Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

🖐️ Dziewczynki, jestem, ale jakby mnie nie było.., nie funkcjonuję normalnie;), z jednej strony jestem jak śnięta ryba (tak naprawdę to leń patentowany), a z drugiej jakaś nabuzowana (wszystko mnie wkurza, np. remont jezdni i korki kilometrowe przez kolejny weekend, a ostatnio tak się ustawiłam, że nawet polityka mnie nie ruszała, a tu bęc!). Muszę dojść do względnie normalnego stanu, ale to chyba trzeba poczekać do wiosny, albo jeszcze lepiej lata. Was nie dołuje ta pogoda? No ale wtedy to Malibu musiałaby być w takim stanie na okrągło, bo w tamtym kilmacie... A rano to nawet próbowałam zacząć funkcjonować jak człowiek, weszłam do pokoju córki żeby dorzucić jej rzeczy do pralki i ręce opadły mi do ziemi. Takiego bałaganu jeszcze nie widziałyście. I nie myślcie, że ja jestem znowu jakąś pedantką, wiadomo, że nie, ale to już przechodzi wszelkie granice. Odechciewa się wszystkiego. No tak, to może o czymś innym. Wiecię, że ja też myślałam, że Młody Moniał gra w nożną! :) Foletka, pamiętałam, żeby uważać w ogródku, to w domu mnie tak przewiało, wiesz u nas okna pootwierane na cztery strony świata, to obsesja mojego młodego. Malibu, Ty masz chyba jakiś motorek, a zapamiętałam Cię jako spokojną kobietę. Gratuluję sukcesów naukowych. Nadd, Ty też działasz ostatnio na przyspieszonych obrotach. Ale nic dziwnego, w tym wieku, z naturalnym dopingiem i z taką wagą. Anka, czy Ty już lepiej z nogą? Myślę, że Agosia jest zaganiana i zmęczona. Początki mogą być trudne. Może Fizz nie może używać komórki w szpitalu, a może akurat trafiłaś Foletka na obchód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobudka śpiochy----kawka już na was czeka.Zaparzyłam dla wszystkich,rozpuszczalna---może być?Mleczko i cukier każda sypie sama.:-D Dostałam rano sms od Fizz.Czuje się dobrze(chyba)Jest monitorowana i dlatego ma wyłączony telefon.Niepowinna być tam długo,jak tylko ją przeniosą to dzwonię.Przesyła buziaczki dla wszystkich. A wy nieleńcie się za bardzo.Macie mi tu ładnie pisać by dziewczyna miała co czytać jak wróci do nas. Malibu---jak to ładnie ze strony twojej koleżanki,że pomyślała o twoich innych znajomych.Uściskaj ją za to ode mnie.;-) Moniał---a ty już daj spokój z tymi dołkami.Malibu podrzuciła ci porządną angielską łopatę---mam nadzieję,że ci pomoże:-D Whisky---zaczynam się martwić o ciebie.Czy to nie jest początek jakiejś depresji?Koniecznie musisz poszukać jakiejś pracy.Popytaj wśród znajomych,może dzięki nim coś znajdziesz dla siebie.To ta codzienność tak na ciebie żle wpływa.A na córkę niezwracaj uwagi---myślę o jej bałaganie.Jak pojawi się w jej życiu chłopak to odrazu będzie porządek.Przecież niebędzie chciała z nim przesiadywać w salonie z rodzicami,a po knajpkach też niezawsze się chce. Anka---ja tam twoja noga?Czy idziesz na jakąś wizytę kontrolną?I jak ty sobie poradzisz z wizytami na działce?Przecież trzeba zrobić tam jesienne porządki. Mi doszły nowe obowiązki.Przez cały pażdziernik muszę chodzić dwa razy w tyg. z synem do poradni:logopeda i psycholog.Syn ma problemy z dzieleniem wyrazów na głoski i takie tam.Wczoraj miał robione badania i tak po mojemu to te zajęcia są bez sensu jeżeli chodzi o to głoskowanie.Starsza też z początki miała ten problem ale ćwiczyłyśmy w domu i teraz pani w szkole bardzo ją chwali.Co innego logopeda.To napewno nam pomoże.Będe zaganiana jak niewiem.Jeszcze dziewczyny chcę zapisać na zajęcia do domu kultury na naukę tańca.Zobaczymy jak to będzie. To ja idę zrobić sobie drugą kawkę i mam nadzieję,że tu się ktoś pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mam doła :-( więc tak się trochę zmuszam do napisania czegoś.... Nic to - w końcu przejdzie :O Myślałam, że Wam pisałam że Młody tą ręczną trenuje....ale widać zakręcona jestem na maksa. Ale było nie było....od kiedy zaczął trenować \"toto\", to jestem pełna podziwu dla tej dyscypliny sportu - bardziej ciekawe według mnie niż noga. No ale....ja mogę nie być obiektywna :-) Do naszej Fizz też eska wysłałam ale odpowiedzi jeszcze nie mam :-( No ale tak to w szpitalu bywa - nie zawsze można od razu pisać. Whisky----co Ty się bałaganem u córki w pokoju przejmujesz? Ja mojemu Młodemu kiedyś zrobiłam trochę wstydu przy kolegach. Otworzyłam szafkę....z której malowniczo na ziemię wszystko wyleciało. Dzisiaj mimo, że w szafce jakiegoś ekstra porzadku nie ma to na łeb już nic nie zlatuje. Foletko---logopeda niech sobie będzie. Ja z moim małym, jak wiesz też chodzę. U psychologa też byłam - niestety tam się lekko zdenerwowałam i wyszłam \"w cholerę\" (przepraszam za wyrażenie). Miałam wrażenie, że baba na siłę szuka czegoś aby się doczepić. Poszłam potem prywatnie i się uspokoiłam. Mam nadzieję, że Ty trafisz na jakiegoś normalnego psychologa :-) Trzymam kciuki. A dzieci różne problemy mają na początku nauki....przejdzie! No na tyle sił mi starczyło ale wszystkie Was pozdrawiam i milusiego dnia życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️Dziewczyny, mnie się wydaje, że pisałaś Moniał o tej piłce, tylko my przeoczyłyśmy. Mimo, że jest nas mało to i tak tych informacji jest dużo i wszystko nam się miesza, szybko też zapominamy. Starość nie radość. ;) To co napisałaś Foletka o Fizz to pozytywne wieści. To dobrze. Jak się zamienię z synusiem na telefony to wyślę smsa, bo z moim to utrapienie. Widzę, że mamy podobny stosunek do psychologów, ciekawe, że nie zmienia sie to przez lata, a pomyśleć, ze na zachodzie wizyty u psychologa to codzienność i wiążą się z nimi pozytywne odczucia. U nas chyba długo jeszcze tak nie będzie. Dobrze Foleta, że masz do tego zdrowy stosunek. Kieruj się przede wszystkim własnym rozsądkiem. Mam taką swoją teorię, że ci wszyscy spece to wymyślają wprost różne problemy, wyszukują je na siłę, ale przecież nie na tym powinna polegać ich praca. To tak jak idziemy do mechanika i okazuje się zawsze, że nasz samochód jest już zupełnie do niczego. Ale tych to jestem w stanie jeszcze zrozumieć, bo chcą wyciągnąć jak najwięcej kasy. Ale taki psycholog niby \"za darmo\" bo z NFZ, jaki ma cel w przestraszeniu człowieka? może chce podkreślić swoją pozycję, wartość, ukryć swoja niewiedzę? Bez sensu to wszystko. Wczoraj, myślałam, że wpisałam się tak trochę z przymróżeniem oka, pół żartem. Akurat teraz czuję się nieźle, ale czasem też myślę, że dopada mnie depresja/chandra? Też myślę, że ideałem byłoby chodzić do pracy, ale to nie jest proste. Oglądam ogłoszenia, ale wiadomo jak z tym jest. Dziś wstałam wcześnie i rozpierała mnie energia, trochę pokonałam tego bałaganu, piorę i porządkuję. Strasznie ambitne zajęcia. Ale to mi zawsze niezawodnie pomaga. Może też spróbuj Moniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja leżę na kanpie i zagłębiam się w fikcyjne problemy :D Z książką leżę! Pralka jak słyszę, skończyła pluć wodą ale pójdę do niej trochę później....bo teraz mam ją w nosie!!!!! Byłam z małym na rowerku ( ta moja zmora!!!) i pranie, sprzątanie i odkurzanie mam w nosie dzisiaj! Ja u psychologa dziecięcego wyszłam bo baba mnie wkurzyła podważaniem opinii audiologa i laryngologa. Wiecie jakie problemy miał mój Mały i pierwsze co się bada w takiej sytuacji to słuch! Najpierw laryngolog (badający prawidłowy rozwój uszny), potem audiolog - testy specjalistyczne! I jedno i drugie wyszło ok a babsko z uporem maniaka się upiera że Mały nie słyszy. A to dlatego, że zamiast słuchać co baba do niego mówi, zajał się w gabinecie zabawkami (zabawki pamiętały chyba czasy mojego dzieciństwa ale dla dziecka to było coś NOWEGO!). Więc Mały sobie robił \"wrrrrr\" rozwalonymi samochodzikami ( a raczej wtedy \"wlllll\") i \"brummm\" (\"bllummmm\") traktorami na trzech kółkach. A ta go woła do biurka (aby jakieś klocki w piramidkę ustawiał....) więc dziecko olało sprawę! I parę minut trwała przepychanka słowna między mną a nią na temat słuchu (pomijam wołanie dziecka szeptem w domu, przy lejącej się wodzie z kranu, kiedy stał do mnie tyłem i zawsze mi odpowiadał!!!!). W końcu ona stwierdziła, że mi UDOWODNI!!!! (Udowodni, że dziecko nie słyszy!!!!) Z wysokości biurka rzuciła kluczyki na podłogę a moje dziecko (chociaż rozpuszczone jak dziadowski bicz!! :D to jednak co nieco wychowane!!) zostawiło zabawki i w te pędy podniosło te cholerne kluczyki, podając babie i mówiąc \"plose\" (to było wtedy \"proszę\"!). I ona zdziwiona \"on słyszy!\". Ja nie mogę! Wtedy się zdenerwowałam, dziecku zabawki kazałam ustawić na miejsce i poszłam sobie \"w tą cholerę\"! :D Potem poszłam prywatnie, pani z nim na podłodze się bawiła, pytała o różne zabawki, o ilustracje w książeczkach - ale siedziała z nim na podłodze, nie przy biurku. Po prostu bawiła się z nim i stwierdziła, że cały rozwój - emocjonalny, ruchowy, umysłowy itd jest w normie! Tak było u mnie ale mam nadzieję Foletko że Tobie trafi się normalna babka - z szacunkiem i umiejętnością podejścia do dziecka. Sorki za to rozpisanie się ale do dzisiaj mnie szlag trafia jak sobie to babsko przypomne! Whisky---ja też szukam pracy jak szalona!!!! Muszę!!!!! Wracam na kanapę - zupa dochodzi (do siebie :D), pranie skończone (zaraz, zaraz!).....a ja skończę chociaż rozdział :D Małego z kompa wywaliłam.....i teraz pyszczy mi coraz lepiej (od brata się uczy!! :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał, ale cieszy Cię to pyszczenie, coo?:) A co czytasz? Ostatnio nic ciekawego nie trafiłam, ale i tak to męczyłam, po prostu przypięłam się do tych książek. Wiesz, u mnie to kłopot z pracą jest nie tylko z powodu wieku, ale też specyficznego wykształcenia. A w turystyce to żadna praca, to już mnie nie bardzo interesuje, wolałabym coś stałego. Tylko co? Rzadko udaje mi się coś znaleźć, gdzie nie potrzeba jakiegoś konkretnego zawodu, a jeszcze rzadziej nie ma wymagań co do wieku. Kiedyś oglądałam program, w którym pani w srednim wieku, po handlu zagranicznym, podjęła pracę telefonistki w agencji towarzyskiej. I kiedyś dzwoniąc na jakieś ogłoszenie trafiłam na podobną sytuację, :D ale się nie zdecydowałam.;) Zauważyłam, że w różnych call center zaznaczają, że bez ograniczeń wiekowych, ale jakoś mi się nie uśmiecha to na razie. Chociaż może to byłoby całkiem niegłupie. A znajomi wiedzą, że szukam pracy, ale co z tego. Wczoraj, oglądając \"Poszukiwany poszukiwana\", powiedziałam mężowi, ze może zatrudnię się do sprzątania. :D I nie wiem dlaczego oboje w tym samym momencie wybuchnęliśmy śmiechem. Tzn. ja - to wiem, raczej mnie to rozśmieszyło, bo raczej ze mnie bałaganiara, i zważywszy na brak porządku w domu..;), ale M :o ? Moniał, zdecydowanie lepszy wybrałaś sposób na chandrę i mnie wyczerpujący. Ja mam wszystko rozgrzebane, ale ogarnęłam trochę u córki, bo mąż odgrażał się, że wreszcie się za to weźmie i bałam się, że wyrzuci tę górę łachów za okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam i czytam co wy tu piszecie.I muszę się wtrącić Whisky.Twój M miał świetny pomysł.Córka jest już dorosła i sama powinna o to dbać.Ty nie powinnaś jej w tym wyręczać.To bedzie jej wstyd a nie twój. Ja tak wywalałam rzeczy moich braci.Za którymś razem podziałało:-DJak tylko widzieli,że biorę się za sprzątanie to o mało nóg nie połamali tak biegli sprzątać u siebie:-D robię też rewolucję w pokoju starszych jak widzę,że zabawki kotłują się na pólkach.Wywalam wszystko na środek pokoju i sprzątają.Ja tylko zaglądam co chwile i sprawdzam jak im idzie.Niewyobrażam sobie bym miała sprzątać u nich jak będą dużo starsi.Ja chowam spania i odkurzam u nich.Porządek na półkach to ich działka.Przemyśl to sobie---może to faktycznie jedyny sposób na nią!!! Moniał---ja też lubie słuchać czasami jak moje dzieci ze mną \"dyskutują\".Mam nieraz niezłą polewkę z ich tekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Coś nas tu mało.Trochę to smutne,że się nieudzielamy tak jak kiedyś. Whisky---mam nadzieje,że nieobraziłam cię moim wpisem.Wyraziłam swoje zdanie,no i wiem jak taka sytuacja może być męcząca dla reszty rodziny -w tym dla ciebie. Moniał---jak tam dołek?Zasypany?No i kto go wykopał,sam z siebie się tak pojawił czy ktoś mu pomógł? Malibu----a co u ciebie?Jak tam szkoła językowa?Świetnie sobie radzisz.Jeszcze ze dwa takie kursy i bedziesz miała niezłe cv dla przyszłego pracodawcy. Anka---a co ty porabiasz poza pracą i domem.Masz jakieś ciekawe zajęcia? Nadd---jak tam wycieczki rowerowe?Chyba masz dużo pracy bo nie ma cię tu ostatnio.Chodzisz dalej na aerobik? Fizz----zobacz-Ciebie tu nie ma i dziewczyny też się opuściły:-DChyba będe musiała każdej wysłać jakiegoś Wielkiego Nagana:-)O Agosi już nie wspomnę---Ta to dopiero ma Meksyk z tym swoim biznesem.Nawet Biedaczka nie ma czasu wpaść do nas na chwilkę.Mam nadzieję,że jak się w końcu pojawi to obszernie nam wszystko opisze. U mnie pogoda pod psem(niewiem dlaczego tak się mówi,przecież to wspaniałe zwierzaki).Znowu mam trochę latania z dzieciakami.Jestem zmulona,muszę walnąć jeszcze jedną kawkę to może postawi mnie na baczność. Znowu mam problem z kompem,będe musiała sformatować dysk.Muszę jednak z tym poczekać.Sama nie dam rady a przyjaciel M jest bardzo zajęty.Może w sobotę wpadną.Martwię się bo strace wasze zdjęcia.Muszę je wysłać na skrzynkę M,on mi je przegra na płytkę.A ja potem dam je do wywołania i w każdej chwili będe mogła was zobaczyć:-D Dobra-ja spadam--zrobie sobie kawkę i polatam jeszcze po necie.Potem dopadnie mnie proza życia i ....ups.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się dopiero nagadałyśmy:D ale przynajmniej wiemy, że żyjemy. Od rana wisiałam na telefonie, żeby zapisać córkę do lekarza, bo oczywiście tłumy. Jeździłyśmy dwa razy żeby się dostać. Wczoraj wróciła z pracy z gorączką, bolem mięśni itp. I po \"naszych\" lekach już znacznie lepiej, ale potrzebne zwolnienie, no i obejrzał ją lekarz. Malibu, wysłałam Ci wreszcie linka o tej aptece, oczywiście sama nic jeszcze nie zamówiłam i od razu są tego skutki. :o Pogoda do kitu, boli mnie głowa, jestem zmęczona. I to na tyle. Macie jakieś wieści od Fizz? Moniał co z Tobą? Foleta, teraz dorównujesz już Malibu z tym zabieganiem. Masz rację, ale na bałaganiarstwo mojej córki nic nie działa, ani wstyd, ani groźby. Jak była maciupeńka, kilkumiesięczna to otwierała zablokowane szuflady komody i wszystko wywalała na środek pokoju. To była najlepsza zabawa, później trochę ja nauczyliśmy, a teraz jest chyba za stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rozmowne to my jesteśmy jak ch....a.Fizz trzy dni zajmie czytanie tego wszystkiego:-D Wysłałam do niej sms,prawdopodobnie jutro wyjdzie do domu ale bedzie musiała tam wrócić.Napewno się do nas odezwie. Ja niewiem jak ja długo tak pociągnę,jeszcze dzisiaj ściełam się z M.To wszystko jest do .....kitu:-) Najgorsze,że muszę kożystać z pomocy mamy a ona niezawsze czuje się na siłach zająć dziećmi.Do tego moja bratowa zostawiła jej też syna(adhd),bo on niechciał wracać do domu.Mama po dwóch godz.miała dość.Dobra idę zgarniać dziatki z podwórka i szykować je powoli do spania.Jutro pobudka o 6.30.Jak ja tego nienawidzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foletko---dzisiaj się pokłócicie, jutro (albo nawet jeszcze dzisiaj) się pogodzicie :-) Whisky---ja mam doła jak rów marsjański :O Jakoś mi pisanie nie idzie...... Malibuś---no Ty też dzisiaj wymowna jak rzadko byłaś :O Nie wiem czy na kompie siedziec, czy TV oglądać czy książkę poczytać - nic mi nie idzie. Najchętniej spać bym poszła.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki🌻🌻 Rzeczywiscie Fizz niewiele bedzie miala do poczytania ,niestety ja tez przylozylam sie do tego . Ostatnio dopadla mnie znowu migrena ale tak juz mam ze jesienia najczesciej mi sie to zdarza.Moja glowa dziala jak barometr,odczuwam zmiane cisnienia a najgorsze sa te duze skoki.Dzisiaj czuje sie dobrze a i noga przestala mnie juz bolec mimo ze wybralam dopiero polowe lekow. Whisky...rozumiem Cie bardzo dobrze bo jeszcze nie tak dawno ja szukalam pracy .Po siedmiu latach siedzenia w domu mialam juz tego dosyc ,dostawalam po prostu swira.Dzieci sa juz na tyle duze i samodzielne ze nie potrzebuja mojej ciaglej obecnosci .A ja wiedzialam ze musze wyjsc miedzy ludzi bo siedzenie w domu juz mnie przytlaczalo.Teraz jest inaczej kazdemu przybylo wiecej obowiazkow ,dzieci juz same musza dbac o swoje pokoje [syn to robi od dawna] i zwierzeta .Tylko mnie teraz brakuje czasu na dzialke ,czytanie ksiazek no ale cos za cos.Chcialam pracowac i dlugo szukalam czegos odpowiedniego ale masz racje nie jest latwo .Dlatego zgodzilam sie na te prace ,nawet ja polubilam i dziewczyny sa fajne .Jedyny problem to soboty bo wszystkie sa pracyjace a na dodatek jeszcze dwie niedziele. Foletko ...prosze pozdrow Fizz ode mnie ,niech szybciutko wraca tu do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka!!!! Faktycznie tylko nagany nam wyszykować!!!! Ja też tylko na moment, bo przed pół godziną wróciłam z Małą ze szkoły a za chwilę lecę na angielski do biblioteki. Wróce do domu koło ósmej , i nie obiecuję, ale postaram sie jeszcze dzisiaj wpisać o co i Was proszę :):) Trzymajcie się! Papatki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki:) Widzę,że chyba jesienna chandra nas dopada czy co:) Ja ostatnie dwa dnie spędziłam w domu,w końcu zrobiłam sobie pranie-taka wielka sterta już urosła.Niestety brat coś zciąga na kompie i ten chodzi z szybkościa żółwia wyścigowego ,więc w domu prawie z niego nie korzystam. Wczoraj pojeździłam na rowerku-po ok.20 km wcale nie czułam zmęczenia-to zasluga roweru,bo leciutko chodzi.:)Foletko niedaleko mnie jest Poleski Park Narodowy więc będzie gdzie jeździć. Dzisiaj w pracy ale tylko do jutra,jutro do domu-a potem przyjeżdza po mnie pewien miły facet ,bo w sobotę znow idziemy na wesele-na szczęście sukienkę już mam:) Malibus🌻powtórzę się po raz n-ty ale tych lekcji,intensywnych lekcji ang,to Ci normalnie zazdroszczę: Foletko :)a ty masz jeszcze czas i siły na naukę?A może warto by zatrudnić jakąś nianię-nie wiem jakie masz w tym zakresie możliwości ale to odciązyłoby tochę i Ciebie i twoją mamę. Monialku{kwiat] zakopuj te dołki szybko.Na dolki pomyśl sobie ,że masz świetne zdolne dzieci:) Ania :)dobrze,że z twoją nogą już lepiej.Tylko tą pracę to masz trudną-wszak nie tylko samą pracą czlowiek żyje, brak czasu dla siebie to kiepska sprawa. Whiski:)ja wierzę,że znajdziesz w końcu coś dla siebie:) Fizz:)czekamy tu na Ciebie z niecierpliwoscią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nie ma Fizz na topiku to nawet pomachać nie ma kto rano i miłego dnia życzyć :O No to dzisiaj ja 🖐️ i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Majówki:) U mnie dzisiaj śliczny sloneczny dzień. Dużo slońca wam też przesyłam:) Fizz🌻 Whiski🌻 Malibu🌻 Ania🌻 Monia🌻 Agosia🌻 Foletko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki, jakiś zakręcony dzień, nie mam czasu pisać. Nad ranem koszmar mi się jakiś bzdurny śnił, na szczęście słoneczko nastraja optymistycznie, dosuszyłam pranie, które nie mogło wyschnąć od dwóch dni i zrobiłam kolejne. Ale jestem trochę podziębiona jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzięki za eski 🌻 Przez 5 dni jedna strona do czytania, to naprawdę niewiele. Pewnie w weekend nie będzie lepiej. Dostałam eska od Agosi. Jest tak zapracowana, że nie ogarnia wszystkiego. prosiła, żeby Was pozdrowić. Myslę, że nie miała czasu, żeby nawet poczytać, bo nie wiedziała, że jestem w szpitalu. Foletko , martwię się o Ciebie. Uśmiechnij się :) Mam nadzieję jutro napisać więcej, ale też nie wiem, czy dam radę. Jutro przyjeżdża moja chrześnica z mężem, zaniepokojona moim zdrowiem chce sprawdzić na miejscu, co się dzieje. Już mi zapowiedzieli, że oni gotują, pieką, a nawet posprzątają. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc... Bylam dzisiaj na dzialce ,zerwalam reszte wegierek i smaze teraz powidla.U mnie tez byl sloneczny i cieply dzien az sie chcialo wyjsc z domu. Foletko ...co slychac u Fizz? Agosiu a Ty gdzie sie podziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Fiziaczku....minelysmy sie.Ciesze sie ze juz jestes...Czy lepiej sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Anuś 🌻 zmęczona jestem. Leżeniem i w ogóle. Najgorsze, że muszę tam wrócić, chyba koło 20 bm.:( Ale najważniejsze, że teraz jestem w domu. W DOMU !!!!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypoczywaj i nabieraj sil ,wreszcie sie wyspisz we wlasnym lozeczku. Dobranoc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ :) a właśnie miałam powiedzieć, że Fizz już powinna być. Czemu jeszcze masz tam wrócić? No ale najważniejsze, że już w domu. Tu dojdziesz najszybciej do siebie. Dużo zdróweczka.🌻 Anka, masz dziś wolne skoro jedziesz na działkę? Podziwiam Twoją werwę. No ale tak to jest, że im więcej zajęć to człowiek wszystko lepiej organizuje, nie marnuje czasu na myślenie o byle czym. Masz takie prawdziwe węgierki? Te są pyszne, ale coraz rzadsze, a te nowe odmiany nie są już takie dobre. Wczoraj zaczęłam pisać, ale przerwał mi syn, bo musiał natychmiast do kompa i straciłam wątek. Życzę miłego dnia Dziewczynki. 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Whisky🌻 Sliweczki sa te dawne i bardzo smaczne,kupujac dzialke to drzewo juz bylo wiec ma okolo 20lat.Wczoraj mialam pierwsza zmiane i dopiero po pracy pojechalam na dzialke ,najpierw podrzucajac mala na angielski.Za tydzien biore urlop ,caly tydzien i juz zyje ta mysla. U mnie jest cieplo i slonecznie,dzisiaj mam na druga zmiane. Milego dnia dziewczynki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×