w firmie też nieciekawie się dzieje i nie wiem, czy w ogóle chciałby w niej zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jesli by tam chcial zostac to Wy z Blazejem dolaczylibyscie do niego? Zabu- odpowiedzial mi facet, ze uznaja reklamacje i przysla nowa torebke, choc nie omieszkal dodac, ze zadna inna firma by mi jej nie uznala ;). Troche mi fachowo to wytlumaczyl, ale i przytoczyl argument: "po drugie jest to tył torebki którego się nie prezentuje podczas noszenia, więc nie ma w zasadzie wpływu na wygląd torebki podczas użytkowania, co więcej skóra nie ściera się ani nie powstaje na jej powierzchni nic co niosiołoby jakieś obawy co do jej trawałości na dłuższą metę". Dla mnie to troche dziwne tlumaczenie, bo nawet jakby cos sie dzialo w srodku torebki, gdzie nikt nie zaglada procz wlascicielki, to nie widze powodu, zeby tego nie reklamowac :), w koncu po to daja ta dwuletnia gwarancje. Co do fachowego tlumaczenia to tlumaczyl mi roznice miedzy skora licowa a licowana i ze w tej licowej moga byc jakies nierowne kawalki skory (np z grzbietu) i wtedy moze sie cos takiego ze skora zadziac i ze mogliby to jeszcze poprawic poprzez wieksza selekcje skory, ale to zwiekszyloby cene takiej torebki o jakies 100zl. No OK, ale ja kupujac oczekuje, ze po 2 czy 3 zalozeniach torebki (tyle zalozyla ja moja mama) nie beda sie z nia dzialy takie rzeczy i nie bardzo bede wtedy wnikac w to czy kosztowala zbyt malo, zeby jakas tam selekcja skory mogla byc perfekcyjna. Skoro jest tak jak mi napisal ten pan, to powinni o tym pisac w opisie na ich stronie i wtedy nie mialabym o co sie upominac. Oczywiscie wszystko mi pan napisal "na spokojnie" i milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, nie musisz ograniczać się do ofert w swoim zawodzie :) Duża część moich znajomych pracuje w zupełnie innych branżach, niż wskazywałby na to skończony kierunek studiów (ja w sumie trochę też przecież :P ). Wiadomo, że nie jest łatwo - w zasadzie chyba nigdy o ile nikt Ci pracy nie załatwi. Trzeb mieć cierpliwość i trochę determinacji - pewnie gdyby sytuacja Was przycisnęła byłoby inaczej. Jeśli nie musisz się rzucać na każdą ofertę to możesz sobie poszukać dłużej :) Czasami te okazje chadzają zupełnie zdumiewającymi ścieżkami 🌼 A czy jak P znajdzie coś sensownego i będzie tam chciał zostać oznacza to, że się przeprowadzicie..? Moja Przyjaciółka z mężem mieszka w Szwecji od paru lat. Ona jest lekarzem a on robi doktorat z fizyki i pracuje na uniwersytecie. Podobno to mimo wszystko dość zamknięte społeczeństwo, nawet jak już szwedzkim włada się perfekt. Ale to też pewnie kwestia tego, co dokładnie chce się tam robić i jak bardzo Szwedów może razić to, że dany zawód wykonuje "jakiś imigrant". W Krakowie mi osobiście żyje się normalnie, bo mojego bezpośredniego otoczenia to nie dotknęło - tyle ze z plenerami bieda - nie ma pogody (dziś znowu był mocny deszcz) i wszystko jest de facto pozalewane, wszędzie błocko. No to co, ale tłumaczenie :o dobrze, że Ci to wymienią. Moje torebki są jak nowe, może mam inny rodzaj skóry? Albo to kwestia egzemplarza? Jedną moją nasz kot (ten z mojego domu rodzinnego) dorwał 2 lata temu i zrobił z niej sobie drapaczkę :P wystarczyło to zapastować i nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my byśmy do niego dołączyli jakby już się tam urządził. Ja wiem, że Szwedzi są dosyć hermetycznym społeczeństwem, ale jeśli Paweł dostałby pracę tam, gdzie jedziemy, to na miejscu będzie jego siostra z mężem i dziećmi i ich znajomi, więc trochę by nas tam było. Akurat teraz wszyscy oni tam emigrują. Ale na razie się o to nie martwię, bo to jeszcze zbyt odległy temat, żeby o tym myśleć. zabu ja właśnie nie chcę pracy w innym zawodzie, szkoda mi moich studiow i wiedzy, aczkolwiek jeśli do Pawła powrotu nic nie znajdę a on jednak nie zdecyduje się wyjechać, to będę musiała szukać czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, sprawdź maila :) Agatka, jak Was tam by była cała "kupa", to inna sytuacja :) masz rację, że na zapas nie ma co tego roztrząsać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- no ja kupiłam u nich łącznie 5 torebek (dla siebie i mamy) no i też wszystko było OK, naprawde jakosc bez zadnego zarzutu. No nic, tlumaczenie bylo troche dziwne, ale w efekcie bez zadnych problemow rozpatrzyli reklamacje na moja korzysc. Szkoda, ze nie zrobilam zdjecia tej skory, bo uwierzcie mi, ze zadna z Was nie chcialaby czegos takiego nawet z tylu torebki ;), nie bylo to moze cos strasznego, ale moja mama cale zycie nosi skorzane torebki i nigdy w zyciu nic jej sie takiego z zadna skora nie stalo, takze to musial byc jakis felerny kawalek skory. Mam tylko nadzieje, ze ta nowa bedzie OK. Agatka- na pewno byloby Wam duzo razniej w takiej grupie tam. A ja wczoraj pierwszy raz wyczulam ruchy tak, ze jak polozylam reke na brzuchu ti czulam wyraznie pod reka :), bo tak w srodku to juz od 3 tygodni czulam :) Ech, jeszcze 2,5 tygodnia do usg, a mnie juz skreca z ciekawosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafię sobie wyobrazić tego uczucia :) w zasadzie nawet trochę mnie ono zawsze przerażało - pamiętam jak obserwowałam swoją Mamę z Małą w brzuchu - jak się rozpychała, że widać było stopę :P można było dostać solidnego kopa ;) Pewnie masz rację, że winny kawałek skóry. Nowa torebka już przyszła? Daj znać, czy też się nie "zepsi" bo nie przestałam ostrzyć sobie ząbków na ten model :P ale pewnie jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie... choć obecnie niezbyt dobrze takie wyrażenie brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś ledwo funkcjonuję, jak zwykle po wypadzie do Wawy i z powrotem. Ale wczoraj w ministerstwie udało się ocalić kupry dużej grupie psychologów :) także przynajmniej coś się udało zrobić. Ale nie mogę się jakoś do niczego zabrćc i mam braki poznawcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- wlacz sobie where the hell is Matt? na zregenerowanie sil :), ja przed chwila przypadkiem sobie o tym przypomnialam i obejrzalam na you tubie i wciaz mnie to zachwyca tak samo :). Torebka jeszcze nie przyszla, mial wyslac na poczatku tego tygodnia jesli UPC juz bedzie odbieralo paczki, bo ponoc ich siedziba w Krakowie tez zostala zalana. W sumie to wolalabym nawet, zeby doszlo w przyszlym tygodniu, bo w tym nie bedzie mnie w domu, a z tymi kurierami to czasem jest problem. Dam znac rzecz jasna, choc mam nadzieje, ze juz nic sie z ta torebka dziac nie bedzie. Zabu, czy antyramy Ty kupujesz takie z plexi? Bo takie są na allegro i chciałam już sobie zamówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, pod flamingi? ;) Jeśli tak, to bardzo pasują antyramy 50x70cm. Tak, kupuję właśnie takie. Są bardzo fajne i nie różnią się wizualnie od szklanych, a są dużo lżejsze, poręczniejsze i bardziej bezpieczne. Weź tylko takiego sprzedawcę, któremu w komentarzach ludzie nie narzekają, że źle zabezpieczona przesyłka ;) Jak przyjdą to będą się wydawać jakby matowe - musisz odkleić specjalną folię z obydwu stron tej plexi. Nigdzie o tym nie pisze, więc początkowo byłam rozczarowana :P Do mnie dziś UPS dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba no czasem jak ci taka noga pod żebra wlezie i wyjść nie chce przez pół dnia tylko jeszcze dopycha to nie jest fajnie:D Ale generalnie to jednak niesamowite uczucie mieć człowieka w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co a może by tak jakieś zdjęcie z brzuchem hę? Biała jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- tak, tak, pod te Twoje ptaszyska wlasnie :) Dzieki, takie dokladnie zamowie. Tez pomyslalam wczoraj wlasnie co tam u Bialej, nic sie nie odezwala oprocz informacji, ze urodzila. Agatka- na razie nie dorobilam sie zdjecia z brzuchem ;), w sumie to dopiero zaczynam miec brzuch widoczny, przebija sie przez moj normalny brzuchol ;). Ale tak naprawde do tej pory na dole mialam bardziej uwidoczniony brzuch, a teraz juz mi tak troszke ciazowo wywala. Jak ktos mi ladne zdjecie zrobi to sie pokaze. Choc stwierdzenie "moje ladne zdjecie" dla mnie jest sprzecznoscia sama w sobie, wiec trudno bedzie wybrac cos co mozna ludziom pokazac ;) Kurcze, P ma wziac przyszly tydzien wolny i mamy miec malowanie, ale cos niewiadomo czy mu dadza ten urlop, bo maja jakis goracy okres z praca. A moja mama tez ma wolny przyszly tydzien i ma wziac Gabi ze soba do mojej babci (babcia ma ogrod, za babcia cudne laki, przed babcia las wiec jak na wczasach agriturystycznych ;) :) ), takze jak on nie dostanie tego urlopu w tym czasie kiedy mamy komu sprzedac Gabi, to sie mocno wkurze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, zła jestem. Kupilismy Gabi przenosne dvd, zeby miala co robic w dluzszych podrozach samochodowych. Wczoraj kurier przyniosl i ma niesprawny odtwarzacz dvd , raz tą samą płytę odtwarza, raz nie. Oczywiście można zwrócić w ciągu 10 dni bez problemu (choć kosztów przesyłki nikt nam już nie zwróci ), ale kurde zła jestem, że taki niefart, bo ogólnie fajne to i duże, facet nie ma już drugiego takiego. Musimy kupić inne, buuu. A doczytalam, ze Wukador powinien mi w ciagu 5 dni kase na konto przelac za przesylke i nie zrobili tego jeszcze ;). Moze za reklamacje "z łaski" (tak troche odebralam to mailowe ich tlumaczenie ;) ) nie zwracaja? ;) No nic, poczekam jeszcze kilka dni i sie upomne jakby co. Niby to tylko 13 zl, ale skoro taki sobie sami regulamin ustalili, ze zwracaja koszty przesylki klientowi, to dlaczego maja mi tego nie zwrocic. Ide na sniadanie, potem kupic tasmy do firanek, bo w koncu dzis zawieziemy do uszycia, potem na poczte wyslac to nieszczesne dvd, a potem pewnie Gabi mnie wymeczy na placu zabaw i w parku :) i wroce zjechana jak ten osiolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co - żyjesz, czy zostałaś zamęczona? ;) Jaka u Was pogoda..? Niefajnie z tym DVD. A to jest towar deficytowy, trudno będzie taki znaleźć..? ja sobie myślę, że sprzęt lepiej kupować jednak w sklepie. Trochę drożej, ale mniej problemów z wymianą.. choć jak mam na oku jakiś mało dostępny obiektyw to też się w sumie nie zastanawiam i biorę przez www... Moje firanki to firmówki z Ikei obcięte na dole przeze mnie nożyczkami ;) równo nie jest, ale co tam :P Wiesz, myślę, że z malowaniem poradzisz sobie sama - chyba że miałaś na myśli malowanie własnoręcznie ;) my ekipę wpuszczaliśmy po czym wieczorem M przyjeżdżał i mu zdawali robotę. U Was to nie przejdzie bo macie cenne rzeczy, ale upilnować ich dasz radę. Tyle że np. na spacerek nie pójdziesz... ale skoro Gabi byłaby u Dziadków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wczoraj było ciepło, momentami słonko. Dziś bardziej pochmurno i chyba trochę chłodniej. A u Was? To dvd to nie towar deficytowy, choć ten, który kupiliśmy był fajnej wielkości, bo duży- 10,2 cali, a te akurat są deficytowe, mało ich jest. No nic, kupimy ciut mniejszy 9,5, na allegro, ale z firmy, ktora ma siedzibe w Warszawie, wiec odbior osobisty mozliwy. Malowanie mialam na mysli jak najbardziej wlasnoreczne, choc wiadomo, ze ja malowac nie bede. P bedzie. Raz, ze on lubi takie prace remontowo-naprawcze itp, z niego taka zlota raczka, naprawde trafil mi sie pod tym wzgledem super egzemplarz, bo mnostwo rzeczy umie i lubi sam robic (jak facet kladl nam glazure i terakote to nie pomyslalam, ze tam, gdzie jest okap glazura powinna byc wyzej i facet polozyl jak mu kazalismy, kapnelam sie dopiero potem, P bez problemu ten kawalek glazury sam polozyl- nic sie nie odroznia no i ponad 3 lata sie juz trzyma ;) ). Za to co mamy do zrobienia w naszym mieszkaniu plus malowanie to musielibysmy zaplacic ze 3 tys za robocizne. I tak jak piszesz musialabym siedziec tam i pilnowac. A tak to jak bede mogla cos pomoc P to pomoge w jakis drobych rzeczach, a reszte czasu tez bede jezdzila sobie do babci. Z reszta w 4-5 dni sie obrobimy, a potem mamy zamiar miec wolne i troche przyjemnosci i odpoczynku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoxc
wlasnie mam umowionego fryzejra (w Denique) na jutro, uff a dzien glowny juz za tydzien ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Agatka, czy dobrze wyczulam jakies zniechecenie czy cus? 🌻 U nas remont, taki sajgon, ze mi sie pisac nawet nie chce. Teraz nie mam czasu wiecej napisac, wpadne potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nodobrze, bo się co chwilę coś pieprzy. Albo problemy finansowe, albo z pracą, albo z małym. Dosłownie codziennie coś dochodzi. A ty się no to co oszczędzaj, nie szalej przy tym remoncie za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co się teraz dzieje? No tak to czasem jest, ze kurcze nieszczescia chodza parami, a czasem jak lawina. Kiedy P wyjezdza do tej Szwecji? Wtedy powinno byc Wam latwiej finansowo, choc pewnie dojdzie tesknota. Ja nie szaleje przy remoncie, wiekszosc czasu spedzam u babci w ogrodzie ;). Zaraz jade tam po Gabi, wezme ja na sale zabaw, potem pojdziemy do kawiarni na cos dobrego. A wieczorem czeka mnie sprzatanie mieszkania- jest tak siwo i brudno w mieszkaniu, ze juz sie ciesze na ta mysl ;) Żona mojego kuzyna jest w ciąży bliźniaczej, miała początkowo termin na 30 czerwca, potem jej skorygowali na 15stego czerwca i jeszcze nie urodziła :), a ponoć każda z dziewczyn waży już ponad 3 kg, także super donoszone bliźnięta :). Pewnie musi być jej już ciężko z takim ciężarem, ale ponoć ślicznie wygląda (ja jej nie widziałam, a tylko rozmawiałam z inną kuzynką). Natomiast mojej innej kuzynce przytrafiła się nieplanowana ciąża. Mają już dwoje dzieci, dwóch synków i nie planowali więcej, przynajmniej póki co. No ale los zadecydował inaczej ;). Ona jak się dowiedziała o ciąży to była w szoku i przepłakała parę dni, a tu na usg się okazało, że... będą bliźniaki ;). Fajnie by było jakby choć jedno to była dziewczynka :). Teraz po pierwszym szoku już się cieszą, bo jakoś sobie to wszystko ułożą i plany dostosują (na szczęście finanse nie są dla nich problemem, w takiej sytuacji pewnie łatwiej się odnaleźć z perspektywą czworga dzieci, bo tu czekaja ich niemale wydatlki, np z czworka dzieci to trzeba juz wielki samochod kupic, zeby foteliki pomiescic). Zabu- jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem :) No to co, ale masz bliźniaczy wysyp :) Idealną parkę bliźniaków ma MX - chłopiec - blondynek, dziewczynka - czarnulka, wszystko 100% śliczne ;) Chyba macie ładną pogodę, skoro w ogrodzie siedzisz :) U nas znowu - burze, ulewy, masakra ogólna.. jutro ma być - wyjątkowo - ładnie. A od poniedziałku znowu... Agatka, co napisać. Mam nadzieję, że to wszystko się unormuje na poziomie, który będzie dla Ciebie satysfakcjonujący. Łatwo się pisze. Ja si całkiem posypałam ze stresu, bo wdrażam już plan rozwojowy firmy. Sypnęła mi się cera, wyszły uczulenia, no i przeszłam błyskawiczną anginę. Tzn angina była pewnie normalna, natomiast kuracja musiała być błyskawiczna bo jutro -wiadomo - zdjęcia. Co prawda mam w umowie, że jakby co zdjęcia robi w całości M, ale jakoś nie wyobrażam sobie powierzyć zdjęć komukolwiek innemu. Na szczęście już jakoś żyję, tylko słaba jestem po tych antybiotykach. Zawsze mnie zaskakuje, jak precyzyjnie mój organizm wskazuje, co mam jeść w czasie choroby, a czego nie tykać. Przeważnie każe mi nic nie tykać :P ale menu też ustala bardzo dokładnie - prawie zawsze przy przeziębieniu każe mi jeść tylko chleb z cebulą i najostrzejsze zupki chińskie, ale tym razem dał na to stanowcze embargo. Podobnie jak na płukanie gardła nalewkami na alkoholu. Za to kazał mi jeść pieczywo czosnkowe i masę cytrusów, i pić rumianek (???). Zażyczył sobie pomarańczy, a jak już dostał, to uznał, że są za mało kwaśne i wynalazł nową przekąskę - pomarańcze polane sokiem z cytryny :o I jak mu to smakowało! Z tymi cytrusami musiałam uważać, bo nie można ich bezpośrednio dookoła antybiotyku brać, na szczęście miałam taki supermocny, jeden na dobę, więc mi nie wadziło to w spełnianiu zachcianek chorego ciała :P Nie miałabym nic przeciwko, gdyby organizm był łaskawa zawsze wskazywać mi wszystko, czego mu potrzeba, z taką precyzją, i zawsze mi obrzydzać wszystko inne - niestety jak jestem zdrowa, to jestem wszystkożerny odkurzacz. W każdym razie, nie miałam siły siedzieć na kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to co aktualnie to zepsuł nam się telewizor, odkurzacz, psuje się pralka, mały ma jakieś jazdy i drze mi się w nocy nie wiem dlaczego a Pawła nigdy nie ma bo jest w pracy. Jeszcze mamie coś w plecach strzeliło i nie wiadomo dlaczego i co, ledwo chodzi. Dobra koniec marudzenia. Dziecko pierwszy raz w życiu ma na sobie krótką koszulkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabu- faktycznie od paru dni, gdzies od polowy tygodnia na pogode nie mozna bylo narzekac, dzis to juz upal totalny. Gabi po powrocie do domu roznosi nam doslownie dom, tam u babci od sniadania do wieczora byla non stop na dworzu i w ruchu i dzis bylo widac, ze nie wie co ma zrobic z nadmiarem energii. Stesknilam sie juz za tym urwisem :) Zabu- a dlaczego to wdrozenie tego planu rozwojowego jest takie stresujace? Czy to jest jakos zwiazane z ta dotacja, ktora dostalas i np kontrolowane jakos? Anginy wspolczuje 🌻. Agatka- moge tylko powiedziec, ze rozumiem, jak takie rzeczy wytracaja z rownowagi i podlamuja czlowieka. U nas tez byly momenty niefajne, jak np 2 lata temu P mial stluczke dzien po tym jak samochod byl w warsztacie i zostawil tam tysiac zlotych, bo cos tam wymienial i samochod byl na cacy wyszykowany. To bylo tez przed samymi wakacjami, kiedy mielismy juz zarezerwowany pobyt i nie mielibysmy czym jechac i trzeba bylo taki wydatek duzy poniesc i samochod kupic, a wtedy mielismy jeszcze kilka innych wydatkow na naprawde duze sumy i tez lekko nie bylo. Jezeli chodzi o nocne cyrki Blazeja, to tez wiem o co chodzi i wspolczuje. Gabi jak miala jakies 7 miesiecy to zaczela nam codziennie dostarczac rozrywki nocnej, budzila sie np o 1 i postanawiala sobie ryczec do 4tej np. Albo krecic sie cala noc tak ze oka zmruzyc nie moglam, bo nie umiem spac jak ona nie spi. I to trwalo jakies dobre 4 miesiace, a potem nagle przeszlo. Gdzies przeczytalam, ze w tym okresie dzieci zaczynaja miec sny i ze moga tak niespokojnie reagowac, ale nie wiem ile w tym prawdy. Dzis mi sie smiac z tego chce i nieraz sobie to z P wspominamy jak godzinami w nocy mial ja na rekach i z cierpliwoscia probowal ja uspic. Za kilka miesiecy jesli tez trafi mi sie taki egzemplarz skomplikowany ;) pewnie znowu nie bedzie mi do smiechu. Jeszcze troche Agatka i macierzynstwo naprawde stanie sie lzejsze i latwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka, jak tam Mały - nadal ma "nocne jazdy"..? Mam nadzieję, że minęła Wam passa złych wydarzeń :( No to co ;) praktycznie wszystko, co miałam do napisania, napisałam w mailu ;) ale mogę się podzielić dzisiejszym wielkim moim zdumieniem. Otóż wróciłam z pleneru i jak zwykle włączyłam sobie satelitę (zawsze jak pracuję nad zdjęciami to lubię posłuchać sobie jakiegoś Discovery czy coś) i coś nacisnęłam źle, bo przebieram się i patrzę, a w telewizorze lecą kurczę moje zdjęcia OIO Okazało się, że włączyłam cuś, co się nazywa Wedding TV (wiedziałyście, że coś takiego istnieje?) i para, którą obsługiwałam, właśnie opowiadała o swoim ślubie - stąd moje zdjęcia. Zastanawiam się, jaka była szansa na to, aby doświadczyć takiego przypadku - włączyć zły kanał akurat w momencie, w którym leci program z moimi zdjęciami OIO ale, jak wspominałam, mam niezłego Anioła Stróża.. teraz będę polować na powtórkę (sprawdziłam w programie, że będzie) bo muszę sprawdzić, czy ktoś z reżyserów łaskawie zaznaczył autorstwo zdjęć :P pewnie nie, ale sobie pooglądam od początku :classic_cool: A w ogóle, to ja za niedługo też mam być w telewizji :o opowiadać o swojej firmie i o dotacjach. Nie mam ochoty, ale darmowa reklama nie zaszkodzi. Jak będę wiedzieć dokładnie, to dam Wam cynk na mailal (o ile będziecie zainteresowane :P ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgosieczek
my robilismy zdjecia u naszej fotografki slubnek Pani Monika Kaminska Fotografia, byla to sesja narzeczenska, pozniej z tych zdjec zrobilismy zaproszenia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dali autorstwa Szkoda, że to były czasy gdy dopiero się uczyłam, nie brałam od Młodych kasy i w związku z tym nie podpisywałam umów :P Teraz na taką okoliczność mam już stosowny zapis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na razie od kilku dni ładnie śpi, tzn. nie budzi się z krzykiem. Za to kilka arzy w ciągu nocy budzi się z innego powodu. Otóż bardzo chce i lubi spać na brzuchu, tylke że o ile umie się na ten brzuch przewrócić, o tyle w drugą stronę już nie bardzo i jak chce zmienić pozycję to krzyczy, ja go przekręcam a ten cmyk na brzuch i znowu krzyczy. I tak co noc.:) A poza tym nic ciekawego. Upał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×